los napisal(a): Jeśli Pralka i Holandia są u was w tym samym miejscu, sugeruję wymianę kartografa.
Nie są, ale mam jakąś dziwną awersję do traktowania że ktokolwiek z cfelebrytów jest po naszej stronie. Może i są momentami - ale to są niestabilne emocjonalnie jednostki, jak dzieci. Ponadto równie łatwe do sterowania.
Dobrze kolega zaczyna, proszę teraz tylko wyciągnąć wnioski z własnych słów. Jeśli tak łatwo się nimi manipuluje a z tej manipulacji da się wyciągnąć tak wielkie korzyści, to co należy robić?
Już po raz kolejny piszę - musimy ustalić o co nam indzie: czy o Królestwo Polskie (nawet jeśli będzie republiką) czy o Królestwo Niebieskie? Mimo naszych wielkich pragnień, by tak było - to nie są te same pojęcia!
Latkowski jest wyjątkowo odrażającą postacią a mimo to, wróć, dlatego bardzo dobrze posłużyć się Latkowskim. Dlaczego mamy a priori odrzucać posłużenie się Zanussim?
los napisal(a): Dobrze kolega zaczyna, proszę teraz tylko wyciągnąć wnioski z własnych słów. Jeśli tak łatwo się nimi manipuluje a z tej manipulacji da się wyciągnąć tak wielkie korzyści, to co należy robić?
Ależ ja z tym się zgadzam, że należy. Co do łatwości manipulacji - no niestety w manipulowaniu druga strona jest znacznie zdolniejsza. Oni są w temacie daleko przed nami. Odwojować cfelebrytów będzie bardzo trudno - lwiej części z nich naturalnie bliżej do tych co im będą mówić że wszystko im wolno bo są artystami, a artyście wolno więcej.
los napisal(a): Już po raz kolejny piszę - musimy ustalić o co nam indzie: czy o Królestwo Polskie (nawet jeśli będzie republiką) czy o Królestwo Niebieskie? Mimo naszych wielkich pragnień, by tak było - to nie są te same pojęcia!
Oczywiście, ale dlaczego jedno drugie miałoby wykluczać?
los napisal(a): Latkowski jest wyjątkowo odrażającą postacią a mimo to, wróć, dlatego bardzo dobrze posłużyć się Latkowskim.
Ma Latkowski niewątpliwie swoje grzechy, ale czy jest "wyjątkowo" odrażający na tym tle? Można dyskutować - ale nie pierwszy raz robi dobrą robotę.
los napisal(a): Dlaczego mamy a priori odrzucać posłużenie się Zanussim?
Ależ ja tego nie odrzucam. Natomiast czym innym jest posłużenie się kimś, a czym innym jest uznanie że jest po naszej stronie.
Casus Kazika jest dobrym przykładem. Wielokrotnie na tle innych cfelebrytów był on wręcz ostoją zdrowego rozsądku jeśli chodzi o stosunek do obecnego rządu. Jednakże znając wypowiedzi Kazika i twórczość przez te wszystkie lata, czyli już prawie trzydzieści ostatnich w moim wypadku - absolutnie nie ośmieliłbym sie go zakwalifikować po naszej stronie.
Ot chłop, który zachował resztę zdrowego rozsądku, którą w każdej chwili może stracić. Niekoniecznie przerzucając się na tamtą stronę - natomiast ma on nabożny stosunek do haseł typu "pieprzyć wszystkich polityków", tudzież "wszyscy są tacy sami, jedno bagno" - i tego typu.
