- późnym wieczorem (idealnie w nocy...), ale mam cień już od 17:00 - kładę wąż bez końcówki i leję kałuże, co kilkanaście (!) minut zmieniając miejsce, ziemia to bagienko prawie - starcza na tydzień lub dwa* BEZ PODLEWANIA *zależy od pogody, sprawdzam wilgotność gleby przyrządem ze szpicą 20 cm długą - tak głęboko ma być wilgoć!, na powierzchni i z dwa centymetry może być Sahara, korzenie mają co pić
(kiedyś zapomniałem wyłączyć i lało (no, powolutku, nie na pełny gaz) się przez dobę! )
Dziękuję za podpowiedz, to naprawdę bardzo cenne wskazówki
Zaposiadanie własnego zadbanego trawnika jest przede wszystkim zewnętrznym atrybutem statusu materialnego i społecznego i jako takie nie jest do zbawienia koniecznie potrzebne )
SigmundvonBurak napisal(a): Kurdesz minister mówi o oszczędzaniu wody a tu dyskusja o podlewaniu trawników. Kaktusy sadzić!
jak oszczędzać wodę podlewając trawnik(-czek)
niektórzy, co mają altany lub domy jednorodzinne, moga zbierać deszczówkę jeszcze
a sam z ciekawości bym się dowiedziałem, ile wanien wody (wielkość kąpielowa, a nie pełna objętość) wylewam miesięcznie na przykład, ale teraz mnie nie stac na licznik....
MarianoX napisal(a): Zaposiadanie własnego zadbanego trawnika jest przede wszystkim zewnętrznym atrybutem s statusu materialnego i społecznego
przy akcji #ZostańwDomu - bezcenne!!! CZTERY TYGODNIE biegania po własnym przydomowym ogródku - bezcenne!
(mieszkam w bloku dwupiętrowym, mieszkania poarterowe są na poziomie gruntu i w hipotekę wpisaną wyłącznośc na korzystanie z ziemi przed, ogródek 7,2 x 25 m)
Brzost napisal(a): Odsłuchałem całości i widzę, że tak jak myślałem, ma na myśli głównie podlewanie trawników. Mam w związku z tym dylemat dotyczący świeżo posadzonych na balkonie bratków.
Nic, podlewaj dalej. Nie było nas był las, nie będzie nas ... i tak dalej. Nie ma czegoś takiego jak dezintegrator wody, no przynajmniej w obecnie występujących procesach na dużą skalę.
MarianoX napisal(a): Zaposiadanie własnego zadbanego trawnika jest przede wszystkim zewnętrznym atrybutem statusu materialnego i społecznego i jako takie nie jest do zbawienia koniecznie potrzebne )
Trawniki to nawet bardziej problem społeczny niż ogrodniczy. Skąd się wzięły? Były modne w Anglii. A jak w Anglii, to i w Nowej Anglii. W obu miejscach rosną same i bez podlewania, zwłaszcza w czasach jak stały się modne.
Ale moda na trawniki w takiej Arizonie, a nawet już w Nebrasce, wymaga nawadniania. I robi się problem.
W Polsce wiąże się to przede wszystkim z letniskami albo kupowaniem domów przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o uprawie ziemi. Otóż na tradycyjnej wsi trawników w dzisiejszym rozumieniu w zasadzie nie było. Ale dzisiejszy człowiek miastowy z ambicjami chce mieć ziemię, ale nie chce jej uprawiać. Co z nią zatem zrobić? Trawnik!!!
Nie chcę też, żeby to brzmiało jak jechanie po właścicielach trawników, bo... sam mam trawnik na letnisku. Ale trzeba pamiętać, że z punktu widzenia gospodarki ziemią to nie jest najbardziej efektywna forma, w większej skali to jest szkodliwe po prostu.
Kochani , trawniki przetwają nawet nie podlewane, na pewno starsze, kilkuletnie, czy kilkunastoletnie, lepiej, niż te dopieroco założone. Te młodziutkie odpuście, założenie nowego bedzie pewnie tańsze niż podlewanie. Stary trawnik odbije, wprawdzie bedzie zachwaszczony, ale łączki są łatwiejsze w pielęgnacji, wymagaja mniej wody i koszenia, a som trendy Paradoksalnie trwanik wymaga dużo wiekszego nakładu pracy i środków, niż grzadka z przysłowiową pietruszką czy innym szpinakiem oczywiście mówiamy o trawniku lasy boiska na Wimbledonie o którym marzy każdy absolutnie facet. Cusz... odpuśćta , nie tym razem.
po mojej trawie panoszą sie stokrotki, zdziczałe bratki, mąż walczy tylko z mchem i głodkiem. Mniszki wyciagamy i suszymy na chodniczku na nawóz.
Czarzasty u.Rachonia wyłożył ideę lewicowej praworządności i niezawisłości sędziowskiej według Monteskiusza. Niezawisłe sądy będą wsadzać do więzienia kiedy władza się zmieni.
Komentarz
Komu była usłużna?
W jaki sposób ta usłużność wiąże się z jej śmiercią?
niektórzy, co mają altany lub domy jednorodzinne, moga zbierać deszczówkę jeszcze
a sam z ciekawości bym się dowiedziałem, ile wanien wody (wielkość kąpielowa, a nie pełna objętość) wylewam miesięcznie na przykład, ale teraz mnie nie stac na licznik....
==
a kaktusy to niby z czego takie gruuuube???
CZTERY TYGODNIE biegania po własnym przydomowym ogródku - bezcenne!
(mieszkam w bloku dwupiętrowym, mieszkania poarterowe są na poziomie gruntu i w hipotekę wpisaną wyłącznośc na korzystanie z ziemi przed, ogródek 7,2 x 25 m)
widok z poziomu trawnika, 18. lutego 2020
Skąd się wzięły? Były modne w Anglii. A jak w Anglii, to i w Nowej Anglii. W obu miejscach rosną same i bez podlewania, zwłaszcza w czasach jak stały się modne.
Ale moda na trawniki w takiej Arizonie, a nawet już w Nebrasce, wymaga nawadniania. I robi się problem.
W Polsce wiąże się to przede wszystkim z letniskami albo kupowaniem domów przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o uprawie ziemi. Otóż na tradycyjnej wsi trawników w dzisiejszym rozumieniu w zasadzie nie było. Ale dzisiejszy człowiek miastowy z ambicjami chce mieć ziemię, ale nie chce jej uprawiać. Co z nią zatem zrobić? Trawnik!!!
Nie chcę też, żeby to brzmiało jak jechanie po właścicielach trawników, bo... sam mam trawnik na letnisku. Ale trzeba pamiętać, że z punktu widzenia gospodarki ziemią to nie jest najbardziej efektywna forma, w większej skali to jest szkodliwe po prostu.
Stary trawnik odbije, wprawdzie bedzie zachwaszczony, ale łączki są łatwiejsze w pielęgnacji, wymagaja mniej wody i koszenia, a
som trendy
Paradoksalnie trwanik wymaga dużo wiekszego nakładu pracy i środków, niż grzadka z przysłowiową pietruszką czy innym szpinakiem
oczywiście mówiamy o trawniku lasy boiska na Wimbledonie
o którym marzy każdy absolutnie facet.
Cusz...
odpuśćta , nie tym razem.
po mojej trawie panoszą sie stokrotki, zdziczałe bratki, mąż walczy tylko z mchem i głodkiem.
Mniszki wyciagamy i suszymy na chodniczku na nawóz.
słońce odbija się od bloku jak od lustra i oślepia, a tu czarne, burzowe chmury nadciągają...