Bo ja wiem? Nieodpowiedzialna ludożerka miała przepić całe to pińcet plus i jakoś nie starczyło krzepy sięgnąć po kielon. No, fakt, srali na wydmach, ale to akurat trudno oceniać inaczej niż działanie godnościowe; wielu ludzi po raz pierwszy od lat miało szansę wyrwać się na prawdziwe wakacje. W przypadku moich sąsiadów np. była to wycieczka do Lichenia, Gniezna, a potem parę dni w Toruniu. Pierwsze wakacje od lat.
Nie należy niczego rozdawać ot tak, bo ludzie nie szanują, nieracjonalnie wydadzą a tu potrzeba logiki. Nie wiem jak to zrobić. Tak co mi do łba przynosi odnośnie tarczy. Żadnych zwolnień ZUS, żadnych ulg, ułatwień. Tani kredyt rozłożony na długi okres, do sfinansowania kosztów firmy podczas kryzysu. Koszt tego kredytu podniósłby koszty prowadzenia działalności w przyszłości i tyle. Szczególnie, że każdy by taki kredyt dostał (więc konkurencyjność zachowana). A przewagę by mieli tylko ci, którzy by sfinansowali koszty kryzysu z własnych pieniędzy. Ale takich by raczej nie było, bo kto nie weźmie taniego kapitału z rynku ?
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
los napisal(a): Jeśli państwo ma prawo emisji pieniądza a jego kerownictwo głowy na karkach, nie jest to problemem. Punkt pierwszy jest spełniony, punkt drugi - zobaczymy.
W jaki kanał należy wpuścić dodrukowane pieniądze, żeby inflacja zbytnio nie wzrosła ? Da się ?
Dotąd teoria twierdziła, że się nie da, ale gigantyczny dodruk gotówki 10 lat temu nie spowodował inflacji. Za takie działania śp. Sławomir Skrzypek został uznany za najlepszego szefa Banku Centralnego. Co prawda przez innych prezesów Banków Centralnych, bo w Polsce to się nie przebił. Los mnie poprawi jak zbłądzę ale było to chyba ujęte w lapidarnej formule, że nadchodzący kryzys zlikwiduje nadpłynność na rynku, a przy okazji będzie miał dużo łagodniejszy przebieg.
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Nie należy niczego rozdawać ot tak, bo ludzie nie szanują, nieracjonalnie wydadzą a tu potrzeba logiki. Nie wiem jak to zrobić. Tak co mi do łba przynosi odnośnie tarczy. Żadnych zwolnień ZUS, żadnych ulg, ułatwień. Tani kredyt rozłożony na długi okres, do sfinansowania kosztów firmy podczas kryzysu. Koszt tego kredytu podniósłby koszty prowadzenia działalności w przyszłości i tyle. Szczególnie, że każdy by taki kredyt dostał (więc konkurencyjność zachowana). A przewagę by mieli tylko ci, którzy by sfinansowali koszty kryzysu z własnych pieniędzy. Ale takich by raczej nie było, bo kto nie weźmie taniego kapitału z rynku ?
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
- a kto teraz rządzi? - my, wszyscy, cały naród! - o cholera, nie za dużo trochę? - czy ja wiem? można się przyzwyczaić - ciekawy eksperyment, no ale jak to tak wszyscy, pan też? - no, wychodzi na to, że ja też - podatkami was gniotą? - coś pan, sami siebie?
Nie należy niczego rozdawać ot tak, bo ludzie nie szanują, nieracjonalnie wydadzą a tu potrzeba logiki. Nie wiem jak to zrobić. Tak co mi do łba przynosi odnośnie tarczy. Żadnych zwolnień ZUS, żadnych ulg, ułatwień. Tani kredyt rozłożony na długi okres, do sfinansowania kosztów firmy podczas kryzysu. Koszt tego kredytu podniósłby koszty prowadzenia działalności w przyszłości i tyle. Szczególnie, że każdy by taki kredyt dostał (więc konkurencyjność zachowana). A przewagę by mieli tylko ci, którzy by sfinansowali koszty kryzysu z własnych pieniędzy. Ale takich by raczej nie było, bo kto nie weźmie taniego kapitału z rynku ?
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
A zawiesić działalności to się już nie da?
a da się częściowo? Bo jedna część działa a insza została administracyjnie skręcona do 1/4 obrotow (w dobry dzień). Całość bangla pod jednym nipem jednego (słusznego!) właściciela...
