los napisal(a): Właśnie policzyliśmy sobie podatki z mażonką. Na wspólnym opodatkowaniu tracimy 300 złotych. Coś takiego mógł wymyśleć tylko nasz gieniuś finansów.
A były zmiany w tej kwestii ostatnio?
Nie pamiętasz cyrku z podwyższaniem kwoty wolnej od podatku, które naprawdę było obniżaniem? Jak kto zna finanse, to takiego pawia by nie walnął.
Aaa, pamiętam, pamiętam W TVP nadawali, że to takie dobre dla Polaków, a na TT się ludziska nabijali.
Tak ogólnie to miewam. Nad sytuacją miewam. Nad sobą staram się mieć stale, ale czasem nie wychodzi. Dziękuję Bogu za te chwile gdy mam na coś wpływ i staram się go dobrze wykorzystać. Na szczęście jestem dość szybki i zdecydowany więc czasem się coś udaje.Taki chrześcijański pragmatyzm. Niby czemu miałoby się nie udać z Panem Mateuszem jeśli jemu się uda wysadzić Kaczora i utrzymać stery w kolejnych wyborach? On z pewnością nie powie że "fachowców u nas nie potrzeba". Raczej zażąda zapewnienia że zrobię czego potrzebuje. Jeśli to nie będzie świństwo to nie będę mu wypominał frankowiczów i banksterstwa. Jeśli o niego chodzi to obawiam się właśnie świństwa oraz nieskuteczności. Los nie może chyba się zupełnie mylić. Moje losowe obawy mogą jednak być niesłuszne. Być może tylko taka nadzieja nam pozostaje. Z Jarkaczem i wierną gwardią PiS już ani ja ani Polska daleko nie zajedzie.
los napisal(a): Właśnie policzyliśmy sobie podatki z mażonką. Na wspólnym opodatkowaniu tracimy 300 złotych. Coś takiego mógł wymyśleć tylko nasz gieniuś finansów.
A były zmiany w tej kwestii ostatnio?
Nie pamiętasz cyrku z podwyższaniem kwoty wolnej od podatku, które naprawdę było obniżaniem? Jak kto zna finanse, to takiego pawia by nie walnął.
znajomy rolnik mówił mi, że dostał 500+ czyli 6 000 zł rocznie, a zabrali mu 8 000 z dopłat do materiału siewnego i ubezpieczeń
podwyższenie dochodów powoduje wylot z grupy uprawnionych do pomocy społecznej - w sumie zdrowo. myślałem , ze 500 * spowoduje własnie zmniejszenie sie grupy dotowanej przez GOPSy i MOPSy, ale nie. świadczenia są nadal wypłacane jak kiedyś, dosżło od 2 do kilu pracowników rozliczających Program rządowy.
btw co obetną w oświacie, żeby udobruchać nauczycieli? kończą się gimnazja i będzie jednak kilka(?) tysięcy wolnych edukatorów
Mnie bardziej niepokoi sytuacja w służbie zdrowia - to jest coś co obecnie Polaków będzie boleć najbardziej a tutaj cisza. Obietnica bezpłatnych leków dla ciężarnych (gdzie w "zwykłej" ciąży prawie nic nie wolno brać) jest dość śmieszna...
Podstawy do robienia szwindlu nadal są i nadal są (jestem pewien) robione. Wpadli lub zaprzestali ci, co to robią topornie, przede wszystkim "karuzele" (wystarczyło podłączyć w skarbówce trochę więcej komputerów) oraz zaczęto ściągać z ciężarówek (99 % kontroli transportu ze 3 % (chyba) kiedyś). Samo ministerstwo to przyznaje - spadek z 27 do 14 % brakującej kasy z VAT.
los napisal(a): Właśnie policzyliśmy sobie podatki z mażonką. Na wspólnym opodatkowaniu tracimy 300 złotych. Coś takiego mógł wymyśleć tylko nasz gieniuś finansów.
