Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1473474476478479671

Komentarz

  • trep napisal(a):
    Palenie chrustem to jakaś desperacja. Nawet, jak ktoś ma piec nabeleco, musiałby siedzieć i cały czas dokładać.
    Taki maksymalny 7 cm / 5 cm bez kory to jeszcze ujdzie.
  • edytowano June 2022
    trep napisal(a):
    Palenie chrustem to jakaś desperacja. Nawet, jak ktoś ma piec nabeleco, musiałby siedzieć i cały czas dokładać.
    Chrustem może nie , mówimy cały czas o drewnie drobniejszym .Ja pracuję u siebie . W sensie zimą tnę sad i jestem non stop w domu . Żaden problem wejść co trzy godziny na dwie minuty i dorzucić . A drewna mam pełno , "za darmo " tj. ile sobie utnę w sadzie i w lesie .

    A emeryci już na pewno nie mają na to czasu , za to dużo kasy na węgiel. Jadę przez wieś i na każdym podwórku drewno na zimę szykują . Co ciekawe ci ludzie nakupili też węgla .
  • edytowano June 2022
    U rodziców wstawiłem pompę ciepła i śmieciucha. Ale to było 4 lata temu, więc jeszcze można było kupić taki stałopalaniak do którego można wszystko wrzucić. Na wszelki wypadek. Są jeszcze kolektory słoneczne do produkcji ciepłej wody. Nie zdążyłem tylko ojca namówić na agregat prądotwórczy, ale to jest wydatek około 20 tys. Gdyby układ był kompletny mieliby zapewnione grzanie i cwu niezależnie od dostaw prądu.
  • JORGE napisal(a):
    U rodziców wstawiłem pompę ciepła i śmieciucha. Ale to było 4 lata temu, więc jeszcze można było kupić taki stałopalaniak do którego można wszystko wrzucić. Na wszelki wypadek. Są jeszcze kolektory słoneczne do produkcji ciepłej wody. Nie zdążyłem tylko ojca namówić na agregat prądotwórczy, ale to jest wydatek około 20 tys. Gdyby układ był kompletny mieliby zapewnione grzanie i cwu niezależnie od dostaw prądu.
    20 tysięcy za trójfazowy z przeróbką instalacji aby dało się cały dom zasilić? Czy sam agregat tyle kosztuje?
  • Przemko napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    U rodziców wstawiłem pompę ciepła i śmieciucha. Ale to było 4 lata temu, więc jeszcze można było kupić taki stałopalaniak do którego można wszystko wrzucić. Na wszelki wypadek. Są jeszcze kolektory słoneczne do produkcji ciepłej wody. Nie zdążyłem tylko ojca namówić na agregat prądotwórczy, ale to jest wydatek około 20 tys. Gdyby układ był kompletny mieliby zapewnione grzanie i cwu niezależnie od dostaw prądu.
    20 tysięcy za trójfazowy z przeróbką instalacji aby dało się cały dom zasilić? Czy sam agregat tyle kosztuje?
    Sprawdzałem to 4 lata temu. Chodziło o sam agregat, chyba 6 lub 8 kW ? W każdym razie, wyszedłem od ceny 3-4 tys., a jak zacząłem się zagłębiać co i jak to około 20 tys. A wiesz może coś dokładniej, jak to wygląda teraz ? Bo wg mnie to jest inwestycja niezbędna, do tematu chce wrócić, ojca namówić.
  • Nie zagłębiałem się w temat głębiej, ale sam fakt że 3-fazowy 7kW potrafi kosztować tysięcy a 8kW 18 pokazuje że to nie takie proste.

