Patrząc u mnie po znajomych - ci wielkomiejscy dzieci nie planują, ci małomiejscy tak, ale więcej było poronień i przypadków bezpłodności niż narodzin.
Przestańcie krakać. Dziś przy niedzieli byłem sprawdzić pobliską garkuchnię, bo córka powiedziała że świetna, a ja miałem sporo spotkań kościelnych i nie chciało mi się robić obiadu. Świetna ta garkuchnia, a pracowało w niej dwóch Tajów i jedna Tajka. Bedzie miał kto pracować w tym dołku.
Rafał napisal(a): Synów też. Większy problem mamy chyba w Europie i już w Polsce z męskością i ojcostwem niż z kobiecością i macierzyństwem.
Na dwoje babka wróżyła... Już nie raz słyszałem (i potwierdza się to po znajomych), że rozpasania seksualne o młodych facetów jest mocno skorelowane do przyzwolenia na to rozpasanie u dziewczyn. Co do np. powszechnego kociołapienia to ponoć wynika to głównie ze strachu dziewczyn przed utratą chłopaka. Więc dają mu to, czego on chce (a od grzechu pierworodnego chcemy cały czas tego samego), ale on później i tak bardzo często odchodzi.
Rafał napisal(a): Synów też. Większy problem mamy chyba w Europie i już w Polsce z męskością i ojcostwem niż z kobiecością i macierzyństwem.
Na dwoje babka wróżyła... Już nie raz słyszałem (i potwierdza się to po znajomych), że rozpasania seksualne o młodych facetów jest mocno skorelowane do przyzwolenia na to rozpasanie u dziewczyn. Co do np. powszechnego kociołapienia to ponoć wynika to głównie ze strachu dziewczyn przed utratą chłopaka. Więc dają mu to, czego on chce (a od grzechu pierworodnego chcemy cały czas tego samego), ale on później i tak bardzo często odchodzi.
Logiczna konsekwencja, jesli pozwoliła jedna to pozwoli kolejna, więc włącza się chęć sprawdzenia jak będzie z inną.
Podejrzewam że niewiele. Ukraińców jest sporo, ale wciąż na pobyty czasowe. To jeszcze nie trwała imigracja. Może za kilka lat będą mieć znaczniejszy udział jeśli się tu zagnieżdżą.
W styczniu 2018 urodziło się ok. 1000 dzieci więcej niż w tym miesiącu 2017. Generalnie znowu spodziewać się należy wyniku ponad 400 tysiecy/rok (prognoza GUS "optymistyczna" to był 360 tys).
Czynnikiem korygującym w dól jest zmniejszająca się baza wyżu lat 80-tych dlatego utrzymanie wzrostu urodzeń będzie dużym sukcesem ale to dopiero początek- osadzenie byka depopulacji. Jak ukręcić jej łeb?
Dyzio_znowu napisal(a): W styczniu 2018 urodziło się ok. 1000 dzieci więcej niż w tym miesiącu 2017. Generalnie znowu spodziewać się należy wyniku ponad 400 tysiecy/rok (prognoza GUS "optymistyczna" to był 360 tys).
Czynnikiem korygującym w dól jest zmniejszająca się baza wyżu lat 80-tych dlatego utrzymanie wzrostu urodzeń będzie dużym sukcesem ale to dopiero początek- osadzenie byka depopulacji. Jak ukręcić jej łeb?
za dużo wyjechało i zbyt dawno. Każdy miesiąc opóźnienia to straty tysięcy ludzi. Mieszkania, mieszkaniami by ściągnęli. I realną rozbudową infrastruktury, żeby dojazd kolejką 50 km do centrum dużego miasta trwał pół godziny (albo krócej).
Ale nie, będą elektrosamochody, którymi będziemy się elektromobilić.
Ci co wyjechali w 90 % nie wrócą. Walka jest o tych co mogą wyjechać i o tych co maja się dopiero urodzić i nie wyjechać. Dodatkowym ryzykownym projektem jest import oraz polonizacja Ukraińców i Białorusinów.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A wiecie że każdy kilometr przebyty elektroałtem w Polszcze to więcej CO2 zadanego przyrodzie niż gdyby tak jechać po bożemu, benzyniakiem?
Być może "kilometr przebyty" tak , ale "minuta przestana w korku" już na pewno nie.
Mam wątpliwości, czy hipoteza o szczególnej szkodliwości emisji CO2 jest prawdziwa, tak jak się to wszędy przedstawia. Wiem natomiast, ze uczyniono z niej dogmat i szczegolnie użyteczne narzędzie do walki z konkurencją na polu ekonomicznym.
Komentarz
Dziś 1 lub 2 dzieci to norma społeczna. Musiałoby to się zmienić na 3-4
Już nie raz słyszałem (i potwierdza się to po znajomych), że rozpasania seksualne o młodych facetów jest mocno skorelowane do przyzwolenia na to rozpasanie u dziewczyn. Co do np. powszechnego kociołapienia to ponoć wynika to głównie ze strachu dziewczyn przed utratą chłopaka. Więc dają mu to, czego on chce (a od grzechu pierworodnego chcemy cały czas tego samego), ale on później i tak bardzo często odchodzi.
2014 +5,5, tys
2015 -6,6 tys
2016 +13 tys
2017 +20 tys
2018 ------- zobaczymy za rok...
Ale trzeba skorygować, bo
(niebieski - fakt, czerwony - prognoza, chyba z 2013)
A pytanie jątrzące.
A ile z tych urodzeń i jaki wzrost to urodzenia obcokrajowców, Ukrajowców na przykład?
Czynnikiem korygującym w dól jest zmniejszająca się baza wyżu lat 80-tych dlatego utrzymanie wzrostu urodzeń będzie dużym sukcesem ale to dopiero początek- osadzenie byka depopulacji. Jak ukręcić jej łeb?
I realną rozbudową infrastruktury, żeby dojazd kolejką 50 km do centrum dużego miasta trwał pół godziny (albo krócej).
Ale nie, będą elektrosamochody, którymi będziemy się elektromobilić.