No ale ta Walia to atakuje, kontruje, mimo że wygrywa a nie się tylko broni ... y dlatego yest tam gdzie yest a nas yuż nie ma... Greków też zresztą nie ma ... Kiedyś tak broniąc się (te Grekowie) wygrali ME, ale dosyć dawno to było y raz tylko im się to udało...
Eden napisal(a): Nie ma czegoś takiego jak naród walijski. To przesąd ery postindustriaknej. Jest naród angielski, jest cywilizacja brytolska, ale nie ma Walijczyków. Dokładnie tak samo, jak nie ma narodu kaszubskiego, czy śląskiego
Walijczycy byli jednym z pierwszych narodów, mających swoje poczucie narodowe już we wczesnym średniowieczu. Jako Celtowie - zdecydowanie czuli swoją odrębność od germańskich Anglow, Sasów i Normanów.
Eden napisal(a): Nie ma czegoś takiego jak naród walijski. To przesąd ery postindustriaknej. Jest naród angielski, jest cywilizacja brytolska, ale nie ma Walijczyków. Dokładnie tak samo, jak nie ma narodu kaszubskiego, czy śląskiego
Walijczycy byli jednym z pierwszych narodów, mających swoje poczucie narodowe już we wczesnym średniowieczu. Jako Celtowie - zdecydowanie czuli swoją odrębność od germańskich Anglow, Sasów i Normanów.
Walia tworzy historię. Naszego udziału w tym Euro nikt nie będzie pamiętał, bo nie pamięta się o ćwierćfinalistach, a też nic spektakularnego, charakterystycznego z naszym udziałem nie miało miejsca. A Walia to prawdziwy czarny koń ! Z dużymi szansami na finał.
Widocznie tak musiało być- Portugalia była do zrobienia jednak zagrała z nami wybitny mecz- taktycznie. W tym aspekcie Belgia to zespół o kilka klas gorszy był dzisiaj.
JORGE narzekasz na ustawienie z dwójką defensywnych środkowych pomocników. Zakładając, że nie będzie wprowadzony wariant z podmianką Mączyńskiego na ofensywnego (Zieliński ? Starzyński? A może Kapustka?) to moim zdaniem rozwiązaniem jest częstsze łamanie akcji przez skrzydłowych do środka i zagęszczenie. Ale tego Grosicki nie zrobi, prędzej Wszołek i Kapustka. A wtedy boczni obrońcy idą dalej po linii, jak skrzydłowi. Piszczek umie, z drugiej strony Rybus. I właśnie kondycyjne eksploatowanie bocznych obrońców jako skrzydłowych może być przewagą nad większością przeciwników. W wielu mistrzowskich drużynach gra się właśnie na takich opierała: Lizarazu, Grosso, Zambrotta... Roberto Carlos, Cafu Póki nie mamy dziesiątki kręcącej kółeczka, ani nawet topowej ósemki- to tylko skrzydła.
No i czy rozumiesz motywację Nawałki, gdy nie zmienił Fabiańskiego na Boruca? Przecież to podręcznikowo pokazał van Gaal na MŚ z Holandią- wchodzi świr rezerwowy, jest zamieszanie, broni. Zostaje na boisku pierwszy bramkarz, grzeczny prymus i perfekcjonista- puszcza wszystko... Czemuż, ah czemuż
Portugalski bramkarz - przed strzałem Błaszczykowskiego - stał PRZED linią bramki. Dlaczego sędzia tego nie zobaczył? Na zdjęciach widać różnicę ustawienia bramkarza polskiego i portugalskiego. Internauci organizują protest.
