Skip to content

Dlaczego pan Mateusz wszedł do rządu

145791016

Komentarz

  • randolph napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Drugi to konflikt i rywalizacja z Niemcami. Od zawsze byli liczniejsi, silniejsi, bogatsi, z większym dorobkiem kulturalnym i naukowym od nas.
    Mit. Pogląd przytoczony powyży jest spuścizną pozaborczą.

    Emigracja za chlebem była przez kilkaset lat wybitnie niemiecką specjalnością. Szukano szczęścia i dostatku, którego nie było w na miejscu. Ucisk fiskalny, wojny religijne, głody, mory i bezlik rycerzy rabusiów.



    Kulega Randolfu opisał teraz stan rzeczy od mniej więcej głębokiego średniowiecza do mniej więcej wojen napoleońskich z początku XIX w. Świadomie (albo i nie) nie zauważył, że od czasów Bismarcka i odgórnego zjednoczenia Hitlerowa przez Prusactwo krzyżacki walec stanie się prawdziwym zagrożeniem dla kulturowego i gospodarczego trwania ethnosu bugodrzańskiego. W skrajnych sytuacjach nawet i dla biologicznego jego przetrwania. Rafał ma jak najbardziej recht, o ile zagrożenie tatarsko-kałmuckie jest w naszym przypadku cyklicznym zjawiskiem i mającym charakter podboju militarnego i politycznego (anty-cywilizacja tatarsko-kałmucka jest za słaba, żeby zagrozić nam na polu kulturowym, cywilizacyjnym właśnie), o tyle zagrożenie prusacko-hitlerowskie ma charakter trwały od czasów wspomnianego Bismarcka i ma swoje głębokie podłoże cywilizacyjne, na polu nauki, kultury, sztuki, o gospodarczej dominacji nie wspominając
  • Jeden taki z forum nazywa to prościej: Niemce chcą nas zajebać.
  • A nawet więcej - zajebanie nas jest ich racją bytu. Wszystko temu podporządkowują.
  • KazioToJa napisal(a):
    nie zaczęłam od autora, tylko od meritum i atakuję meritum. Sprawdziłam tylko autora, bo okazałoby się, że to jakiś tuz którego osobiście szanuję albo znam i wypadałoby zapytać. A autor fajny i nazwanie sądecczyzny pograniczem śląsko-ukraińskim tak kuriozalne i warte zapamiętania, że się podzieliłam.

    A zawziętość wynika z tego, że jest to artykuł oczerniający nie tylko osobiście hrabiego, ale też Polskę, polskosć a nawet cywilizację łacińską z jej instytucjami prawnymi. Propaguje nieprawdę, jest propagandową historyjką opartą na fałszu.
    Powższe zarzuty wypada udowodnić merytorycznie a nie histerycznie.
    Historia o konflikcie młodego Bryka z hrabią Krasickim publikowana była przez Skorczewskiego ("Listy z Krakowa (wsomnienie o śp. Prof. Bryku)" Medycyna; 1881, 9(48) 780-782), Gawlika ("Nieco pobieżnych wspomnień o moich profesorach Józefie Dietlu i Antonim Bryku" Arch. Hist. Filoz. Med.; 1929, 9(2):218-224) oraz Wachholza ("Wiedeńczycy" Gaz.Lek.; 1932 11(24):411-444; 11(25):463-466).
    I o ile Skorczewski generalnie Brykowi słodzi to Gawlik nie waha się pisać o jego trudnym charakterze. Żaden z tych autorów nie kwestionuje prawdziwości historii konfliktu z hr. Krasickim, chociaż Gawlik ubolewa, że z powodu krzywdy doznanej od jednej czy kilku osób zatracił uczucia patriotyczne, co nie przystoi osobie o takim intelekcie....
    Wszyscy wspomniani autorzy piszą też zgodnie, że prof. Bryk bardzo angażował się (w tym finansowo) w pomoc zdolnym studentom pochodzenia chłopskiego, zwłaszcza zbiegom z zaboru rosyjskiego.
    Celowo pominąłem opracowania powojenne, bo te mogły być skażone ideologią. Choć jeżeli kolega uznaje, że Bogusz nazmślał to warto by to jednak jakoś udowodnić.
    Teraz proszę o wyjaśnienie dlaczego przedwojenni autorzy, lepiej znający kontekst historyczny mieliby fabrykować historyjkę oczerniającą hr. Krasickiego.
    Poza tym, prosiłbym o wskazanie podstaw do twierdzenia:
    KazioToJa napisal(a):
    Pytanie czy pan Bryk zrzekł się z prawa dziedziczenia pańszczyzny? Pewnie nie chciał, bo oprócz ojca z tego pola i domu żyła matka i inni krewni. Gdyby zrezygnował z tej umowy, musiałby jakoś zabezpieczyć rodzinę.
    Dopóki kolega tego nie zrobi wszelkie jego uwagi o nieżetelności historyków traktował będę jako opinie eksperta w dziedzinie...