No i było tylko kwestią czasu kiedu dowali naszym - i tak długo wytrzymał moim zdaniem. I podobnie jest z każdym (albo prawie) z tego grona.
odnośnie Trujki https://www.salon24.pl/u/gobisz/1048449,trujka-jaka-piekna-tragedia warto przeczytać razem z polecanymi linkami Odnośnie Latkowskiego... Może najpierw o Sekielskim Abyśmy dobrze go zlokalizowali dla kogo pracuje , powinnismy wiedzieć ,że sowieckim zwyczajem,który w IIIRP nie został zaniechany dziennikarze,którzy pracują w rejonach gdzie toczy się wojna są na niejawnych etatach wojskowego wywiadu.T.Sekielski był korespondentem w objętym wojną Kosowie.Cieszył się też przychylnością i zaufaniem Rosjan.Ze znanym z "katastrofy" smoleńskiej Wiktorem Batorem uzyskał akredytację w Rosji po zatonięciu Kurska.Zatonięcię Kurska było dla Rosji niewykle drażliwą sprawą, uzyskanie akredytacji i zezwolenie na wjazd do Murmańska było oznaką wielkiego zaufania do tej pary "dziennikarzy pod przykryciem"
Latkowski w tym samym zaprzegu, tylko głowę mu kazano w drugą stronę trzymać, jak w klasycznym trójowym zaprzęgu. Jego manipulacje i prawdy , wymięszane w proporcji doskonałej, czyli w sposób, który pozwoli na ciagnięcie jelit w tej sparawie przez lata, a krzywdy zadnej nie zrobi, przeniesie sie na temat pierwszy, ruszony, przez prymusa i pioniera majora Sekielskiego. Zawsze chodzi o odciecie korzeni Nadorowi. Korzeniami sa Kościół i Wiara. I szlifowanie , jakie Kosciół mozolnie , przez lata robi na młodym ludzi bozym. Wiedzą to towarzysze ze wsi, wiedzą i podziwiają, wiec nawet kosztem zrobienia małego skandaliku z udziałem celebrytków, co do których przyzwoitości nikt normalny , nie moze mieć wątpliwości - fizis mają z wypisanym występkiem , okrucieństwem i perwersją. I cała machina kościelnego ewangelizowania- wyjazdy oazowe, spotkania ministranckie, schole, gadanie na plebani do późna, zyska cechy , które ochoczo przeniesione zostaną z zachowania celebrytów, na księży. i zlepek ksiądz pedofil ma się utrwalić w świadomości Polaków.
Czy warto wykorzystywać tamtych , dla swoich celów?
Prymas Wyszyński mówił, że nigdy. Znaj metody wroga, ale ich nie stosuj. Lewactwo bedzie zawsze o krok przed prawdą. I wywinie się , tutaj, bez większego szwanku
qiz napisal(a): @ms.wygnaniec - czyli co, służby poniekąd zblatowane z PiSem próbują ustawić celebrynsztok przed wyborami i trochę wyratować KK od pedofilii sekielskiej? Masz inne hipotezy?
Ja nie mam żadnych hipotez, bo i żadnej wiedzy. W mojej ocenie fkty wyglądały następująco: 1. Zapowiadano opis zdarzeń A. 2. Pokazano film, głównie będący historią jednej dziewczynki, kilka dalszych przewija się w narracji. Wskazano dwóch zwyrodnialców, ale to wszystko nic nowego i zostało to dawno opisane.Czyli film pokazywał historię B. 3. Rozmowa po filmie znowu wraca do zdarzeń A, które mają słaby związek z filmem. 4. W filmie jest dużo dłużyzn, mających średnie powiązanie z przestrzenią, w której zdarzenia zachodziły. Dlatego uznałem, że to jakieś dodatkowe komunikaty w tle są przemycane, takie dla wtajemniczonych. Osoba pana Latkowskiego jest na tyle skomplikowana (znajomość z prokuratorem Kaczmarkiem z jednej strony, a z drugiej słynna walka o laptopa w redakcji WPROST) że nie podejmuję się snuć jakiejkolwiek dywagacji. Film Sekielskich to było rzuceniem łajnem w wentylator przed setną rocznicą urodzin Jana Pawła II, jeden ksiądz (tak, ten film opowiada o jednym przypadku!) plus zdjęcia przy pomniku Papieża w zapowiedziach. Jak chce ktoś zrobić uczciwy film o tych problemach, to niech zapyta JE nuncjusza abp Kowalczyka i JE relikwię czwartego stopnia abp Dziwisza, w jaki sposób wyjątkowa kanalia abp Paetz trafił z powrotem do Polski, potem mamy pewnego zmarłego już bp, tak bardzo promowanego w różnych mediach liberalnych. A film Sekielskich to miałkie przyczynkarstwo.
