Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1246247249251252673

Komentarz

  • Bardzo ciekawe ćwierknięcie:image
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Bardzo ciekawe ćwierknięcie:image
    Przepraszam, ale chyba nie dotarło do mnie co tu jest ciekawe...
  • MarianoX napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    trep napisal(a):
    Wg mnie największa bieda w tym, że po wygranych wyborach takie tu biadolenie. I myślałem, że to biadolenie to będzie mniej więcej za trzy lata, ale skoro już teraz takie biadolenie, to już wiadomo, że teraz czekają mnie trzy lata biadolenia i potem rok megabiadolenia.
    Zasadniczo to my nie wiemy o czym piszemy., mówimy, oceniamy. To dotyczy całości społeczeństwa, które nie wiem, wypaczyła komuna ? Uważamy, że mamy prawo do oceny, komentowania, podsumowania z pozycji eksperckich. Właściwie w każdej dziedzinie życia. Realna ocena polityki, ocena tego co np. w przypadku PiS dało się zrobić, zrobiono, jakie są faktycznie uwarunkowania, jakie są mechanizmy, przekracza możliwości praktycznie wszystkich użytkowników tego forum. Ot chociażby przez fakt, że nie mamy wiedzy insajderskiej, ani nigdy politykami nie byliśmy. I ok, można rozmawiać, ale z radykalnym ocenami to bym się powstrzymał.

    Cześć użytkowników naszego forum jak gdyby tęskni za jakąś wyimaginowaną "prawdziwie prawicową" i "prawdziwie katolicką" prawicą. Niestety, takowa w polskiej przestrzeni politycznej nigdy nie zaistniała inaczej niż jako formacja agenturalna lub "szurowska" vide kuce, ciasteczkowcy, ruchy brałna itp.

    Przy okazji nieomal każdych wyborów pytam się tych ze wstrętem głosujących na PIS o wskazanie mi tej prawdziwej prawnicy, na którą mógłbym z czystym sumieniem zagłosować. Jakoś nigdy nie doczekałem się konkretnej odpowiedzi...

    Ma racje Dyzio mówiąc o mysleniu niepolitycznym


    Twierdzenia jakoby trzeba było mieć wiedzę ekspercka do oceny polityków i polityki są za daleko idące jeśli w ogóle uprawnione. Jeśli się zgodzimy że polityka to rozsądna troska o dobro wspólne to do oceny nie trzeba ekspertów. Powiedziałbym że wręcz przeciwnie - powinni się od tej oceny trzymać z daleka. Dobra wspólnego nie definiują bowiem eksperci tylko wyborcy - obywatele. To oni są w pewnym sensie ekspertami w tej dziedzinie. Problemem jest określenie "wspólne". Każdy z nas ocenia najpierw według swojego interesu - dobra i zwykle utożsamia go ze wspólnym, przynajmniej w zasadniczej części. Dlatego potrzebny jest mechanizm demokratyczny - uzgadniania tych partykularnych interesów i artykułowania wspólnego. W normalnej demokracji, w miarę zdrowej, to dobro jest zdefiniowane w programach politycznych partii. Powinny być tam cele i metody ich realizacji. Te metody odpowiadają na określenie "rozsądne" i tu rzeczywiście przydają się eksperci do oceny. U nas coś się znowu pojawiło w wykonaniu PiS. Poprzednie władze zupełnie tego zaniechały to one ":zdewastowały" demokrację wedle swojego ulubionego epitetu. I tak ja oceniam - najpierw wedle celów, a potem rozsądku. Ex post to łatwe bo oceniam po efektach i nie potrzebuję do tego specjalnej wiedzy eksperckiej. Ex ante staram się być bardziej wstrzemięźliwym w ocenach. Mam jednak pewną wiedzę, swoje zdanie, nadzieje i obawy i mam prawo je artykułować. To nie jest myślenie niepolityczne. Wręcz przeciwnie jest jak najbardziej polityczne.
  • xff napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Bardzo ciekawe ćwierknięcie:image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    Przepraszam, ale chyba nie dotarło do mnie co tu jest ciekawe...
    MS miał na myśli ciekawe1.
  • No niestety będziemy mieć kilkumiesięczny wysyp bezczelnych i ordynarnych skandalistów w necie, mediach i na ulicach, a może nawet pikietujących instytucje i firmy. Będą bluzgać, srać, bekać, wypinać tyłki, wrzeszczeć, pokazywać genitalia, opluwać, obrażać i szydzić bez ustanku i zahamowań. I rząd oraz służby porządkowe nie będą ich zbytnio powstrzymywać aby nie zaszkodzić Dudzie w reelekcji. Rzygać się chce.
  • peterman napisal(a):
    xff napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Bardzo ciekawe ćwierknięcie:image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    Przepraszam, ale chyba nie dotarło do mnie co tu jest ciekawe...
    MS miał na myśli ciekawe1.
    Mnie bardziej przeraziło :)))
  • xff napisal(a):
    Przepraszam, ale chyba nie dotarło do mnie co tu jest ciekawe...
    Albo piszący kłamie odnośnie nowicjatu i zwyczajów w nim panujących, może też kłamać, że był w nowicjacie, a może ...
    Tak mnie zastanowiło to zaćwierkanie.

