romeck napisal(a): co do etatów w szkolnictwie... moja znajoma w zeszłym roku miała (jeden) etat w gimnazjum. teraz ma... trzy, w róznych trzech szkołach (budynkach)
no wzrost o 200 %, a godzin pracy tyle samo, tylko samochodem się najezdzi...
Trzy etaty = 54 godziny tygodniowo, do tego wywiadówki, dyżury, okienka, przygotowanie lekcji, opracowanie zadań, załatwienie formalności, poprawianie sprawdzianów, wystawianie ocen śródokresowych, semestralnych, sprawdzanie prac domowych uczniów - i praca nad sobą, czytanie, zdobywanie wiedzy z własnej dziedziny, z pedagogiki, życie kulturalne, czyli tzw. doskonalenie zawodowe. No i uczniowskie sprawy, problemy i przypadki szczególne do przemyślenia. Nieźle. Przy jednym etacie trudno temu wszystkiemu podołać nauczycielowi z powołaniem.
Aniu, chyba nie 54 godziny. Raczej chodzi o to, że żeby nazbierać etat, jeździ do trzech szkół. Romeck chyba ironicznie napisał o 3 etatach. Tak mi się przynajmniej wydaje. Moja córka ma to szczęście, że pracuje w dwóch szkołach (na jeden etat) i szkoły są blisko siebie, to nie musi jeździć po całej gminie.
Dokładnie tak jest. Etat to nieraz 3 szkoły. Czyli godzin niby 18, ale dochodzą 3 wywiadówki, 3 klasyfikacje i to często w jednym tygodniu. Moja koleżanka tak właśnie ma. Co do samego wzrostu etatów, to jednak najczęściej podaje się etaty przeliczeniowe, a nie samą liczbę zatrudnień u różnych pracodawców.
romeck napisal(a): co do etatów w szkolnictwie... moja znajoma w zeszłym roku miała (jeden) etat w gimnazjum. teraz ma... trzy, w róznych trzech szkołach (budynkach)
no wzrost o 200 %, a godzin pracy tyle samo, tylko samochodem się najezdzi...
Trzy etaty = 54 godziny tygodniowo, do tego wywiadówki, dyżury, okienka, przygotowanie lekcji, opracowanie zadań, załatwienie formalności, poprawianie sprawdzianów, wystawianie ocen śródokresowych, semestralnych, sprawdzanie prac domowych uczniów - i praca nad sobą, czytanie, zdobywanie wiedzy z własnej dziedziny, z pedagogiki, życie kulturalne, czyli tzw. doskonalenie zawodowe. No i uczniowskie sprawy, problemy i przypadki szczególne do przemyślenia. Nieźle. Przy jednym etacie trudno temu wszystkiemu podołać nauczycielowi z powołaniem.
Aniu, chyba nie 54 godziny. Raczej chodzi o to, że żeby nazbierać etat, jeździ do trzech szkół. Romeck chyba ironicznie napisał o 3 etatach. Tak mi się przynajmniej wydaje. Moja córka ma to szczęście, że pracuje w dwóch szkołach (na jeden etat) i szkoły są blisko siebie, to nie musi jeździć po całej gminie.
Dokładnie tak jest. Etat to nieraz 3 szkoły. Czyli godzin niby 18, ale dochodzą 3 wywiadówki, 3 klasyfikacje i to często w jednym tygodniu. Moja koleżanka tak właśnie ma. Co do samego wzrostu etatów, to jednak najczęściej podaje się etaty przeliczeniowe, a nie samą liczbę zatrudnień u różnych pracodawców.
Wywiadówki i klasyfikacje zależą od liczby klas, a nie liczby szkół . Ale rzeczywiście, takie wytłumaczenie "trzech etatów" ma sens, tyle że nie są to trzy etaty, tylko co najwyżej 3 części etatu - i na liczbę etatów podaną przez ministerstwo nie ma to żadnego wpływu (ani na jej wzrost).
Głównymi tematami dzisiejszego spotkania, będą kwestie polityki społecznej, zatrudnienia i dostępu do rynku pracy.
Już od 9.30 szefowa polskiego rządu bierze udział w inauguracji Szczytu. Kwadrans później odbędzie się sesja wprowadzająca, zaś o 10.30 sesja plenarna.O godz. 12.35 Beata Szydło będzie uczestniczyła w podsumowaniu ceremonii podpisania dokumentu „Europejski filar praw socjalnych”. Wypowiedz polskiej premier dla mediów zaplanowana jest na godz. 15.30
Pigwa napisal(a): To ten zakaz był kiedykolwiek zniesiony?
