Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1245246248250251673

Komentarz

  • Oczywiście że można napisać takie zdanie jak napisałem. Można bo jest prawdziwe. Nie należy natomiast jego autora, może niezamierzenie, zaliczać do ślepych na przemysł pogardy.

    Nie wydaje mi się aby PiS był partią obrzydliwą. Jest po prostu partią a nie ruchem etyczno-ascetycznym chociaż takiej retoryki jego przywódca często używa wobec swoich aby pracowali darmo. Niektórym sypnie jednak, a tym którzy zdyscyplinowani nie bo po co - i tak pracują.
    Powtarzam i będę powtarzał do znudzenia że chorobą polskiej demokracji jest brak kontroli partii i demokracji wewnętrznej w partiach. To generuje partie wodzowskie z autorytarnymi i bezwzględnymi wodzami oraz typowe dwory pełne intryg i pochlebców. Selekcja negatywna, w tym eliminacja twórczych indywidualności jest nieodłącznym mechanizmem w takich systemach.
  • Z drugiej strony przyznajmy, że gdyby Kaczuszka miał tyle lat na urządzanie naszej umęczonej ojczyzny, wiele miał Li, to może i Polska byłaby dziś wielgim Singaporem.
  • Mario , Naimski miał okazję zaprezentować siebie i swój dorobek w RM .
    I były to doskonałe wystąpienia,
    Podobnie , Antoni Macierewicz. Wielokrotnie
    Naprawdę słuchało ich mnóstwo osób
  • Zima napisal(a):
    Zaiste kol. Maria uważa że najlepszym spożyciem czasu Piotra Naimskiego jest jego udział w głosowaniach dot. karania za pedofilie, powiększenia śmego parku krajobrazowego, melioracji gruntów, odbudowy pałacu saskiego?
    Zaiste, nie miałabym nic naprzeciw. Do tej pory to robił i Polska znakomicie na tym wychodziła. Gdzieś w wątku o Nowogrodzkiej wypisałam wiele efektów pracy, którą Piotr równolegle do sejmowania prowadził. Kolega raczy sobie przeczytać, bo mi się nie chce powtarzać. W skrócie - zapewnił nam wszystkim bezpieczeństwo strategiczno-energetyczne. Dał radę. No, po prostu okrąglak go nie zmógł. Dziw nad dziwy.
    Zima napisal(a):Ja Naimskiego wyżej cenię niż okrąglak. Znacznie wyżej.
    Kolega daruje, ale że jesteśmy dorośli, to odpowiem jak dorosłemu - pieprzenie kotka za pomocą młotka.
    Kolega nie tylko bagatelizuje sprawę, o której piszę wyżej, ale najwyraźniej nie ma pojęcia o pracy - piszę o rzetelnej pracy - posła.
    Jednym z najwyższych wskaźników "upisiowienia" może się pochwalić okręg piotrkowski. 56,21% głosów = 6 z 9 mandatów zdobytych przez PiS. Pewnie są inne lepsze, ale raczej nie w centrum. Najwyżej Rozum mnie poprawi :D
    Jakaś dziwność na mapie Polski.
    Jak myśli Kolega, dlaczego?
    Nie znam dokładnej liczby spotkań Antoniego Macierewicza, które w ciągu całej kadencji odbył ze swoimi wyborcami, spraw, którymi się zajmował, problemów, które rozwiązywał. Ale zapewniam - było tego bez liku, były regularne nawet wówczas, gdy pełnił obowiązki MON. W domu go praktycznie nie było.
    Nie miało to przełożenia na te procenty?

    Zatem proszę nie p...ć, że praca posła, to machanie ręką w okrąglaku.
    No, chyba że się ma taką Lichocką czy bratanka pewnego prominenta.
    I wtedy dosyć szybko, najdalej po dwóch kadencjach wybory się przegrywa.
  • Michał5 napisal(a):
    Mario , Naimski miał okazję zaprezentować siebie i swój dorobek w RM .
    I były to doskonałe wystąpienia,
    Podobnie , Antoni Macierewicz. Wielokrotnie
    Naprawdę słuchało ich mnóstwo osób
    Wiedziałam, że ktoś to napisze, dlatego świadomie pominęłam.
    Tylko powiedz, ilu wyborców z Warszawy słucha tych mediów?
    Nawet Rafał ich nie zna :D