Co do meritum, to po usunięciu złogów jest szansa na normalne radio.
Co do Trójki PiS zaliczył gigantyczną wtopę i jest to niestety skutek filozofii "lepszy mierny, ale wierny". Dyrektor Trojki czy inny pacan zrobił świetną reklamę żałosnej piosence, która by pobrzęczała i znikła bez echa. Ten błąd jest wynikiem strachu przed Kaczorem, bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Takich błędów będzie coraz więcej. Wkrótce, a może już tak jest, zastępy skurwysynów zauważą że można kraść ile wlezie byle tylko zrobić sobie zasłonę z odpowiednio głośno deklarowanej religijności i patriotyzmu. To koniec dobrej zmiany.
Nie byłoby utworu Kazika, to znaleźliby sobie nie bez kozery 500 innych pretekstów.
To jest jakiś autodestrukcyjny mechanizm – lewizna zaczyna klangor, startują narzekania że zły PiS im dał pretekst. Przecież oni sobie mogą znaleźć w każdej chwili kolejny, a jak nie znajdą to sobie go wymyślą.
raste napisal(a): Co do Trójki PiS zaliczył gigantyczną wtopę i jest to niestety skutek filozofii "lepszy mierny, ale wierny". Dyrektor Trojki czy inny pacan zrobił świetną reklamę żałosnej piosence, która by pobrzęczała i znikła bez echa. Ten błąd jest wynikiem strachu przed Kaczorem, bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Takich błędów będzie coraz więcej. Wkrótce, a może już tak jest, zastępy skurwysynów zauważą że można kraść ile wlezie byle tylko zrobić sobie zasłonę z odpowiednio głośno deklarowanej religijności i patriotyzmu. To koniec dobrej zmiany.
Bardzo wkurzający odcinek. Staram się nie oglądać ale niestety większość ludożerki, w tym prawicowej, to nałogowi telemani, radiomani oraz infomani i oglądają. Niektórzy słabej głowy i ducha oburzają się i szukają jakiejś kulturalnej alternatywy - Hołowni? Dziś przed Mszą tak mi zakomunikowała (nie że Hołownia, ale że jest oburzona i ma tego PiS dosyć i w związku z tym Duda jest złym kandydatem) przyjaciółka z dobrej katolickiej, profesorskiej rodziny od zarania w KiK z siostrą co doradza Arcybiskupowi Rysiowi tez profesorką i moją koleżanką)
MarianoX napisal(a): Nie byłoby utworu Kazika, to znaleźliby sobie nie bez kozery 500 innych pretekstów.
To jest jakiś autodestrukcyjny mechanizm – lewizna zaczyna klangor, startują narzekania że zły PiS im dał pretekst. Przecież oni sobie mogą znaleźć w każdej chwili kolejny, a jak nie znajdą to sobie go wymyślą.
Nie chodzi o utwór Kazika tylko o nerwową reakcję pisowskiego aparatczyka. Coraz więcej decyzji jest nieskoordynowanych PRowo. Zachęcam aby spojrzeć na to nie z punktu widzenia żelaznego elektoratu.
MarianoX napisal(a): Nie byłoby utworu Kazika, to znaleźliby sobie nie bez kozery 500 innych pretekstów.
To jest jakiś autodestrukcyjny mechanizm – lewizna zaczyna klangor, startują narzekania że zły PiS im dał pretekst. Przecież oni sobie mogą znaleźć w każdej chwili kolejny, a jak nie znajdą to sobie go wymyślą.