W Warszawie było tak, że sąd orzekł, że ten zakaz nie dotyczy bulwarów wiślanych.
Pisoskie psy po prostu nie lubią, żeby ubogim było miło. Siedzieli sobie ubodzy, pożywali tanie piwo i patrzyli na rzekę. Manitou jak widać znieść nie może, żeby komukolwiek było przyjemnie. Tfu, kurwa mać.
U starożytnych Żydów co roku wybierano sobie kozła, na którego kapłan wkładał wszystkie winy podróżującego do ziemi obiecanej narodu i następnie palikował zwierzaka poza obozem, na pożarcie przez krążące tam nieustannie drapieżniki.
PiS nie potrafi wsadzić nikogo za Smoleńsk i ostatnie osiem lat złodziejstwa, więc wyznacza ofiary zastępcze wedle kryteriów estetycznych.
Takie zakazy zwykle nie są uchwalane po to żeby coś ulepszyć, tylko w celu urozmaicenia katalogu pał którym można lać obywatela po grzbiecie jeśli zajdzie taka potrzeba li tylko chęć. Straż Miejska będzie mogła taniej uzasadniać swoją pożyteczność, jakiś wójt gminy z popularnym parkiem lub malowniczą rzeką, zaplanuje sobie dodatkowy przychód, itp.
Artur Nicpoń: W gazowni jest wywiad z typem od PR. Pomijam to, co mówi z sensem i to co mówi bez sensu. Podał takie dane, że wzrósł skokowo odsetek ludzi deklarujących udział w wyborach. Wcześniej było ok. 50%, a teraz jest ponad 60%. A to oznacza, że Kaczor obudził ludzi, którzy wcześniej nie chodzili na wybory, bo uważali to za bez sensu. To będą rózne elektoraty, ale Kaczor spije główną śmietankę. Obstawiam (przy założeniu, że coś się nie zjebie w sposób gwałtowny i ekstraordynaryjny), że w wyborach parlamentarnych PiS weźmie konstytucyjną.
randolph napisal(a): U starożytnych Żydów co roku wybierano sobie kozła, na którego kapłan wkładał wszystkie winy podróżującego do ziemi obiecanej narodu i następnie palikował zwierzaka poza obozem, na pożarcie przez krążące tam nieustannie drapieżniki.
PiS nie potrafi wsadzić nikogo za Smoleńsk i ostatnie osiem lat złodziejstwa, więc wyznacza ofiary zastępcze wedle kryteriów estetycznych.
//na boku: kozła - lub baranka, Pan Jezus jest właśnie tym ostatnim barankiem... cielaczek (czy kozła czy baranka) był właśnie zastępczą ofiarą//
randolph napisal(a): Takie zakazy zwykle nie są uchwalane po to żeby coś ulepszyć, tylko w celu urozmaicenia katalogu pał którym można lać obywatela po grzbiecie jeśli zajdzie taka potrzeba li tylko chęć. Straż Miejska będzie mogła taniej uzasadniać swoją pożyteczność, jakiś wójt gminy z popularnym parkiem lub malowniczą rzeką, zaplanuje sobie dodatkowy przychód, itp.
2) W art. 14 ust. 2a otrzymuje brzmienie: „2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, za wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych.”; żródło To jest szeroookie i nijakie, że, ech... Przecież do tej pory i tak było szeroko (ulice, parki, szkoły itp)
Widzę, że niektórym czipy kurwinowskie się aktywowały.
A PiS po prostu realizuje hasło z Marszu Niepodległości: czysta krew trzeźwy umysł i daje samorządom możliwość walki z patologicznym chlaniem pod sklepami całodobowymi w centrum miast; np. ul. Wrocławska w Poznaniu.
Waski napisal(a): Widzę, że niektórym czipy kurwinowskie się aktywowały.
A PiS po prostu realizuje hasło z Marszu Niepodległości: czysta krew trzeźwy umysł i daje samorządom możliwość walki z patologicznym chlaniem pod sklepami całodobowymi w centrum miast; np. ul. Wrocławska w Poznaniu.