  • Michał5 napisal(a):
    Mario , Naimski miał okazję zaprezentować siebie i swój dorobek w RM .
    I były to doskonałe wystąpienia,
    Podobnie , Antoni Macierewicz. Wielokrotnie
    Naprawdę słuchało ich mnóstwo osób
    Halo -tu ziemia!! W Warszawie powszechnie słuchają Radia Maryja? Koleżanka tak serio. No pewnie że jakby startował w Nowym Sączu to by wygrał. Między innymi dlatego że tam słuchają.
  • wielokrotnie do RM dzwonią słuchacze z Warszawy, Audycje zwane Rozmowy Niedokończone są permanentnie odsłuchiwane we wrażych mediach i cytowane wybiórczo..
    Rozmowy z ludźmi muzyki czy literatury polskiej to audycje na najwyższym w Polsce poziomie. Są tam zapraszani profesorowie literatury i historii literatury polskiej, muzykologowie, przypominam o Siemaszkach wiele lat temu...tak na szybko. Audycje z prof Jacybą Onyszkiewiczem były absolutnie fenomenalne.
    Wystarczy najpierw poszukać w wyszukiwarce ... a poźniej po prostu posłuchać.
  • Maria napisal(a):
    Michał5 napisal(a):
    Mario , Naimski miał okazję zaprezentować siebie i swój dorobek w RM .
    I były to doskonałe wystąpienia,
    Podobnie , Antoni Macierewicz. Wielokrotnie
    Naprawdę słuchało ich mnóstwo osób
    Wiedziałam, że ktoś to napisze, dlatego świadomie pominęłam.
    Tylko powiedz, ilu wyborców z Warszawy słucha tych mediów?
    Nawet Rafał ich nie zna :D


    redaktorzy GW :)


  • Maria napisal(a):
    Zima napisal(a):
    Zaiste kol. Maria uważa że najlepszym spożyciem czasu Piotra Naimskiego jest jego udział w głosowaniach dot. karania za pedofilie, powiększenia śmego parku krajobrazowego, melioracji gruntów, odbudowy pałacu saskiego?
    Zaiste, nie miałabym nic naprzeciw. Do tej pory to robił i Polska znakomicie na tym wychodziła. Gdzieś w wątku o Nowogrodzkiej wypisałam wiele efektów pracy, którą Piotr równolegle do sejmowania prowadził. Kolega raczy sobie przeczytać, bo mi się nie chce powtarzać. W skrócie - zapewnił nam wszystkim bezpieczeństwo strategiczno-energetyczne. Dał radę. No, po prostu okrąglak go nie zmógł. Dziw nad dziwy.
    Zima napisal(a):Ja Naimskiego wyżej cenię niż okrąglak. Znacznie wyżej.
    Kolega daruje, ale że jesteśmy dorośli, to odpowiem jak dorosłemu - pieprzenie kotka za pomocą młotka.
    Kolega nie tylko bagatelizuje sprawę, o której piszę wyżej, ale najwyraźniej nie ma pojęcia o pracy - piszę o rzetelnej pracy - posła.
    Jednym z najwyższych wskaźników "upisiowienia" może się pochwalić okręg piotrkowski. 56,21% głosów = 6 z 9 mandatów zdobytych przez PiS. Pewnie są inne lepsze, ale raczej nie w centrum. Najwyżej Rozum mnie poprawi :D
    Jakaś dziwność na mapie Polski.
    Jak myśli Kolega, dlaczego?
    Nie znam dokładnej liczby spotkań Antoniego Macierewicza, które w ciągu całej kadencji odbył ze swoimi wyborcami, spraw, którymi się zajmował, problemów, które rozwiązywał. Ale zapewniam - było tego bez liku, były regularne nawet wówczas, gdy pełnił obowiązki MON. W domu go praktycznie nie było.
    Nie miało to przełożenia na te procenty?

