Skip to content

Dlaczego pan Mateusz wszedł do rządu

13468916

Komentarz

  • 1. nie lubię tego artykułu, bo zrównuje chłopa pańszczyźnianego z ustroju zachodniego z niewolnikiem z Rosji. I jest taki wyrwany z kontekstu historycznego. Oczywiście hrabia mógł jak szalony ścigać człowieka, chociaż pod bokiem miał dziesięciu chętnych na jego miejsce, bo odcienie szaleństwa są różne, ale póki nie znajdę (a nie będę specjalnie szukać, może się samo znajdzie) bardziej naukowego źródła, przyjmę, że to opowiadanie jest beletrystyką.

    2. Losie a ty nie jesteś i nie byłeś w żadnej sytuacji poddaństwo wobec Morawieckiego, więc analogia nie jest adekwatna. Żadnych zobowiązań, poza cienkimi zobowiązaniami reklamodawcy . Wyniosłość Morawieckiego to imho najmniejszy problem z Morawieckim, acz też problemem jest.

  • KazioToJa napisal(a):
    1. nie lubię tego artykułu, bo zrównuje chłopa pańszczyźnianego z ustroju zachodniego z niewolnikiem z Rosji. I jest taki wyrwany z kontekstu historycznego. Oczywiście hrabia mógł jak szalony ścigać człowieka, chociaż pod bokiem miał dziesięciu chętnych na jego miejsce, bo odcienie szaleństwa są różne, ale póki nie znajdę (a nie będę specjalnie szukać, może się samo znajdzie) bardziej naukowego źródła, przyjmę, że to opowiadanie jest beletrystyką.
    Jest tak zupełnie nieprawdopodobne? Wszystkich hrabiów bez wyjątku jedynie sufit chronił przed natychmiastowym wniebowzięciem?
  • los napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    1. nie lubię tego artykułu, bo zrównuje chłopa pańszczyźnianego z ustroju zachodniego z niewolnikiem z Rosji. I jest taki wyrwany z kontekstu historycznego. Oczywiście hrabia mógł jak szalony ścigać człowieka, chociaż pod bokiem miał dziesięciu chętnych na jego miejsce, bo odcienie szaleństwa są różne, ale póki nie znajdę (a nie będę specjalnie szukać, może się samo znajdzie) bardziej naukowego źródła, przyjmę, że to opowiadanie jest beletrystyką.
    Jest tak zupełnie nieprawdopodobne? Wszystkich hrabiów bez wyjątku jedynie sufit chronił przed natychmiastowym wniebowzięciem?
    Weryhę-Darowskiego na pewno, hue hue hue.

    Albo taki Szujski, co to pisał o konieczności uszlachcenia ludu - tyle że to nie był hrabia a zwykły kniaź.
  • Ciekawa1 rzecz mi się przez przypadek wygooglowała:

    Kotarski Karol – tarnowski działacz demokratyczny, „król chłopów”, ofiara rabacji galicyjskiej
  • loslos
    edytowano July 2016
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    1. nie lubię tego artykułu, bo zrównuje chłopa pańszczyźnianego z ustroju zachodniego z niewolnikiem z Rosji. I jest taki wyrwany z kontekstu historycznego. Oczywiście hrabia mógł jak szalony ścigać człowieka, chociaż pod bokiem miał dziesięciu chętnych na jego miejsce, bo odcienie szaleństwa są różne, ale póki nie znajdę (a nie będę specjalnie szukać, może się samo znajdzie) bardziej naukowego źródła, przyjmę, że to opowiadanie jest beletrystyką.
    Jest tak zupełnie nieprawdopodobne? Wszystkich hrabiów bez wyjątku jedynie sufit chronił przed natychmiastowym wniebowzięciem?
    Weryhę-Darowskiego na pewno, hue hue hue.

    Albo taki Szujski, co to pisał o konieczności uszlachcenia ludu - tyle że to nie był hrabia a zwykły kniaź.
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ciekawa1 rzecz mi się przez przypadek wygooglowała:

    Kotarski Karol – tarnowski działacz demokratyczny, „król chłopów”, ofiara rabacji galicyjskiej
    No właśnie, no właśnie, spór. I to heglowski a nie marksowski, spór nie między grupami ludzi a między poglądami.