    https://sklephonda.pl/?honda-agregaty-pradotworcze-trojfazowe-400v,68

    Próbowałem mojego namówić, ale kupił byle co w markecie o mocy chyba 2kW i jak potrzeba ciągnie przedłużacz przez okno do domu, pewne rzeczy są poza jego horyzontami. A ma fotowoltaikę więc przeróbka instalacji już wstępnie zrobiona.
  • edytowano June 2022
    Przemko napisal(a):
    Nie zagłębiałem się w temat głębiej, ale sam fakt że 3-fazowy 7kW potrafi kosztować tysięcy a 8kW 18 pokazuje że to nie takie proste.

    https://sklephonda.pl/?honda-agregaty-pradotworcze-trojfazowe-400v,68

    Próbowałem mojego namówić, ale kupił byle co w markecie o mocy chyba 2kW i jak potrzeba ciągnie przedłużacz przez okno do domu, pewne rzeczy są poza jego horyzontami. A ma fotowoltaikę więc przeróbka instalacji już wstępnie zrobiona.
    Trochę sobie przypomniałem, ostateczna (ale bez detali) wersja była taka, że ze względu iż agregaty prądotwórcze to kosztowna sprawa, miał być mały agregat (mniejszy niż 8), który miał obsługiwać awaryjne oświetlenie w pomieszczeniach (takie minimum), obwód płytki kuchennej i lodówki oraz pompy obiegowe ogrzewania (śmieciuch miał grzać w awarii). I to wszystko. Sprawa się rypła, bo rodzice postanowili przyspieszyć budowę i nie opanowałem, nie zdążyłem.

    Na wsiach brak prądu to poważny problem, nie zdawałem sobie z tego sprawy, po prostu chciałem zrobić coś na wypadek kolapsu.
  • U nas po modernizacji transformatorów w okolicy prąd jest stabilny, wliczając w to awarie związane z burzami oraz wyłączenia związane z pracami serwisowymi to może z raz na kwartał zdarza się dłuższa niż 15-20 minut przerwa, taka kilkugodzinna która już dezorganizuje żyje. A w latach 90-tych było źle, już pomijając wahnięcia napięcia w sieci (nie dało się oglądać filmów na video, na przykład, komputery się wyłączały itd.) to awarie były kilka razy w miesiącu.

    Co do podłączenia generatora to jak już dom stoi to to nie jest wielki problem. Idealnie jest pociągnąć podziemny kabel z garażu czy jakiejś wiaty aby było bezobsługowo i zawsze podłączone ale można też dać na zewnątrz budynku mufę przyłączeniową i do niej wpinasz kabel rozwijany z generatora. A w domu przy skrzynce bezpiecznikowej należy dodać rozłącznik aby odciąć połączenie sieć elektryczna - dom w sytuacji, gdy pracuje agregat, aby nie było cofek prądu do sieci. Projekt i wykonanie musi wykonać elektryk z uprawnieniami ale co do zasady nie jest to trudne. Trudniejsze jest zaplanowanie które obwody mają być zasilane awaryjnie żeby nie kupować nie wiadomo jak wielkiego generatora - tu rzeczywiście przydaj się przemyślenie instalacji elektrycznej na etapie budowy domu. To jest w ogóle złożony temat, potrzeba ogarniętego elektryka, inaczej zawsze dostaniesz w kuchni dedykowany obwód do zasilania czajnika elektrycznego. A kto ma czajnik elektryczny razem z kuchnią indukcyjną?

    No oczywiście ideałem jest system automatyczny który włącza agregat gdy prądu nie ma przez zadany czas, odłącza dom od sieci itd.

    Na na razie udało mi się zainstalować w kotłowni stary dość duży bateryjny zasilacz awaryjny UPS z odzysku, do którego podłączone są wszystkie pompy obiegowe, tak że w zimie gdy pracuje ogrzewanie to jest przynajmniej ten luz że jest awaryjne zasilanie pomp na kilka godzin.
  • Piekło jest w nas. Nie gdzieś o dwa kroki stąd.
  • A przywitać się?
  • Dziędobry noc!
  • Jarosław Kaczyński nie zgadza się dziś na postulaty swoich koalicjantów i na razie nie chce dopuścić do uchwalenia projektu ustawy o szerokim dostępie do broni - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Paweł Kukiz stawia jednak sprawę jasno: jeśli do końca roku PiS nie uchwali ustawy liberalizującej dostęp do broni, zerwie współpracę z partią rządzącą.

    ani słowa o JOWach
  • Tajwan! Każdy bon na 2 tysiące złotych, nawiasem, to jest 1,6 miliona.