    Zatem proszę nie p...ć, że praca posła, to machanie ręką w okrąglaku.
    No, chyba że się ma taką Lichocką czy bratanka pewnego prominenta.
    I wtedy dosyć szybko, najdalej po dwóch kadencjach wybory się przegrywa.
    W moim dowodzie adres zamieszkania to Sulejów. A parafia chrztu to św. Anna w Smardzewicach. Antoniowy matecznik. Nie musi mnie koleżanka oswiecac w temacie piotrkowskiego okręgu. Dodam że doroczne zjazdy Klubów GaPola w ośrodku Dresso w Sulejowie też wzmacniają przekaz. Od kilku lat zjazy przeniesione do Spały, też w okręgu Antoniego Macierewicza.

    Oczywiście że wynik zacny. Ale od ilu kadencji AM związany jest z okregiem? A od ilu PN?
  • Jednym z najwyższych wskaźników "upisiowienia" może się pochwalić okręg piotrkowski. 56,21% głosów = 6 z 9 mandatów zdobytych przez PiS. Pewnie są inne lepsze, ale raczej nie w centrum.
    Radom 57,82%. Też 6 z 9. Odrobinę tylko na wschód od Piotrkowa.

    Niewybranie Naimskiego w Warszawie to jest raczej problem "silnej lokomotywy". W przypadku Warszawy taką "lokomotywą" był JarKacz, który zebrał przeważającą większość głosów oddanych na partię. A w cieniu "lokomotywy" mamy posłów wchodzących przy niewielkiej liczbie zebranych głosów. Siłą rzeczy dość przypadkowo. Ten, kto zdoła dodatkowo zmobilizować z tysiąc głosów swojej koterii czy sympatyków, ten wchodzi. Podobna sytuacja była w Krakówku. Gdzie lokomotywą była Wassermannówna, a w jej cieniu taki Gowę weszedł na 2 tysiącach głosów...
    Zapewne wyborcy JarKacza w Warszawie woleliby Naimskiego niż jakąś Gosiewską, no ale dwukrotnie głosować nie mogli. Takoż i wyborcy Wassermannówny mogli sobie życzyć inne ogony, niż Gowę... i co z tego.

    Natomiast z pewnością można było znaleźć dla Naimskiego taki okręg wyborczy, z którego weszedłby bez większego wysiłku.


  • Miał taki okręg w Sączu i z jakiegoś powodu przenieśli go do Warszawy.
  • To powtórzę - brak demokracji wewnątrzpartyjnej. Jakby była to możliwe byłyby przynajmniej dwa mechanizmy:
    - Wewnątrzpartyjna, ale widoczna publicznie dyskusja o kandydatach i ich wewnętrzne kampanie wyborcze o znalezienie się na listach kandydatów. Dzięki temu staliby się bardziej znani i musieliby się starać o poparcie członków partii a nie tylko wodza i dworu. Musieliby być bardziej samodzielni i wyraziści. Siła rzeczy dobór byłby inny. Odpadałyby bezbarwne miernoty. No może nie wszystkie - te bogatsze z zapleczem pijarowym mogłyby przejść, ale przynajmniej byłaby za nimi jakaś siła. Na przykład siła pieniądza. Ta siła zostałaby ujawniona przez konkurentów już na etapie kampanii.
    - Listy "partyjne" mogłyby być bez numerów - alfabetyczne lub losowe.Można by było wyborcom danej partii stworzyć realny przymus wyboru osoby z listy. Z kolei kandydatom stworzyłoby to przymus aktywnego uczestnictwa w kampanii.
    Dodam że listy z kilkunastoma kandydatami na 2-3 miejsca biorące uważam za bezsensowne. O co w tym chodzi? O kasę na kampanię? O symboliczne wyróżnienie przez wodza?
  • @Zima - faktycznie, nie muszę Kolegi oświecać. W żadnym temacie. Na szczęście również nie muszę z Kolegą dyskutować. Dyskusja, jak wiadomo polega na wymianie argumentów.
    I to by było na tyle.
  • Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w spr. wypowiedzi abp. Jędraszewskiego nt. tęczowej zarazy.
  • Pedzta mie lutkowie ino tak kąkretno ktusz wyciomg i zeskomd akuratno tegusz Banasia na precesa nika. Pszeca on picowi zrobieł na ten tychmiast -10 do prectiżu. A pszypaszczam isz dopirosz tera zdrowosz nabroji.

