Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A te, jak to uprzejmie piszecie, "warzywa", to nie umierają chybcikiem?
Na moje oko głównym wyzwaniem jest teraz ofensywa w zakresie opieki społecznej wobec rodzin z takimi upośledzonymi dziećmi. To jest ważne, to jest pro-life.
To nie ma znaczenia, jedno i drugie. PiS zamachnął się ludzkie szczęście i będzie zmuszał 21 letnie dziewczyny do aresztu domowego przy niekontaktującym dziecku. I już.
Powtarzam, to jest nie do odkręcenia. Wszystko ludzie są w stanie wybaczyć, ale nie zagrożenia horrorem życiowym, kiedy powinni mieć wybór. Ta gra jest bardzo prosta.
Za mała skala. Tako rzece statystyka.
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Oglądałam przy kolacyjce finał Tańca z Gwiazdami. W finale - Wieniawa i modelka z nazwiskiem Zając. Wieniawa była sporo lepsza, ale uznała za stosowne wypowiedzieć się w wiadomej kwestii " my, kobiety mamy siłę, będziemy walczyć", coś w tym stylu. I cóż się stało? W głosowaniu widzów nagle zaczęła tracić punkty i w rezultacie wygrała Zając. :-D Może to coś znaczy, a może nic, ale odnotowuję ku pokrzepieniu.
Mnie się wydaje, że trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że ten akt podporządkowania się prawu Boskiemu w tak ważnej kwestii, nie pozostawi Polski bez opieki Opatrzności. Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Exspectans napisal(a): Mnie się wydaje, że trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że ten akt podporządkowania się prawu Boskiemu w tak ważnej kwestii, nie pozostawi Polski bez opieki Opatrzności. Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Powinniśmy, w obliczu bluźniejczej histerii sił jawnie już satanistycznych, wręcz tego oczekiwać.
Exspectans napisal(a): Mnie się wydaje, że trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że ten akt podporządkowania się prawu Boskiemu w tak ważnej kwestii, nie pozostawi Polski bez opieki Opatrzności. Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Powinniśmy, w obliczu bluźniejczej histerii sił jawnie już satanistycznych, wręcz tego oczekiwać.
Ta myśl idzie w dobrą stronę, jednak nie wiemy ile jeszcze jest do przejścia.
Exspectans napisal(a): Mnie się wydaje, że trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że ten akt podporządkowania się prawu Boskiemu w tak ważnej kwestii, nie pozostawi Polski bez opieki Opatrzności. Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Powinniśmy, w obliczu bluźniejczej histerii sił jawnie już satanistycznych, wręcz tego oczekiwać.
Ano. Poprawili mi Koledzy trochę humor, bo powiem szczerze - zalewem tego satanistycznego kurestwa jestem mocno zdołowany. Matki dzieciom, zdjęcie profilowe ze śpioszkami i dzieciaczkami i morda z piorunem - kurwa ich mać.
Jak to śpiewał Kaczmarski: "jeśli nas Matka Boska nie obroni, to co się stanie z tym narodem".
Exspectans napisal(a): Mnie się wydaje, że trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że ten akt podporządkowania się prawu Boskiemu w tak ważnej kwestii, nie pozostawi Polski bez opieki Opatrzności. Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A te, jak to uprzejmie piszecie, "warzywa", to nie umierają chybcikiem?
Na moje oko głównym wyzwaniem jest teraz ofensywa w zakresie opieki społecznej wobec rodzin z takimi upośledzonymi dziećmi. To jest ważne, to jest pro-life.
To nie ma znaczenia, jedno i drugie. PiS zamachnął się ludzkie szczęście i będzie zmuszał 21 letnie dziewczyny do aresztu domowego przy niekontaktującym dziecku. I już.
Powtarzam, to jest nie do odkręcenia. Wszystko ludzie są w stanie wybaczyć, ale nie zagrożenia horrorem życiowym, kiedy powinni mieć wybór. Ta gra jest bardzo prosta.