    "buddyjska fundacja Tzu Chi na terenie katolickiej Bazyliki św. Wincentego A'Paulo w Bydgoszczy przekazała 800 bonów do popularnej w Polsce sieci handlowej dla uchodźców z Ukrainy, którzy w dużej mierze są wyznawcami prawosławia."

  • christoph napisal(a):
    Jarosław Kaczyński nie zgadza się dziś na postulaty swoich koalicjantów i na razie nie chce dopuścić do uchwalenia projektu ustawy o szerokim dostępie do broni - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Paweł Kukiz stawia jednak sprawę jasno: jeśli do końca roku PiS nie uchwali ustawy liberalizującej dostęp do broni, zerwie współpracę z partią rządzącą.

    ani słowa o JOWach
    Ja ino dodam że projekt Kukiza wprowadzał też obostrzenia do istniejącej ustawy, z tą liberalizacją więc nie było tak różowo.

    Ponadto dostęp do broni jest łatwiejszy niż do prawa jazdy - to co należy zmienić to wyeliminować parę absurdów, pozwolić na bronienie się tą bronią przed napaścią i zapewnić bezproblemową budowę strzelnic. A także by byle kmiot, co właśnie wybudował się niedaleko istniejącej od 150 lat strzelnicy nie próbował jej zlikwidować, bo mu hałas przeszkadza.
    I tyle w zasadzie.
  • Ciasteczkowy ma jednakowo w dupie jednomandatowe okręgi wyborcze, dostęp do broni i obniżkę podatków. On co jakiś czas podrzuca sobie hasełka, by się na nich polansować. A durnie mu wierzą... Jak to jest, że takim osobom tyle razy udaje się przejść przez ulicę?
  • edytowano June 2022
    Jeśliby wprowadzić JOW-y i obniżyć podatki do poziomu postulowanego przez liberałów to faktycznie posiadanie broni stałoby się niezbędne do przeżycia.

    Jest tu więc pewna konsekwencja..
  • Zasadniczo z tymi JOWami to czy to taki głupi pomysł?
    Prawdopodobnie nie byłoby Kukiza, Konfy ani Hołowni, gdzieś tam może PSL czy SLD w śladowych ilościach.
    @Rozum chyba robił kiedyś analizę ale nie pamiętam szczegółów.
  • loslos
    edytowano June 2022
    TecumSeh napisal(a):
    Zasadniczo z tymi JOWami to czy to taki głupi pomysł?
    Pamiątka po czasach, gdy poseł reprezentował sejmik czyli region a partie tworzyły się dopiero w sejmie. Reytan na zawsze zostanie posłem z Nowogródka. A panią Lichocką - nazwie kolega posłanką PiS czy posłanką z Sieradza?
  • edytowano June 2022
    los napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Zasadniczo z tymi JOWami to czy to taki głupi pomysł?
    Pamiątka po czasach, gdy poseł reprezentował sejmik czyli region a partie tworzyły się dopiero w sejmie. Reytan na zawsze zostanie posłem z Nowogródka. A panią Lichocką - nazwie kolega posłanką PiS czy posłanką z Sieradza?
    Nie no, oczywiście, że nie, ale za cenę pozbycia się przystawek... ;)
  • edytowano June 2022
    TecumSeh napisal(a):
    Zasadniczo z tymi JOWami to czy to taki głupi pomysł?
    Prawdopodobnie nie byłoby Kukiza, Konfy ani Hołowni, gdzieś tam może PSL czy SLD w śladowych ilościach.
    @Rozum chyba robił kiedyś analizę ale nie pamiętam szczegółów.
    Analiza była taka, że w okręgach pisoskich PiS ma nadwyżki dużo większe, niż w ZiS w okręgach zisowskich. Zresztą, po co analiza. Wystarczy popatrzeć na skład senatu. A jeszcze lepiej na szefa senatu - i jego podwładnych z czasu gdy robił jeszcze w szpitalu, by zobaczyć co nasz czeka.
  • czy pracownicy Poczta Polska SA są urzędnikami?
  • @trep, @TecumSeh,