Nie chodzi o utwór Kazika tylko o nerwową reakcję pisowskiego aparatczyka. Coraz więcej decyzji jest nieskoordynowanych PRowo. Zachęcam aby spojrzeć na to nie z punktu widzenia żelaznego elektoratu.
Jak sobie Kolega wyobraża taka koordynację? Wydział Kultury na Nowogrodzkiej z Urzędem Cenzorskim połączony - tak z 300 luda aby nawet listy przebojów cenzurować w czasie rzeczywistym?
W prawicowym ludzie niekoniecznie lubiącym PiS i generalnie logikę, panuje przekonanie, że bzdury wpływają na wynik wyborów. Otóż nie. Zmiany kadrowe w niszowym radio nie mają żadnego przełożenia na słupki. Naprawdę, czy dla nawet półświadomego wyborcy PiSu fakt, że odchodzą ludzie od lat walczący o przedłużenie III RP ma jakiekolwiek znaczenie ? Albo wycie mejnstrimu i lemingów ? Błagam.
Chodzi o te kilka procent których Prezydent potrzebuje aby wygrać (50%+ w II turze) a PiS nie (wystarczy tak z 40%+ aby mieć większość w Sejmie. Boleśnie to wyszło w Senacie. Tak więc tak. Chodzi o zcementowanie totalnej lub utrzymanie jej w rozsypce i pozyskanie tych kilku procent. Afera trujkowa raczej totalna cementuje i daje jej paliwo. Oczywiście zawsze jakieś znajdą, ale to jest najlepsze bo dostarczone przez przeciwnika - zdobyczne.
JORGE napisal(a): W prawicowym ludzie niekoniecznie lubiącym PiS i generalnie logikę, panuje przekonanie, że bzdury wpływają na wynik wyborów. Otóż nie. Zmiany kadrowe w niszowym radio nie mają żadnego przełożenia na słupki. Naprawdę, czy dla nawet półświadomego wyborcy PiSu fakt, że odchodzą ludzie od lat walczący o przedłużenie III RP ma jakiekolwiek znaczenie ? Albo wycie mejnstrimu i lemingów ? Błagam.
Nie chodzi o jedną aferkę tylko wrażenie, być może mylne, że PiS utracił zdolność bycia zmobilizowanym na wybory.
Naprawdę coraz więcej? A nie jest to przypadkiem cały czas skrajnie nieudaczne przedsięwzięcie a coś im się udaje tylko dlatego, że wrogowie to jeszcze większa rozpacz?
Rafał napisal(a): Bardzo wkurzający odcinek. Staram się nie oglądać ale niestety większość ludożerki, w tym prawicowej, to nałogowi telemani, radiomani oraz infomani i oglądają. Niektórzy słabej głowy i ducha oburzają się i szukają jakiejś kulturalnej alternatywy - Hołowni? Dziś przed Mszą tak mi zakomunikowała (nie że Hołownia, ale że jest oburzona i ma tego PiS dosyć i w związku z tym Duda jest złym kandydatem) przyjaciółka z dobrej katolickiej, profesorskiej rodziny od zarania w KiK z siostrą co doradza Arcybiskupowi Rysiowi tez profesorką i moją koleżanką)
Cóż, ja nawet anteny nie mam podłączonej, z racji ustawienia budynków radio też prawie nie łapie w przyzwoitej jakości... a wrażenia mam dokładnie odwrotne, w czasach internetu coraz mniej ludzi ogląda tv, a tym bardziej słucha radia.
los napisal(a): Pracownika słuchającego radia zwolniłbym w trybie natychmiastowym. Na robocie masz się wuju skupiać!
Jednak zależy od pracy. Nie powinno się słuchać radia przy czynnościach intelektualnych, w biurze, na uczelni, to tak. Ale jak ktoś siedzi na portierni i gapi się w monitory, szoruje podłogi, gotuje obiad albo czeka na klienta w sklepie, to nie jest problem.
los napisal(a): Pracownika słuchającego radia zwolniłbym w trybie natychmiastowym. Na robocie masz się wuju skupiać!