    Najlepiej to wyrazili wieszcze:

    Wieszcz 1:

    Jeden tylko, jeden cud:
    Z Szlachtą polską - polski Lud,
    Jak dwa chóry - jedno pienie! -
    Wszystko inne - złudą złud!
    Wszystko inne -plamą plam!
    I ojczyzna tylko tam! -
    Jeden tylko, jeden cud:
    Z Szlachtą polską - polski Lud,
    Dusza żywa z żywym ciałem,
    Zespojone świętym szałem;
    Z tego ślubu jeden Duch,
    Wielki naród polski sam,
    Jedna wola, jeden ruch,
    O! zbawienie tylko - tam!

    Wieszcz 2:

    Podług ciebie, mój szlachcicu,
    Cnotą naszą — znieść niewolę.
    Ty przemieniasz ziemską dolę
    W żywot ducha na księżycu;
    Głosem dziecka wołasz: czynu!
    Czynu — czynu naród czeka.
    Lecz ty wiesz, bez ducha gminu
    Jaka słaba pierś człowieka…
    A ty, który budzisz czyn,
    Gdy spojrzałeś w ludu oczy,
    Rzekłeś, że z nich rzeź wyskoczy!
    A kto inny jest — niż gmin?

    Tak to generalnie obaj się zgadzają, że zgoda a Bóg wtedy rękę poda tylko inaczej to rozumią.
  • los napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    1. nie lubię tego artykułu, bo zrównuje chłopa pańszczyźnianego z ustroju zachodniego z niewolnikiem z Rosji. I jest taki wyrwany z kontekstu historycznego. Oczywiście hrabia mógł jak szalony ścigać człowieka, chociaż pod bokiem miał dziesięciu chętnych na jego miejsce, bo odcienie szaleństwa są różne, ale póki nie znajdę (a nie będę specjalnie szukać, może się samo znajdzie) bardziej naukowego źródła, przyjmę, że to opowiadanie jest beletrystyką.
    Jest tak zupełnie nieprawdopodobne? Wszystkich hrabiów bez wyjątku jedynie sufit chronił przed natychmiastowym wniebowzięciem?
    nie jest nieprawdopodobne. Wielu hrabiom, może większości, odpalało solidnie, niektórym dla dobra innych, innym ku szkodzie bliźnich. Rozkład dobrzy- źli, głupi- mądrzy w tej grupie społecznej jest podobny jak w innych, a z powodu majątku i koligacji mogli bardziej.
    Ale artykulik z interii nie nadaje się nawet do potraktowania jako popularnonaukowy.

    A co do wyborów - dziadek Merkel miał nazwisko na ski i pochodził z Poznania. I co z tego wynika? Nic, narodowość jest sprawą wyboru. Acz podejrzewam, że Polakowi łatwiej umówić się na kawę z polskim ministrem niż z niemieckim.
  • loslos
    edytowano July 2016
    KazioToJa napisal(a):
    Ale artykulik z interii nie nadaje się nawet do potraktowania jako popularnonaukowy.
    W odróżnieniu o artykułów o bozonie Higgsa, które są zdecydowanie profesjonalne?

    Nie interia jest jedynym źródłem, obaj panowie są bardzo znaczący w historii Polski i mają swe rozdziały, niekiedy opasłe, w wielu tomach.

  • Zależy jakiemu Polakowi i zależy z jakim polskim ministrem... Nawet na tym forum bez problemu można by znaleźć takich Polaków, którzy woleliby pić wodę i jeść suchy chleb do końca życia niż podać rękę tytulowemu panu Mateuszowi, o takim Don Aldo- Khulu Europy nie wspominając...
  • nie potrafię ocenić artykułów o bozonie Higgsa, jeszcze jedna rzecz która mi się nie udała w życiu, przecież miało być tak, że miałam więcej wiedzieć o fizyce niż historii.
  • Kol. los zaczyna "szerzyć defektyzm"... :)
    DMC napisal(a):
    los napisal(a):
    romeck napisal(a):
    Kol. los zaczyna "szerzyć defektyzm"... :)
    Nie o to idzie. Pamiętacie losową definicję narodu? Przez co naród jest tworzony? Przez konflikt, co już oznacza, że naród nie może być jednorodny. Anglików tworzą dwa splątane spory - między klasą wyższą a niższą oraz między katolikami a protestantami. Niemców dzieli dobry dziesiątek sporów a Polaków definiuje spór między republiką a oligarchią.