Sranie w banie. Nie był Kolega na bulwarze wiślanym latem, to nie wie, co to życie.
romeck napisal(a): 2) W art. 14 ust. 2a otrzymuje brzmienie: „2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, za wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych.”; żródło To jest szeroookie i nijakie, że, ech... Przecież do tej pory i tak było szeroko (ulice, parki, szkoły itp)
A no to spoczko. W takim razie pierwszy napiszę do Pani Prezydent uniżony adres, żeby całe Bulwary uznała za jeden wielki flaszkodrom.
Rafał napisal(a): Czy przed browarami lokalnymi będą "miejsca oznaczone" do konsumpcji patriotycznego narodowego piwa z ulgą?
Daj pan spokój! Z browaru pana Jajecznicy trzeba aż do samej Rabki dymać, do księgarni, żeby go spożyć. Bo pan Łukasz biedaczek nie ma koncesji na detal.
Ogarnia ktoś te przepisy odnośnie do ZUS? Ma być zniesiony górny limit zarobków. Poniżej linkuję wyliczenia z Rzepy (na końcu jest tabelka), ile stracą pracodawcy i ile, odpowiednio zarabiający, pracownicy. Jaki to może mieć wpływ na duże firmy i zatrudnienie/zwolnienia w nich? I ilu potencjalnych wyborców PiS może stracić, jak oni sami (ci wyborcy) stracą ileś tam hajsu rocznie? Nie wygląda mi to zbyt dobrze, ale słabo się znam.
Pigwa napisal(a): To ten zakaz był kiedykolwiek zniesiony?
W Warszawie było tak, że sąd orzekł, że ten zakaz nie dotyczy bulwarów wiślanych.
Pisoskie psy po prostu nie lubią, żeby ubogim było miło. Siedzieli sobie ubodzy, pożywali tanie piwo i patrzyli na rzekę. Manitou jak widać znieść nie może, żeby komukolwiek było przyjemnie. Tfu, kurwa mać.
Waski napisal(a): Widzę, że niektórym czipy kurwinowskie się aktywowały.
A PiS po prostu realizuje hasło z Marszu Niepodległości: czysta krew trzeźwy umysł i daje samorządom możliwość walki z patologicznym chlaniem pod sklepami całodobowymi w centrum miast; np. ul. Wrocławska w Poznaniu.
I tu dolacze sie do Szturmowca. Bulwary od wiosny do jesieni kipia ludzmi. To wielki i bezpieczny wentyl dla wielkomiejskiej frustracji niezbedny dla zdrowia publicznego wielkim miescie.
erka napisal(a): Ogarnia ktoś te przepisy odnośnie do ZUS? Ma być zniesiony górny limit zarobków. Poniżej linkuję wyliczenia z Rzepy (na końcu jest tabelka), ile stracą pracodawcy i ile, odpowiednio zarabiający, pracownicy. Jaki to może mieć wpływ na duże firmy i zatrudnienie/zwolnienia w nich? I ilu potencjalnych wyborców PiS może stracić, jak oni sami (ci wyborcy) stracą ileś tam hajsu rocznie? Nie wygląda mi to zbyt dobrze, ale słabo się znam.
tu nie chodzi o zabraną kasę. wg Bismarckowskej koncepcji, wg której pracuje ZUS, dzisiejsze nasze składki idą na dzisiejszych emerytów, a na podstawie naszych dzisiejszych składek wylicza się naszą przyszłą emeryturę, limit był po to, żeby nie płacić w przyszłości zbyt wysokich emerytur dobrze dziś zarabiającym. jesłi podstawa wyliczenia leci w kosmos, to i przyszłe świadczenia powinny. przy dzisiejszej sytuacji demokraficznej powinny również przyszłe emerytury rosnąć expotencjalnie. a to niemożliwe ergo przyjdzie emerytura obywatelska 1000 zl netto czy brutto?
dlaczemu spokoiłam? apre mła le deluż? nie oczekuje Koleżanka jakiej emerytury? mogą jeszcze dać podatek kastracyjny emerytom, że będzie się im opłacało pójść do klasztora/przytułka nawet nieruchomości i renta gruntowa nie pomogą , jeśli kto co takiego będzie miau
Waski napisal(a): Widzę, że niektórym czipy kurwinowskie się aktywowały.
A PiS po prostu realizuje hasło z Marszu Niepodległości: czysta krew trzeźwy umysł i daje samorządom możliwość walki z patologicznym chlaniem pod sklepami całodobowymi w centrum miast; np. ul. Wrocławska w Poznaniu.