  • edytowano October 2019
    Może panu kapucyn kojarzy się po prostu "eufemistycznie", niekoniecznie z cappucino. Jako absolwentka technikum mam świadomośc istnienia wielu eufemiznów.
    A Wy tu biadacie nad stanem formacji zakonnej.
  • Jarosław Gowin dał głos
    Wicepremier i minister szkolnictwa wyższego był gościem "Kropki nad i" na antenie TVN 24. W programie poruszono kwestię katastrofy smoleńskiej. Jarosław Gowin stwierdził, że wiara w zamach to tylko "wiara". – Coraz więcej osób wierzy, że to był zamach – potwierdził pytany o tę kwestię polityk.

    – To jest kwestia wiary, a nie racjonalnych argumentów. Ja wiem na temat katastrofy smoleńskiej ciut więcej niż ogół obywateli i mogę powiedzieć z ręką na sercu, że nie znajduje żadnych racjonalnych argumentów, żeby mówić, że to było cokolwiek innego niż tragiczna katastrofa – dodał.
    https://dorzeczy.pl/kraj/117834/gowin-zaskakuje-ws-smolenska-zamach-to-kwestia-wiary-ja-wiem-ciut-wiecej.html
  • Pszypomnijta mie jakiesz zaposiadywamy aktualno wew danej katastroficznej sprawie ofincjalne stanowisko naszegusz wspaniałegusz pańctwa.
  • Przecież nazwisko Gówin nie jest przypadkowe.
  • Gnębą napisal(a):
    Pszypomnijta mie jakiesz zaposiadywamy aktualno wew danej katastroficznej sprawie ofincjalne stanowisko naszegusz wspaniałegusz pańctwa.
    Bez zmian.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    Bez zmian.
    To czemusz pańctwowostwurczy wicepreces rzomdu Gowę mniałby tosz stanowisko bojkotać?

  • Gdysz jezd wój.
  • Ożywił się bo jest nowe rozdanie. Tak naprawdę nie ma bo wygrał PiS tak samo jak poprzednio i inne człony Zjednoczonej Prawicy bez niego nie istnieją. Jest jednak pretekst do zaistnienia. Jakieś bzdury typu 3 czy 5 posłów więcej itp. Nawet nie ma co myśleć o tym. Władzę sprawuje PiS to raz.Dotację ma PiS to dwa. Odejście "stronnictwa sojuszniczego" z ZP oznacza natychmiastowe przejście większości jego posłów bezpośrednio lub pośrednio do PiS. Opozycja jest tak podzielona. wewnętrznie skłócona w ramach partii będących w istocie koalicjami, a jeszcze bardziej pospolitym ruszeniem, że nie ma się kim umawiać i o co. Jak będzie za bardzo podskakiwał to raczej straci posłów. Nie on jeden udaje że coś się zmieniło i że jego pozycja wzrosła. Nie wzrosła. Jest medialny chaos i wrzask, kakofonia. Staram się jednak o dystans i spokój. To są zwykłe, głupie i irytujące, ale chyba nieuniknione beznadziejne targi blefy.
  • Los pewnie nie może skomentować, ale ktoś inny? A może może?
    Czwarty co do wielkości gracz na rynku bankowym w Polsce, mBank, może znaleźć się w Grupie PZU – pisze „Rzeczpospolita”. Wystawiony na sprzedaż przez niemiecką spółkę może zostać przejęty przez należący do państwowego ubezpieczyciela Alior. Dotychczas wśród głównych kandydatów wymieniało się krajowe PKO BP i Pekao, a także holendersko-polski ING BSK. Jak czytamy w dzienniku, eksperci przekonują, że faworytami do przejęcia są właśnie państwowe banki.
    https://www.tvp.info/44901415/powieksza-sie-grono-chetnych-do-kupna-mbanku-spolke-moze-przejac-grupa-pzu
  • Wszystko zależy za ile. Zakładam że za złotówkę zważywszy obciążenie kredytami frankowymi. Nie znam szczegółów ale i inne aktywa niekoniecznie wysokiej jakości. To pewnie nie wystarczy więc NBP będzie się musiał dorzucić. Moim zdaniem warto. Warto szczególnie jeśli potraktować to jako precedens i wstęp do podobnej akcji z Getin Bankiem.
  • Rafał napisal(a):

