romeck napisal(a): nie oglądam wiadomości polsatowskich, więc nie wiem, jak tam PAD jest przedstawiany w porównaniu do Hołowni czy Trzaskowskiego
Też nie wiem. Ale ja bym nie gasił narracji (a wręcz pomógł w kreowaniu), że TVPiS to propaganda, a TVN też, w drugą stronę. Tylko Polsat trzyma obiektywizm. Tak, Polsat to są obiektywne, rzetelne informacje, ze świetnymi dziennikarzami.
To tak jak ja. Też byłem na wyjeździe gdzie był telewizor, którego w domu nie oglądam. I kolega z rana włączał TVP Info. Może gdyby leciało na okrągło, miałbym dość. Ale w umiarkowanych dawkach było ok.
Trochę oglądałem przy okazji pandemii, wg mnie da się 10 minut dziennie, potem już jest raczej zapętlone te 10 minut do końca dnia. Pamiętam jeszcze jakiś program Rachonia z raperem, aktorem z „Młodych wilków” i byłym naczelnym SE, którzy się próbowali wypowiadać na poważne tematy. Może tak ma być, ale mi nie wchodzi. No i zero informacji spoza Polski.
tvp info naprawdę się już nie da oglądać (słuchać)!
Nie marudzić, proszę! Trwa wojna, a na wojnie- jak na wojnie. Ja obglądam o 18.50 wiadomości w Polsacie, potem w TVP1. Jak se wyobrażę, że do TVP1 może wrócić Tadla, Kraśko, Wielowiejska i Żakowski - cieszę się tym co mam, pomimo...
tvp info naprawdę się już nie da oglądać (słuchać)!
Nie marudzić, proszę! Trwa wojna, a na wojnie- jak na wojnie. Ja obglądam o 18.50 wiadomości w Polsacie, potem w TVP1. Jak se wyobrażę, że do TVP1 może wrócić Tadla, Kraśko, Wielowiejska i Żakowski - cieszę się tym co mam, pomimo...
Z ogólnej dezorientacji powiem tak, że jezdo prywatny trybunał arbitrażowy, któremu strony poddają spory pod rozstrzygnięcie, bo tak chcą.
Inaczej by się szarpały, czy ma decydować Okrużnyj Sud w Irkucku, czy Sąd Okręgowy w Płocku, i by był klincz. Więc wybierają sobie sąd, który szanują, i obiecują że poddadzą się jego rozstrzygnięciu.
A zatem: czemu rosjanie poddali się pod jakikolwiek sąd a nie powiedzieli po prostu "widzicie tamto drzewo? proszę się na nie wspiąć", albo też "ochrona! spuścić psy!".
trep napisal(a): A zatem: czemu rosjanie poddali się pod jakikolwiek sąd a nie powiedzieli po prostu "widzicie tamto drzewo? proszę się na nie wspiąć", albo też "ochrona! spuścić psy!".
Wicie, bo to też nie jest tak, że tayszom radzieckim wolno wszystko.
Kedyś na Łotwie odbyłem ciekawą rozmowę, w której wyrzekałem na Pawlakowy kontrakt tysiąclecia. I mnie dani Łotysze sprowadzili na ziemię, że hola hola, długotrwałe kontrakty na dostawę to nie jest ruski wymysł, tylko raczej normalna praktyka, daje przewidywalność przychodów, zdolność kredytową, możliwość zaplanowania inwestycji itd.
My (a pewnie też M. le president Putin) chyba nie doceniamy, jak ważnym sojusznikiem jest dla Rosji Polska. Jesteśmy jednym z najważniejszych (jeśli nie w ogóle najważniejszym) rynkiem zbytu ich najważniejszego towaru exportowego. A to znaczy, że rok w rok, miesiąc w miesiąc, za każdym wlaniem benzyny do baku i każdym odkręceniem gazu w kuchence, wspieramy państwo rosyjskie i karmimy radzieckich oligarchów i emerytów.