I tu dolacze sie do Szturmowca. Bulwary od wiosny do jesieni kipia ludzmi. To wielki i bezpieczny wentyl dla wielkomiejskiej frustracji niezbedny dla zdrowia publicznego wielkim miescie.
W Poznaniu nad Wartą to samo. Myślę, że samorządy nie zakażą picia w takich miejscach.
christoph napisal(a): dlaczemu spokoiłam? apre mła le deluż? nie oczekuje Koleżanka jakiej emerytury? mogą jeszcze dać podatek kastracyjny emerytom, że będzie się im opłacało pójść do klasztora/przytułka nawet nieruchomości i renta gruntowa nie pomogą , jeśli kto co takiego będzie miau
Ja i tak nie zarabiałam, nie zarabiam i pewnie nigdy nie będę zarabiać tyle, co w tych tabelkach. Natomiast zastanawiałam się, jak to może wpłynąć na zatrudnienia w firmach? Bo jakby wpłynęło tak, że miałyby być cięcia budżetów, to byłoby słabo.
A w jakim sensie mam oczekiwać jakiejś emerytury? Chodzi o to, że od tych bogatszych by się dla mnie brało, czy też tym bogatszym, w swietle nowych przepisów, by się więcej dawało, więc ja będę miała mniej?
erka napisal(a): Ogarnia ktoś te przepisy odnośnie do ZUS? Ma być zniesiony górny limit zarobków. Poniżej linkuję wyliczenia z Rzepy (na końcu jest tabelka), ile stracą pracodawcy i ile, odpowiednio zarabiający, pracownicy. Jaki to może mieć wpływ na duże firmy i zatrudnienie/zwolnienia w nich? I ilu potencjalnych wyborców PiS może stracić, jak oni sami (ci wyborcy) stracą ileś tam hajsu rocznie? Nie wygląda mi to zbyt dobrze, ale słabo się znam.
O to się rozchodzi, że chyba Pan Mateusz sobie to policzył. To jest 350.000 luda z czego do wyborów chodzi max 70 % to jest do 250.000 i pewnie wyborcami PiS było ze 20% to jest 50.000. Nie wszyscy się od PiS odwrócą więc sprawa pomijalna. Mają mnie w doopie. Moim zdaniem nie maja racji i nie doceniają mnie, ale arogancja to choroba szybko rozwijająca się. Co do browarników to ich jest, nawet z rodzinami max tysiąc więc to jest jakiś szwindel.
erka napisal(a): Ogarnia ktoś te przepisy odnośnie do ZUS? Ma być zniesiony górny limit zarobków. Poniżej linkuję wyliczenia z Rzepy (na końcu jest tabelka), ile stracą pracodawcy i ile, odpowiednio zarabiający, pracownicy. Jaki to może mieć wpływ na duże firmy i zatrudnienie/zwolnienia w nich? I ilu potencjalnych wyborców PiS może stracić, jak oni sami (ci wyborcy) stracą ileś tam hajsu rocznie? Nie wygląda mi to zbyt dobrze, ale słabo się znam.
O to się rozchodzi, że chyba Pan Mateusz sobie to policzył. To jest 350.000 luda z czego do wyborów chodzi max 70 % to jest do 250.000 i pewnie wyborcami PiS było ze 20% to jest 50.000. Nie wszyscy się od PiS odwrócą więc sprawa pomijalna. Mają mnie w doopie. Moim zdaniem nie maja racji i nie doceniają mnie, ale arogancja to choroba szybko rozwijająca się. Co do browarników to ich jest, nawet z rodzinami max tysiąc więc to jest jakiś szwindel.
Wiesz, kilka mln. ludzi głosujących na PiS i zarabiających medianę 2500 na rękę rzeczywiście ma cię w dupie.
Komentarz
Dokładnie tak jest. Etat to nieraz 3 szkoły. Czyli godzin niby 18, ale dochodzą 3 wywiadówki, 3 klasyfikacje i to często w jednym tygodniu. Moja koleżanka tak właśnie ma.
Co do samego wzrostu etatów, to jednak najczęściej podaje się etaty przeliczeniowe, a nie samą liczbę zatrudnień u różnych pracodawców.
Co do samego wzrostu etatów, to jednak najczęściej podaje się etaty przeliczeniowe, a nie samą liczbę zatrudnień u różnych pracodawców.
Wywiadówki i klasyfikacje zależą od liczby klas, a nie liczby szkół .