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
Przecież tak naprawdę ten tańszy kredyt pokryjemy też my. Cały czas nie czujemy tego związku. Jeżeli państwo pokryje składki ZUS to znaczy, że my je pokryjemy. Nie chcę tak. Nie chcę też, żeby tego typu pomocy udzielać. Niezależnie jakie szpagaty będziemy robić koszty kryzysu pokryją obywatele. Więc niech to będą tanie kredyty.
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
Przecież tak naprawdę ten tańszy kredyt pokryjemy też my. Cały czas nie czujemy tego związku. Jeżeli państwo pokryje składki ZUS to znaczy, że my je pokryjemy. Nie chcę tak. Nie chcę też, żeby tego typu pomocy udzielać. Niezależnie jakie szpagaty będziemy robić koszty kryzysu pokryją obywatele. Więc niech to będą tanie kredyty. Pani fryzjerka raczej się przestraszy i zamknie działalność a nie weźmie kredytu. No ale jak powiedział naczelnik "Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach to znaczy, że się do niej nie nadaje"
Sąd Najwyższy Australii uchylił we wtorek wyrok skazujący kardynała George'a Pella na 6 lat więzienia za czyny pedofilii. Tym samym Sąd przyjął odwołanie złożone przez 78-letniego dostojnika. Po ponad roku w więzieniu ma wyjść na wolność.
Sąd Najwyższy Australii uchylił we wtorek wyrok skazujący kardynała George'a Pella na 6 lat więzienia za czyny pedofilii. Tym samym Sąd przyjął odwołanie złożone przez 78-letniego dostojnika. Po ponad roku w więzieniu ma wyjść na wolność.
W_Nieszczególny napisal(a): - a kto teraz rządzi? - my, wszyscy, cały naród! - o cholera, nie za dużo trochę? - czy ja wiem? można się przyzwyczaić - ciekawy eksperyment, no ale jak to tak wszyscy, pan też? - no, wychodzi na to, że ja też - podatkami was gniotą? - coś pan, sami siebie?
Komunistyczne sranie w banie
JORGE napisal(a):
celnik.mateusz napisal(a):
JORGE napisal(a):
xff napisal(a):
A moim zdaniem tarczowe zwolnienie z ZUS jest słuszne. Składka (podatki zresztą też) powinny być zależne od możliwości zarabiania. Jeśli pani fryzjerce rząd nie pozwala mieć otwartego salonu należy ją zwolnić z danin, a nie proponować kredyt.
Ok, zgoda. Ale jeżeli ZUS nie będzie miał wpływów to wstrzymujemy też emerytury, renty i inne świadczenia ? To co my wkładamy idzie dalej. Jeżeli nie wkładamy to co ?
Państwo jest w stanie uzyskać tańszy kredyt od poszczególnych obywateli. Słusznie więc państwo powinno pokryć te składki.
Przecież tak naprawdę ten tańszy kredyt pokryjemy też my. Cały czas nie czujemy tego związku. Jeżeli państwo pokryje składki ZUS to znaczy, że my je pokryjemy. Nie chcę tak. Nie chcę też, żeby tego typu pomocy udzielać. Niezależnie jakie szpagaty będziemy robić koszty kryzysu pokryją obywatele. Więc niech to będą tanie kredyty.
Dokładnie, obywatele. Ale lepiej tanio, czy taniej brać te kredyty?
Zresztą, jeśli kredyt ma wziąć pani Jadzia spod trójki, to: - musi mieć zdolność kredytową - jaką ma zdolność podczas przestoju? - jeśli bierze kredyt teraz, to tylko na pokrycie kosztów stałych (wynagrodzenia, najem lokalu, itp). Nie ma żadnych bieżących przychodów, więc tylko obciąża się dodatkowymi kosztami (odsetki). - pani Jadzia nie wie, jak długo potrwa epidemia - pani Jadzia nie wie, czy w ogóle będzie w stanie podjąć działalność na nowo, kiedy epidemia się skończy
Tymczasem ja siedzę sobie na wygodnym etaciku. Pracy mam w zasadzie nawet więcej niż przed epidemią. No i w ogóle jest lux. Dlaczego pani Jadzia ma ponosić koszty epidemii i ryzyko z nią związane, a ja nie?
