Skip to content

Mateusz Morawiecki na premiera - kolejna wrzutka

1545557596097

Komentarz

  • los napisal(a):
    Mania napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Jedno jest jasne- JarKacz gardzi swoim elektoratem. Gardzi radiomaryjnymi babciami, gardzi ciężko tyrającymi rodzinami wielodzietnymi, gardzi "młodymi gniewnymi", którzy wrócili ze zmywaka w Anglii i tyrają prowadząc tzw. działalność gospodarczą, pracując 12-14 h. na dobę, gardzi łysiejącymi "starszymi gniewnymi", z tatuażami PW'44 i rotmistrzem Pileckim.

    On niczego bardziej nie pragnie, niż żeby był uwielbiany przez towarzystwo zbierające się na kawce i koniaku w 150 metrowych mieszkaniach w Alei Róż, stare wypindrzone "ustosunkowane" kurwy i ich mężowie żydowskiego pochodzenia, emerytowani "dyrektorzy", dyplomaci, profesorowie prawa, filzofii i literatury. Taka rozwodniona żydokomuna z resztkami masonerii, mejnstrim mejnstrimu. Prywatna przyjaźń z profesorem Glińskimi, no bo przecież to są prawdziwe profesory, a nie Cenckiewicze czy Szwagrzyki!
    Ale poszybowałeś! Nikt z nas nie zna jego motywacji.
    Nikt nie zna motywacji ale każdy widzi uwielbienie pana Mateusza, który jest wręcz wzorcem postaci z tamtej strony płotu. Chorym i potrzebującym pomocy Jackiewiczem się nie zainteresował.



    Swego czasu Wojciech Sumliński powiedział, że rozmawiał z rodziną Jarosława (przypadkiem wiem kto jest tam takim gawędziarzem) i poznał z tej strony motywy owej cudacznej rekonstrukcji rządu.
    Ponoć, wg owej rodziny i relacji Sumlińskiego, pan Mateusz jest tym młodym pokoleniem na które sędziwy Jarosław tak bardzo czekał,
    Matthew wszystko ogarnia do tego stopnia, że można już zamknąć oczy, kiedy to inni muszą je za nas zamknąć.
    No i mówi językami.

    Ja nawet w to wierze.
    Wierze, że Sumliński to usłyszał.
    Wierze, że rodzina Jarosława tak mu to przekazała.
    A nawet wierze, że sam Jarosław sprzedał rodzinie ten bałach.

    Alternatywą było by powiedzenie: drodzy bliscy, po raz n-ty dałem dupy.
    Muszę to jakoś powiedzieć wam, ale i tym skandującym: Jarosław, Jarosław !


  • Nurni napisal(a):
    A nawet wierze, że sam Jarosław sprzedał rodzinie ten bałach.

    Alternatywą było by powiedzenie: drodzy bliscy, po raz n-ty dałem dupy.
    Muszę to jakoś powiedzieć wam, ale i tym skandującym: Jarosław, Jarosław !


    Nie ogarniam.
    Miał Beatę, Szałamachę, Macierewicza... Wszystko wyglądało na samograj, wystarczyło dogadać się z Ziobrą i zjeść Gowina, a także wysrać profesorożkomunę (Gliński).

    A dziadyga wszystko zrobił na odwrót. Zabił rząd, w gównie się wytarzał, a Gowiny zjadają mu władzę.

  • edytowano June 2018
    Rafał napisal(a):
    Lepsza kiełbasa plus niż ciepła woda w kranie tym bardziej że wystygła i nie dla wszystkich są krany.

    Do tego kielbasa plus to Szydło, a nie JarKacz.

