Raczej nie. Info mam z samego rana ze stacja7.pl i - jak zrozumiałem - abp. będzie na swoim sede jeszcze dwa lata, do czasu przejścia na emeryturę. Nie wiem, czy się dowiemy o zakresie realnej władzy koadiutora, jeśli wogóle taką po części ma.
Miałem parę rupieci dzisiaj do wyrzucenia. Proca, nóż, dwa zegarki. Żal mi było, bo choć niewiele warte to nie tak, że zupełny śmieć. Dobrze zachowane po prostu zalegało. + kilka książek, poza zakresem mojego zainteresowania ale myślę, że ktoś by docenił.
Położyłem to na parapecie przy klatce do bloku, 15 min później jak wracałem to już nie było.
Nie, autentycznie był w szpitalu podobno na depresję ale Otoka twierdzi , że podciął sobie żyły od 14:00 minuty
Od razu było wiadomo, co znaczą te prośby o uszanowanie. To Otoka jako pierwszy nie uszanował? Chwała mu. https://www.facebook.com/jarema.piekutowski/posts/10223724302072897 "Przeczytałem obrzydliwy artykuł o Gowinie w magazynie "W Sieci" po to, żebyście nie musieli go czytać. Chyba najbardziej symptomatyczne dwa fragmenty brzmią następująco:
"To była poważna próba samobójcza, podcięcie żył. (...) Co sprawiło, że jeden z najważniejszych polityków w Polsce konsekwentnie tracił wpływy i rozmieniał swoją wartość na drobne? Czy wspomniana już „zdrada współpracowników” na pewno była przyczyną jego zejścia z politycznego topu? A może był to efekt nieczystych zagrań, które miały zmienić sejmową większość?
– Poczuł, że jest wszechwładny, że może wszystko, że był jedną z nielicznych osób, które złamały Jarka Kaczyńskiego. Nie docenił lidera PiS, który zdołał zbudować inną większość, mimo że teoretycznie było to niemożliwe – słyszymy w jego otoczeniu".
"Polityk, który do niedawna był w Porozumieniu, praprzyczynę niszczącego Gowina konfliktu w Zjednoczonej Prawicy widzi w ambicjach Wojciecha Maksymowicza, dziś parlamentarzysty koła Polska 2050: – Gowin obawiał się, że Maksymowicz przejdzie do PiS za tekę ministra zdrowia. On marzył o tym, by zastąpić Szumowskiego. Ale przyszła pandemia i Łukasz nie mógł zrezygnować. Wtedy Maksymowicz namówił Gowina, by podjąć narrację o śmiertelnym niebezpieczeństwie i konieczności zamknięcia gospodarki. Jednak Szumowski wciąż pozostawał na stanowisku. Zaczęli więc atakować wybory korespondencyjne, które co prawda dotyczyły prezydenta, ale przegrana Andrzeja Dudy wywołałaby przecież kryzys w całym obozie. I spowodowałaby najprawdopodobniej szybki powrót do władzy znanego układu III RP".
Cóż, Władysław Machejek w komu-zaświatach pęka z dumy. Jego szkoła w dziennikarstwie jest nadal popularna."
Otóż, oczywiście, jeśli p. Gowin jest chory psychicznie, to należy mu współczuć - tak samo jak by nie miał nogi, był niewidomy czy niesłyszący. Tyle że jak ktoś nie ma nogi, to nie może być tragarzem, jak ktoś jest niewidomy pilotem, a jak nie słyszy nie może pisać recenzji z koncertów. A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni ani być prokuratorem czy sędzią, a nawet aplikantem do tych zawodów, bo są na to badania psychiatryczne. Pytanie, czy nie powinny być dla polityków.
rozum.von.keikobad napisal(a): Przypadek p. Gowina skłania do takiej refleksji.
