Jaśniej pan, Bo nie wiem - jest po to, żeby załatwić repolonizację, jest po to, żeby załatwić sprzedaż w odpowiednie ręce (niekoniecznie państwowe), jest to po to żeby w ramach repolonizacji zostać prezesem, jak już ministrowanie mu się znudzi ?
Jorge, UniCredit z różnych względów musi się wzbogacić o kilka miliardów dołków gotówki czy coś musi sprzedać. Pekao jest naturalnym kandydatem jako bank słabo zintegrowany z centralą. Ale 36 miliardów PLN (tyle Pekao kosztuje) żadna z instytucji finansowych nie wyłoży, zwłaszcza że się ostatnio zwijają a nie rozwijają. Jedynym kandydatem na kupca jest państwo polskie. Ile warte jest umieszczenie lobbysty w rządzie dla tej jednej sprawy? Miliard przynajmniej. A jeszcze inne mógłby załatwić.
Jako ciekawostka - Buzek sprzedał Pekao za miliard PLN.
No dobra, a kto podejmuje decyzje o ewentualnym odkupieniu banku ? Sprzedać za miliard, odkupić za 36, znakomity interes ! Ciekawe jednak ile za czasów Buzka było Pekao faktycznie warte ? Bo pod rządami UniCredit ten bank raczej się nie rozwinął jakoś gigantycznie. Mój kolega, który tam pracuje bardzo długo, mówi że z przyjściem Włochów przyszedł burdel. Ale ostatni rok to już maskara, wyraźnie widać, że coś się szykuje.
JORGE napisal(a): No dobra, a kto podejmuje decyzje o ewentualnym odkupieniu banku?
Rząd. A w rządzie? Pewnie nadpremier od spraw gospodarczych, bo kto inny?
Mecha, który był przeciwny dawaniu kasy banksterom, bardzo cwanie odsunięto pod zarzutami mocno absurdalnymi, strukturą przypominającymi nieco obecne obrabianie dupy Antuanowi. Ludzie są schematyczni.
los napisal(a): Mecha, który był przeciwny dawaniu kasy banksterom, bardzo cwanie odsunięto pod zarzutami mocno absurdalnymi, strukturą przypominającymi nieco obecne obrabianie dupy Antuanowi. Ludzie są schematyczni.
Mech też robi biznesy z esbekiem i ma żonę- konfidenta?
los napisal(a): Mecha, który był przeciwny dawaniu kasy banksterom, bardzo cwanie odsunięto pod zarzutami mocno absurdalnymi, strukturą przypominającymi nieco obecne obrabianie dupy Antuanowi. Ludzie są schematyczni.
Mech też robi biznesy z esbekiem i ma żonę- konfidenta?
No to już wiadomo, dlaczego Jarro nie ma żony.
Te same co do struktury. Jaki zarzut wobec Antuana jest najbardziej absurdalny? Że jest powiązany z ubekami.
A wobec Mecha? Że jest lobbystą obcych instytucji finansowych. Z Antuanem się nie udało.
To stara zasada propagandy, że należy oskarżać ludzi o rzeczy absurdalne, wtedy trudniej im się bronić.
UniCredit lub ktoś ponad nimi wynalzal MM w masie bankowców(banksterow) w Polsce, następnie MM został zwerbowany (mogl nawet nie wiedziec w co), potem sterowany przez mocodawców wkradl sie w łaski JK, a ten wypromowal go na czołową postać DobrejZmiany
Dodatkowo całość rozwleczona w czasie kilku, -nastu lat...
A w tle: tanio kupić (1 mld) drogo sprzedać (36 mld)
Ale kupno i sprzedaż to niekoniecznie ten sam deal. Kupili tanio i przez lata im Pekao przynosiło zyski. Teraz muszą sprzedać to znaleźli człowieka, który załatwi że Polski rząd kupi - wicepremiera. Jasny, prosty deal.
Mnie się wydawało, że nawet jak się jest Naczelnikiem państwa, to takich decyzji jak renacjonalizacja banków nie oddaje się całkowicie innym, tylko decyduje samemu?
extraneus napisal(a): Mnie się wydawało, że nawet jak się jest Naczelnikiem państwa, to takich decyzji jak renacjonalizacja banków nie oddaje się całkowicie innym, tylko decyduje samemu?