    Cytowanej wypowiedzi Wyszkowskiego nie znam. To krzywe i zakłamane usprawiedliwianie po czasie ich, znaczy jego, Gwiazdów, Kaczyńskich błędu i grzechu. W zasadzie na pograniczu zdrady Solidarności. Wzięli świadomie agenta, aby się za nim schować. Nie tylko dlatego że się bali esbecji. Też, a może głównie, dlatego ze gardzili robotnikami i nie wierzyli że oni ich posłuchają i pójdą za nimi. W tym byli identyczni z Kuroniem, Michnikiem i Geremkiem. Nikt by ich nie pozabijał. W Czechach, NRD, na Węgrzech nikogo nie pozabijali. W Rumunii to Caucesku został zabity. U nas Jaruzel został Prezydentem. Mają w tym swój duży udział właśnie poprzez poparcie Bolka.Widziałem to. Wtedy nie rozumiałem, bo miałem za mało informacji. Jestem winien mojemu ojcu im to wypomnieć. On nie szedł na zgniłe kompromisy i nie manipulował.

    I to się spina z dzisiejszymi wydarzeniami. Z tym, dla nas niepojętym, sentymentem do udecji i z tym coraz gorzej skrywanym strachem przed ludem aspirującym do roli Narodu, strachem podszytym udecką pogardą.
    Rafał,

    pytałem o to zdanie pana Wyszkowskiego na Twiterze.
    To nagranie audio sprzed wielu lat.
    Napisał, że nie pamięta, ale mógł tak powiedzieć.

    Dla mnie te słowa było istotne, bo nieco zmieniały optykę widzenia polskich spraw.
    Kłamię pisząc Ci, że nieco.

    Formacja którą dziś rządzi, chętnie powołuje się na tradycje Żołnierzy Niezłomnych.
    Nie mam czasu by cytować Ci czy to Dudę czy posła Piętę - którzy jak Bolek Matkie Boskom - wcapirzyli sobie tych żołnierzy w klapę.
    Oni ich kochają jak my..

    I walczą w studiu TVN o naszą uwagę.

    Spadkobiercy Warszyca czy Ognia.
    Upudrowani wyłącznie ze względu na oświetlenie.


  • edytowano June 2018
    Od pewnego czasu mam mętlik w głowie i niewiele rozumiem z tego co się dzieje. Tak czy siak, więcej się żoliborskiemu demiurgowi nabrać nie dam. Wiatraki ostatecznie przypieczętowały postanowienie.
  • randolph napisal(a):
    Od pewnego czasu mam mętlik w głowie i niewiele rozumiem z tego co się dzieje. Tak czy siak, więcej się żoliborskiemu demiurgowi nabrać nie dam. Wiatraki ostatecznie przypieczętowały postanowienie.
    Hej Randolph,
    kopę lat...

    W tym co się dzieje zorientować się niełatwo.
    Czytam że nagrodę TV Republika dostał Mateusz który zdymisjonował Macierewicza i Kaczyński który klepnął tę dymisje.
    Pierwszy w kategorii "polityk" - drugi w kategorii "osobowość 5-lecia".

    Nie, to jeszcze nie ten moment gdy można się śmiać.

    Otóż w kategorii w której decydowały wyłącznie głosy widzów, a nie uważanie TV Republika, zdecydowane zwyciężył Antoni Macierewicz.

    Tak ten Macierewicz.
    Zdymisjonowany przez "polityka roku" wg Republiki - za zgodą "osobowości 5-lecia" wg tej samej Republiki.

  • Nurni napisal(a):
    Czytam że nagrodę TV Republika dostał Mateusz który zdymisjonował Macierewicza i Kaczyński który klepnął tę dymisje.
    Pierwszy w kategorii "polityk" - drugi w kategorii "osobowość 5-lecia".

    (...)
    Otóż w kategorii w której decydowały wyłącznie głosy widzów, a nie uważanie TV Republika, zdecydowane zwyciężył Antoni Macierewicz.
    Tak ten Macierewicz.
    Zdymisjonowany przez "polityka roku" wg Republiki - za zgodą "osobowości 5-lecia" wg tej samej Republiki.

    Republika murem na poły podzielona.
    I ta rzeczywista* (Polska) i ta mediowa (tv).