  • los napisal(a):
    A nawet więcej - zajebanie nas jest ich racją bytu. Wszystko temu podporządkowują.
    Ależ kusząca jest perspektywa, w której to oni ulegają zajebaniu... Czyżby za naszego życia?

  • Koleżanka
  • Tutaj 100% pewności mieć nie możemy
    los napisal(a):
    Koleżanka
  • No Niemce może i były słabe przez pewien czas, ale niedługi.U zarania naszych dziejów byli silni. Od Bismarcka też byli. W środku byli rozbici, ale czy słabi? Mieliśmy trochę kłopotu z Krzyżakami, a to przecie silne Niemce głównie byli. Saksonia też chyba nie taka słaba była skoro Sasi nam królowali.

    Czyli mój koncept historyczny, chałupniczy że konflikt z nimi nas ukonstytuował wraz z przyjęciem chrześcijaństwa nie pada tak od razu. No i okazuje się że i dla nich zaoranie Polski to racja bytu. A na koniec okaże się że jednak my ich zaorzemy bo 500+ zadziała i będzie nas więcej niż ich. No dopiero za jakieś 40 lat, ale jednak. Inna rzecz, że wtedy naszym problemem będzie sąsiadująca z nami na Odrze ludna Turcja Zachodnia. Może jednak uda się nam ją destabilizować poprzez pomoc separatystom z Kurdystanu Zachodniego.
  • — CIEKAWY KONTEKST NADZORU NAD PZU W KRYTYCZNYM TEKŚCIE FAKTU O MORAWIECKIM – pisze Magdalena Rubaj: “Wtrąca się w plany ministrów, wchodzi im w paradę, przejmuje ich pomysły – mówią nam nieoficjalnie politycy PiS. Morawiecki czuje się mocny, po prezes ciągle go chwali, a jego “Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” uznał za najważniejszą sprawę do zrealizowania. – Tyle że ten plan wciąż jest mglistą mrzonką – mówią nam politycy PiS. Teraz prezes chce Morawieckiego jeszcze mocniej docenić i dać mu nadzór nad PZU, w którym o wpływy walczą skonfliktowani ludzie ministrów Zbigniewa Ziobry (46 l.) i Dawida Jackiewicza (43 l.)”.
  • Dziennikarze mediów masowego rażenia są zwykłymi debilami, bez wykształcenia, doświadczenia, obycia i inteligencji. Oczywiście są też skrajnie tendencyjni, ale to tylko bardziej ujawnia ich debilizm. Ich widzenie świata, polityki, administracji i biznesu to zapewne kalka ich doświadczeń z zaściankowej "korporacji" medialnej - intrygi,personalne rozgrywki, lizusostwo itp.Tak widzą PiS, rząd, ministerstwa i firmy z udziałem Skarbu Państwa. Tak widzą wszystko. Poza tym nie ma dla nich niczego.
    Ich zdaniem te intrygi i rozgrywki konstytuują rzeczywistość.
  • loslos
    edytowano July 2016
    przemk0 napisal(a):
    Teraz prezes chce Morawieckiego jeszcze mocniej docenić i dać mu nadzór nad PZU.
    Co on się tak upiera zapisać mnie do PO?