A były zmiany w tej kwestii ostatnio?
Nie pamiętasz cyrku z podwyższaniem kwoty wolnej od podatku, które naprawdę było obniżaniem? Jak kto zna finanse, to takiego pawia by nie walnął.
znajomy rolnik mówił mi, że dostał 500+ czyli 6 000 zł rocznie, a zabrali mu 8 000 z dopłat do materiału siewnego i ubezpieczeń
podwyższenie dochodów powoduje wylot z grupy uprawnionych do pomocy społecznej - w sumie zdrowo. myślałem , ze 500 * spowoduje własnie zmniejszenie sie grupy dotowanej przez GOPSy i MOPSy, ale nie. świadczenia są nadal wypłacane jak kiedyś, dosżło od 2 do kilu pracowników rozliczających Program rządowy.
btw co obetną w oświacie, żeby udobruchać nauczycieli? kończą się gimnazja i będzie jednak kilka(?) tysięcy wolnych edukatorów
Kwota 500 zł na dziecko nie jest wliczana do kwoty dochodów gospodarstwa domowego i nie ma wpływu na uprawnienia do zasiłków czy innych form pomocy społecznej.
los napisal(a): Właśnie policzyliśmy sobie podatki z mażonką. Na wspólnym opodatkowaniu tracimy 300 złotych. Coś takiego mógł wymyśleć tylko nasz gieniuś finansów.
A były zmiany w tej kwestii ostatnio?
Nie pamiętasz cyrku z podwyższaniem kwoty wolnej od podatku, które naprawdę było obniżaniem? Jak kto zna finanse, to takiego pawia by nie walnął.
Została realnie podwyższona dla różnych studentów i osób pracujących dorywczo. Dla ogromnej większości nic się nie zmieniło. To, co opisuje Kolega, to faktycznie śmiech.
raste napisal(a): No tak. 500+ dali ale za to OC podwyższyli i jeszcze jajka są po złotówkę!Ola Boga! To forum zaczyna przypominać bazar.
Trochę jest to zabawne, że w Americe ubezpieczenie samochodu jest duuuużo tańsze niż w Polsce... Mówię o kwocie bezwzględnej, bez przeliczania (na dochód, wartość nabywczą czy cokolwiek).
Już to opisywałem. Ameryka, przy wszystkich swoich wadach, ma spójną i logiczną filozofię gospodarczą i ją realizuje. Tam się produkuje masowo i jak najtaniej. To czasem skutkuje tandetą. Pozytywny efekt jest taki ze liczy się skuteczność, sprawność i niski koszt aby ludzie mogli kupować jak najwięcej. To jest cel a forma, wygląd, popisy techniczne maja znaczenie drugorzędne. Robi się oszczędnie. Nawet pijar sprawny i oszczędny. A jak luksus to już naprawdę luksus prawda że czasem tez tandetny design. W Europie jest zupełnie odwrotnie. Kwintesencją tego podejścia jest typowe francuskie odezwanie : my nie konkurujemy ceną. Znaczy oni konkurują stylem, jakością, elegancją, wyrafinowaniem, wysoką techniką i nadętym pijarem. Produkują zwykle taką samą tandetę trochę lepiej wyglądającą, ale za to drogo i w luksusowych warunkach i pod luksusową kontrolą. Im dalej na Wschód tym gorzej. W Rosji to już drogo jest celem samym w sobie. Tanio to wstyd. Polska dzielnie kroczy francuskim śladem w brukselskim wydaniu.
los napisal(a): Jorge, przypominam, że zadałem pytanie.
Monologi równoległe to zły pomysł na forum dyskusyjne, dobrze jest zauważać wpisy rozmówców.
