Ja tam zwyczajowo kibicuję Francji, a z tej ekipy lubię Griezmanna, Pogbę, Evrę. Dzisiaj i w czwartek życzę im zwycięstwa, a w niedzielę to jeszcze nie wiem.
JORGE napisal(a): ME ma zdobyć Francja. I my nie mamy wyboru. Jeżeli to nie my jesteśmy czarnym koniem to nikt ma nie być. Walia papa. Niemcy wypadają ze zbioru - Polak kibicuje, Portugalia gra okropnie, chociaż o naszym zespole najlepiej by świadczyło jakby to właśnie kamanda Krystyny wygrała Euro. Ale bez przesady. Jeżeli nikogo się nie lubi to zawsze trzeba kibicować gospodarzom. Chociaż co to za Francja ? Sam już nie wiem ...
heheh Myślę podobnie - choć dla tey Walii to można yednak zrobić wyjątek , bo ładnie grayą, bez kompleksów ... y by wysoko zawiesić poprzeczkę Polakom (no bo potencyał to oni mayą) - Walia mogła to i wy możecie ... Macie przywieść złoto z mistrzostw świata i koniec... bez złota nie wracać
Też tak myślę. Popatrzcie, ile wysiłku włożyli w mecz wczoraj Niemcy, a ile dziś wkłada Francja. Mecz na luzie. W 2014 r. wygrali Niemcy, mając lepszą drużynę (Francuzi mieli słabszą), ale minimalnie (1:0), przepaści w poziomie nie było, a gol ze stałego fragmentu.
Panowie macie rację, cóż z dzisiejszego zwycięstwa Islandii nad Francją gdy w perspektywie Niemcy czekają.... tak że lepiej jednak żeby gospodarze wygrali, bo to i widowisku lepiej i nadzieje na wyeliminowanie graczy Loewa wieksza
Ostatnia bramka (4 dla Francji) to połączenie fartu z genialnym zagraniem, bo to przepuszczenie było celowe. W każdym razie Francja gra na dużym luzie. I to może zadziałać na ich korzyść, w skali całego turnieju, bo zespoły grają jakoś tak jakby za porażkę czy stratę bramki kara śmierci groziła.
No i brawo. Islandczycy ok, grali do końca - grali, czyli starali się strzelić gola, a nie kopali po kostkach. Francja na poziomie "futbolu ekonomicznego", zmiany zawodników z żółtymi, głowami już na meczu z Niemcami i to dobrze wróży. Prawdziwy finał euro już w czwartek
Euro to jednak dziwny turniej. Jakaś Dania, jakaś Grecja, mnóstwo zaskakujących półfinalistów się zdarzało. Jednak MŚ są bardziej przewidywalne po kątem topowej ósemki, nie mówiąc już o samym mistrzu, bo tu chyba przypadku, jakiegoś jednorazowego wyskoku, nigdy nie było.
Wyspiarze przegrali z lepszym przeciwnikiem, ale z honorem, ładnie. Jak Francuzi nie poprawią obrony, to Niemcy im dokopią. Z tym, że dziś - po zdobytych na początku golach- odpuścili sobie, trochę zlekceważyli Vikingów.
JORGE napisal(a): Euro to jednak dziwny turniej. Jakaś Dania, jakaś Grecja, mnóstwo zaskakujących półfinalistów się zdarzało. Jednak MŚ są bardziej przewidywalne po kątem topowej ósemki, nie mówiąc już o samym mistrzu, bo tu chyba przypadku, jakiegoś jednorazowego wyskoku, nigdy nie było.
No ale czemu się tak dzieje? Przecież system jest z grubsza ten sam, a wyniki rozbieżne. WTF?
Mania napisal(a): Wyspiarze przegrali z lepszym przeciwnikiem, ale z honorem, ładnie. Jak Francuzi nie poprawią obrony, to Niemcy im dokopią. Z tym, że dziś - po zdobytych na początku golach- odpuścili sobie, trochę zlekceważyli Vikingów.
Pewnie trener kazał im wyluzować po przerwie i nie ulec kontuzji przede wszystkim.
JORGE napisal(a): Euro to jednak dziwny turniej. Jakaś Dania, jakaś Grecja, mnóstwo zaskakujących półfinalistów się zdarzało. Jednak MŚ są bardziej przewidywalne po kątem topowej ósemki, nie mówiąc już o samym mistrzu, bo tu chyba przypadku, jakiegoś jednorazowego wyskoku, nigdy nie było.
No ale czemu się tak dzieje? Przecież system jest z grubsza ten sam, a wyniki rozbieżne. WTF?