Przecież to nie tak się robi. Nie przechwytuje się decyzyjności tylko tak oplata narracją, by pożądana przez nas decyzja była oczywista. Tak robi diabeł, dlaczego banksterzy mieliby inaczej?
extraneus napisal(a): Mnie się wydawało, że nawet jak się jest Naczelnikiem państwa, to takich decyzji jak renacjonalizacja banków nie oddaje się całkowicie innym, tylko decyduje samemu?
Przecież to nie tak się robi. Nie przechwytuje się decyzyjności tylko tak oplata narracją, by pożądana przez nas decyzja była oczywista. Tak robi diabeł, dlaczego banksterzy mieliby inaczej?
Pewnie już kolega przedstawiał swoja koncepcję mechanizmu, który doprowadził PJK do wyciszenia innych poglądów w jego najbliższym otoczeniu, więc nie mam śmiałości prosić o jej powtórzenie
extraneus napisal(a): Pewnie już kolega przedstawiał swoja koncepcję mechanizmu, który doprowadził PJK do wyciszenia innych poglądów w jego najbliższym otoczeniu, więc nie mam śmiałości prosić o jej powtórzenie
To jest proste - starczy pod jakimś pretekstem odstrzelić wszystkich, którzy promowanemu przez nas poglądowi się sprzeciwiają. Czołowemu przeciwnikowi "repolonizacji" Mechowi przylepiono łatkę lobbysty a o panu Mateuszu nikt tak nie mówi. Czujesz bluesa?
Nie inaczej robili komuniści - przez lata 80-te jakoś tak się porobiło, że Kuroń i Michnik stali się przywódcami Solidarności.
To w ramach walki z przeciwnikami, bo część pozytywna jest jeszcze łatwiejsza - starczy by wszyscy w otoczeniu ucha prezesa szeptali z zachwytem "ach, repolonizacja." O orkiestrze i pudłach rezonansowych pisali obficie Golicyn i Wołkow.
Czyli doopa blada że się tak parlamentarnie wyrażę. Bo jak już to gdzieś wcześniej Losie zauważyłeś, pan Mateusz obecnie jest nie do ruszenia. Można co najwyżej uczulać kogo się da na opisany problem, chociaż pewnie to też niewiele da. Nuale przynajmniej czeba próbować.
Po zastanowieniu: no nie losie, czasem nie wiemy czy to gambit czy podstawienie, a pion też się wypromuje, więc gdy rekin raz posmakuje ludzkiej krwi... A włosi rok temu siusiaka wiedzieli.
Moze powiem tak..... Ono moze i jest, i nie jest tylko szeptem... Ale z JK sie nie wygrywa, aby to zrobic trzeba go...... wiesz co, prawda? Juz sie raz niby udało ale dwa razy nie da sie. Rozumiesz?
Mcha zupełnie wyeliminowano nie tylko z wpływów ale nawet z możliwości przedstawienia swego poglądu. A to najlepszy i najbardziej zasłużony ekonomista z kręgów okołopisowych. Ja nie wiem, jak po tem można jeszcze mieć wątpliwości.
Tego nie neguję. Ale równocześnie wiem, że poważnie umotywowane zastrzeżenia wobec pana MM były zgłaszane JK jeszcze przed nominacją wicepremiera. Przez osoby, do których JK ma pełne zaufanie. Więc polemizuję tylko z tym fragmentem Twojej opinii. Za to, w jaki sposób JK podejmuje decyzje, jakie są jego plany, z czym i z kim się liczy w konkretnych sprawach, oczywiście nie mam pojęcia.