    *zbiór dobrozmianowy

  • Fajnie tu się rajcuje, ale o jednym Waćpaństwo zapominają. O młocie i kowadle między którymi rozłożono Polskę naszą kochaną. Wariat by nawet drugi raz zwariował, widząc to walenie. A my/wy domagamy się jasnego przepisu od jednego człowieka co i jak z tym zrobić. Najmędrsi tonęli kiedy fundowano im chaos. A nam ów chaos precyzyjnie zaplanowano w imię jakiegoś nieujawnianego szerszego planu, z którego docierają do nas jeno strzępki.
    JK nie gardzi zwykłymi ludźmi, raczej odwrotnie: pokpiwa sobie z tych salonowych wypierdków. Też wiem od jego bliskich a i sama miałam pewną okazję to zaobserwować.
    W sumie żal mi tego gościa. Wszak, jak to mówią: I Herkules dupa kiedy wrogów kupa.
    Jeśli wkurw, to na jaśnie panów Glińskiego i drugiego G. To są lizacze zadów pseudointeligencji postsowieckiej, szczególnie ten pierwszy. Czy błąd JK? Nie, konieczność etapu.
  • Pierdolenie.

    Wyłączyliby prąd na pół godziny w Polsacie i TVN (ot, w trakcie ulewy) i by jazgot ucichł.
  • @Nurni

    Nie do końca chwytam konkluzje Kolegi w sprawie Wyszkowskiego, Bolka itd.. W międzyczasie sprecyzuję moją: Otóż, tak jak napisałem, wydaje mi się że tak było. I tu, być może to Koleżeństwo zdziwi, wcale nie potępiam ich w czambuł za tamto. Pamiętam tamte czasy, lęki i nastroje. Nie mogę zapewnić z ręką na sercu że nie postąpiłbym jak oni. Mój ojciec nie, ale ja już nowszy i słabszy materiał. Są w paskudnej sytuacji. Postawili na agenta Bolka, chowali się za nim, chcieli nim manipulować, dali się ograć bucowi, nie przewidzieli że tych trzech neokomuchów i ich koledzy z przegranej niegdyś frakcji Żydów ich ogra razem z bucem i spadkobiercami Chamów z esbecji. Mam pretensję że nie chcą stanąć w prawdzie i opowiedzieć o tamtym czasie i tym co nastąpiło później. Owszem mówią, ale to są historyjki z masą przemilczeń i przeinaczeń budujące ich heroiczny i tragiczny obraz dla potomności. Tymczasem należałoby, z szacunku dla siebie i Narodu, odpowiedzieć na kilka prostych ale zasadniczych pytań: Co wtedy wiedzieli o Bolku? Czego i kiedy dowiadywali się z czasem? Dlaczego go popierali i wynieśli do władzy? Czy mieli plan lub zamiar odsunięcia go od początku? Kiedy zmienili zdanie co do poparcia Bolka? Co zdecydowało ? Co wiedzieli o wspomnianych przegranych postkomuchach ze stajni Geremka? Czy byli z nimi dogadani? Dlaczego im zaufali? Jak to się stało że tak się dali ograć? (O tym akurat wiemy najwięcej, ale dalece nie wszystkie istotne momenty przełomowe) Dlaczego w walce nie użyli najprostszego i skutecznego narzędzia czyli prawdy?
  • Bo myśleli, że ich przynależność do najwyższego kręgu wtajemniczenia jest uznawana przez lewartowszczyznę i że na tej zasadzie nie zostaną potraktowani tak, jak zostali?
  • Zazu napisal(a):
    Fajnie tu się rajcuje, ale o jednym Waćpaństwo zapominają. O młocie i kowadle między którymi rozłożono Polskę naszą kochaną. Wariat by nawet drugi raz zwariował, widząc to walenie. A my/wy domagamy się jasnego przepisu od jednego człowieka co i jak z tym zrobić. Najmędrsi tonęli kiedy fundowano im chaos. A nam ów chaos precyzyjnie zaplanowano w imię jakiegoś nieujawnianego szerszego planu, z którego docierają do nas jeno strzępki.
    JK nie gardzi zwykłymi ludźmi, raczej odwrotnie: pokpiwa sobie z tych salonowych wypierdków. Też wiem od jego bliskich a i sama miałam pewną okazję to zaobserwować.
    W sumie żal mi tego gościa. Wszak, jak to mówią: I Herkules dupa kiedy wrogów kupa.
    Jeśli wkurw, to na jaśnie panów Glińskiego i drugiego G. To są lizacze zadów pseudointeligencji postsowieckiej, szczególnie ten pierwszy. Czy błąd JK? Nie, konieczność etapu.
    Dobry car, źli urzędnicy - nie kupuję.
  • edytowano June 2018
    Zazu@ Może to nie pogarda. Może to tylko lekceważący paternalizm. Granica między nimi cienka. Chyba jednak też pretensja że nie rozumieją i nie doceniają, chociaż wysiłku w kierunku tłumaczenia swoich działań i planów uparcie odmawia.Chyba autorytaryzm i zniecierpliwienie koniecznością uzyskiwania akceptacji. Stąd dążenie do minimalizacji udziału społecznego w decyzjach. W to pokpiwanie z salonowych wypierdków powątpiewam. Za dużo ich było, jest i dochodzi do jego najbliższego otoczenia. Ma oczywiście wśród nich swoje sympatie i antypatie.
    PS: Ploty, uprzedzenia, oczernianie się, złośliwości, intrygi, lizusostwo, pozerstwo i bufonada są nieodłącznymi cechami salonu. Przyjaźni, życzliwości i lojalności raczej tam się nie znajdzie.
  • qiz napisal(a):
    Jedno jest jasne- JarKacz gardzi swoim elektoratem. Gardzi radiomaryjnymi babciami, gardzi ciężko tyrającymi rodzinami wielodzietnymi, gardzi "młodymi gniewnymi", którzy wrócili ze zmywaka w Anglii i tyrają prowadząc tzw. działalność gospodarczą, pracując 12-14 h. na dobę, gardzi łysiejącymi "starszymi gniewnymi", z tatuażami PW'44 i rotmistrzem Pileckim.