Za mała skala. Tako rzece statystyka.
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
KAnia napisal(a): Odróżniam, oczywiście - i nawet przez moment nie posądzałam Cię o takie myślenie. Piszę tylko, że nie ma usprawiedliwienia dla tak skrajnej głupoty i okrucieństwa. I nie ma potrzeby uwzględniać tego jako równoprawnej opinii. Ludzie, którzy tak myślą, to skrajni egoiści - wykluczają się sami ze społeczeństwa, i to każdego, niekoniecznie chrześcijańskiego. Bo wszelkie więzi międzyludzkie polegają właśnie na wzajemnej solidarności, na tym, że jeden drugiemu musi pomagać, wyręczać, dzielić obowiązki, ratować w potrzebie. Najlepiej to widać w sytuacjach ekstremalnych - ludzie muszą się wzajemnie wspierać, żeby przetrwać.
No tak, ale jednak w większości tacy są. I co z tym zrobimy ? Nic.
I tak nie głosowali na PiS. A nawet jeśli, to "incydentalnie". I co teraz zrobią, będą zaskórniaki wpłacać na Biedronia czy Trzaskowskiego? Może myślę życzeniowo, ale to jest idealny moment, aby ich politycznie złamać. Przetrącić. Zniewolić. Odebrać wszelką nadzieję.
Brzmi okrutnie, ale odpowiedzmy sobie- jak wielu z naszych, Waszych znajomych / dawnych znajomych ma gówno zamiast mózgu, nie potrafi kojarzyć faktów ani wyciągać wniosków?
Boża opieka nad Polską jest cały czas - nie ma co do tego żadnej wątpliwości. Należy jednak mieć na uwadze, że niekoniecznie według Pana Boga zapewnia ona "święty spokój" i bezstresowe, wygodne życie w materialnych dostatkach według naszych wyobrażeń. Polska jest terenem, na którym rozgorzała III wojna światowa, o której wspominał Papież. I bardzo prawdopodobne, że Pan Bóg zażąda od Polaków męczeństwa, aby w ten sposób uświęcić i wywyższyć nasz naród - i na tym będzie polegała iskra, która ma rozpalić świat, o której mówił Pan Jezus do świętej Faustyny. Wszystko do tego zmierza. Taka jest logika wydarzeń po prostu - od "grubej kreski", nierozliczonych ubeków, bezkarnej czy wręcz nagradzanej zdrady, poprzez potężny ladunek nienawiści do Polski wygenerowany przez Tuska i jego mafię, ekipę, poprzez szyderstwa z narodowych świętości, szyderstwa nawet z tego co najświętsze i najbardziej wstrząsające - z tragicznej śmierci Prezydenta Polski na rosyjskiej ziemi. Trzeba się przygotowywać, wydaje się, że to już niedługo.
Jedna z diablic niosła tablicę z napisem: "Zaciągniemy was do piekła. To jest wojna".
No właśnie, myślałem że takie rzeczy to tylko w Stolicy, ewentualnie na Rynku, a tu na mojej ulicy, gdzie spędziłem 20 lat życia (a teraz mieszkam 300m dalej), zablokował mnie jakiś tłum gdy szedłem sobie na ostatnie przedpandemiczne piwko. A w powrotnej drodze nieco dalej zauważyłem grupkę zniczy i radiowóż i skojarzyłem że tam chyba jakieś biuro poselskie PISu gdzieś jest. Większościowo wydawało się to być młodzież żeńska, ubrana na czarno, gdzieniegdzie analfabetyczne flagi i karteczki z 8 gwiazdkami. Podobnie wulgarnie skandowali.
KAnia napisal(a): Boża opieka nad Polską jest cały czas - nie ma co do tego żadnej wątpliwości. Należy jednak mieć na uwadze, że niekoniecznie według Pana Boga zapewnia ona "święty spokój" i bezstresowe, wygodne życie w materialnych dostatkach według naszych wyobrażeń.