Otóż, oczywiście, jeśli p. Gowin jest chory psychicznie, to należy mu współczuć - tak samo jak by nie miał nogi, był niewidomy czy niesłyszący. Tyle że jak ktoś nie ma nogi, to nie może być tragarzem, jak ktoś jest niewidomy pilotem, a jak nie słyszy nie może pisać recenzji z koncertów. A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni ani być prokuratorem czy sędzią, a nawet aplikantem do tych zawodów, bo są na to badania psychiatryczne. Pytanie, czy nie powinny być dla polityków.
Choroby psychiczne niekoniecznie są wrodzone. Można je zanabyć drogą zachorowania w dowolnej chwili życia. W tym będąc już zaawansowanym politykiem. Natomiast - co się wydaje oczywiste - wiedza o chorobie psychicznej polityka powinna go z polityki eliminować.
kulawy_greg napisal(a): Czy coś dzisiaj specjalnego się działo w Krakowie? A może jakiś sezon turystyczny otwarty w związku z lokdownami na zachodzie Europy?
rozum.von.keikobad napisal(a): Przypadek p. Gowina skłania do takiej refleksji.
Otóż, oczywiście, jeśli p. Gowin jest chory psychicznie, to należy mu współczuć - tak samo jak by nie miał nogi, był niewidomy czy niesłyszący. Tyle że jak ktoś nie ma nogi, to nie może być tragarzem, jak ktoś jest niewidomy pilotem, a jak nie słyszy nie może pisać recenzji z koncertów. A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni ani być prokuratorem czy sędzią, a nawet aplikantem do tych zawodów, bo są na to badania psychiatryczne. Pytanie, czy nie powinny być dla polityków.
Choroby psychiczne niekoniecznie są wrodzone. Można je zanabyć drogą zachorowania w dowolnej chwili życia. W tym będąc już zaawansowanym politykiem. Natomiast - co się wydaje oczywiste - wiedza o chorobie psychicznej polityka powinna go z polityki eliminować.
Pomysł badań po wygranych wyborach rzeczywiście jest dziwny... ale przed, czemu nie. Skoro do kandydowania trzeba podpisy, to można by i świstek od psychiatry.
rozum.von.keikobad napisal(a): Przypadek p. Gowina skłania do takiej refleksji.
Otóż, oczywiście, jeśli p. Gowin jest chory psychicznie, to należy mu współczuć - tak samo jak by nie miał nogi, był niewidomy czy niesłyszący. Tyle że jak ktoś nie ma nogi, to nie może być tragarzem, jak ktoś jest niewidomy pilotem, a jak nie słyszy nie może pisać recenzji z koncertów. A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni ani być prokuratorem czy sędzią, a nawet aplikantem do tych zawodów, bo są na to badania psychiatryczne. Pytanie, czy nie powinny być dla polityków.
Choroby psychiczne niekoniecznie są wrodzone. Można je zanabyć drogą zachorowania w dowolnej chwili życia. W tym będąc już zaawansowanym politykiem. Natomiast - co się wydaje oczywiste - wiedza o chorobie psychicznej polityka powinna go z polityki eliminować.
Beeeło. https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/398119/#Comment_398119 Może się źle wyraziłem. Nie chodzi mi o przymusowe badania psychiatryczne (rozw. bardzo niebezpieczne - bo kto zapewni bezstronność i uczciwość psychiatry - orzecznika?) a o to, że człowiek o którym wiadomo że ma nie po kolei w głowie powinien być odrzucony wolą wyborców.
Polecam raport (nielubianej przeze mnie zbytnio, przyznaję, ale...) fundacji "Rodzić po ludzku". I rozkoszne zdarzenia typu: rodząca przygotowywana do cesarki, próbowała przekazać lekarzom że coś się źle z nią dzieje, że się dusi, oberwała z całej siły w twarz, bo "ma nie przeszkadzać".
Najlepsze że cześć True Twardzieli uważa, że to całkowita norma i co to za rozczulanie się nad sobą, chorobcia. Twardym trza być, nie miętkim. I tak dalej.
rozum.von.keikobad napisal(a): A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni.