Na robocie na tzw zachodzie odzwyczaiłem się od radia w pracy i od picia kawy z tzw. ekspresu (przelewowego), dzbanek stał cały czas na ciepłej płycie. Radio w aucie, kawa dobra i w małych filiżankach
Komentarz
Już po raz kolejny piszę - musimy ustalić o co nam indzie: czy o Królestwo Polskie (nawet jeśli będzie republiką) czy o Królestwo Niebieskie? Mimo naszych wielkich pragnień, by tak było - to nie są te same pojęcia!
Latkowski jest wyjątkowo odrażającą postacią a mimo to, wróć, dlatego bardzo dobrze posłużyć się Latkowskim. Dlaczego mamy a priori odrzucać posłużenie się Zanussim?
Wypuszczenie Latkowskiego daje nadzieję, że Państwo istnieje.
Co do łatwości manipulacji - no niestety w manipulowaniu druga strona jest znacznie zdolniejsza. Oni są w temacie daleko przed nami. Odwojować cfelebrytów będzie bardzo trudno - lwiej części z nich naturalnie bliżej do tych co im będą mówić że wszystko im wolno bo są artystami, a artyście wolno więcej. Oczywiście, ale dlaczego jedno drugie miałoby wykluczać? Ma Latkowski niewątpliwie swoje grzechy, ale czy jest "wyjątkowo" odrażający na tym tle?
Można dyskutować - ale nie pierwszy raz robi dobrą robotę. Ależ ja tego nie odrzucam. Natomiast czym innym jest posłużenie się kimś, a czym innym jest uznanie że jest po naszej stronie.
Casus Kazika jest dobrym przykładem. Wielokrotnie na tle innych cfelebrytów był on wręcz ostoją zdrowego rozsądku jeśli chodzi o stosunek do obecnego rządu. Jednakże znając wypowiedzi Kazika i twórczość przez te wszystkie lata, czyli już prawie trzydzieści ostatnich w moim wypadku - absolutnie nie ośmieliłbym sie go zakwalifikować po naszej stronie.
Ot chłop, który zachował resztę zdrowego rozsądku, którą w każdej chwili może stracić. Niekoniecznie przerzucając się na tamtą stronę - natomiast ma on nabożny stosunek do haseł typu "pieprzyć wszystkich polityków", tudzież "wszyscy są tacy sami, jedno bagno" - i tego typu.
No i było tylko kwestią czasu kiedu dowali naszym - i tak długo wytrzymał moim zdaniem. I podobnie jest z każdym (albo prawie) z tego grona.
https://www.salon24.pl/u/gobisz/1048449,trujka-jaka-piekna-tragedia
warto przeczytać razem z polecanymi linkami
Odnośnie Latkowskiego...
Może najpierw o Sekielskim
Abyśmy dobrze go zlokalizowali dla kogo pracuje , powinnismy wiedzieć ,że sowieckim zwyczajem,który w IIIRP nie został zaniechany dziennikarze,którzy pracują w rejonach gdzie toczy się wojna są na niejawnych etatach wojskowego wywiadu.T.Sekielski był korespondentem w objętym wojną Kosowie.Cieszył się też przychylnością i zaufaniem Rosjan.Ze znanym z "katastrofy" smoleńskiej Wiktorem Batorem uzyskał akredytację w Rosji po zatonięciu Kurska.Zatonięcię Kurska było dla Rosji niewykle drażliwą sprawą, uzyskanie akredytacji i zezwolenie na wjazd do Murmańska było oznaką wielkiego zaufania do tej pary "dziennikarzy pod przykryciem"
Latkowski w tym samym zaprzegu, tylko głowę mu kazano w drugą stronę trzymać, jak w klasycznym trójowym zaprzęgu.