Odpowiem za Jorgego. "Obniżenie" stopy wolnej faktycznie jest kuriozalne, ale z czego wynika to już łaskawie nie przypomniałeś, bo nie było "pod tezę" o złym Morawieckim? To ja przypomnę. Wynikało z orzeczenia TK, które powiedziało, że biedakom nie można opodatkować kwot poniżej minimum socjalnego. Więc istotnie zrobiono tak, żeby biedakom nie opodatkować kwot poniżej minimum socjalnego. Natomiast rząd najwyraźniej nie miał ochoty wydać paru czy parunastu miliardów na obniżki PITu na kwocie wolnej dla "bogatych" czy "średnich" Losów, Rafałów czy Rozumów (bo oczywiście bez pytań o dochody, wzbudzających taką agresję, pewnie żaden z wymienionych nie jest poniżej minimum socjalnego), więc za nieopodatkowanie kwot poniżej minimum socjalnego dla biedaków ktoś musiał zapłacić. Ot cała historia.
Dodatkowo bardzo polecam ten wyrok, jeszcze "starego" TK, wydany - tak, tak - w środę po wyborach parlamentarnych, w których PiS dostał większość i jeden dzień po oficjalnym potwierdzeniu, że ma tę większość. Nie ma lepszej odpowiedzi na pytanie, dlaczego i po co rozwałkowano TK i jak wyglądałyby rządy PiSu bez tej rozwałki.
I oczywiście, stało się to za rządów Beaty Szydło, więc - jak poinformowano mnie w wątku obok - "nie rozumiesz nawet takiej oczywistości, że to osiągnięcia rządu Beaty Szydło", he he he. Bo skoro na jak to mówicie "Beatkę" idą personalnie wszystkie plusy do grudnia 2017 r., to wszystkie minusy też, prawda?
Mimo wszystko od uczonego wymagamy minimum empirii. Wyłącznym zadaniem pana Mateusza przez 15 lat było robienie tego, co mówił mu bankster z Irlandii lub Hiszpanii, i wywiązywał się z tego zadania znakomicie. Gdyby wykazał się mniejszą gorliwością i sprawnością w robieniu tego, co mówił mu bankster z Irlandii lub Hiszpanii, najprawdopodobniej by nie znalazł się w miejscu, w którym się znalazł, nie wiadomo o jego związkach z PiSem z owego czasu. Jest to fakt tzw. oczywisty, jeśli ktoś nie ma go we własnej pamięci, może skorzystać np. z Wikipedii.
los napisal(a): Jorge, przypominam, że zadałem pytanie.
Monologi równoległe to zły pomysł na forum dyskusyjne, dobrze jest zauważać wpisy rozmówców.
A jak odpowiem, że pewnie źle policzyłeś to się obrazisz ? No bo co tu pisać ? A może właśnie tak miało być skonstruowane to rozliczenie, żeby ludzie nie rozliczali się razem, a może są jakieś niuanse, a może faktycznie jest błąd, ale to wtedy nie świadczy o Morawieckim jako finansiście, ale a bardziej jako szefie, którego ludzie zrobili błąd. On ma nadawać kierunki, a detale, spójność, szczegóły, to domena pracowników. I ma kontrolować, jeżeli system kontroli puścił bubel to wina szefa, faktycznie, ale nie jako złym finansiście, a słabym zarządzającym.
Dajmy sobie spokój. Wg mnie bijecie pianę i nic tego nie zmieni. Jestem zadowolony z Dobrej Zmiany, bardzo dobrze, że to Morawiecki a nie Szydło jest premierem, zgadzam się ze wszystkimi ruchami w rządzie. Będę głosował na Andrzeja Dudę, póki co, kompletnie, ale to kompletnie nie wzruszają mnie jego weta. Gra własną grę, bo musi i dość często ma rację. A nawet jak nie, to tragedii nie ma. 70% waszych argumentów to jest szajba z mojego punktu widzenia. Pewnie odwrotnie podobnie uważacie o mnie. I przy tym pozostańmy. Rozjeżdżamy się kompletnie w ocenie rzeczywistości, ale czy to jest naprawdę jakiś problem ? Już duży misio jestem i nie dam się nabrać na sztuczny miodek.