    PiS przy takim kształcie okręgów jak do Senatu ma większe nadwyżki niż opozycja, tak. Ale przy Sejmie kształt byłby inny, tj. 460 mandatów. To pozwala np. rozdzielić okręgi miejsko-przedmiejskie.
    Np. mamy okręg obecnie do Senatu i ma miasto i powiat wokół miasta. W mieście wygrywa opozycja, a w powiecie PiS, więc do senatu wygrywa opozycja. Ale do Sejmu mielibyśmy 4-5 okręgów, 3-4 na miasto i 1 na powiat, wtedy z 1 mandatu senackiego nie robi się 4-5 mandatów opozycyjnych i 0 PiSowskich, ale 3-4 opozycje i 1 PiSowski. Z drugiej strony ryzyko takiej samej sytuacji rozbicia okręgów, gdzie teraz wygrywa PiS jest być może mniejsze.

    Ja to daję tylko jako przykład (luźno inspirowany np. okręgiem nr 76 - https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/senat/okr/76), to by trzeba sobie policzyć okręg po okręgu, czy dalej jest taka nadwyżka.

    Ale jedno wiemy - do Senatu opozycja może wystawić wspólny blok bez utraty głosów. Wspólna lista do sejmu to problem, bo w Polsce częściej głosuje się "przeciw" niż "za". Do senatu problemu nie ma, po prostu w okręgach wiejskich dają PSL-owców, reszta opozycji woli kogoś z PSL niż z PiS. A wyborcy PSL są przeciw i PiS, i lewicy, na karcie do głosowanie jest ktoś z PiS, nie ma kogoś z lewicy, więc głosują przeciw PiS (na PSL). Z kolei kandydatów z lewicy, z którymi wyborcy PSL mieliby problem, wystawia się w wielkich miastach, gdzie poparcie PSL jest marginalne. Przy systemie proporcjonalnym nie można tak zrobić, bo głosuje się na jedną listę w skali kraju (choć przeliczaną okręg po okręgu). I jest taki efekt jak w eurowyborach.

    Wreszcie JOW to byłby duży problem dla polików PiS z dużych miast, np. z Warszawy literalnie nie ma szansy uzyskać tego mandatu, więc musieliby kandydować gdzieś z prowincji, jak się to robi w UK.
  • christoph napisal(a):
    czy pracownicy Poczta Polska SA są urzędnikami?
    Nie, to jest spółka akcyjna.

    Odnosząc się do wiadomej sprawy, to nie wiadomo jak było (czyli to w sumie ... niewiadoma sprawa :) ). Jej wersja jest taka, że mu się poskarżyła, jego wersja, że wulgarnie nawrzeszczała. Ciekawe1 czy mają monitoring.
  • rozczuliła mnie prośba o wyrozumiałość
    ja SA, to może wylecieć szybciej niz z urzędu
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    @trep, @TecumSeh,

    PiS przy takim kształcie okręgów jak do Senatu ma większe nadwyżki niż opozycja, tak. Ale przy Sejmie kształt byłby inny, tj. 460 mandatów. To pozwala np. rozdzielić okręgi miejsko-przedmiejskie.
    Np. mamy okręg obecnie do Senatu i ma miasto i powiat wokół miasta. W mieście wygrywa opozycja, a w powiecie PiS, więc do senatu wygrywa opozycja. Ale do Sejmu mielibyśmy 4-5 okręgów, 3-4 na miasto i 1 na powiat, wtedy z 1 mandatu senackiego nie robi się 4-5 mandatów opozycyjnych i 0 PiSowskich, ale 3-4 opozycje i 1 PiSowski. Z drugiej strony ryzyko takiej samej sytuacji rozbicia okręgów, gdzie teraz wygrywa PiS jest być może mniejsze.