    Twierdzenia jakoby trzeba było mieć wiedzę ekspercka do oceny polityków i polityki są za daleko idące jeśli w ogóle uprawnione. Jeśli się zgodzimy że polityka to rozsądna troska o dobro wspólne to do oceny nie trzeba ekspertów. Powiedziałbym że wręcz przeciwnie - powinni się od tej oceny trzymać z daleka. Dobra wspólnego nie definiują bowiem eksperci tylko wyborcy - obywatele. To oni są w pewnym sensie ekspertami w tej dziedzinie. Problemem jest określenie "wspólne". Każdy z nas ocenia najpierw według swojego interesu - dobra i zwykle utożsamia go ze wspólnym, przynajmniej w zasadniczej części. Dlatego potrzebny jest mechanizm demokratyczny - uzgadniania tych partykularnych interesów i artykułowania wspólnego. W normalnej demokracji, w miarę zdrowej, to dobro jest zdefiniowane w programach politycznych partii. Powinny być tam cele i metody ich realizacji. Te metody odpowiadają na określenie "rozsądne" i tu rzeczywiście przydają się eksperci do oceny. U nas coś się znowu pojawiło w wykonaniu PiS. Poprzednie władze zupełnie tego zaniechały to one ":zdewastowały" demokrację wedle swojego ulubionego epitetu. I tak ja oceniam - najpierw wedle celów, a potem rozsądku. Ex post to łatwe bo oceniam po efektach i nie potrzebuję do tego specjalnej wiedzy eksperckiej. Ex ante staram się być bardziej wstrzemięźliwym w ocenach. Mam jednak pewną wiedzę, swoje zdanie, nadzieje i obawy i mam prawo je artykułować. To nie jest myślenie niepolityczne. Wręcz przeciwnie jest jak najbardziej polityczne.
    No i z gracją napisałeś, że nic nie zrozumiałeś z poruszanego problemu. Proponuję mniej pisać, bo wpadłeś w pewien klasyczny stan, który wielu przechodziło, cześć nie pamięta, ale ci co pamiętają na pewno się wstydzą.

  • Maria napisal(a):
    Los pewnie nie może skomentować, ale ktoś inny? A może może?
    Czwarty co do wielkości gracz na rynku bankowym w Polsce, mBank, może znaleźć się w Grupie PZU – pisze „Rzeczpospolita”. Wystawiony na sprzedaż przez niemiecką spółkę może zostać przejęty przez należący do państwowego ubezpieczyciela Alior. Dotychczas wśród głównych kandydatów wymieniało się krajowe PKO BP i Pekao, a także holendersko-polski ING BSK. Jak czytamy w dzienniku, eksperci przekonują, że faworytami do przejęcia są właśnie państwowe banki.
    https://www.tvp.info/44901415/powieksza-sie-grono-chetnych-do-kupna-mbanku-spolke-moze-przejac-grupa-pzu
    A to by tłumaczyło dość mocno podejrzaną aktywność na rynku udzielanych kredytów, wygląda na pompkę aby papier lepiej wyglądał.