    On niczego bardziej nie pragnie, niż żeby był uwielbiany przez towarzystwo zbierające się na kawce i koniaku w 150 metrowych mieszkaniach w Alei Róż, stare wypindrzone "ustosunkowane" kurwy i ich mężowie żydowskiego pochodzenia, emerytowani "dyrektorzy", dyplomaci, profesorowie prawa, filzofii i literatury. Taka rozwodniona żydokomuna z resztkami masonerii, mejnstrim mejnstrimu. Prywatna przyjaźń z profesorem Glińskimi, no bo przecież to są prawdziwe profesory, a nie Cenckiewicze czy Szwagrzyki!
    Taka dobra dziewiàtka. Do dychy potrzeba w miejsce gardzi jakiegoś lepszego słowa. Dwa, w tle mamy samolot, do którego wsiedli lub nie (niepotrzebne skreślić) i eskimosów przygotowujacych rurociag pod wypompowanie biliona PLN z naszey wsi zaciszney y spokoyney. Mati zaś zachowuje spokój obersturmbannfuhrera dziwiacego sie milczeniu ludzi czekajacych na swoja kolejke nad dolem z wapnem.
  • Rafał,

    ja też nie potępiam, bo nikomu nie chciało by się mnie kropnąć z broni długiej czy krótkiej.
    Mnie bardzo dziwi to, że o takich kontraktach ze Złym, dowiadujemy się po latach.
    To mi prędzej mówi, że niewiele się zmieniło w rzeczywistości lat 80-tych i tych obecnych.

    Kiedy Jarkacz postraszył Dudę w Radiu Maryja "musimy dziś wiedzieć czy prezydent jest z nami czy przeciwko nam" - Duda sprawdził karty osoby nazywanej "wybitnym strategiem".
    Zrobił swojego premiera, wytegując zbyt popularną Szydło, zrobił swego szefa MSZ, zgodził się łaskawie by Płaszczak był szefem MON.
    Niech sobie Macierewicz kontynuuje te badania, przy budżecie niższym niż inicjatywy wspólnych zespołów polsko-rosyjskich. Na rzecz porozumienia oczywiście.
    O tym, że ta Rosja znów wymordowała nam elity, nie mówmy za głośno.
    Mamy pomniczek - co Szef objaśnił nam jako zwieńczenie marszów w których wielokrotnie brałem udział.
    Czyli chodziło o postawienie monumentu, którego strzeże non-stop policja.
    To po to, przepraszam, ale muszę tak napisać: dreptałem na jakichś marszach.