No i praktycznie też. Leczenie się w przeszłości na depresję, odnotowane w papierach próby samobójcze itp z posiadania broni eliminują. Np Sumliński już pozwolenia nie dostanie.
Nie znam osobiście pani Motto Dnia, więc myślę se: "A sprawdzę".
No i proszę: Stu Rasmussen (September 9, 1948 – November 17, 2021) was an American politician. He became the nation's first openly transgender mayor when he was elected as the mayor of Silverton, Oregon in November 2008.[1][2]
He had previously been elected twice in the 1990s as mayor of this Willamette Valley community, before coming out as transgender.[3] He was also three times a member of the city council.[4] He was born male, identified as a man, preferred masculine pronouns, had breast implants, and had a feminine gender expression.[5] He sometimes went by the name Carla Fong.[5]
Nie znam osobiście pani Motto Dnia, więc myślę se: "A sprawdzę".
No i proszę: Stu Rasmussen (September 9, 1948 – November 17, 2021) was an American politician. He became the nation's first openly transgender mayor when he was elected as the mayor of Silverton, Oregon in November 2008.[1][2]
He had previously been elected twice in the 1990s as mayor of this Willamette Valley community, before coming out as transgender.[3] He was also three times a member of the city council.[4] He was born male, identified as a man, preferred masculine pronouns, had breast implants, and had a feminine gender expression.[5] He sometimes went by the name Carla Fong.[5]
"W pierwszej połowie grudnia PiS może liczyć na 31 proc. poparcia - wynika z nowego badania CBOS. Na KO i Polskę 2050 zagłosowałoby po 14 proc. wyborców. Poparcie powyżej progu wyborczego odnotowały też Konfederacja (7 proc.) i Lewica (5 proc.). Podobnie jak w poprzednich edycjach badania, liczna jest grupa osób niezdecydowanych.
Według przeprowadzonego w pierwszej połowie grudnia sondażu CBOS, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, wzięłoby w nich udział 75 proc. badanych - o 1 pkt proc. mniej niż w poprzednim badaniu, przeprowadzonym w pierwszej połowie listopada. 13 proc. respondentów zadeklarowało brak zamiaru uczestnictwa w wyborach (tyle samo, ile w poprzednim badaniu), a 12 proc. nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi (wzrost o 1 pkt proc.).
Jak wynika z sondażu, największym poparciem cieszy się PiS, na które głos oddałoby 31 proc. badanych - to wzrost o dwa punkty procentowe względem poprzedniego badania. Drugie i trzecie miejsce zajmują ex aequo Koalicja Obywatelska i Polska 2050, które cieszą się poparciem na poziomie 14 proc. CBOS wskazuje jednak, że KO straciła 4 pkt proc. poparcia od poprzedniego badania, natomiast Polska 2050 zyskała 2 pkt proc.
Według CBOS na poparcie powyżej progu wyborczego mogłaby liczyć jeszcze Konfederacja, na którą oddanie głosu zadeklarowało 7 proc. badanych (wzrost o 1 pkt proc. względem poprzedniego badania) oraz Lewica, której poparcie od kilku miesięcy utrzymuje się na poziomie 5 proc.
Poniżej progu wyborczego uplasowały się natomiast PSL-Koalicja Polska z poparciem 3 proc. (wzrost o 1 pkt proc.) oraz Kukiz'15 z poparciem 1 proc. (bez zmian względem poprzedniego badania). 1 proc. badanych zadeklarował poparcie innego ugrupowania niż wymienione powyżej."
Bardzo dziwne liczby i proporcje. To PiS ma 2 razy więcej niże PO i KO razem wzięte ? A skąd tylu niezdecydowanych ? I taka frekwencja ?
Komentarz
Info mam z samego rana ze stacja7.pl i - jak zrozumiałem - abp. będzie na swoim sede jeszcze dwa lata, do czasu przejścia na emeryturę.