JORGE napisal(a): Nie pani Jadzia. Firmy, tylko i wyłącznie. Tanie kredyty firmom, działalnościom gospodarczym itp. Żeby utrzymały płynność, zatrudnienie niezbędne itp.
Pani Jadzia jest właścicielem firmy. Salonu fryzjerskiego albo restauracji, albo jeszcze czegoś innego.
JORGE napisal(a): Nie pani Jadzia. Firmy, tylko i wyłącznie. Tanie kredyty firmom, działalnościom gospodarczym itp. Żeby utrzymały płynność, zatrudnienie niezbędne itp.
Pani Jadzia to też firma. Zatrudnia w salonie siebie i dwie koleżanki. I nie weźmie kredytu, bo nie będzie miała pewności, że są szanse na spłatę.
JORGE napisal(a): Nie pani Jadzia. Firmy, tylko i wyłącznie. Tanie kredyty firmom, działalnościom gospodarczym itp. Żeby utrzymały płynność, zatrudnienie niezbędne itp.
Pani Jadzia to też firma. Zatrudnia w salonie siebie i dwie koleżanki. I nie weźmie kredytu, bo nie będzie miała pewności, że są szanse na spłatę.
No, ale to już problem pani Jadzi. Inaczej się nie da.
Komentarz
Los mnie poprawi jak zbłądzę ale było to chyba ujęte w lapidarnej formule, że nadchodzący kryzys zlikwiduje nadpłynność na rynku, a przy okazji będzie miał dużo łagodniejszy przebieg.
A zawiesić działalności to się już nie da?
i se go odebrać, poprzez Inflancję
Co to znaczy "se go odebrać"? Państwo to my
- my, wszyscy, cały naród!
- o cholera, nie za dużo trochę?
- czy ja wiem? można się przyzwyczaić
- ciekawy eksperyment, no ale jak to tak wszyscy, pan też?
- no, wychodzi na to, że ja też
- podatkami was gniotą?
- coś pan, sami siebie?
a da się częściowo? Bo jedna część działa a insza została administracyjnie skręcona do 1/4 obrotow (w dobry dzień). Całość bangla pod jednym nipem jednego (słusznego!) właściciela...
ttps://www.dorzeczy.pl/swiat/135484/kardynal-oskarzany-o-pedofilie-uniewinniony-przez-sad-najwyzszy.html
Przecież tak naprawdę ten tańszy kredyt pokryjemy też my. Cały czas nie czujemy tego związku. Jeżeli państwo pokryje składki ZUS to znaczy, że my je pokryjemy. Nie chcę tak. Nie chcę też, żeby tego typu pomocy udzielać. Niezależnie jakie szpagaty będziemy robić koszty kryzysu pokryją obywatele. Więc niech to będą tanie kredyty.
-----------------------
No ale to chyba właśnie jest solidarność.
Pani fryzjerka raczej się przestraszy i zamknie działalność a nie weźmie kredytu. No ale jak powiedział naczelnik "Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach to znaczy, że się do niej nie nadaje"
Może tak się przebije
bo wiadomość dnia
Przecież tak naprawdę ten tańszy kredyt pokryjemy też my. Cały czas nie czujemy tego związku. Jeżeli państwo pokryje składki ZUS to znaczy, że my je pokryjemy. Nie chcę tak. Nie chcę też, żeby tego typu pomocy udzielać. Niezależnie jakie szpagaty będziemy robić koszty kryzysu pokryją obywatele. Więc niech to będą tanie kredyty.
Dokładnie, obywatele. Ale lepiej tanio, czy taniej brać te kredyty?
Zresztą, jeśli kredyt ma wziąć pani Jadzia spod trójki, to:
- musi mieć zdolność kredytową - jaką ma zdolność podczas przestoju?
- jeśli bierze kredyt teraz, to tylko na pokrycie kosztów stałych (wynagrodzenia, najem lokalu, itp). Nie ma żadnych bieżących przychodów, więc tylko obciąża się dodatkowymi kosztami (odsetki).
- pani Jadzia nie wie, jak długo potrwa epidemia
- pani Jadzia nie wie, czy w ogóle będzie w stanie podjąć działalność na nowo, kiedy epidemia się skończy
Tymczasem ja siedzę sobie na wygodnym etaciku. Pracy mam w zasadzie nawet więcej niż przed epidemią. No i w ogóle jest lux. Dlaczego pani Jadzia ma ponosić koszty epidemii i ryzyko z nią związane, a ja nie?