    Po czym poznać zwolennika oligarchii? Po tekście "potrzeba nam nowych elit", który należy czytać "potrzeba nam nowych karbowych, bo starzy się nie sprawdzili." Oczywiście - zwolennik oligarchii może należeć do klasy niższej a nawet być zupełnym pauprem, ta wojna toczy się w duszach. Nie inaczej ze stronnikami republiki, spokojnie mogą nimi być magnaci.
    Wychodzi na to, ze tacy Skandynawowie, Czesi to zaledwie etonsy w myśl tego rozumowania.

    I w zasadzie tak jest. Jak napisał (i opowiada) Matiusz Szczygieł (Polsat "Na każdy temat" 20 lat temu):
    Czesi to w Niemcy mówiący wciąż po słowiańsku.
    Tacy Wieleci nie do końca, a już słowianie prawie nie.
  • No więc jeżeli pan Mateusz jest wyniosły i zarozumiały to niewiele osiągnie w rządzie który "słucha Polaków", chyba ze to słuchanie to pic na wodę. Sprawa jest złożona, jeśli zważyć erudycję i żoliborskie korzenie oraz wielki szacunek dla profesury i tradycyjnej inteligencji u Prezesa. Czy on chce nieść kaganek oświaty ludowi i być mu ojcem i nauczycielem, czy też dostrzega w nim jakieś wartości poza jurnością i potencjałem politycznym? Inaczej czy chce być taki lepszym, bardziej patriotycznym uwolem czy pragmatycznym neoPiłsudskim czy jeszcze kim innym? Od tego częściowo zależy do czego mu jest potrzebny pan Mateusz i czy jego wyniosłość jest dla niego akceptowalna. Pytam retorycznie bo odpowiedzi są, moim zdaniem, dość oczywiste. Nadal najbardziej obawiam się bardziej u pana Mateusza ogólnikowości, powierzchowności i braku zdolności implementacji pomysłów. A brak odpowiedzi na prośbę o kontakt nawet od zacnych i poważnych fachowców to, co najwyżej, słaba organizacja pracy biura i własnego czasu. Dotyczy to tak stanowiska prezesa banku jak i wicepremiera. Czyli można to uznać za błąd, ale nie od razu za zdradę, czy choćby celowe lekceważenie.
  • Ja tam nie jestem przekonany do opinii kol losa
    los napisal(a):
    Przez co naród jest tworzony? Przez konflikt, co już oznacza, że naród nie może być jednorodny.
    Natomiast ewidentnie ma On rację pisząc
    los napisal(a):
    Polaków definiuje spór między republiką a oligarchią.
    Te dwa podejścia bardzo dobrze widać było w czasach RON. Z jednej strony niezwykle wysoki odsetek szlachty, której pozycja dodatkowo była zupełnie inna niż w pozostałych państwach Europy. Do tego sporo nobilitacji - i to nie tylko "od zera" ale też "tylnymi drzwiami" przez "adopcje" dopuszczające pospólstwo do herbów. Bo aby uważać się za Natione Polonus można było być "gene ruthenus" albo jeszcze inaczej.
    Z drugiej strony sporo osób podzielało pogląd imć Waleriana Nekandy Trepki:
    w "Liber generationis plebeanorum" napisano:
    (...) ślachcianka, co za chłopa idzie, już chłopowną staje się, bo kto rzecz cudną w plugawą wtrąci, już się i ona społu z nią plugawą staje, jak balsam, gdyby do smoły
    włożono, już nie balsam, ale smołą będzie, bo ona materyja gorna plugawa oszpeca owę cudną
    Warto To napięcie daje się zauważyć w podejściu do mitów założycielskich - w zależności od poglądów podkreślano albo Piasta Kołodzieja albo Sarmackość....