A nie dopuszczasz myśli że Morawiecki to właśnie taki "sztuczny miodek"?
Nie. Od początku nie podoba mi się jazda po Morawieckim, ma ona wiele składników, z których co najmniej jeden nie jest obiektywny. Przypominam też, że Morawiecki przeszedł bardzo długą drogę na forum, od wyrachowanego skurwysyna, po ciapę bez charyzmy. Co jest więc prawdą i kiedy się myliliście ?
Styl i sposób rozwiązywania problemów przez Morawieckiego, komunikacja, mi bardzo odpowiadają. W sensie potrzeb tej gry, bo oczywiście mówcą jest słabym. Rozumiem ten kod, nie bardzo zaś w przypadku Szydło czy Macierewicza, to nie moja bajka (ale szanuję obydwie te osoby, żeby była jasność). Podobnie jak w przypadku Dudy, chcę żeby właśnie tacy ludzie rządzili Polską. To jest mój prezydent i mój premier. I moje pokolenie.
A nie dopuszczasz myśli że Morawiecki to właśnie taki "sztuczny miodek"?
Nie.
To różnica między nami jest nie do pogodzenia. Jak wiesz, jestem w branży od dwudziestu kilku lat, wykazałem się profesjonalizmem potwierdzonym np. w książkach i wiem z całą pewnością, że jest to sztuczny miodek. W sumie mało jest rzeczy równie oczywistych tylko klaka jest zorganizowana profesjonalnie, więc ludzie o słabszych umysłach dają się ponieść (sztucznemu) tłumowi.
A pytanie niepotrzebnie zlekceważyłeś, bo ono wskazuje, że pan Mateusz o finansach nie ma pojęcia. Jakby miał, nie zrobiłby tak elementarnego błędu.
A tu cały czas clash finansistów. Naprawdę to takie ważne jakim jest Morawiecki finansistą ? Ludzie, to polityka, największy burdel i miszmasz z możliwych. Morawiecki to korporacyjny, wyszkolony cwaniak, nawet ja potrafię odczytać strategie które przyjmuje, sposoby komunikacji, które obiera, standardowe manipulacje których używa, trochę się w tym poruszam. I robi to nieźle. Wygląda też na człowieka, który sprawnie potrafi zarządzać ludźmi i projektami. Możliwe, że ma wysokie kompetencje menadżerskie. Takie osoby się po prostu zatrudnia, zawsze zrobią swoją robotę, działają wg pewnego planu, schematu, dość skutecznego. Dla wielu osób jest to nie do przyjęcia, ale dobry menadżer wcale nie musi być biegły w materii w której pracuje jego zespół. Ba, czasami nie jest to wskazane. Od tego ma fachowców.
Wierzę ci losie, że Morawiecki może być bardzo przeciętnym finansistą. Wierzę ci, że to skurwysyn, który ma na sumieniu róże rzeczy. No i co ?
JORGE napisal(a): Naprawdę to takie ważne jakim jest Morawiecki finansistą?
Generalnie rzecz biorąc o człowieku świadczy to, co robił wcześniej.
JORGE napisal(a): Wierzę ci losie, że Morawiecki może być bardzo przeciętnym finansistą. Wierzę ci, że to skurwysyn, który ma na sumieniu róże rzeczy. No i co ?
To w taki razie, co takiego złego z tym Tuskiem? Wydawało mi się dotąd, że zarzucaliśmy mu tylko to, że to skurwysyn, który ma na sumieniu róże rzeczy.
Zdaje mi się Jorge, że twoja ufność ma źródło w jednym przekonaniu - że Jarosław Kaczyński kontroluje Mateusza Morawieckiego. Że wynajął sk-syna do zrobienia roboty ale w każdej chwili jest w stanie kopnąć go w rzyć. A co jeżeli jest odwrotnie, jeśli to Mateusz Morawiecki kontroluje Jarosława Kaczyńskiego? A co jeżeli jest odwrotnie?