Oczywiście że nie.
KAnia napisal(a): I bardzo prawdopodobne, że Pan Bóg zażąda od Polaków męczeństwa, aby w ten sposób uświęcić i wywyższyć nasz naród - i na tym będzie polegała iskra, która ma rozpalić świat, o której mówił Pan Jezus do świętej Faustyny.
Może to być. Acz jest tam napisane: "jeśli Polska będzie wierna, wywyższę ją w potędze i świętości".
Na gruncie prawa stanowionego - wygląda ta wierność, szczególnie od wczoraj, dobrze. Na ulicach i w sercach ludzi już niekoniecznie.
Boli bardzo, że prawdopodobnie większość z tychże "diablic" jest ochrzczona - dzieci Boże. Gdzie jest błąd? Może to efekt tego, że chrześcijaństwo - jak pisał Ratzinger - stało się "tanią oczywistością"?
Zimno i smutno się robi patrząc i słuchając tych opętanych nieszczęśników. Oni zginą od własnej nienawiści, to są samobójcy, dlatego nie potrafię ich nienawidzić, żal ich, natomiast ci pisarze (i celebryci), którzy do nich dołączają są godni jedynie pogardy, gdyż upadli niżej niż uliczne prostytutki.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A te, jak to uprzejmie piszecie, "warzywa", to nie umierają chybcikiem?
Na moje oko głównym wyzwaniem jest teraz ofensywa w zakresie opieki społecznej wobec rodzin z takimi upośledzonymi dziećmi. To jest ważne, to jest pro-life.
To nie ma znaczenia, jedno i drugie. PiS zamachnął się ludzkie szczęście i będzie zmuszał 21 letnie dziewczyny do aresztu domowego przy niekontaktującym dziecku. I już.
Powtarzam, to jest nie do odkręcenia. Wszystko ludzie są w stanie wybaczyć, ale nie zagrożenia horrorem życiowym, kiedy powinni mieć wybór. Ta gra jest bardzo prosta.
Za mała skala. Tako rzece statystyka.
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
Based.
ad statystyki aborcji "na chory płód" to ok. 900 rocznie; doliczając (zaangażowanych) partnerów, rodzinę ale i odliczając wielokrotne (czytam że niektóre się chwalą sześciokrotnymi) to nawet gminy się nie zapełni, na 2.500 gmin w Polsce. Niby dużo, ale bez efektu skali.
x_Decompostela napisal(a): Boli bardzo, że prawdopodobnie większość z tychże "diablic" jest ochrzczona - dzieci Boże. Gdzie jest błąd? Może to efekt tego, że chrześcijaństwo - jak pisał Ratzinger - stało się "tanią oczywistością"?
Ostatnio za ojca chrzestnego robiłem i ku mojemu zaskoczeniu wypatrzyłem na półce w kancelarii parafialnej segregator „Apostazje”.
romeck napisal(a): A ile jest "cichych" apostazji! (A po co mi papierek.)
Mam takie pytanie, czy jest w ogóle sens zadawać się prywatnie z formalnymi lub faktycznymi apostatami? Już znacznie chyba lepiej z poganami, ateistami lub innowiercami. Pomijam oczywiście rodzinę i przyjaciół, których mamy nadzieję w jakiś sposób " odwrócić "
Właśnie sobie uświadomiłam że ostatnio podjęłam decyzję zaprzestania kontaktów z dziewczynka z którą kiedyś pracowałam po tym jak dowiedziałam, że uprawia wyrafinowany płatny narząd. Dziewczyna szczyciła się swoją apostazją. Tagżetag...
romeck napisal(a): A ile jest "cichych" apostazji! (A po co mi papierek.)
Mam takie pytanie, czy jest w ogóle sens zadawać się prywatnie z formalnymi lub faktycznymi apostatami? Już znacznie chyba lepiej z poganami, ateistami lub innowiercami. Pomijam oczywiście rodzinę i przyjaciół, których mamy nadzieję w jakiś sposób " odwrócić "
No, ja się zadaję, bo to - naprawdę - fajny sąsiad. Poza tym były ksiądz. I opozycja totalna.) Chociaż od 2015 sam mnie unika...