"Wiecie co, jesteśmy naprawdę zbudowani. Otóż gimnazjaliści (i gimnazjalistki, może nawet przede wszystkim gimnazjalistki) wykryły, że w przepisach piłki nożnej dotyczących rzutu karnego jest zapis o konieczności pozostania bramkarza na linii bramkowej. No a Rui Patricio przy strzale Kuby delikatnie się od niej odkleił. Wiadomo, w futbolu normalna sprawa, przepis tak lekceważony, że właściwie martwy. Idealnie wykonaną jedenastkę, gdzie nie można było się przyczepić do ruchu bramkarza na linii ostatnio wykonano w 1979 roku. Ale te dziewczyny wierzą, że nas oszukano. Perfidnie, bez mydła. I teraz masowo, ale to naprawdę masowo cisną do mediów, do TVP, do TVN-u, ba, nawet do samego PZPN-u, byle "coś" zrobić. Odwołać się, powtórzyć karnego, albo cały mecz, dać nam miejsce w półfinale, albo chociaż koncert Justina Biebera. Z jednej strony - no głupota, straszna. Z drugiej - naprawdę fajnie, że one tym żyją. To siła tej kadry, że kupiła nawet najbardziej hardkorowych Januszy wraz z ich córkami, Karinami."
Córka 12 lat poinformowała mnie, że ma być powtarzany karny Błaszczykowskiego. Rzeczywiscie to jest potężna akcja podlotków w mediach społecznosciowych.
Komentarz
hehehe...
JORGE narzekasz na ustawienie z dwójką defensywnych środkowych pomocników. Zakładając, że nie będzie wprowadzony wariant z podmianką Mączyńskiego na ofensywnego (Zieliński ? Starzyński? A może Kapustka?) to moim zdaniem rozwiązaniem jest częstsze łamanie akcji przez skrzydłowych do środka i zagęszczenie. Ale tego Grosicki nie zrobi, prędzej Wszołek i Kapustka. A wtedy boczni obrońcy idą dalej po linii, jak skrzydłowi. Piszczek umie, z drugiej strony Rybus. I właśnie kondycyjne eksploatowanie bocznych obrońców jako skrzydłowych może być przewagą nad większością przeciwników. W wielu mistrzowskich drużynach gra się właśnie na takich opierała: Lizarazu, Grosso, Zambrotta... Roberto Carlos, Cafu
Póki nie mamy dziesiątki kręcącej kółeczka, ani nawet topowej ósemki- to tylko skrzydła.
No i czy rozumiesz motywację Nawałki, gdy nie zmienił Fabiańskiego na Boruca? Przecież to podręcznikowo pokazał van Gaal na MŚ z Holandią- wchodzi świr rezerwowy, jest zamieszanie, broni. Zostaje na boisku pierwszy bramkarz, grzeczny prymus i perfekcjonista- puszcza wszystko... Czemuż, ah czemuż
Na zdjęciach widać różnicę ustawienia bramkarza polskiego i portugalskiego.
Internauci organizują protest.
Mecz sedziowali Niemcy.
Pszypadeg?
"Wiecie co, jesteśmy naprawdę zbudowani. Otóż gimnazjaliści (i gimnazjalistki, może nawet przede wszystkim gimnazjalistki) wykryły, że w przepisach piłki nożnej dotyczących rzutu karnego jest zapis o konieczności pozostania bramkarza na linii bramkowej. No a Rui Patricio przy strzale Kuby delikatnie się od niej odkleił.
Wiadomo, w futbolu normalna sprawa, przepis tak lekceważony, że właściwie martwy. Idealnie wykonaną jedenastkę, gdzie nie można było się przyczepić do ruchu bramkarza na linii ostatnio wykonano w 1979 roku. Ale te dziewczyny wierzą, że nas oszukano. Perfidnie, bez mydła.
I teraz masowo, ale to naprawdę masowo cisną do mediów, do TVP, do TVN-u, ba, nawet do samego PZPN-u, byle "coś" zrobić. Odwołać się, powtórzyć karnego, albo cały mecz, dać nam miejsce w półfinale, albo chociaż koncert Justina Biebera.
Z jednej strony - no głupota, straszna. Z drugiej - naprawdę fajnie, że one tym żyją. To siła tej kadry, że kupiła nawet najbardziej hardkorowych Januszy wraz z ich córkami, Karinami."