Dlatego ważne było to ziarnko piasku z PITem, w którym widać Wszechświat, taki malusieńki owocek działalności. Gdyby pan Mateusz troszczył się o ludzi, do czegoś takiego by nie dopuścił.
Komentarz
Aaa, pamiętam, pamiętam W TVP nadawali, że to takie dobre dla Polaków, a na TT się ludziska nabijali.
Tak ogólnie to miewam. Nad sytuacją miewam. Nad sobą staram się mieć stale, ale czasem nie wychodzi. Dziękuję Bogu za te chwile gdy mam na coś wpływ i staram się go dobrze wykorzystać. Na szczęście jestem dość szybki i zdecydowany więc czasem się coś udaje.Taki chrześcijański pragmatyzm. Niby czemu miałoby się nie udać z Panem Mateuszem jeśli jemu się uda wysadzić Kaczora i utrzymać stery w kolejnych wyborach? On z pewnością nie powie że "fachowców u nas nie potrzeba". Raczej zażąda zapewnienia że zrobię czego potrzebuje. Jeśli to nie będzie świństwo to nie będę mu wypominał frankowiczów i banksterstwa. Jeśli o niego chodzi to obawiam się właśnie świństwa oraz nieskuteczności. Los nie może chyba się zupełnie mylić. Moje losowe obawy mogą jednak być niesłuszne. Być może tylko taka nadzieja nam pozostaje. Z Jarkaczem i wierną gwardią PiS już ani ja ani Polska daleko nie zajedzie.
znajomy rolnik mówił mi, że dostał 500+ czyli 6 000 zł rocznie, a zabrali mu 8 000 z dopłat do materiału siewnego i ubezpieczeń
podwyższenie dochodów powoduje wylot z grupy uprawnionych do pomocy społecznej - w sumie zdrowo.
myślałem , ze 500 * spowoduje własnie zmniejszenie sie grupy dotowanej przez GOPSy i MOPSy, ale nie.
świadczenia są nadal wypłacane jak kiedyś, dosżło od 2 do kilu pracowników rozliczających Program rządowy.
btw co obetną w oświacie, żeby udobruchać nauczycieli? kończą się gimnazja i będzie jednak kilka(?) tysięcy wolnych edukatorów
Podstawy do robienia szwindlu nadal są i nadal są (jestem pewien) robione.
Wpadli lub zaprzestali ci, co to robią topornie, przede wszystkim "karuzele" (wystarczyło podłączyć w skarbówce trochę więcej komputerów) oraz zaczęto ściągać z ciężarówek (99 % kontroli transportu ze 3 % (chyba) kiedyś). Samo ministerstwo to przyznaje - spadek z 27 do 14 % brakującej kasy z VAT.
oraz
kiedy powrót to Unijnego VATu? (15 %)
podwyższenie dochodów powoduje wylot z grupy uprawnionych do pomocy społecznej - w sumie zdrowo.
myślałem , ze 500 * spowoduje własnie zmniejszenie sie grupy dotowanej przez GOPSy i MOPSy, ale nie.
świadczenia są nadal wypłacane jak kiedyś, dosżło od 2 do kilu pracowników rozliczających Program rządowy.
btw co obetną w oświacie, żeby udobruchać nauczycieli? kończą się gimnazja i będzie jednak kilka(?) tysięcy wolnych edukatorów
Kwota 500 zł na dziecko nie jest wliczana do kwoty dochodów gospodarstwa domowego i nie ma wpływu na uprawnienia do zasiłków czy innych form pomocy społecznej.
To forum zaczyna przypominać bazar.
Została realnie podwyższona dla różnych studentów i osób pracujących dorywczo. Dla ogromnej większości nic się nie zmieniło. To, co opisuje Kolega, to faktycznie śmiech.