    I czemusz jegusz pszedtę nie pszećwietleli na dziesiomto strone. Po wuj takiesz sużby kture swegusz nie umiejo zlustreć. Chibasz jak ktuś kce zosteć ajętę rectauracji sejmowej to go wiency badajo na te okolicznoś.

    Zażondywem opświecenia!
  • Zdziwiłbym się gdyby tą osobą NIE był Gowin.
  • Rafał napisal(a):
    To powtórzę - brak demokracji wewnątrzpartyjnej. Jakby była to możliwe byłyby przynajmniej dwa mechanizmy:
    - Wewnątrzpartyjna, ale widoczna publicznie dyskusja o kandydatach i ich wewnętrzne kampanie wyborcze o znalezienie się na listach kandydatów. Dzięki temu staliby się bardziej znani i musieliby się starać o poparcie członków partii a nie tylko wodza i dworu. Musieliby być bardziej samodzielni i wyraziści. Siła rzeczy dobór byłby inny. Odpadałyby bezbarwne miernoty. No może nie wszystkie - te bogatsze z zapleczem pijarowym mogłyby przejść, ale przynajmniej byłaby za nimi jakaś siła. Na przykład siła pieniądza. Ta siła zostałaby ujawniona przez konkurentów już na etapie kampanii.
    - Listy "partyjne" mogłyby być bez numerów - alfabetyczne lub losowe.Można by było wyborcom danej partii stworzyć realny przymus wyboru osoby z listy. Z kolei kandydatom stworzyłoby to przymus aktywnego uczestnictwa w kampanii.
    Dodam że listy z kilkunastoma kandydatami na 2-3 miejsca biorące uważam za bezsensowne. O co w tym chodzi? O kasę na kampanię? O symboliczne wyróżnienie przez wodza?
    Skutkiem tego będzie wybór do sejmu osób ,które mają szczęście. Liczba osób interesujących się polityka i znających nazwiska polityków wielka nie jest . Ci co wylosują pierwsze pozycje wejdą. Ewentualnie Ci ,którzy zmienią nazwisko na Aadamski.
  • Projekt "Stop pedofilii" skierowany do dalszych prac. "Zrównanie edukacji seksualnej z pedofilią"

    ^ tak trzymać.
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    To powtórzę - brak demokracji wewnątrzpartyjnej. Jakby była to możliwe byłyby przynajmniej dwa mechanizmy:
    - Wewnątrzpartyjna, ale widoczna publicznie dyskusja o kandydatach i ich wewnętrzne kampanie wyborcze o znalezienie się na listach kandydatów. Dzięki temu staliby się bardziej znani i musieliby się starać o poparcie członków partii a nie tylko wodza i dworu. Musieliby być bardziej samodzielni i wyraziści. Siła rzeczy dobór byłby inny. Odpadałyby bezbarwne miernoty. No może nie wszystkie - te bogatsze z zapleczem pijarowym mogłyby przejść, ale przynajmniej byłaby za nimi jakaś siła. Na przykład siła pieniądza. Ta siła zostałaby ujawniona przez konkurentów już na etapie kampanii.
    - Listy "partyjne" mogłyby być bez numerów - alfabetyczne lub losowe.Można by było wyborcom danej partii stworzyć realny przymus wyboru osoby z listy. Z kolei kandydatom stworzyłoby to przymus aktywnego uczestnictwa w kampanii.
    Dodam że listy z kilkunastoma kandydatami na 2-3 miejsca biorące uważam za bezsensowne. O co w tym chodzi? O kasę na kampanię? O symboliczne wyróżnienie przez wodza?
    Skutkiem tego będzie wybór do sejmu osób ,które mają szczęście. Liczba osób interesujących się polityka i znających nazwiska polityków wielka nie jest . Ci co wylosują pierwsze pozycje wejdą. Ewentualnie Ci ,którzy zmienią nazwisko na Aadamski.
    No dobra niech będą listy. To nie jest istota sprawy. Istotą jest dobór na listy. Jakby była kampania wewnątrzpartyjna i wybory kandydatów to listę mogłyby ustawiać te wybory.
  • edytowano October 2019
    Gnębą napisal(a):
    Pedzta mie lutkowie ino tak kąkretno ktusz wyciomg i zeskomd akuratno tegusz Banasia na precesa nika. Pszeca on picowi zrobieł na ten tychmiast -10 do prectiżu. A pszypaszczam isz dopirosz tera zdrowosz nabroji.