    Ja to daję tylko jako przykład (luźno inspirowany np. okręgiem nr 76 - https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/senat/okr/76), to by trzeba sobie policzyć okręg po okręgu, czy dalej jest taka nadwyżka.

    Ale jedno wiemy - do Senatu opozycja może wystawić wspólny blok bez utraty głosów. Wspólna lista do sejmu to problem, bo w Polsce częściej głosuje się "przeciw" niż "za". Do senatu problemu nie ma, po prostu w okręgach wiejskich dają PSL-owców, reszta opozycji woli kogoś z PSL niż z PiS. A wyborcy PSL są przeciw i PiS, i lewicy, na karcie do głosowanie jest ktoś z PiS, nie ma kogoś z lewicy, więc głosują przeciw PiS (na PSL). Z kolei kandydatów z lewicy, z którymi wyborcy PSL mieliby problem, wystawia się w wielkich miastach, gdzie poparcie PSL jest marginalne. Przy systemie proporcjonalnym nie można tak zrobić, bo głosuje się na jedną listę w skali kraju (choć przeliczaną okręg po okręgu). I jest taki efekt jak w eurowyborach.

    Wreszcie JOW to byłby duży problem dla polików PiS z dużych miast, np. z Warszawy literalnie nie ma szansy uzyskać tego mandatu, więc musieliby kandydować gdzieś z prowincji, jak się to robi w UK.
    Zawsze ciekawe i profesjonalne są twoje wyborcze analizy. Dzięki.
  • peterman napisal(a):
    Wujnia zachodzi nas od strony lasu. Coś dla Kol. Brzosta.

    https://wpolityce.pl/gospodarka/601726-lulucf-siarka-zawyzony-cel-i-gigantyczne-kary-dla-polski
    Istotnie, Fit for 55 to szaleństwo, natomiast o tym, że dla Polski wyliczono inne limity niż dla pozostałych, to gdzieś mi umknęło...
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    christoph napisal(a):
    czy pracownicy Poczta Polska SA są urzędnikami?
    Nie, to jest spółka akcyjna.

    Odnosząc się do wiadomej sprawy, to nie wiadomo jak było (czyli to w sumie ... niewiadoma sprawa :) ). Jej wersja jest taka, że mu się poskarżyła, jego wersja, że wulgarnie nawrzeszczała. Ciekawe1 czy mają monitoring.
    Pani przysłana z innej gminy, nazbyt pewna siebie i pyskata, nie lubiana przez podwładnych. Tyle wiedzy insajderskiej. Element lokalnej 'elity' opartej na koneksjach z kieleckim GazWybem.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    christoph napisal(a):
    czy pracownicy Poczta Polska SA są urzędnikami?
    Nie, to jest spółka akcyjna.

    Odnosząc się do wiadomej sprawy, to nie wiadomo jak było (czyli to w sumie ... niewiadoma sprawa :) ). Jej wersja jest taka, że mu się poskarżyła, jego wersja, że wulgarnie nawrzeszczała. Ciekawe1 czy mają monitoring.
    Pani przysłana z innej gminy, nazbyt pewna siebie i pyskata, nie lubiana przez podwładnych. Tyle wiedzy insajderskiej. Element lokalnej 'elity' opartej na koneksjach z kieleckim GazWybem.



    Ponoć też wojowniczka szczepiona zabijaki. Sprzeczność czy przyszła koalicja?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.