Tak więc tak. Oni sporo mogą; mogą zabić prezydenta Polski albo prezesa dużej firmy naftowej, ale nie jest tak, że nie mają żadnych ograniczeń, czy choćby mogą działać bez zachowania jakichkolwiek pozorów.
Osobiście uważam, że kontrakt tysiąclecia nie przeszedłby w Polsce bez jakiejkolwiek klauzuli sądowej. Być też może, że taysze radzieccy wpisali klauzulę na Sztokholm, bo uważali że Szwedzi to cwele i polaczki też.
Dodajmy, że Szałamacha napisał kiedyś mądrą książkę "IV Rzeczpospolita, pierwsza odsłona: dlaczego się nie udało, co trzeba zrobić", w której na przykładzie sporu PZU-Eureko wywodził uczenie, że te wszystkie trybunały arbitrażowe to przekupne mendy i że po to wpisuje się je do kontraktów, żeby robiły dobrze międzynarodowemu kapitałowi. Może to sobie arbitrzy wzięli do serca, może chcieli popracować nad reputacją, może też po prostu chcieli przysrać Putinu.
Komentarz
tvp info naprawdę się już nie da oglądać (słuchać)!
oraz wiemy, że mamy 2020 rok; natomiast jak tv nie zabiła radia, tak internet nie zabił i tv i radia,
wszystkie mają swoje plusy i plusy ujemne
https://fakty.interia.pl/swiat/news-francja-w-ramach-walki-z-rasizmem-loreal-usuwa-z-opakowan-sl,nId,4578857
A co ze śniegiem? Jest taki bezczelnie rasistowski...
tarariradamtata ....
Gazprom przelał polskiej spółce 1,5 mld dolarów, z tytułu orzeczenia Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie.
Inaczej by się szarpały, czy ma decydować Okrużnyj Sud w Irkucku, czy Sąd Okręgowy w Płocku, i by był klincz. Więc wybierają sobie sąd, który szanują, i obiecują że poddadzą się jego rozstrzygnięciu.
https://sccinstitute.com/
Kedyś na Łotwie odbyłem ciekawą rozmowę, w której wyrzekałem na Pawlakowy kontrakt tysiąclecia. I mnie dani Łotysze sprowadzili na ziemię, że hola hola, długotrwałe kontrakty na dostawę to nie jest ruski wymysł, tylko raczej normalna praktyka, daje przewidywalność przychodów, zdolność kredytową, możliwość zaplanowania inwestycji itd.
My (a pewnie też M. le president Putin) chyba nie doceniamy, jak ważnym sojusznikiem jest dla Rosji Polska. Jesteśmy jednym z najważniejszych (jeśli nie w ogóle najważniejszym) rynkiem zbytu ich najważniejszego towaru exportowego. A to znaczy, że rok w rok, miesiąc w miesiąc, za każdym wlaniem benzyny do baku i każdym odkręceniem gazu w kuchence, wspieramy państwo rosyjskie i karmimy radzieckich oligarchów i emerytów.
Tak więc tak. Oni sporo mogą; mogą zabić prezydenta Polski albo prezesa dużej firmy naftowej, ale nie jest tak, że nie mają żadnych ograniczeń, czy choćby mogą działać bez zachowania jakichkolwiek pozorów.
Osobiście uważam, że kontrakt tysiąclecia nie przeszedłby w Polsce bez jakiejkolwiek klauzuli sądowej. Być też może, że taysze radzieccy wpisali klauzulę na Sztokholm, bo uważali że Szwedzi to cwele i polaczki też.
Dodajmy, że Szałamacha napisał kiedyś mądrą książkę "IV Rzeczpospolita, pierwsza odsłona: dlaczego się nie udało, co trzeba zrobić", w której na przykładzie sporu PZU-Eureko wywodził uczenie, że te wszystkie trybunały arbitrażowe to przekupne mendy i że po to wpisuje się je do kontraktów, żeby robiły dobrze międzynarodowemu kapitałowi. Może to sobie arbitrzy wzięli do serca, może chcieli popracować nad reputacją, może też po prostu chcieli przysrać Putinu.