Nie widzę problemu. Więcej - większość ludzi uważa mnie za swego - uwielbiam to zaskoczenie i głupią minę, kiedy się dowiedzą że i katolik i tradsowy i różaniec w kieszeni i Rafio Maryja w aucie itp... Ale wtedy potem kontakty same jakoś więdną i JEDYNE - naprawdę - towarzystwo na piwo jest tylko na piffku...
Pani_Łyżeczka napisal(a): Właśnie sobie uświadomiłam że ostatnio podjęłam decyzję zaprzestania kontaktów z dziewczynka z którą kiedyś pracowałam po tym jak dowiedziałam, że uprawia wyrafinowany płatny narząd. Dziewczyna szczyciła się swoją apostazją. Tagżetag...
Kurwa to nie zawód to mentalność. Jak najdalej sugeruję.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A te, jak to uprzejmie piszecie, "warzywa", to nie umierają chybcikiem?
Na moje oko głównym wyzwaniem jest teraz ofensywa w zakresie opieki społecznej wobec rodzin z takimi upośledzonymi dziećmi. To jest ważne, to jest pro-life.
To nie ma znaczenia, jedno i drugie. PiS zamachnął się ludzkie szczęście i będzie zmuszał 21 letnie dziewczyny do aresztu domowego przy niekontaktującym dziecku. I już.
Powtarzam, to jest nie do odkręcenia. Wszystko ludzie są w stanie wybaczyć, ale nie zagrożenia horrorem życiowym, kiedy powinni mieć wybór. Ta gra jest bardzo prosta.
Za mała skala. Tako rzece statystyka.
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
Based. ad statystyki aborcji "na chory płód" to ok. 900 rocznie; doliczając (zaangażowanych) partnerów, rodzinę ale i odliczając wielokrotne (czytam że niektóre się chwalą sześciokrotnymi) to nawet gminy się nie zapełni, na 2.500 gmin w Polsce. Niby dużo, ale bez efektu skali.
Są też ciąże in vitro. Ginie w nich więcej dzieci niż przy aborcjach, które poza tym, że są zabójstwem dziecka, są też poważną medyczną ingerencją w organizm kobiety i są mozliwe do policzenia. Natomiast ofiar in vitro nie da się policzyć, a wściekłość sprawców tego procederu, u których budzą się sumienia, jest nie mniejsza niż wściekłość aborterów. Jest też międzynarodowe lobby - przemysł in vitro.
Ta uchwała to takie ugryzienie bestii w d**ę. Bestia zawyła i będzie atakować, a w zasadzie już zaczęła. Nie wiem jak my to przetrwamy, ale mądrale z konfederacji powinni teraz sypać pomysłami, teraz jest czas na wykazanie się.
Komentarz
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
https://mobile.twitter.com/mmaly/status/1319690362005409792
Jedna z diablic niosła tablicę z napisem: "Zaciągniemy was do piekła. To jest wojna".
Melisy i snu zapragnąłem.
Ale
fajnie ktoś napisał tedy:
PiS powinien to przez TK przepchać, a nie ustawą. (Na co kol. los zauważa, że to nie był projekt PiSu.)
Oczywiście niezwykle trudno to uwzględnić w jakichś analizach przyszłości, ale jako katolicy nie powinniśmy o tym zapominać.
Poprawili mi Koledzy trochę humor, bo powiem szczerze - zalewem tego satanistycznego kurestwa jestem mocno zdołowany.
Matki dzieciom, zdjęcie profilowe ze śpioszkami i dzieciaczkami i morda z piorunem - kurwa ich mać.
Jak to śpiewał Kaczmarski: "jeśli nas Matka Boska nie obroni, to co się stanie z tym narodem".