  • Maria napisal(a):
    Los pewnie nie może skomentować, ale ktoś inny? A może może?
    Czwarty co do wielkości gracz na rynku bankowym w Polsce, mBank, może znaleźć się w Grupie PZU – pisze „Rzeczpospolita”. Wystawiony na sprzedaż przez niemiecką spółkę może zostać przejęty przez należący do państwowego ubezpieczyciela Alior. Dotychczas wśród głównych kandydatów wymieniało się krajowe PKO BP i Pekao, a także holendersko-polski ING BSK. Jak czytamy w dzienniku, eksperci przekonują, że faworytami do przejęcia są właśnie państwowe banki.
    https://www.tvp.info/44901415/powieksza-sie-grono-chetnych-do-kupna-mbanku-spolke-moze-przejac-grupa-pzu
    O takich rzeczach dowiadujemy się, kiedy wszystko jest już dograne. Jedno jest pewne - bracia Niemcy wyprzedają srebra rodowe. Ponieważ ze swoją znaną niemiecką zręcznością wyzbyli się systemu bankowego, władowali się w recesję i za szybko z niej nie wyjdą.

    O Aliorze z natury rzeczy pisać nie mogę.
  • Dajcze Bąk był w pewnym momencie niżej wyceniany niż BKO. OCB?
  • edytowano October 2019
    JORGE napisal(a):
    Rafał napisal(a):

    Twierdzenia jakoby trzeba było mieć wiedzę ekspercka do oceny polityków i polityki są za daleko idące jeśli w ogóle uprawnione. Jeśli się zgodzimy że polityka to rozsądna troska o dobro wspólne to do oceny nie trzeba ekspertów. Powiedziałbym że wręcz przeciwnie - powinni się od tej oceny trzymać z daleka. Dobra wspólnego nie definiują bowiem eksperci tylko wyborcy - obywatele. To oni są w pewnym sensie ekspertami w tej dziedzinie. Problemem jest określenie "wspólne". Każdy z nas ocenia najpierw według swojego interesu - dobra i zwykle utożsamia go ze wspólnym, przynajmniej w zasadniczej części. Dlatego potrzebny jest mechanizm demokratyczny - uzgadniania tych partykularnych interesów i artykułowania wspólnego. W normalnej demokracji, w miarę zdrowej, to dobro jest zdefiniowane w programach politycznych partii. Powinny być tam cele i metody ich realizacji. Te metody odpowiadają na określenie "rozsądne" i tu rzeczywiście przydają się eksperci do oceny. U nas coś się znowu pojawiło w wykonaniu PiS. Poprzednie władze zupełnie tego zaniechały to one ":zdewastowały" demokrację wedle swojego ulubionego epitetu. I tak ja oceniam - najpierw wedle celów, a potem rozsądku. Ex post to łatwe bo oceniam po efektach i nie potrzebuję do tego specjalnej wiedzy eksperckiej. Ex ante staram się być bardziej wstrzemięźliwym w ocenach. Mam jednak pewną wiedzę, swoje zdanie, nadzieje i obawy i mam prawo je artykułować. To nie jest myślenie niepolityczne. Wręcz przeciwnie jest jak najbardziej polityczne.
    No i z gracją napisałeś, że nic nie zrozumiałeś z poruszanego problemu. Proponuję mniej pisać, bo wpadłeś w pewien klasyczny stan, który wielu przechodziło, cześć nie pamięta, ale ci co pamiętają na pewno się wstydzą.

    Pełna zgoda - nic nie rozumiem z Kolegi wpisu . Nie rozumiem więc też w jaki stan wpadłem i czego mam się wstydzić.

    PS: Troszkę w temacie, a przynajmniej blisko i trochę szerzej:

    https://wpolityce.pl/historia/469107-nasz-wywiad-z-tworcami-teologii-politycznej

    No i szerzej w tym rzecz, że istotny jest stan społeczeństwa i trendy. Nie tylko w Polsce ale na całym Zachodzie. Eksperci zagubią się w drobiazgach. Czekanie na ekspertów demobilizuje. Tak, warto się zastanawiać czy PiS i Duda dobrzy, czy źli. Czy mogliby być lepsi i dlaczego są gorsi niż oczekujemy? Czy w bieżączce nie gubią się? Czy ambicje i interesy osobiste i grupowe nie stają się dla nich ważniejsze niż wspólne? Czy aby z pozycji zmiany nie przechodzą na pozycję zachowania status quo? Czy to co osiągneli to jest zmiana? czy jest trwała? Czy aby główna częścią tej zmiany nie jest zmiana osób w establishmencie, a nie mechanizmu? Czy ciągłe czekanie na lepszy moment ma szanse powodzenia?