    Często myślę tak, że dobrze byłoby gdyby przerznęli doszczętnie wszelkie wybory.
    "Nasi"? robią się wówczas ludźmi godnymi szacunku - vide zięć jedynego kosmonauty.
    Pozbawiony stołka w parlamencie europejskim, radzi dziś by nie dialogować, ale nie popuszczać eurofederastom.

  • edytowano June 2018
    Niestety nie widać po stronie DZ przywódcy po JarKaczu. Ten najwyraźniej stracił siły, wole i wizję. Oczywiście ktoś formalnie stanie na czele. Może nawet kilka osób powalczy o schedę. Morawiecki, Brudziński, Duda - to nie są porywający przywódcy. Naród się nie zmienił. W "naszych" elitach znowu krótka ławka rezerwowych. Szkoda. Po przeciwnej stronie to ośla ławka, ale to niewielkie pocieszenie.
    PS: Przy obecnych notowaniach wygrają wybory. Niestety mogą nie wiedzieć po co.
  • edytowano June 2018
    Nurni napisal(a):
    Czytam to forum, ale nie mam czasu pisać.
    Coś tam poćwierkam na Twiterze.

    Chce napisać, że na starość nie chce mi się fatygować na jakiekolwiek wybory.
    Nawet jak pan Jaki miałby przegrać z HGW, Duda z Donaldem, a Jarosław ze Schetyną.

    Kiedy pan Bolesław walczył z Kwaśniewskim o prezydenturę - zostałem w domu.
    I dziś współczuje tym, którzy pofatygowali się i głosowali na Bolka, tak by prezydentem nie został inny donosiciel, ino ten nasz.

    Pierwszą korzyścią z wygranej Targowicy jest to, że nasi? reprezentanci natychmiast stają się ładni.
    I nie pierdolą nam o tym, że biorą uszy po sobie by "nie otwierać nowych frontów".

    Uważam, że naiwnością jest sądzić, że władzę którą odebrano nam siłą plus selektywnymi mordmi, odzyskamy dziś kartką wyborczą.
    Że niby mamy ten handicap, iż wystarczy wyjść z domu ( o ile nie pada) pójść do lokalu wyborczego, postawić krzyżyk i wszystkie szatany znikną.
    Tak Polski nasi dziadowie NIGDY nie odzyskali, ale podobno nam ma się to udać.

    Idiota.
  • loslos
    edytowano June 2018
    Czasem człowiek musi, inaczej się udusi. Ale nie eskalujcie.

    A do wątpliwości się dołączam: proszę mnie przekonać, że pan Mateusz jest po naszej stronie. Tak na 100%, w wojnie nie można mieć wątpliwości, czyż nie?
  • Nie no, stać Kolegę na 3.09% więcej.
  • edytowano June 2018
    Tak sobie myślę czasem, że on może i jest po naszej stronie w sensie że chce nam zrobić dobrze. Niestety on nie jest jak my, jest zupełnie obcy mentalnie i mocno kulturowo. Nie rozumie nas, znaczy Polaków, a stąd wynika ryzyko że tylko mu się zdaje że jest po naszej stronie. A już z pewnością nie wie czego potrzebujemy oraz jak to z nami zrealizować.