Co do merituma to nie sądzę, aby rząd chciał kupować Pekao od Unicredito znaczy go repolonizować za budżetowe lub inne państwowe pieniądze. Za duży jest ten Pekao i za drogi. No chyba żeby weszła ustawa frankowa, akcje banków jeszcze bardziej poleciały na łeb i mowa byłaby o zakupie pakietu kontrolnego tj obecnie ca 25 %. To i tak bardzo dużo bo przy obecnej kapitalizacji około 10 miliardów złotych. Więc raczej po podziale na części, po jakichś wyłączeniach i niższym kursie. Nie wiem ile kasy ma PZU na to.Raczej spodziewałbym się zbierania z rynku jakichś mniejszych kąsków. Straszenie rynków PiSem ma ten uboczny efekt, że akcje dodatkowo tanieją. Dla giełdy i gospodarki to na dłuższą metę źle, ale na krótką to właśnie taka okazja. Ta gra jest ryzykowna, ale kto ją zainicjował? Przecież nie PiS. Czy rząd może w niej nie uczestniczyć ? Może, ale czy powinien ?
Rafał napisal(a): Co do merituma to nie sądzę, aby rząd chciał kupować Pekao od Unicredito znaczy go repolonizować za budżetowe lub inne państwowe pieniądze.
Gdyby były w świecie inne pieniądze gotowe do wymienienia się z akcjami Pekao, tematu by nie było.
Komentarz
Jako ciekawostka - Buzek sprzedał Pekao za miliard PLN.
Sprzedać za miliard, odkupić za 36, znakomity interes ! Ciekawe jednak ile za czasów Buzka było Pekao faktycznie warte ? Bo pod rządami UniCredit ten bank raczej się nie rozwinął jakoś gigantycznie. Mój kolega, który tam pracuje bardzo długo, mówi że z przyjściem Włochów przyszedł burdel. Ale ostatni rok to już maskara, wyraźnie widać, że coś się szykuje.
Mecha, który był przeciwny dawaniu kasy banksterom, bardzo cwanie odsunięto pod zarzutami mocno absurdalnymi, strukturą przypominającymi nieco obecne obrabianie dupy Antuanowi. Ludzie są schematyczni.
Właśnie otrzymałem list z Pekao, że na mojej karcie jest saldo 0,00. Niezły burdel.
No to już wiadomo, dlaczego Jarro nie ma żony.
A wobec Mecha? Że jest lobbystą obcych instytucji finansowych. Z Antuanem się nie udało.
To stara zasada propagandy, że należy oskarżać ludzi o rzeczy absurdalne, wtedy trudniej im się bronić.
UniCredit lub ktoś ponad nimi wynalzal MM w masie bankowców(banksterow) w Polsce, następnie MM został zwerbowany (mogl nawet nie wiedziec w co), potem sterowany przez mocodawców wkradl sie w łaski JK, a ten wypromowal go na czołową postać DobrejZmiany
Dodatkowo całość rozwleczona w czasie kilku, -nastu lat...
A w tle: tanio kupić (1 mld) drogo sprzedać (36 mld)
Tymczasem minister Jackiewicz zabrał głos w temacie.
http://wpolityce.pl/polityka/297918-minister-jackiewicz-o-repolonizacji-bankow-jestesmy-tymi-procesami-zainteresowani-z-cala-pewnoscia-nie-przeoczymy-tego-momentu-mamy-zdolnosc-zeby-w-tym-procesie-wystartowac
Nie inaczej robili komuniści - przez lata 80-te jakoś tak się porobiło, że Kuroń i Michnik stali się przywódcami Solidarności.
To w ramach walki z przeciwnikami, bo część pozytywna jest jeszcze łatwiejsza - starczy by wszyscy w otoczeniu ucha prezesa szeptali z zachwytem "ach, repolonizacja." O orkiestrze i pudłach rezonansowych pisali obficie Golicyn i Wołkow.
że się tak parlamentarnie wyrażę. Bo jak już to gdzieś wcześniej Losie zauważyłeś, pan Mateusz obecnie jest nie do ruszenia. Można co najwyżej uczulać kogo się da na opisany problem, chociaż pewnie to też niewiele da. Nuale przynajmniej czeba próbować.
A włosi rok temu siusiaka wiedzieli.
Ono moze i jest, i nie jest tylko szeptem...
Ale z JK sie nie wygrywa, aby to zrobic trzeba go...... wiesz co, prawda?
Juz sie raz niby udało ale dwa razy nie da sie. Rozumiesz?