  • Policja mexykanska uwolniła świeżo pojmanego syna i następcę Guzmana, który siedzi za narkotyki w USA.
    30 policjantów zostało ostrzelantch z pewnego domu. Kiedy weszli znaleźli tam ww osobę.
    Za kilka chwil zostali otoczeni przez przeważające siły wroga i odpuscili

    Nie chcemy wojny - tłumaczył prezydent Mrexyku - Strategia, którą dotąd stosowano w Meksyku, uczyniła z tego kraju wielki cmentarz - powiedział prezydent, nawiązując do rządów swych poprzedników: Felipe Calderona (2006-2012) i Enrique Pena Nieto (2012-18). W ciągu tych 12 lat - jak oceniają meksykańskie władze - w wojnie z handlarzami narkotyków poniosło śmierć ćwierć miliona osób, a 40 000 uznano za zaginione.

    Massakra!
    Tak niedaleko USA i wśród ludzi, którzy dostarczają towar do Hollywood
  • Mój kuzyn, który mieszkał około 20 lat w Meksyku (trafił tam w wieku 13 lat) przesiąkł tamtejszą mentalnością i uważa, że najlepiej jest, gdy państwo się do niczego nie wtrąca, słaby musi słuchać silniejszego, wtedy jest najlepszy porządek a jak ktoś zadziera z mafią, to sam sobie winien. We wszystkich wyborach głosuje na Peezel.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Dajcze Bąk był w pewnym momencie niżej wyceniany niż BKO. OCB?
    A to proszę pana czeba znać trochę teorię opcji. Nie jest specjalnie trudna a poza tym ma kolega gdzie skonsultować.

    Otóż - PKO BP jest wyceniany jako bank: discounted cash flows, net present value, etc. Natomiast DB jest dość rozpaczliwym bankrutem, jego wycena NPV byłaby ujemna. Cena niczego nie może być ujemna, więc uczciwie cena DB powinna być zerowa. Dlaczego więc zerowa nie jest? Notowana cena DB to cena nie banku a opcji na bank: na tyle rynek wycenia większą lub mniejszą szansę, że bracia Niemcy wyjmą połowę kasy z budżetu i dosypią, by swoją sztandarową instytucję finansową ratować.
  • edytowano October 2019
    Problemy wynikające z nazwy.
    Ndeutsche nbank
    Nie jest deutsche

    Jak polska wódka / polskie media
  • Z własnością banku sprawa jest bardziej złożona. Jest złożona bardziej przynajmniej jeśli chodzi o konsekwencje jego upadku. Znacznie bardziej niż normalnej firmy produkcyjnej czy usługowej.

    Otóż jak upada firma, bank też, to najpierw tracą jego właściciele. Akcje czy udziały są nic nie warte. Jeśli właściciele zagraniczni to oni tracą. Są jednak jeszcze pozostali, tak zwani, interesariusze. Jak normalna firma, bank też, to pracownicy. No i tracą miejsca pracy. Jak firma zagraniczna ale działa u nas to tracą nasi pracownicy, a nie zagraniczni. Jest kłopot i rząd musi coś z tym zrobić jak skala duża. Jeszcze gorzej jak firma eksportująca, technologiczna - eksport spada, technologia ucieka, a przynajmniej przestaje przybywać. Może się też uruchomić łańcuch upadku dostawców lokalnych. Kłopot coraz większy. A jak bank to jeszcze są depozytariusze. Przeważnie lokalni drobni ciułacze.Mogą stracić oszczędności życia. To jest już naprawdę duży kłopot. Nie jest to kłopot właścicieli banku.
  • BTW, noszę się z zamiarem rezygnacji z usług jednego z banków, który jest w awangardzie promowania pedalstwa w RP. Trudna to decyzja, bo mam tam ROR, 2 karty kredytowe i 2 konta oszczędnościowe. Co Koleżeństwo poleca, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę? Preferencje dla banków, które mają wspólne konto małżonków (dotychczasowy bank nie miał, mogłem tylko upełnomocnić Żonę do dokonywania operacji).
  • Jaki to bank, Brzoscie? Tez chce przeniesc konto i nie chce glupio wdepnac

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.