  • Etam, do PO i tak się nie zapiszesz. O to akurat jestem spokojna.
    Natomiast prezes pewnie będzie za jakiś czas się przyznawał do pomyłki w obsadzie. Nie po raz pierwszy.
  • loslos
    edytowano July 2016
    A weźmie na siebie cały rachunek za tę 'pomyłkę'? Będzie spory.

    Teraz to nie jest pomyłka, bo dokładnie wszyscy w jego otoczeniu byli przeciw, to jest ośli upór wbrew faktom.
  • No trzeba przyznać, że trochę ryzykownie stawia na niego tak wiele. Powinien mieć w zanadrzu następcę i to mocnego i znanego, aby w razie czego koszty wizerunkowe nie były zbyt duże. Powinien tez mieć przygotowana historię na wypadek konieczności odwołania. Na prawie wszystkich, z premier Szydło ma więc i na MM warto aby ją trochę nagłośnił. Wystarczy aby powiedział że i w obszarze rozwoju warto "podciągnąć tabory". Co do pomysłów pana Mateusza to zakładam że puszcza je przez filtr innych doradców i nie zatwierdza w ciemno. Na razie to są tylko pomyły, owe wyśmiewane "pałerpointy". Kiedyś jednak dojdzie do konkretów. Ja na nie czekam, ale biorąc pod uwagę obiekcje Losa też się trochę obawiam.
  • Rafał napisal(a):
    Co do pomysłów pana Mateusza to zakładam że puszcza je przez filtr innych doradców i nie zatwierdza w ciemno.
    Ale mnie kolega rozśmieszył.

  • Szydera to język... No wiecie prosto skąd, Losie...
    los napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Co do pomysłów pana Mateusza to zakładam że puszcza je przez filtr innych doradców i nie zatwierdza w ciemno.
    Ale mnie kolega rozśmieszył.

  • loslos
    edytowano July 2016
    Naprawde chcesz Eden by z tobą rozmawiać? Ja nie będę.
  • los napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Co do pomysłów pana Mateusza to zakładam że puszcza je przez filtr innych doradców i nie zatwierdza w ciemno.
    Ale mnie kolega rozśmieszył.

    To bardzo poważny śmiech Losie. On oznacza, że uważasz JarKacza za głupka albo, zważywszy co sądzisz o panu Mateuszu, za zdrajcę. Trudno mi znaleźć inną interpretację tego rozbawienia.
  • Rafał napisal(a):
    To bardzo poważny śmiech Losie. On oznacza, że uważasz JarKacza za głupka albo, zważywszy co sądzisz o panu Mateuszu, za zdrajcę.
    Poważny. Ale ja rzadko miewam opinię o ludziach, raczej ograniczam się do wartościowania ludzkich działań i w mniejszym stopniu poglądów. I to działanie oceniam bardzo surowo. Jeszcze nie wiemy co z tego wyniknie ale uważam za możliwe, że wszelkie zasługi Jarosława Kaczyńskiego okażą się mniejsze niż straty, które spowodował tym jednym posunięciem.

    Środowisko finansistów znam i wiem, że w okolicach Nowogrodzkiej nie ma nikogo, kto mógłby recenzować poczynania pana Mateusza.

    Dlaczego tak się stało? Nie mam pojęcia, tak w ogóle o większości rzeczy nie mam pojęcia, znam zaledwie kilka.