Nie wiem, czy się dowiemy o zakresie realnej władzy koadiutora, jeśli wogóle taką po części ma.
+ kilka książek, poza zakresem mojego zainteresowania ale myślę, że ktoś by docenił.
Położyłem to na parapecie przy klatce do bloku, 15 min później jak wracałem to już nie było.
proca, nóż, dwa zegarki... - co za zestaw!
normalnie 'starter kit'
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - coś na temat nowego abp koadiutora?
rocznik 1968, z Bytomia synek;
https://www.facebook.com/jarema.piekutowski/posts/10223724302072897
"Przeczytałem obrzydliwy artykuł o Gowinie w magazynie "W Sieci" po to, żebyście nie musieli go czytać. Chyba najbardziej symptomatyczne dwa fragmenty brzmią następująco:
"To była poważna próba samobójcza, podcięcie żył. (...) Co sprawiło, że jeden z najważniejszych polityków w Polsce konsekwentnie tracił wpływy i rozmieniał swoją wartość na drobne? Czy wspomniana już „zdrada współpracowników” na pewno była przyczyną jego zejścia z politycznego topu? A może był to efekt nieczystych zagrań, które miały zmienić sejmową większość?
– Poczuł, że jest wszechwładny, że może wszystko, że był jedną z nielicznych osób, które złamały Jarka Kaczyńskiego. Nie docenił lidera PiS, który zdołał zbudować inną większość, mimo że teoretycznie było to niemożliwe – słyszymy w jego otoczeniu".
"Polityk, który do niedawna był w Porozumieniu, praprzyczynę niszczącego Gowina konfliktu w Zjednoczonej Prawicy widzi w ambicjach Wojciecha Maksymowicza, dziś parlamentarzysty koła Polska 2050: – Gowin obawiał się, że Maksymowicz przejdzie do PiS za tekę ministra zdrowia. On marzył o tym, by zastąpić Szumowskiego. Ale przyszła pandemia i Łukasz nie mógł zrezygnować. Wtedy Maksymowicz namówił Gowina, by podjąć narrację o śmiertelnym niebezpieczeństwie i konieczności zamknięcia gospodarki. Jednak Szumowski wciąż pozostawał na stanowisku. Zaczęli więc atakować wybory korespondencyjne, które co prawda dotyczyły prezydenta, ale przegrana Andrzeja Dudy wywołałaby przecież kryzys w całym obozie. I spowodowałaby najprawdopodobniej szybki powrót do władzy znanego układu III RP".
Cóż, Władysław Machejek w komu-zaświatach pęka z dumy. Jego szkoła w dziennikarstwie jest nadal popularna."
Otóż, oczywiście, jeśli p. Gowin jest chory psychicznie, to należy mu współczuć - tak samo jak by nie miał nogi, był niewidomy czy niesłyszący. Tyle że jak ktoś nie ma nogi, to nie może być tragarzem, jak ktoś jest niewidomy pilotem, a jak nie słyszy nie może pisać recenzji z koncertów. A wreszcie jak ktoś jest chory psychicznie to - przynajmniej teoretycznie - nie może mieć broni ani być prokuratorem czy sędzią, a nawet aplikantem do tych zawodów, bo są na to badania psychiatryczne. Pytanie, czy nie powinny być dla polityków.
Natomiast - co się wydaje oczywiste - wiedza o chorobie psychicznej polityka powinna go z polityki eliminować.
Tak, nie muszą być wrodzone, podobnie zresztą jak brak nogi, słuchu czy wzroku.
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/398119/#Comment_398119
👣
🐾
🐾
A co, Hitler już nie jest?
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/398119/#Comment_398119
Może się źle wyraziłem.