Uważam że decyzja TK jest na miarę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
Based.
Może myślę życzeniowo, ale to jest idealny moment, aby ich politycznie złamać. Przetrącić. Zniewolić. Odebrać wszelką nadzieję.
Brzmi okrutnie, ale odpowiedzmy sobie- jak wielu z naszych, Waszych znajomych / dawnych znajomych ma gówno zamiast mózgu, nie potrafi kojarzyć faktów ani wyciągać wniosków?
Należy jednak mieć na uwadze, że niekoniecznie według Pana Boga zapewnia ona "święty spokój" i bezstresowe, wygodne życie w materialnych dostatkach według naszych wyobrażeń.
Polska jest terenem, na którym rozgorzała III wojna światowa, o której wspominał Papież. I bardzo prawdopodobne, że Pan Bóg zażąda od Polaków męczeństwa, aby w ten sposób uświęcić i wywyższyć nasz naród - i na tym będzie polegała iskra, która ma rozpalić świat, o której mówił Pan Jezus do świętej Faustyny.
Wszystko do tego zmierza. Taka jest logika wydarzeń po prostu - od "grubej kreski", nierozliczonych ubeków, bezkarnej czy wręcz nagradzanej zdrady, poprzez potężny ladunek nienawiści do Polski wygenerowany przez Tuska i jego mafię, ekipę, poprzez szyderstwa z narodowych świętości, szyderstwa nawet z tego co najświętsze i najbardziej wstrząsające - z tragicznej śmierci Prezydenta Polski na rosyjskiej ziemi.
Trzeba się przygotowywać, wydaje się, że to już niedługo.
Większościowo wydawało się to być młodzież żeńska, ubrana na czarno, gdzieniegdzie analfabetyczne flagi i karteczki z 8 gwiazdkami. Podobnie wulgarnie skandowali.
Może to być.
Acz jest tam napisane: "jeśli Polska będzie wierna, wywyższę ją w potędze i świętości".
Na gruncie prawa stanowionego - wygląda ta wierność, szczególnie od wczoraj, dobrze.
Na ulicach i w sercach ludzi już niekoniecznie.
Gdzie jest błąd? Może to efekt tego, że chrześcijaństwo - jak pisał Ratzinger - stało się "tanią oczywistością"?
M. Rozenek uczy w tvn jak być damą...
ad statystyki
aborcji "na chory płód" to ok. 900 rocznie; doliczając (zaangażowanych) partnerów, rodzinę ale i odliczając wielokrotne (czytam że niektóre się chwalą sześciokrotnymi) to nawet gminy się nie zapełni, na 2.500 gmin w Polsce. Niby dużo, ale bez efektu skali.
Chociaż od 2015 sam mnie unika...
Nie widzę problemu. Więcej - większość ludzi uważa mnie za swego - uwielbiam to zaskoczenie i głupią minę, kiedy się dowiedzą że i katolik i tradsowy i różaniec w kieszeni i Rafio Maryja w aucie itp...
Ale wtedy potem kontakty same jakoś więdną i JEDYNE - naprawdę - towarzystwo na piwo jest tylko na piffku...
ad statystyki
aborcji "na chory płód" to ok. 900 rocznie; doliczając (zaangażowanych) partnerów, rodzinę ale i odliczając wielokrotne (czytam że niektóre się chwalą sześciokrotnymi) to nawet gminy się nie zapełni, na 2.500 gmin w Polsce. Niby dużo, ale bez efektu skali.
Są też ciąże in vitro. Ginie w nich więcej dzieci niż przy aborcjach, które poza tym, że są zabójstwem dziecka, są też poważną medyczną ingerencją w organizm kobiety i są mozliwe do policzenia. Natomiast ofiar in vitro nie da się policzyć, a wściekłość sprawców tego procederu, u których budzą się sumienia, jest nie mniejsza niż wściekłość aborterów. Jest też międzynarodowe lobby - przemysł in vitro.