    Zresztą podobnie jest z Jarkaczem. Proszę:http://niezalezna.pl/227999-razem-zbudujemy-polske-naszych-marzen-list-prezesa-jaroslawa-kaczynskiego-do-klubow-gazety-polskiej
    w szczególności istotny cytat:
    "..Mówiąc o fundamentach, mam na myśli stworzenie w najważniejszych sferach naszego życia społecznego warunków niezbędnych do tego, by nasza Ojczyzna dosięgnęła pod względem poziomu życia najzamożniejsze państwa europejskie raz na stałe zagościła w ich gronie. To jesteśmy winni naszym dzieciom i wnukom."
    Innymi słowy JarKacz uważa że celem Narodu Polskiego jest stworzenie w Polsce państwa dobrobytu na wzór Zachodniej Europy. To jest żenujące i anachroniczne. To jest własnie owa pogarda dla narodu. On tak naprawdę uważa! Naród Polski to tłum łaknący kiełbasy i rozrywki jego zdaniem. I to zapewni Pan Mateusz, znaczy wejściówkę do klubu i kasę na kiełbasę i igrzyska. Proste? I to w liście do klubów Gazety Polskiej. I to kupuje Sakiewicz. Czy kupują to te kluby? To jest anachroniczne bo państwo dobrobytu pada na polu społecznym od wielu dekad, a na polu gospodarczym co najmniej od dekady. I padnie. To jest główna przyczyna destrukcyjnej imigracji islamskiej i walk o budżet unijny na nich i na podtrzymanie. To jest główna przyczyna rozwalania się strefy EURO i gwałtownych poszukiwań darmochy przez państwa południa Europy.
    Ta wypowiedź dodatkowo tłumaczy uleganie czarnym marszom i instrumentalne traktowanie Kościoła. W społeczeństwie konsumpcyjnym i roszczeniowym Kościół jest zawadą.
  • edytowano June 2018
    by nasza Ojczyzna dosięgnęła pod względem poziomu życia najzamożniejsze państwa europejskie raz na stałe zagościła w ich gronie. To jesteśmy winni naszym dzieciom i wnukom.
    To jest kompleks pokolenia urodzonego i wychowanego w obdrapanym prylu, któremu babcie opowiadały o cudownościach życia w międzywojennej Rzplitej. Kompleks wyhodowały w sobie zastępy intelektualistów, dla których wyżebrany z MSW peerelowski paszport, możliwość wyjazdu na parę tygodni do Paryża i obcowania z tamtym materialnym i duchowym blichtrem, był narkotyczną ułudą chwilowego awansu z zakordonowego czabana na pełnego człowieka. Kompleks przeniósł się na następne pokolenie, na roczniki różnych Tusków. Rózia Woźniakowska kompleks nadal hoduje i chwali się nim publicznie przy byle okazji.

    Kaczyński czuje się i jest Mojżeszem, który ma misję wyprowadzić lud z niewolnictwa egipskiego i wieść do Ziemi Obiecanej ale że i on sam myśli w kategoriach egipskich więc dla dobra sprawy, powinien misję zakończyć niedługo po szczęśliwym przejściu Morza Czerwonego, gdzieś na pustyni.

    I nie wyznaczać przybłędy na swojego następcę.
  • edytowano June 2018
    No o wiele pamiętam, prawdziwy Mojżesz uczynił podobnie, tak? Czyli że oprócz Horusa potrzebujemy Jozuego i Kaleba.

    Nie wiem czy pamiętacie, ale jak taysze żydowscy opuścili ziemię egipską a.k.a. dom niewoli, udali się do Ziemi Obiecanej Kanaan niezwłocznie i bezpośrednio. Posłali ekipę zwiadowców, którzy wrócili z jękami, że w danym Kanaanie to nic tylko głód, wyzysk, bezrobocie i rakety Iskander. Jedynie Jozue i Kaleb mówili, że spox, że damy radę, że trzeba tylko napierać i w ogóle Gott mit uns.

    Stąd się bierze mit "delfina" - czyli młodego człowienia, który pod skrzzydłami Manitou od zawsze napierał i nie pękał i to on potem nas poprowadzi dalej. W ten mit się wpisywali Mario, Kazio, ZZ Top, kto tam jeszcze.

    Chwilowo Ozyrys ewidentnie wpycha na delfina Matołuszka, no ale on nie był na zwiadach w Kanaanie tylko był kapo w Konzentrationslager Ägypten.