Ani system nie jest do końca ten sam, ani nie jest tak, że w MŚ nie ma niespodzianek. Niespodzianki w MŚ - Turcja (2002), Chorwacja (1998 - teraz to by nie była niespodzianka, ale wtedy...), Szwecja, Bułgaria (1994) no i wreszcie mówcie co chcecie - Holandia (2014), zespół, który 2 lata wcześniej przegrał wszystkie mecze na Euro i rok-dwa lata później nie był w stanie zakwalifikować się do top-24 w Europie. System w MŚ bardziej eliminował niespodzianki, rzadko było tak, żeby dobre drużyny musiały się eliminować bardzo szybko, w Euro to częste, no a już tegoroczna drabinka, gdzie w jednej połowie mieliśmy już Hiszpania-Włochy, Włochy-Niemcy, zaraz Francja-Niemcy, a w drugiej mamy półfinał Walia-Portugalia to już szczytowe osiągnięcie układaczy.
Błędy na mistrzostwach - taktyczny ten z Borucem do karnych. Strategiczny - wystawienie pierwszego składu do meczu o nic z Ukraińcami, zamiast dać odpocząć na Szwajcarię. Potem mamy - na Szwajcarię jeszcze dychamy resztkami sił i w końcu szczęśliwie przechodzimy karne, ale na Portugalii już drugi raz nie mamy tyle szczęścia.
Po prawdzie miałem wrażenie, że akurat w meczu z Portugalią po raz pierwszy na tych mistrzostwach do końca motorki naszym nie siadały. A kiepsko oceniałem naszą wydolność już w meczu z Ulsterem.
ME ma zdobyć Francja. I my nie mamy wyboru. Jeżeli to nie my jesteśmy czarnym koniem to nikt ma nie być.
Wybaczy kolega ale za tak jakby nie. Osiągnęliśmy wiele, to historyczna kadra dla Polaków, ale nie stworzyła nic wielkiego w historii Euro. Skoro więc osiągnęliśmy coś na miarę naszej historii to ok, a teraz chcę zobaczyć jak po raz kolejni wielcy dostają po mordzie.
a Kościelny? nie chciał dla nas grac, powinien odpaść
Kościelny to jedyny powód by kibicować Frankom. Nie ze względu na korzenie ale na nazwisko
Też tak myślę. Popatrzcie, ile wysiłku włożyli w mecz wczoraj Niemcy, a ile dziś wkłada Francja. Mecz na luzie. W 2014 r. wygrali Niemcy, mając lepszą drużynę (Francuzi mieli słabszą), ale minimalnie (1:0), przepaści w poziomie nie było, a gol ze stałego fragmentu.
Najlepiej by była dogrywka - ktokolwiek wygra, będzie bardziej zmęczony na mecz z Walią
Euro to jednak dziwny turniej. Jakaś Dania, jakaś Grecja, mnóstwo zaskakujących półfinalistów się zdarzało. Jednak MŚ są bardziej przewidywalne po kątem topowej ósemki, nie mówiąc już o samym mistrzu, bo tu chyba przypadku, jakiegoś jednorazowego wyskoku, nigdy nie było.
2002 - w top 8 Turcja, Senegal, Korea Południowa, USA 2006 - w top 8 - tu rzeczywiście absolutna klasyka poza Ukrainą 2010 - Urugwaj, Ghana, Paragwaj 2014 - Kostaryka
Jak widać takoż się zdarzają przypadki nietypowe. Ale miszcza fakt miszcza od czapy nie było a na Euro już Dania i Grecja, czyli dwóch.
Czy to rzeczywiście osiągnięcie układaczy, czy też po prostu tak zadecydował los?
Ja myślę, że jakby kolega los decydował o drabince to Niemców by tam w ogóle nie było.
@Groza pisze ze nazwisko Kościelny to jeden z powodow by kibicować Frankom No to nazwiska i narodowości innych "frankow" to powod do nie kibicowania im, tem bardziej ze tych nazwisk jest ho, ho, ho..... :bz
pisze ze nazwisko Kościelny to jeden z powodow by kibicować Frankom
jedyny
No to nazwiska i narodowości innych "frankow" to powod do nie kibicowania im, tem bardziej ze tych nazwisk jest ho, ho, ho.....
no ale cóż kolega się czepia jakby w reprezentacji RONu grali jacyś kolesie o podejrzanych nazwiskach typu Giedyminasz, Radziwiłł, Rurykowicz i Wasiłoj też by kolega narzekał? że o ormianinie Mitzeraju, trzech Goldbaumach i Mohammedzie Chazbijewiczu nie wspomnę!
a znając życie jakby RON dotrwał do dziś to mielibyśmy i może jakichś Afro albo KaraiboRzplitan.
Po wstępnej analizie:
20 graczy reprezentacji Francji urodziło się w tym kraju (jeden w województwie zamorskim Reunion). 11 jest rasy kaukaskiej, 12 rasy negroidalnej, 1 kreol reunioński Z tychże białych dwóch mieszkańców Alzacji i jeden Wandal z Maroka. A Francuzi akurat w odróznieniu od innych imperiów nie patyczkowali się i mieszkańcy ich kolonii i departamentów haratali w gałę od dawna.