    I czemusz jegusz pszedtę nie pszećwietleli na dziesiomto strone. Po wuj takiesz sużby kture swegusz nie umiejo zlustreć. Chibasz jak ktuś kce zosteć ajętę rectauracji sejmowej to go wiency badajo na te okolicznoś.

    Zażondywem opświecenia!
    To jest cholera kret jakiś. On naprawdę w tym momencie robi straszną destrukcję. Służby oczywiście są do niczego. Może jednak dlatego że miały na niego szlaban. Jakby to był poważny kraj, wedle definicji losa, to albo by się gość podał do dymisji w ciągu tygodnia labo by poważnie zapadł na zdrowiu, może nawet bardzo poważnie.
    PS: Mam nadzieję że powody dla których to się nie dzieje to raz potrzeba odczekania bo sprawa zbyt głośna i na widoku oraz dwa że służby musi Mario na powrót zdyscyplinować bo co poniektórzy służbiści mogli byli się ustawiać już pod kierownictwo z totalnej i trzeba najpierw się rozejrzeć i małą czystkę zrobić.
  • Rafał napisal(a):
    Jakby to był poważny kraj, wedle definicji losa, to albo by się gość podał do dymisji w ciągu tygodnia labo by poważnie zapadł na zdrowiu, może nawet bardzo poważnie.
    A ja obstawiam, że koleżka jest właśnie pierwszym z zapalników podłożonych przez krety i przetrwa wszystkich pisiorów na stanowisku.

  • Rafał napisal(a):
    służby musi Mario na powrót zdyscyplinować bo co poniektórzy służbiści mogli byli się ustawiać już pod kierownictwo z totalnej i trzeba najpierw się rozejrzeć i małą czystkę zrobić.
    Rafał, Ty to mnie umiesz rozbawić. Nawet późną porą ;)
    To kto ma te służby dyscyplinować, powiadasz? Ulubiony człowiek do zadań specyalnych pąprezidenta?! Któremu, choć alkogolik, o czym już wszyscy wiedzą powierzono na dodatek tekę MSW?
    By żyło się lepiej.
    Noji na pewno, by było jak było.
    Tiaaa...
  • Maria napisal(a):
    Któremu, choć alkogolik, o czym już wszyscy wiedzą
    Na ten pszykład ja osobisto niczegusz nie wiedziełem i peem isz zapoczuwam sie zaskiknięty.

  • No chodzą takie słuchy. Jeśli jednak jest tak źle, a on awansuje z namaszczenia JarKacza to biada. Pisowni biada bo niekoniecznie mnie, Kolezenstwu czy Polsce.

    A może jednak nie biada tylko bieda. Bo ja z praktyki zarządzania wiem że zarządzanie kadrami wbrew pozorom nie polega wyłącznie na doborze idealnych kandydatów. Jeszcze ważniejsze jest osiągać efekty takimi kadrami jakie są. Ostatnimi laty mam pewien wpływ na dobór kadry. Przez lata jednak, lata u postkomuszych wujow, nie miałem. I nauczyłem się kroić z takiej materii jaką była. Alkoholik też bywa trzeźwy i można z niego coś wykrzesać. Prawda że trudniej niż z trzezwego. Lepszy uczciwy i fachowy pijus niż trzeźwy skurwysyn. Z konieczności więc lub zaniedbania ma PiS pijaka przeciw najpewniej trzezwemu i sprytnemu skurwysynowi.
  • Wg mnie największa bieda w tym, że po wygranych wyborach takie tu biadolenie. I myślałem, że to biadolenie to będzie mniej więcej za trzy lata, ale skoro już teraz takie biadolenie, to już wiadomo, że teraz czekają mnie trzy lata biadolenia i potem rok megabiadolenia.
  • Oczywiscie. Sa powody do radosci i sa do biadolenia. Do biadolenia szczegolnie wtedy gdy sa powtarzane kolejny raz te same glupie bledy a przeciwnik odbudowuje sily. Podobno PuS slucha Polakow. Jak wielu bedzie biafolic to moze cos poprawi.
  • edytowano October 2019
    trep napisal(a):
    Wg mnie największa bieda w tym, że po wygranych wyborach takie tu biadolenie. I myślałem, że to biadolenie to będzie mniej więcej za trzy lata, ale skoro już teraz takie biadolenie, to już wiadomo, że teraz czekają mnie trzy lata biadolenia i potem rok megabiadolenia.
    W większości użytkownicy tego forum są sformatowani braunowo-koriwnowsko. Dla większości PiS jest trochę przykrym wyborem, głosem rozsądku w skołatanej głowie niż przekonaniem. Co dobrze ogólnie świadczy o użytkownikach i ich inteligencji (potrafimy wybrać priorytety), ale jednak pewien dyskomfort jest.