    EDIT: Po namyśle to chyba wycofam Kazia, bo nie przypominam sobie, ażeby on własną siłą kiedykolwiek napierał. On raczej był jak Matołuszek - znikąd wzięty i wolą Manitou wysunięty z ramienia na czoło.
  • Mojżesz był i owszem lekkim ekscentrykiem, ale jednak nie wpadł na pomysł by swoim następcą uczynić doradcę faraona.
  • Za dużo Koleztwo sie starych textów naczytali
  • stare sprawdzone
  • Ja tam ani po hieroglifowemu ani po starotestametumemu nie czytam,
    Choć em filiousemita
  • edytowano June 2018
    Jak już sobie tu snujemy krzywe analogie biblijne to moje krzywe zwierciadło pokazuje to nieco inaczej. No stoi ten nasz Mojżesz i spogląda na Kanaan z góry. Doszli. Kanaan u stóp. Trzeba zejść i zdobyć, ale nie wydaje się to niewykonalne. Obok niego już od dłuższego czasu nie żaden Aaron tylko wspomniany światowy młodzieniec z dworu faraona. Oni szli do Kanaan a Mojżesz go już kilka razy posyłał z powrotem na dwór faraona aby go ułagodził i aby nie gniewał się za tę wyprawę. Aby wytłumaczył delikatnie, a nie jak prostak i naiwniak Aaron. No że ten Kanaan się przyda i że przecież on tylko wzmocni imperium faraona bo przecież Żydzi są bardzo proegipscy. No są na wysuniętej rubieży więc muszą nieco twardziej postępować, ale przecież praw egipskich przestrzegają i proszą tylko o pewne modyfikacje ułatwiające kolonizację Kanaan. No tak, jest pewien kłopot z tym Jahwe i przywiązaniem Żydów do jego kultu, ale bez przesady. Nie są oni w tym przywiązaniu tak ortodoksyjni i stali jak gadają i ten kult w niczym kultowi Ozyrysa i samego boskiego faraona nie wadzi. Jak to takie konieczne dla kapłanów faraona to ostatecznie i jedzenie wieprzowiny da się jakość przemycić byle niezbyt ostentacyjnie.
  • Igor Janke, autor Twierdza. Solidarność Walcząca-podziemna armia, jest członkiem Rady Fundacji Liderek Biznesu razem z Alicją Kornasiewicz, która była do 27 kwietnia br. członkiem rady nadzorczej GetBack S.A.
    Ja wiem, że Czuchnowski, ale mimo wszystko coś tu śmierdzi...
  • Janke? Od zawsze. Wyjątkowa szmata.
  • I suppose troubles :-<
  • randolph napisal(a):
    by nasza Ojczyzna dosięgnęła pod względem poziomu życia najzamożniejsze państwa europejskie raz na stałe zagościła w ich gronie. To jesteśmy winni naszym dzieciom i wnukom.
    To jest kompleks pokolenia urodzonego i wychowanego w obdrapanym prylu, któremu babcie opowiadały o cudownościach życia w międzywojennej Rzplitej. Kompleks wyhodowały w sobie zastępy intelektualistów, dla których wyżebrany z MSW peerelowski paszport, możliwość wyjazdu na parę tygodni do Paryża i obcowania z tamtym materialnym i duchowym blichtrem, był narkotyczną ułudą chwilowego awansu z zakordonowego czabana na pełnego człowieka. Kompleks przeniósł się na następne pokolenie, na roczniki różnych Tusków. Rózia Woźniakowska kompleks nadal hoduje i chwali się nim publicznie przy byle okazji.

    Kaczyński czuje się i jest Mojżeszem, który ma misję wyprowadzić lud z niewolnictwa egipskiego i wieść do Ziemi Obiecanej ale że i on sam myśli w kategoriach egipskich więc dla dobra sprawy, powinien misję zakończyć niedługo po szczęśliwym przejściu Morza Czerwonego, gdzieś na pustyni.

    I nie wyznaczać przybłędy na swojego następcę.
    Nie żaden kompleks, tylko wymierne, materialne wyznaczniki silnego, zdrowego państwa. Polska ma być taka, jaka była do XVIII wieku - europejską potęgą. I nie jakąś oligarchią, państwem mafijnym, ale rzeczywiście res publica.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.