    Swoistą próbą "wymiany elit" była Konstytucja Trzeciomjowa...

  • Prawdziwa i radykalna wymiana jelyt nastąpiła na terytorium pomiędzy Bugiem (i dalej jeszcze aż do rzeki Zbrucz) a Odrą dopiero w latach 1939-56. Była to jedyna taka operacja społeczna przeprowadzona na tym terenie w sposób świadomy, zaplanowany i konsekwentnie do końca. No prawie że do końca...
  • wymiana jak się okazało niespecjalnie wyszła, wykreowano tylko nową elitę, która, mam nadzieję, wymrze albo wyemigruje.
  • los napisal(a):
    A tak w ogóle to wstydzę się bardzo, że dałem się złapać na manipulację. Tyle razy pisałem "analogia nie jest metodą dowodzenia" a przyjąłem ją do wiadomości zamiast obśmiać.

    Powiedzmy, że wysłanie wezwania do zapłaty jest warunkiem rezygnacji z należności, nie wiem ale polskie prawo się specjalizuje w wymaganiu takich cyrków.

    Ale nawet jeśli tak jest, to nie ma żadnej podstawy do twierdzenia, że wezwanie do świadczenia pańszczyzny było wstępem do opróżnienia gospodarstwa pańszczyźnianego! Wiemy, że chrabia Krasicki domagał się od Bryka grzebania w ziemi zamiast leczenia ludzi, co na Bryku zrobiło takie wrażenie, że polskości się wyrzekł, byle tylko nie mieć nic wspólnego z tym panem. A tu wychodzi Kazio i z wielką pewnością siebie twierdzi, że sprawę Bryka zna lepiej niż Bryk.
    tak sobie dłubię przy temacie jeszcze i proszę http://www.duszki.pl/kgal/artykuly/2011_03_02/KG_4_2011_sredni/KG_4_2011_sredni00022.html

    "powołując się na przepis , nakazujący przekazać pole zmarłego chłopa pańszczyźnianego jego potomkom, pan hrabia wykombinował sobie, że zmusi znanego już wtedy lekarza wiedeńskiego do przejęcia obowiązków pańszczyźnianych po swoim zmarłym ojcu."

    Wszystkie artykuliki, które na ten temat przeczytałam są niemal równobrzmiące, więc myślę że historia jest po prostu przepisywana z "Sylwetki chirurgów polskich" (pod redakcją Józefa Bogusza i Witolda Rudowskiego), Ossolineum, Wrocław 1983

    Pytanie czy pan Bryk zrzekł się z prawa dziedziczenia pańszczyzny? Pewnie nie chciał, bo oprócz ojca z tego pola i domu żyła matka i inni krewni. Gdyby zrezygnował z tej umowy, musiałby jakoś zabezpieczyć rodzinę.

    Za to pewna ciekawostka. Na interii autorem artykułu w temacie jest pan Waldemar Bałda https://pl.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Bałda . Jaka ciekawa osoba - pisze o "prowincji między Śląskiem a Ukrainą". Dziennikarz były GW. Wyszedł z GW, ale GW nie wyszła z niego jak widać.
  • Fascynuje mnie Kaziu zawziętość, by zaprzeczyć arcypolskiej opowieści, tak polskiej, że trudno znaleźć coś bardziej polskiego. Przecież motyw Krasicki/Bryk jest powszechniejszy niż noszenie butów, to się dzieje na każdym metrze i każde pięć minut od zarania, połowa polskiej literatury jest temu motywowi poświęcona. Na polskim herbie można by orła zastąpić tarczą dwudzielną - na jednej stronie byłby Krasicki, na drugiej Bryk.