  • Więc, kurczę, jest bardzo źle. Niezależnie od tego czy twoja ocena pana Mateusza (działań pana Mateusza ?) jest słuszna, czy też bardziej słuszne są moje co do niego nadzieje, niebezpieczna jest technika pracy JarKacza z ludźmi i wręcz naiwny brak krzyżowych weryfikacji ich fachowości, przydatności i lojalności jeśli jest tak jak piszesz. To może uchodzic w drobnych sprawach, ale przecież nie w fundamentalnej dla Dobrej Zmiany i Projektu Polska.
    Co do podejścia to ja oczywiście też oceniam działania (czyny) a to z JarKaczem to oczywiście skrót myślowy, jak rozumiem podobnie jak twój z panem Mateuszem. Tak się w naszym języku przyjęło. Może to nie po chrześcijańsku, ale trudno co zdanie podkreślać, że bardzo szanujemy rozmówcę, a krytykujemy jego działanie, słowa, opinie itp. W skrócie krytykujemy osobę, a o co chodzi każdy wie.
  • Mnie tylko interesuje jedno, czy jak na końcu okaże się, że pan Mateusz bardzo pozytywnie przysłuży się naszej Ojczyźnie, rezygnując z bardzo sowicie płatnej synekury przy tym, niektórych tutaj stać będzie na publiczne przeproszenie za insynuacje i ohydne sugestie kierowane pod jego adresem. Bardzo jestem ciekaw tego
  • W sąsiednim wątku napisałeś
    los napisal(a):
    Czas pana Mateusza. Albo pokaże, jaki z niego patriota i profesjonalista, albo (co niestety jest bardziej prawdopodobne) pajac-pozorant, którego talent ograniczył się do zwalniania pracowników, doprowadzania do bankructwa polskich firm i rabowania wierzycieli.
    Jeśli dobrze rozumiem, powinno się to dosyć szybko okazać. Może wtedy będzie można wyperswadować prezesowi jego ośli upór łatwiej, bo teraz faktycznie trudno z nim dyskutować.
  • Jeśli jest tak jak to widzi Los, to pozostaje pytanie kiedy dojdzie do konfliktu między MM i Jackiewiczem i Szydło.
    Niech nas Pan Bóg ma w swojej opiece!
  • Mania napisal(a):
    Jeśli jest tak jak to widzi Los, to pozostaje pytanie kiedy dojdzie do konfliktu między MM i Jackiewiczem i Szydło.
    Niech nas Pan Bóg ma w swojej opiece!
    Z Didżejem już jest wojna na noże. O Beacie nic nie wiem.
  • Rafał napisal(a):
    Niebezpieczna jest technika pracy JarKacza z ludźmi i wręcz naiwny brak krzyżowych weryfikacji ich fachowości, przydatności i lojalności jeśli jest tak jak piszesz.
    A jak to było z Kaczmarkiem?

  • Eden napisal(a):
    Mnie tylko interesuje jedno, czy jak na końcu okaże się, że pan Mateusz bardzo pozytywnie przysłuży się naszej Ojczyźnie.
    To też jest możliwe. Ale jak dotąd żaden fakt nie wspiera tego przypuszczenia.

  • a Plan Morawieckiego, a "Narodowy Program Mieszkaniowy"? Dlaczego z góry zakładać, że się nie powiedzie, że to tylko ściema?
  • los napisal(a):
    O Beacie nic nie wiem.
    Na razie musiała prostować jego wpadkę z "zadłużeniem" państwa na 500+. Prawdę powiedziawszy, nie wiem, czy dzisiejsza konferencja (Szydło, Rachwalska, Szałamacha) podsumowująca program 500+ nie została wymuszona wpadką Morawieckiego.
  • Eden napisal(a):
    a Plan Morawieckiego, a "Narodowy Program Mieszkaniowy"? Dlaczego z góry zakładać, że się nie powiedzie, że to tylko ściema?
    Pamiętam 'plan Balcerowicza.' Też miała być powszechna szczęśliwość po roku.
  • A ja słyszałem, że Morawiecki jako zadeklarowany etatysta i antyneoleberał został celowo wysunięty przez Kaczyńskiego i tak umocowany w obozie władzy, bo miał on obawy, czy jego plan przekierowania gospodarki polskiej ze ślepego toru na który wprowadziły ją różne lumpy leberalne Balcerowiczowskiej proweniencji, na tor prorozwojowy, nacechowany silnym etatyzmem właśnie i dbałością o sprawiedliwość społeczną, mógł być torpedowany przez jawnych i ukrytych leberałów w środowisku PiS
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.