Nie chodzi mi o przymusowe badania psychiatryczne (rozw. bardzo niebezpieczne - bo kto zapewni bezstronność i uczciwość psychiatry - orzecznika?) a o to, że człowiek o którym wiadomo że ma nie po kolei w głowie powinien być odrzucony wolą wyborców.
(z twittera)
I rozkoszne zdarzenia typu: rodząca przygotowywana do cesarki, próbowała przekazać lekarzom że coś się źle z nią dzieje, że się dusi, oberwała z całej siły w twarz, bo "ma nie przeszkadzać".
Najlepsze że cześć True Twardzieli uważa, że to całkowita norma i co to za rozczulanie się nad sobą, chorobcia. Twardym trza być, nie miętkim. I tak dalej.
Leczenie się w przeszłości na depresję, odnotowane w papierach próby samobójcze itp z posiadania broni eliminują.
Np Sumliński już pozwolenia nie dostanie.
👣
🐾
🐾
Nie znam osobiście pani Motto Dnia, więc myślę se: "A sprawdzę".
No i proszę: Stu Rasmussen (September 9, 1948 – November 17, 2021) was an American politician. He became the nation's first openly transgender mayor when he was elected as the mayor of Silverton, Oregon in November 2008.[1][2]
He had previously been elected twice in the 1990s as mayor of this Willamette Valley community, before coming out as transgender.[3] He was also three times a member of the city council.[4] He was born male, identified as a man, preferred masculine pronouns, had breast implants, and had a feminine gender expression.[5] He sometimes went by the name Carla Fong.[5]
itd.
https://en.wikipedia.org/wiki/Stu_Rasmussen
👣
🐾
🐾
Żeby nie było, obserwuję Mottę tę, ale sprawdzać trza zawsze i każdego.
"W pierwszej połowie grudnia PiS może liczyć na 31 proc. poparcia - wynika z nowego badania CBOS. Na KO i Polskę 2050 zagłosowałoby po 14 proc. wyborców. Poparcie powyżej progu wyborczego odnotowały też Konfederacja (7 proc.) i Lewica (5 proc.). Podobnie jak w poprzednich edycjach badania, liczna jest grupa osób niezdecydowanych.
Według przeprowadzonego w pierwszej połowie grudnia sondażu CBOS, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, wzięłoby w nich udział 75 proc. badanych - o 1 pkt proc. mniej niż w poprzednim badaniu, przeprowadzonym w pierwszej połowie listopada. 13 proc. respondentów zadeklarowało brak zamiaru uczestnictwa w wyborach (tyle samo, ile w poprzednim badaniu), a 12 proc. nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi (wzrost o 1 pkt proc.).
Jak wynika z sondażu, największym poparciem cieszy się PiS, na które głos oddałoby 31 proc. badanych - to wzrost o dwa punkty procentowe względem poprzedniego badania. Drugie i trzecie miejsce zajmują ex aequo Koalicja Obywatelska i Polska 2050, które cieszą się poparciem na poziomie 14 proc. CBOS wskazuje jednak, że KO straciła 4 pkt proc. poparcia od poprzedniego badania, natomiast Polska 2050 zyskała 2 pkt proc.
Według CBOS na poparcie powyżej progu wyborczego mogłaby liczyć jeszcze Konfederacja, na którą oddanie głosu zadeklarowało 7 proc. badanych (wzrost o 1 pkt proc. względem poprzedniego badania) oraz Lewica, której poparcie od kilku miesięcy utrzymuje się na poziomie 5 proc.
Poniżej progu wyborczego uplasowały się natomiast PSL-Koalicja Polska z poparciem 3 proc. (wzrost o 1 pkt proc.) oraz Kukiz'15 z poparciem 1 proc. (bez zmian względem poprzedniego badania). 1 proc. badanych zadeklarował poparcie innego ugrupowania niż wymienione powyżej."
Bardzo dziwne liczby i proporcje. To PiS ma 2 razy więcej niże PO i KO razem wzięte ? A skąd tylu niezdecydowanych ? I taka frekwencja ?