    PS. Zaprzeczanie opowieści przez obrabianie dupy autorowi to też manipulacja i to nie z tych wyrafinowanych.
  • David Folkerts-Landau, główny ekonomista Deutsche Banku, w wywiadzie udzielonym niemieckiej gazecie "Die Welt" stwierdził, że europejskie banki potrzebują w tej chwili około 150 mld euro na dokapitalizowanie. Jednocześnie postuluje on o zawieszenie działania unijnej dyrektywy BRRD, tak aby banki mogły otrzymać pomoc rządów (czytaj podatników) w ramach procedury bail-out, a nie musiały seryjnie uruchamiać procedury bail-in. W najgorszym przypadku oznacza ona bowiem konfiskatę depozytów klientów banku, który taką procedurę uruchomił.

    Euro-decydenci stanęli przed trudnym wyborem. Albo ugną się pod presją bankierów i złamią dopiero co wmuszone krajom członkowskim wytyczne BRRD, albo bail-iny przejdą chrzest bojowy od razu na pełną skalę w kilku (kilkunastu?) europejskich bankach, prowadząc do gigantycznych strat akcjonariuszy i obligatariuszy, a także deponentów. Pierwsze rozwiązanie grozi eksplozją gniewu Europejczyków, którzy i tak są już wściekli na politykę obecnych „przywódców” z Angelą Merkel i Jean-Claude Junckerem na czele. Ale wymuszając seryjne bail-iny, ryzykują masowy run na banki w Europie, co zakończyłoby się kryzysem finansowym poważniejszym niż ten z lat 2007-09.

    „Sztywne trzymanie się zasad mogłoby spowodować więcej strat, niż ich zawieszenie” – nie pozostawia złudzeń pan Folkerts-Landau. „Europa jest poważnie chora i potrzebuje szybkiego rozwiązania obecnych problemów. Inaczej grozi nam wypadek” – ostrzegł główny ekonomista Deutsche Banku.
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Glowny-ekonomista-DB-Europejskie-banki-potrzebuja-150-mld-euro-7437269.html
  • To jest okazja do wykorzystania. Ciekawe123, czy pan Mateusz okaże się tak cwany, za jakiego go biorą, i sposobność wykorzysta. Przy optymistycznym założeniu, że nie gra w przeciwnej drużynie oczywiście.
  • los napisal(a):
    To jest okazja do wykorzystania. Ciekawe123, czy pan Mateusz okaże się tak cwany, za jakiego go biorą, i sposobność wykorzysta. Przy optymistycznym założeniu, że nie gra w przeciwnej drużynie oczywiście.
    Wiadomo że każde wyzwanie to okazja. Ale jaką konkretnie okazję ma Kolega na myśli?
  • Podłączenie się pod quantitative easing.
  • Ale znaczy to ma robić NBP czy mamy jakoś się podłączyć pod EBC? Jak ?
  • Prawdę mówiąc, podzielam pogląd wyrażony powyżej, i dziwię się, że kol. los tak strasznie obóża się na pana Mateusza, skoro sam reaguje na jakiekolwiek zapytania w sposób w sumie identyczny.
  • los napisal(a):
    Fascynuje mnie Kaziu zawziętość, by zaprzeczyć arcypolskiej opowieści, tak polskiej, że trudno znaleźć coś bardziej polskiego. Przecież motyw Krasicki/Bryk jest powszechniejszy niż noszenie butów, to się dzieje na każdym metrze i każde pięć minut od zarania, połowa polskiej literatury jest temu motywowi poświęcona. Na polskim herbie można by orła zastąpić tarczą dwudzielną - na jednej stronie byłby Krasicki, na drugiej Bryk.

    PS. Zaprzeczanie opowieści przez obrabianie dupy autorowi to też manipulacja i to nie z tych wyrafinowanych.
    nie zaczęłam od autora, tylko od meritum i atakuję meritum. Sprawdziłam tylko autora, bo okazałoby się, że to jakiś tuz którego osobiście szanuję albo znam i wypadałoby zapytać. A autor fajny i nazwanie sądecczyzny pograniczem śląsko-ukraińskim tak kuriozalne i warte zapamiętania, że się podzieliłam.