Jego manipulacje i prawdy , wymięszane w proporcji doskonałej, czyli w sposób, który pozwoli na ciagnięcie jelit w tej sparawie przez lata, a krzywdy zadnej nie zrobi, przeniesie sie na temat pierwszy, ruszony, przez prymusa i pioniera majora Sekielskiego.
Zawsze chodzi o odciecie korzeni Nadorowi.
Korzeniami sa Kościół i Wiara.
I szlifowanie , jakie Kosciół mozolnie , przez lata robi na młodym ludzi bozym.
Wiedzą to towarzysze ze wsi, wiedzą i podziwiają, wiec nawet kosztem zrobienia małego skandaliku z udziałem celebrytków, co do których przyzwoitości nikt normalny , nie moze mieć wątpliwości - fizis mają z wypisanym występkiem , okrucieństwem i perwersją.
I cała machina kościelnego ewangelizowania- wyjazdy oazowe, spotkania ministranckie, schole, gadanie na plebani do późna, zyska cechy , które ochoczo przeniesione zostaną z zachowania celebrytów, na księży.
i zlepek ksiądz pedofil ma się utrwalić w świadomości Polaków.
Czy warto wykorzystywać tamtych , dla swoich celów?
Prymas Wyszyński mówił, że nigdy.
Znaj metody wroga, ale ich nie stosuj.
Lewactwo bedzie zawsze o krok przed prawdą.
I wywinie się , tutaj, bez większego szwanku
1. Zapowiadano opis zdarzeń A.
2. Pokazano film, głównie będący historią jednej dziewczynki, kilka dalszych przewija się w narracji. Wskazano dwóch zwyrodnialców, ale to wszystko nic nowego i zostało to dawno opisane.Czyli film pokazywał historię B.
3. Rozmowa po filmie znowu wraca do zdarzeń A, które mają słaby związek z filmem.
4. W filmie jest dużo dłużyzn, mających średnie powiązanie z przestrzenią, w której zdarzenia zachodziły.
Dlatego uznałem, że to jakieś dodatkowe komunikaty w tle są przemycane, takie dla wtajemniczonych. Osoba pana Latkowskiego jest na tyle skomplikowana (znajomość z prokuratorem Kaczmarkiem z jednej strony, a z drugiej słynna walka o laptopa w redakcji WPROST) że nie podejmuję się snuć jakiejkolwiek dywagacji.
Film Sekielskich to było rzuceniem łajnem w wentylator przed setną rocznicą urodzin Jana Pawła II, jeden ksiądz (tak, ten film opowiada o jednym przypadku!) plus zdjęcia przy pomniku Papieża w zapowiedziach. Jak chce ktoś zrobić uczciwy film o tych problemach, to niech zapyta JE nuncjusza abp Kowalczyka i JE relikwię czwartego stopnia abp Dziwisza, w jaki sposób wyjątkowa kanalia abp Paetz trafił z powrotem do Polski, potem mamy pewnego zmarłego już bp, tak bardzo promowanego w różnych mediach liberalnych. A film Sekielskich to miałkie przyczynkarstwo.
Co do meritum, to po usunięciu złogów jest szansa na normalne radio.
Ten błąd jest wynikiem strachu przed Kaczorem, bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Takich błędów będzie coraz więcej. Wkrótce, a może już tak jest, zastępy skurwysynów zauważą że można kraść ile wlezie byle tylko zrobić sobie zasłonę z odpowiednio głośno deklarowanej religijności i patriotyzmu. To koniec dobrej zmiany.
To jest jakiś autodestrukcyjny mechanizm – lewizna zaczyna klangor, startują narzekania że zły PiS im dał pretekst. Przecież oni sobie mogą znaleźć w każdej chwili kolejny, a jak nie znajdą to sobie go wymyślą.
To jest gównoburza, wszelkie fascynujące zdarzenia interesują jakieś 0,1% populacji.
Radio w aucie, kawa dobra i w małych filiżankach