Zresztą spójrzmy na kluczowe zwłaszcza u Francuzów miejsce rozgrywającego. W latach 50 - Polak Kopaczewski, potem Włoch Platini, potem Berber Zidane, potem Reunioński Kreol Payet. Jak nie spojrzysz same imigranty.
Komentarz
Isłandia ma wygrac i juz i to by było najlepsze dla piłki w ogóle
nie chciał dla nas grac, powinien odpaść
cóż, marzenia marzeniami ale realia sa jakie są
Bo Portugalia a tym bardziej Walia, to chyba raczej nie;-)
Myślę podobnie - choć dla tey Walii to można yednak zrobić wyjątek , bo ładnie grayą, bez kompleksów ... y by wysoko zawiesić poprzeczkę Polakom (no bo potencyał to oni mayą) - Walia mogła to i wy możecie ... Macie przywieść złoto z mistrzostw świata i koniec... bez złota nie wracać
tak że lepiej jednak żeby gospodarze wygrali, bo to i widowisku lepiej i nadzieje na wyeliminowanie graczy Loewa wieksza
hu, hu, hu, hu......
hu,hu,hu,hu....
Jak Francuzi nie poprawią obrony, to Niemcy im dokopią. Z tym, że dziś - po zdobytych na początku golach- odpuścili sobie, trochę zlekceważyli Vikingów.
Niespodzianki w MŚ - Turcja (2002), Chorwacja (1998 - teraz to by nie była niespodzianka, ale wtedy...), Szwecja, Bułgaria (1994) no i wreszcie mówcie co chcecie - Holandia (2014), zespół, który 2 lata wcześniej przegrał wszystkie mecze na Euro i rok-dwa lata później nie był w stanie zakwalifikować się do top-24 w Europie.
System w MŚ bardziej eliminował niespodzianki, rzadko było tak, żeby dobre drużyny musiały się eliminować bardzo szybko, w Euro to częste, no a już tegoroczna drabinka, gdzie w jednej połowie mieliśmy już Hiszpania-Włochy, Włochy-Niemcy, zaraz Francja-Niemcy, a w drugiej mamy półfinał Walia-Portugalia to już szczytowe osiągnięcie układaczy.
Osiągnęliśmy wiele, to historyczna kadra dla Polaków, ale nie stworzyła nic wielkiego w historii Euro. Skoro więc osiągnęliśmy coś na miarę naszej historii to ok, a teraz chcę zobaczyć jak po raz kolejni wielcy dostają po mordzie. Kościelny to jedyny powód by kibicować Frankom. Nie ze względu na korzenie ale na nazwisko Najlepiej by była dogrywka - ktokolwiek wygra, będzie bardziej zmęczony na mecz z Walią 2002 - w top 8 Turcja, Senegal, Korea Południowa, USA
2006 - w top 8 - tu rzeczywiście absolutna klasyka poza Ukrainą
2010 - Urugwaj, Ghana, Paragwaj
2014 - Kostaryka
Jak widać takoż się zdarzają przypadki nietypowe.
Ale miszcza fakt miszcza od czapy nie było a na Euro już Dania i Grecja, czyli dwóch. Ja myślę, że jakby kolega los decydował o drabince to Niemców by tam w ogóle nie było.
No to nazwiska i narodowości innych "frankow" to powod do nie kibicowania im, tem bardziej ze tych nazwisk jest ho, ho, ho.....
:bz
jakby w reprezentacji RONu grali jacyś kolesie o podejrzanych nazwiskach typu Giedyminasz, Radziwiłł, Rurykowicz i Wasiłoj też by kolega narzekał? że o ormianinie Mitzeraju, trzech Goldbaumach i Mohammedzie Chazbijewiczu nie wspomnę!
a znając życie jakby RON dotrwał do dziś to mielibyśmy i może jakichś Afro albo KaraiboRzplitan.
Po wstępnej analizie:
20 graczy reprezentacji Francji urodziło się w tym kraju (jeden w województwie zamorskim Reunion).
11 jest rasy kaukaskiej, 12 rasy negroidalnej, 1 kreol reunioński
Z tychże białych dwóch mieszkańców Alzacji i jeden Wandal z Maroka.
A Francuzi akurat w odróznieniu od innych imperiów nie patyczkowali się i mieszkańcy ich kolonii i departamentów haratali w gałę od dawna.
Zresztą spójrzmy na kluczowe zwłaszcza u Francuzów miejsce rozgrywającego.
W latach 50 - Polak Kopaczewski, potem Włoch Platini, potem Berber Zidane, potem Reunioński Kreol Payet.
Jak nie spojrzysz same imigranty.