    A zawziętość wynika z tego, że jest to artykuł oczerniający nie tylko osobiście hrabiego, ale też Polskę, polskosć a nawet cywilizację łacińską z jej instytucjami prawnymi. Propaguje nieprawdę, jest propagandową historyjką opartą na fałszu. Co gorsza - jest łykana bez protestu nawet przez zawodowych historyków na tym forum, o zwykłej inteligencji pracującej i obijającej się nie wspominając.

    Jak mniemam, chcesz powiedzieć o ludziach głoszących się patriotami a będących z różnych powodów (pychy, lenistwa, pijaństwa, skłonności do występku) złymi ludźmi. Albo o ludziach zasłaniających się urzędami państwowymi, biało-czerwoną i orłem, a będących miernotami. Są. Irytują. Masz rację.

    Na jedno jednak warto tu zwrócić uwagę - prof. Bryk w annałach medycyny światowej nie istnieje, bo niczego nowego nie stworzył, dla pamięci austro-węgierskiej też jest nieistotny, bo obijał się po peryferyjnych drobnych ośrodkach imperium. Pamięć o nim jest jakoś tam istotna tylko dla Polaków, dla których był nauczycielem naszych lekarzy, działał w królewskim Krakowie na naszej najstarszej uczelni. Gdyby nie działalność polityczna różnych głupich-mądrych, złych -dobrych dla powstania Polski pamięć o prof. Bryku rozwiałaby się.

  • Rafał napisal(a):
    Ale znaczy to ma robić NBP czy mamy jakoś się podłączyć pod EBC? Jak ?
    Dobrze byłoby się podłączyć pod EBC, bo to by znaczyło kilka (miliardów) ojro za fri. Nie podejrzewam ich o tak dobre serce, musimy to zrobić sami przez NBP lub BGK.
  • los napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Ale znaczy to ma robić NBP czy mamy jakoś się podłączyć pod EBC? Jak ?
    Dobrze byłoby się podłączyć pod EBC, bo to by znaczyło kilka (miliardów) ojro za fri. Nie podejrzewam ich o tak dobre serce, musimy to zrobić sami przez NBP lub BGK.
    W tej sprawie to chyba wiodącym powinien być NBP z Prezesem Glapińskim, a pan Mateusz ewentualnie wspierającym z egzekucją via BGK. W tym musiałoby być współdziałanie i umiar. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że mainstream i polskie tuzy ekonomii światowej z Balcerowiczem na czele natychmiast podniosłyby wrzask o skrajnej nieodpowiedzialności, niekompetencji i zadłużaniu przyszłych pokoleń. Z pewnością też natychmiast pobiegłyby na skargę do KE, Banku Światowego, MFW i samego Sorosa aby natychmiast nałożyć na Polskę sankcje i procedury nadmiernego deficytu i generalnie nadmiernego czego się da. No i wnioskowałyby o drastyczne obniżenie ratingu rzecz jasna. Co wolno Niemcom, Francuzom czy Włochom nie jest dla parobków znad Wisły.
  • Czemu nie mozemy zrobic QE bez czekania na EBC? Bo nie ma na to klimatu, a jakby EBC robil to klimat jest i raczej nie wypada nam zabraniac? A moze w ogole cos innego?
  • pewnie dlatego, że EBC już to robi na wielką skalę
  • polmisiek napisal(a):
    Czemu nie mozemy zrobic QE bez czekania na EBC?
    Raczej KE, idzie o prawo ojropejskie.

  • Rafał napisal(a):
    Drugi to konflikt i rywalizacja z Niemcami. Od zawsze byli liczniejsi, silniejsi, bogatsi, z większym dorobkiem kulturalnym i naukowym od nas.
    Mit. Pogląd przytoczony powyży jest spuścizną pozaborczą.

    Emigracja za chlebem była przez kilkaset lat wybitnie niemiecką specjalnością. Szukano szczęścia i dostatku, którego nie było w na miejscu. Ucisk fiskalny, wojny religijne, głody, mory i bezlik rycerzy rabusiów.



  • Jest wątek niemiecki na pewnym upadłym forum. Niemcy to pierdoły Europy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.