Ale rzeczywiście, takie wytłumaczenie "trzech etatów" ma sens, tyle że nie są to trzy etaty, tylko co najwyżej 3 części etatu - i na liczbę etatów podaną przez ministerstwo nie ma to żadnego wpływu (ani na jej wzrost).
Szczyt UE w Szwecji - dziś.
Głównymi tematami dzisiejszego spotkania, będą kwestie polityki społecznej, zatrudnienia i dostępu do rynku pracy.
Już od 9.30 szefowa polskiego rządu bierze udział w inauguracji Szczytu. Kwadrans później odbędzie się sesja wprowadzająca, zaś o 10.30 sesja plenarna.O godz. 12.35 Beata Szydło będzie uczestniczyła w podsumowaniu ceremonii podpisania dokumentu „Europejski filar praw socjalnych”. Wypowiedz polskiej premier dla mediów zaplanowana jest na godz. 15.30
Pisoskie psy po prostu nie lubią, żeby ubogim było miło. Siedzieli sobie ubodzy, pożywali tanie piwo i patrzyli na rzekę. Manitou jak widać znieść nie może, żeby komukolwiek było przyjemnie. Tfu, kurwa mać.
W sumie to nie bardzo widzę sens takiego zakazu na bulwarach czy na plaży, ale nie upieram się.
PiS nie potrafi wsadzić nikogo za Smoleńsk i ostatnie osiem lat złodziejstwa, więc wyznacza ofiary zastępcze wedle kryteriów estetycznych.
Takie zakazy zwykle nie są uchwalane po to żeby coś ulepszyć, tylko w celu urozmaicenia katalogu pał którym można lać obywatela po grzbiecie jeśli zajdzie taka potrzeba li tylko chęć. Straż Miejska będzie mogła taniej uzasadniać swoją pożyteczność, jakiś wójt gminy z popularnym parkiem lub malowniczą rzeką, zaplanuje sobie dodatkowy przychód, itp.
kozła - lub baranka, Pan Jezus jest właśnie tym ostatnim barankiem...
cielaczek (czy kozła czy baranka) był właśnie zastępczą ofiarą//
2) W art. 14 ust. 2a otrzymuje brzmienie:
„2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, za wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych.”;
żródło
To jest szeroookie i nijakie, że, ech...
Przecież do tej pory i tak było szeroko (ulice, parki, szkoły itp)
A PiS po prostu realizuje hasło z Marszu Niepodległości: czysta krew trzeźwy umysł i daje samorządom możliwość walki z patologicznym chlaniem pod sklepami całodobowymi w centrum miast; np. ul. Wrocławska w Poznaniu.
http://www.rp.pl/Budzet-i-Podatki/171129328-Zmiany-w-ZUS-Sprawdz-ile-stracisz-od-2018-roku.html
wg Bismarckowskej koncepcji, wg której pracuje ZUS, dzisiejsze nasze składki idą na dzisiejszych emerytów, a na podstawie naszych dzisiejszych składek wylicza się naszą przyszłą emeryturę, limit był po to, żeby nie płacić w przyszłości zbyt wysokich emerytur dobrze dziś zarabiającym. jesłi podstawa wyliczenia leci w kosmos, to i przyszłe świadczenia powinny. przy dzisiejszej sytuacji demokraficznej powinny również przyszłe emerytury rosnąć expotencjalnie. a to niemożliwe
ergo
przyjdzie emerytura obywatelska
1000 zl netto czy brutto?
W korpo powyżej szeregowców mają raczej kontrakty menadżerskie, więc w sumie ich też nie. No dobrze, trochę się uspokoiłam.
apre mła le deluż?
nie oczekuje Koleżanka jakiej emerytury?
mogą jeszcze dać podatek kastracyjny emerytom, że będzie się im opłacało pójść do klasztora/przytułka
nawet nieruchomości i renta gruntowa nie pomogą , jeśli kto co takiego będzie miau
A w jakim sensie mam oczekiwać jakiejś emerytury? Chodzi o to, że od tych bogatszych by się dla mnie brało, czy też tym bogatszym, w swietle nowych przepisów, by się więcej dawało, więc ja będę miała mniej?
Co do browarników to ich jest, nawet z rodzinami max tysiąc więc to jest jakiś szwindel.
to sygnał, ze po zabraniu ofe przez po i resztek niedlugo przez pis
zus sie rozleci
kupujcie konserwy i karabiny, zakladajcie spółdzielnie