Monologi równoległe to zły pomysł na forum dyskusyjne, dobrze jest zauważać wpisy rozmówców.
Polska dzielnie kroczy francuskim śladem w brukselskim wydaniu.
To ja przypomnę. Wynikało z orzeczenia TK, które powiedziało, że biedakom nie można opodatkować kwot poniżej minimum socjalnego. Więc istotnie zrobiono tak, żeby biedakom nie opodatkować kwot poniżej minimum socjalnego. Natomiast rząd najwyraźniej nie miał ochoty wydać paru czy parunastu miliardów na obniżki PITu na kwocie wolnej dla "bogatych" czy "średnich" Losów, Rafałów czy Rozumów (bo oczywiście bez pytań o dochody, wzbudzających taką agresję, pewnie żaden z wymienionych nie jest poniżej minimum socjalnego), więc za nieopodatkowanie kwot poniżej minimum socjalnego dla biedaków ktoś musiał zapłacić.
Ot cała historia.
Dodatkowo bardzo polecam ten wyrok, jeszcze "starego" TK, wydany - tak, tak - w środę po wyborach parlamentarnych, w których PiS dostał większość i jeden dzień po oficjalnym potwierdzeniu, że ma tę większość. Nie ma lepszej odpowiedzi na pytanie, dlaczego i po co rozwałkowano TK i jak wyglądałyby rządy PiSu bez tej rozwałki.
Bo skoro na jak to mówicie "Beatkę" idą personalnie wszystkie plusy do grudnia 2017 r., to wszystkie minusy też, prawda?
Dajmy sobie spokój. Wg mnie bijecie pianę i nic tego nie zmieni. Jestem zadowolony z Dobrej Zmiany, bardzo dobrze, że to Morawiecki a nie Szydło jest premierem, zgadzam się ze wszystkimi ruchami w rządzie. Będę głosował na Andrzeja Dudę, póki co, kompletnie, ale to kompletnie nie wzruszają mnie jego weta. Gra własną grę, bo musi i dość często ma rację. A nawet jak nie, to tragedii nie ma. 70% waszych argumentów to jest szajba z mojego punktu widzenia. Pewnie odwrotnie podobnie uważacie o mnie. I przy tym pozostańmy. Rozjeżdżamy się kompletnie w ocenie rzeczywistości, ale czy to jest naprawdę jakiś problem ? Już duży misio jestem i nie dam się nabrać na sztuczny miodek.
Styl i sposób rozwiązywania problemów przez Morawieckiego, komunikacja, mi bardzo odpowiadają. W sensie potrzeb tej gry, bo oczywiście mówcą jest słabym. Rozumiem ten kod, nie bardzo zaś w przypadku Szydło czy Macierewicza, to nie moja bajka (ale szanuję obydwie te osoby, żeby była jasność). Podobnie jak w przypadku Dudy, chcę żeby właśnie tacy ludzie rządzili Polską. To jest mój prezydent i mój premier. I moje pokolenie.
A pytanie niepotrzebnie zlekceważyłeś, bo ono wskazuje, że pan Mateusz o finansach nie ma pojęcia. Jakby miał, nie zrobiłby tak elementarnego błędu.
Wierzę ci losie, że Morawiecki może być bardzo przeciętnym finansistą. Wierzę ci, że to skurwysyn, który ma na sumieniu róże rzeczy. No i co ?
Zdaje mi się Jorge, że twoja ufność ma źródło w jednym przekonaniu - że Jarosław Kaczyński kontroluje Mateusza Morawieckiego. Że wynajął sk-syna do zrobienia roboty ale w każdej chwili jest w stanie kopnąć go w rzyć. A co jeżeli jest odwrotnie, jeśli to Mateusz Morawiecki kontroluje Jarosława Kaczyńskiego? A co jeżeli jest odwrotnie?