  • trep napisal(a):
    Wg mnie największa bieda w tym, że po wygranych wyborach takie tu biadolenie. I myślałem, że to biadolenie to będzie mniej więcej za trzy lata, ale skoro już teraz takie biadolenie, to już wiadomo, że teraz czekają mnie trzy lata biadolenia i potem rok megabiadolenia.
    Zasadniczo to my nie wiemy o czym piszemy., mówimy, oceniamy. To dotyczy całości społeczeństwa, które nie wiem, wypaczyła komuna ? Uważamy, że mamy prawo do oceny, komentowania, podsumowania z pozycji eksperckich. Właściwie w każdej dziedzinie życia. Realna ocena polityki, ocena tego co np. w przypadku PiS dało się zrobić, zrobiono, jakie są faktycznie uwarunkowania, jakie są mechanizmy, przekracza możliwości praktycznie wszystkich użytkowników tego forum. Ot chociażby przez fakt, że nie mamy wiedzy insajderskiej, ani nigdy politykami nie byliśmy. I ok, można rozmawiać, ale z radykalnym ocenami to bym się powstrzymał.

  • edytowano October 2019
    JORGE napisal(a):
    trep napisal(a):
    Wg mnie największa bieda w tym, że po wygranych wyborach takie tu biadolenie. I myślałem, że to biadolenie to będzie mniej więcej za trzy lata, ale skoro już teraz takie biadolenie, to już wiadomo, że teraz czekają mnie trzy lata biadolenia i potem rok megabiadolenia.
    Zasadniczo to my nie wiemy o czym piszemy., mówimy, oceniamy. To dotyczy całości społeczeństwa, które nie wiem, wypaczyła komuna ? Uważamy, że mamy prawo do oceny, komentowania, podsumowania z pozycji eksperckich. Właściwie w każdej dziedzinie życia. Realna ocena polityki, ocena tego co np. w przypadku PiS dało się zrobić, zrobiono, jakie są faktycznie uwarunkowania, jakie są mechanizmy, przekracza możliwości praktycznie wszystkich użytkowników tego forum. Ot chociażby przez fakt, że nie mamy wiedzy insajderskiej, ani nigdy politykami nie byliśmy. I ok, można rozmawiać, ale z radykalnym ocenami to bym się powstrzymał.

    Cześć użytkowników naszego forum jak gdyby tęskni za jakąś wyimaginowaną "prawdziwie prawicową" i "prawdziwie katolicką" prawicą. Niestety, takowa w polskiej przestrzeni politycznej nigdy nie zaistniała inaczej niż jako formacja agenturalna lub "szurowska" vide kuce, ciasteczkowcy, ruchy brałna itp.

    Przy okazji nieomal każdych wyborów pytam się tych ze wstrętem głosujących na PIS o wskazanie mi tej prawdziwej prawnicy, na którą mógłbym z czystym sumieniem zagłosować. Jakoś nigdy nie doczekałem się konkretnej odpowiedzi...

    Ma racje Dyzio mówiąc o mysleniu niepolitycznym
  • Pomarzyć dobra rzecz. Czasem marzenia spełniają się. A większość excathedrantów marzy o wielkiej i sprawiedliwie rządzonej Polsce :)
    Ideał, do którego dążą całkiem nieidealni ludzie.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.