raste napisal(a): Rzeczpospolita obojga narodów to jak najbardziej było Państwo Polskie, podobnie jak AustroWegry to bylo Państwo Austriackie
1. Jeśli dobrze rozumiém, to RON téż nie jest historyczną nazwą; wzięła się z kontaminacji "Rzeczpospolita" i "utraque natio" ("obywatele obydwu państw", tak naprawdę). Ale z pewnością są lepsi specjaliści od tego, kto, kiedy (kiedy! czy warto używać nazw z czasów upadku?) i jak ją nazywał.
2. Napisał Kolega:
Do polskiej kultury dodam jeszcze szkołę i urząd. Chcę żyć w państwie w którym się mówi po Polsku. To jest minimum.
Jak wiadomo, Zygmunt August odmówił w 1566 roku żądaniom szlachty podlaskiej, aby pisano do niej tylko po polsku lub po łacinie, ponieważ ruskiego nie rozumie. W odpowiedzi ostatniego z Jagiellonów czytamy, iż ruski pozostaje nadal językiem urzędowym, do którego można dodać łacińskie tłumaczenie.
Co w takim razie sądzi Kolega o Rzeczypospolitéj z połowy XVI wieku? (ja nie wiém, czy bym nawet na łacińskie tłumaczenie pozwolił)
Jedna rzecz jest zastanawiająca - mówi że miał już gotową książkę o kulisach stanu i zablokował ją Kiszczak (lub Jaruzelski) i co, i tyle? I już nie chce jej wydawać? Po drugie naiwny jak dziecko, opowiada że przeprowadzał rozmowy z kilkudziesięcioma generałami LWP i że często mówili "proszę wyłączyć dyktafon" i wtedy coś opowiadali - w jego przekonaniu "prawdę".
raste napisal(a): Rzeczpospolita obojga narodów to jak najbardziej było Państwo Polskie, podobnie jak AustroWegry to bylo Państwo Austriackie
1. Jeśli dobrze rozumiém, to RON téż nie jest historyczną nazwą; wzięła się z kontaminacji "Rzeczpospolita" i "utraque natio" ("obywatele obydwu państw", tak naprawdę). Ale z pewnością są lepsi specjaliści od tego, kto, kiedy (kiedy! czy warto używać nazw z czasów upadku?) i jak ją nazywał.
2. Napisał Kolega:
Do polskiej kultury dodam jeszcze szkołę i urząd. Chcę żyć w państwie w którym się mówi po Polsku. To jest minimum.
Jak wiadomo, Zygmunt August odmówił w 1566 roku żądaniom szlachty podlaskiej, aby pisano do niej tylko po polsku lub po łacinie, ponieważ ruskiego nie rozumie. W odpowiedzi ostatniego z Jagiellonów czytamy, iż ruski pozostaje nadal językiem urzędowym, do którego można dodać łacińskie tłumaczenie.
Co w takim razie sądzi Kolega o Rzeczypospolitéj z połowy XVI wieku? (ja nie wiém, czy bym nawet na łacińskie tłumaczenie pozwolił)
Podobno w XVI wieku nie mieli też ani jednego lotniska a teraz są. Coś poszło nie tak.
Czaputowicz z 2013 roku na kongresie Polska-Wielki Projekt. Widzimisię , że raczej spoko poglądy a nie oszalały wróg polskości-michnikoid jak alarmował Gadowski:
Dyzio_znowu napisal(a): Czaputowicz z 2013 roku na kongresie Polska-Wielki Projekt. Widzimisię , że raczej spoko poglądy a nie oszalały wróg polskości-michnikoid jak alarmował Gadowski:
Czaputowicz ma też na koncie skuteczną obronę KSAPu przed próbą zaorania przez reżym Tuska.
A teraz z innej beczułki. Otóż jeden pan zaczął się interesować jak działa DNA, a także jak jest replikowane i jak się komórki dzielą w celu rozmnożenia.
Okazuje się, że na poziomie molekularnym, cząsteczkowym, nasze białka to niesamowicie skomplikowane i wyszukane maszyny. Otóż wyobraźcie sobie, że istnieją takie białka, które mają nogi, dzięki którym chodzą po białkowych rusztowaniach w te i wefte oraz potrawią przechodzić nad przeszkodami!
Gupio to brzmi, ale taki jest na dziś stan wiedzy biologicznej. Dany pan psoferor przy okazji zrobił z tego animację, która wg oświadczenia jest rzetelna i wierna:
Ignacu drogi, na tym poziomie po prostu widac dzialanie Ducha Sw. Pisze to cholernie na powaznie. W kazdej sekundzie naszego zywota jestsmy zanurzeni w zyciodajnej Trzeciej Osobie Trojcy sw. Lub inaczej funkcjonujemy w pernamentnej asyscie Ducha sw na tym wlasnie komorkowym poziomie.
margerytka napisal(a): Ignacu drogi, na tym poziomie po prostu widac dzialanie Ducha Sw. Pisze to cholernie na powaznie. W kazdej sekundzie naszego zywota jestsmy zanurzeni w zyciodajnej Trzeciej Osobie Trojcy sw. Lub inaczej funkcjonujemy w pernamentnej asyscie Ducha sw na tym wlasnie komorkowym poziomie.
- Miłość zmienia materię - jak stwierdził pewien prof. med. neurochirurg na podstawie własnych doświadczeń, tzn. na podstawie faktów z własnego życia.
Komentarz
2. Napisał Kolega: Napisał kto inny: Co w takim razie sądzi Kolega o Rzeczypospolitéj z połowy XVI wieku? (ja nie wiém, czy bym nawet na łacińskie tłumaczenie pozwolił)
Jedna rzecz jest zastanawiająca - mówi że miał już gotową książkę o kulisach stanu i zablokował ją Kiszczak (lub Jaruzelski) i co, i tyle? I już nie chce jej wydawać? Po drugie naiwny jak dziecko, opowiada że przeprowadzał rozmowy z kilkudziesięcioma generałami LWP i że często mówili "proszę wyłączyć dyktafon" i wtedy coś opowiadali - w jego przekonaniu "prawdę".
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1122&v=dQLFSGjk0XA
Okazuje się, że na poziomie molekularnym, cząsteczkowym, nasze białka to niesamowicie skomplikowane i wyszukane maszyny. Otóż wyobraźcie sobie, że istnieją takie białka, które mają nogi, dzięki którym chodzą po białkowych rusztowaniach w te i wefte oraz potrawią przechodzić nad przeszkodami!
Gupio to brzmi, ale taki jest na dziś stan wiedzy biologicznej. Dany pan psoferor przy okazji zrobił z tego animację, która wg oświadczenia jest rzetelna i wierna:
https://www.ted.com/talks/drew_berry_animations_of_unseeable_biology
Są napisy po polsku.
Pisze to cholernie na powaznie. W kazdej sekundzie naszego zywota jestsmy zanurzeni w zyciodajnej Trzeciej Osobie Trojcy sw. Lub inaczej funkcjonujemy w pernamentnej asyscie Ducha sw na tym wlasnie komorkowym poziomie.