Skip to content

EURO 2016 - droga po medal

1282931333436

Komentarz

  • jestem zdruzgotany
  • Zabrakło trochę, ale jest dobrze. Drużyna jest dobra i na fali wznoszącej. Ten przegrany mecz był najlepszy. Muszą się jeszcze rozegrać i muszą dojść nowi. Ławka rezerwowych i konkurentów do kadry jest za krótka. Mam nadzieję, że po tych mistrzostwach wzrośnie zainteresowanie piłką, pojawią się nie szemrani sponsorzy i ligi się wzmocnią.Będzie tez więcej młodzieży zainteresowanej grą. Może Boniek będzie miał szansę bardziej odświeżyć PZPN i unowocześnić polski system piłki kopanej.Nawałka oczywiście powinien kontynuować przynajmniej do mistrzostw świata.
  • jestem zdruzgotany
  • adaho napisal(a):
    Ale na karne mogli dać Boruca

    I tego nie rozumim!!!
  • I chuj.
  • Ale co za 2 lata? Nie powinniśmy zbojkotować kacapskich mistrzostw?
  • Nie. Powinniśmy znowu zdobyc Moskwe.
  • Jestem załamany. Było tak blisko powtórzenia historycznego sukcesu z Mundialu w Espanii82, którego pamiętam z dzieciństwa. Nie wiem, czy dożyję znowu takiej szansy... :(
  • Boli bardziej niż po dotychczasowych szybkich wpierdolach na EURO.

    Ale.. wstydu nie było, nadzieja jest,
  • Portugalia świetnie zagrała taktycznie. Stanęli pressingiem, ale nie za wysoko, w efekcie mogliśmy tylko wymieniac piłkę między obrońcami, po chwili naciskali i musiał być daleki wykop. I tak cały czas. Kiedy Krychowiak cofał się do wyprowadzenia mieliśmy dziurę w środku, ale i te jego wyjścia pod piłkę nic nie dawały. Jeżeli udało nam się przedrzeć to widać było pomysł w grze, ale bardzo rzadko łamaliśmy pierwsze zasieki Portugalii. Ronaldo, poza jedną akcją, gdzie ładnie się urwał i powinien bramkę strzelić, nie zaistniał. W obronie zagraliśmy nieźle, ale ten gol małolata był właśnie konsekwencją naszej taktyki obronnej. W końcu siódmego strzału zza pola karnego nie udało się skutecznie zablokować

    Mecz przegraliśmy przez Nawałkę, ale doszliśmy do 1/4 dzięki Nawałce. Poza Irlandią, w żadnym meczu nie wygraliśmy środka pola, głównie chodzi mi o atak. Nawałka chce mieć 2 przecinaków w pomocy i 2 napastników, w dzisiejszej piłce to oznacza, że odpuszczam sobie środek. Efekt był taki, że graliśmy ultradefensywnie, przez co, wg mnie, zmarnowaliśmy niebywały potencjał ofensywny. Lewandowski wczoraj dostał JEDNĄ dobrą piłkę i strzelił bramkę. Milik w każdym meczu doskonale wiedział, że pierwsza okazja w meczu może być jego ostatnią, dlatego też się palił. Najlepszy duet napastników w eliminacjach strzelił w 5 meczach 2 bramki ! I nie winię za to napastników. Z Mączyńskim w środku nie da się daleko zajechać. Nawałka ma dwa lata na wprowadzenie nowego pomocnika i zmianę stylu. W takim zestawieniu osiągnęliśmy max, niestety, a potencjał jest na więcej.

    Czuję delikatny niesmak po tej imprezie i nie chodzi mi o wynik. A o styl. Liczyłem na zdecydowanie lepszą grę Polaków w ataku. Ale my nie chcieliśmy atakować. Może Nawałka tak ocenił nasze realne możliwości, może uznał, że kiedy się otworzymy to polegniemy sromotnie ? Może. Mamy 2 lata do mundialu, ostatniego. Adaś odważniej !

  • edytowano July 2016
    Drużyna spełniła oczekiwania, ale Euro 2016 przegraliśmy kibicowsko. I nie chodzi o nabojki, trochę chłopaków pojechało i nie znaleźli wrażeń, z różnych powodów. Natomiast my przegraliśmy na stadionach. Mimo, że kibiców polskiej drużyny było zawsze dużo, to byli to klasyczni Janusze, pikiniki. Poza fatalną "Polska, biało-czerwoni" nie mamy niczego, bo to Janusze tylko znają. Byłem parę razy na Narodowym i widziałem co się dzieje, tego nie da się ogarnąć. Od momentu kiedy mecze odbywają się w Warszawie wyłącznie, stadion już totalnie został zdominowany. A że fajnie to i jeżdżą. Powiem tak, dla wieloletniego kibica reprezentacji to jest nie do zniesienia, dlatego m.innymi mnie, pierwszy raz na wielkiej imprezie Polaków, nie ma. Niezależnie co wam mówią media, uwierzcie mi, na meczach Polski nie ma już atmosfery, żadnej. Ostatni mecz z dopingiem odbył się w Pradze w 2009 roku, podczas eliminacji do MŚ, ale tam to już zupełnie inna historia była.
  • Podpisuję się pod analizą JORGE. Widocznie kalkulacja sprawiła, że Nawałka wybrał taki wariant. Uznał to za bezpieczniejsze rozwiązanie. Próbował jeszcze w I poł. z Ukrainą ale słusznie uznał, że ryzyko jest za duże. Dzięki trafiliśmy do 1/4 finału o włos przegrywając medale.

    Porządek w środku pola i będziemy absolutnie topową drużyną światową. Może to wymaga jeszcze 2- lat pracy.
  • Pech. Ale nasi pokazali, że potrafią. I "ołtarze" na jakich stawia się tzw. światowej sławy kopaczy z Portugalii czy inszych stron - tym razem wyraźnie padły. My też potrafimy dokopać! - oto wniosek z tego całego Euro.
    Nadmieniam, coby nie było, że baba brzęczy, iż piłę oglądam od dziecięctwa, będąc kilkakroć usuwana za zbyt ostre kibicowanie. W liceum mało mnie nie zawiesili w prawach ucznia na trzy dni, tak mordę darłam. To tyle gwoli objaśniunku, że baby pono nie rozróżniają spalonego, karnego, wolnego itepe.
  • JORGE napisal(a):

    Czuję delikatny niesmak po tej imprezie i nie chodzi mi o wynik. A o styl. Liczyłem na zdecydowanie lepszą grę Polaków w ataku. Ale my nie chcieliśmy atakować. Może Nawałka tak ocenił nasze realne możliwości, może uznał, że kiedy się otworzymy to polegniemy sromotnie ? Może. Mamy 2 lata do mundialu, ostatniego. Adaś odważniej !

    Przeca ustaliliśmy ze priotytetem bylo zabezpieczenie tyłów a z przodu i tak cos wpadnie. Ta taktyka byla, łącznie z wczorajszym meczem, skuteczna i właściwa dla naszych możliwości. Wczoraj przegralismy nie w boju, w walce, w 120 minutach ale w czyms co mozna okreslic jako wrazenie artystyczne w piłce nożnej, w karnych.
    Indywidualne kwestie rozstrzygnely o odpadnieciu z Euro. I to nawet nie błędy po których traci sie bramkę w 1 czy 2 polowie lub dogrywce bo te w niejszym lub większym stopniu są wypadkową gry całej jedenastki.
  • edytowano July 2016
    JORGE napisal(a):
    Niezależnie co wam mówią media, uwierzcie mi, na meczach Polski nie ma już atmosfery, żadnej. Ostatni mecz z dopingiem odbył się w Pradze w 2009 roku, podczas eliminacji do MŚ, ale tam to już zupełnie inna historia była.
    Byłem raz jeden na kadrze. W Chorzowie, 5.9.09. Wychodzi, że miesiąc przed końcem dopingu. Jeszcze doping był. Siedziałem [tzn. stałem] tak z boku młyna, i jakieś Andrzeje hanysowskie miały problem, że im zasłaniam z kolegami :)
    Ale wtedy też doping nie powalał.
  • До свидания
  • A co powiecie na Belgię w roli nowego miszczunia Europy?
  • z pewnością swędziom tego spotkania podoba się taka perspektywa
  • Tylko nie pedały z Brukselki, Ignac. Avanti Italia!
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A co powiecie na Belgię w roli nowego miszczunia Europy?
  • edytowano July 2016
    nie, absolutnie nie Belgowie, ani Taliańce, ani Żabojady czy Mniemce
    tylko Islandia !@#$
  • Jeżeli nie Italiance to Vikingowie. Marniok ma 100% rechtu!
  • Po wyrównującej bramce Walii - śmiem wątpić
  • adaho napisal(a):
    Po wyrównującej bramce Walii - śmiem wątpić
    Tja, no, dokładnie się także samo jak wczorajszy mecz, ten rozwija!
  • no i gut, Walia prowadzi
  • Czyżby kolejna multikulturowa reprezentacja padła pod ciosami małego monokulturowego narodu ?
  • hłe hłe hłe
  • no i stało sie
    Belgia wraca do domu
  • Portugalia-Walia ..., nie mogę w to uwierzyć.
  • Nie ma czegoś takiego jak naród walijski. To przesąd ery postindustriaknej. Jest naród angielski, jest cywilizacja brytolska, ale nie ma Walijczyków. Dokładnie tak samo, jak nie ma narodu kaszubskiego, czy śląskiego
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.