Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1500501503505506671

Komentarz

  • A jak pokażesz łgarstwa tvn to:

    A TVP jeszcze gorzej łże. A ja się polityką nie interesuję.
  • MarianoX napisal(a):
    Kolega Rozum IMHO bardzo celnie (nomen omen) rozumuje.

    Wszelkie narzekania naszych na rzekomą "toporną propagandę" TVP to tylko dowód na skuteczność wieloletniej propagandy wrogów Polski.

    Po długotrwałym multimedialnym "wbijaniu milionów gwoździ w milon desek" ich przekaz został nieświadmie i niejako "podprogowo" uznany za obiektywny.
    Helou, przede wszystkim jest to przekaz ELEGANCKI i KULTURALNY, niczym para kwaśniewsko-prezydencka.
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    M. Zd. Jest wręcz przeciwnie. W drugim związku idą na kompromisy, a w pierwszym nie szli. Dlatego zdechło.
    No właśnie, ponoć rozwód to jest niezwykła trauma. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby potem robili wszystko, żeby jeszcze raz przez to nie przechodzić. Mam przykłady, które na to wskazują: gości, którzy po drugim ślubie sami sobie wyprali mózg, żeby się dopasować do nowej konkubiny. Jeden (przykład z roboty, Amerykaniec) to były Republikanin z kolekcją broni, po 2 latach poleciał z nową babą na marsz kobiet i nie je mięsa (ale jak przylatuje do Polski, to je).
    A jak ktoś wierzący, to dla niego od początku opcji resetu nie ma i musi szukać innych rozwiązań.
  • Jak to nie. Rozwód kościelny to praktyka niemal równie powszechna jak ten zwykły.

    Wiem, wiem…
  • edytowano September 2022
    ...że oczywiście nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny, jest jedynie uznanie małżeństwa za nieważne od początku (obowiązkowy disclaimer), niemniej jednak....
  • los napisal(a):
    Jak to nie. Rozwód kościelny to praktyka niemal równie powszechna jak ten zwykły.

    Wiem, wiem…
    Patrz: J.Kurski ;-)
  • MarianoX napisal(a):
    ...że oczywiście nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny, jest jedynie uznanie małżeństwa za nieważne od początku (obowiązkowy disclaimer), niemniej jednak....
    No przecież napisałem, ze wiem, wiem ;)
  • Cóż, nastąpił wysyp starych facetów i nie-do-końca młodych bab którzy zdążyli się dochrapać kilkorga nawet dzieci, nastoletnich nieraz bądź starszych, a którzy - paczciepaństwo - okazali się być od początku tak strasznie niedojrzałymi, że no nie daliby rady stworzyć związku, więc można rzecz uznać za niebyłą.

    BTW w moim otoczeniu była taka sprawa, w której kościelny psycholog uznał gościa za niedojrzałego (w związku z czym można było uznać jego wieloletnie małżeństwo za nieważne), aby dosłownie w miesiąc później odkryć że facet gwałtownie wydoroślał i w związku z tym może się ożenić z nową partnerką. W kościele, z pompą, biała suknia, garnitury, dziewczątka sypiące kwiatki i te sprawy. :D
  • Ufff, Liz Truss - premierem GB.

    "Rosja musi być wyparta z Ukrainy".
  • Krąży po sieci taka grafika dotycząca rozwodów wśród małżeństw (ponoć na podstawie badania z 2015 r). Czy prawdziwa nie wiem, zdyskredytowana w sieci, nawet tytuł odnośnika kpiący.
    https://images.app.goo.gl/PC2JkQMNzeyyvRtM9
    image
  • edytowano September 2022
    Bogna Białecka badała te rozwody par modlących się razem i to nie jest tak do końca prawda. https://www.facebook.com/bognabialecka/posts/pfbid0yamrQXsVz3mhtKGF2AVGiWtRafuuNwcz4uGEGe1kVvGx1gHQatLFk3brQvkfn7G7l
  • Co do tych udanych "kolejnych małżeństw"... właściwą skalą porównania byłyby nie "pierwsze małżeństwa", zwłaszcza jakiejś młodzieży po wpadce, ale małżeństwa osób w podobnym wieku. Ciekawe byłoby też porównanie małżeństw wdowców i wdów.
  • Być może znajomi Jorgego dają podstawy do takich sądów, ale tak nie jest. Drugie związki tak samo się rozpadają. Jest ich mniej, więc liczebnie może to świadczyć o mniejszej skali, ale to jest złudne.
  • Ja obserwuję dwie katastofy i nie mogę się nadziwić jak można było po raz drugi tak wtopić. Cztery osoby po 40-stce zgotowały sobie syf w życiu sobie i trójce powołanych na świat dzieci w tych związkach do tego dwójka dzieci z poprzednich związków co dostaja rykoszetem.
    To jest problem o wiele szerszy niż się wydaje.
  • Liz Truss podobno się chwaliła, że w rządzie nie ma ani jednego białego faceta. Jeśli to prawda to można odetchnąć, patriarchat pokonany.
  • edytowano September 2022
    janosik napisal(a):
    Liz Truss podobno się chwaliła, że w rządzie nie ma ani jednego białego faceta. Jeśli to prawda to można odetchnąć, patriarchat pokonany.
    No to "zaorała laburzystów".

    Jak dzieci...
  • za Frondą:
    ak dowiadujemy się z mediów społecznościowych, szczeciński oddział „Gazety Wyborczej” przeprowadził specjalne śledztwo w sprawie dominikanina, który „ośmielił się” pochwalić podczas Mszy św. dla dzieci podręcznik „Historia i Teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego. W efekcie pokajał się sam przeor klasztoru, a zakonnik wyznał skruchę.
    „Podczas niedzielnej mszy [w istocie podczas ogłoszeń parafialnych – przyp. red.] w kościele dominikanów przy pl. Ofiar Katynia w Szczecinie wikariusz wychwalał prof. Wojciecha Roszkowskiego. Jednocześnie przed wejściem do świątyni sprzedawany był podręcznik tego autora «Historia i Teraźniejszość» krytykowany przez ekspertów, nauczycieli i rodziców za brak obiektywizmu i sianie nienawiści” – czytamy na łamach szczecińskiej „Wyborczej”.

    Jak się okazuje, o sprawie tej miała donieść lokalna aktywistka partii Hołowni Agnieszka Kosińska, która podobno uczęszcza na msze w tym właśnie kościele. Na Facebooku napisała ona, że prof. Roszkowski „jest na usługach pisowskiego reżimu”.

    - Ja tez wychowałam się na jego książce pisanej w drugim obiegu pod ps. „Andrzej Albert”.

    Tak było! Ale teraz to jest człowiek, który od ponad 15 lat jest na usługach pisowskiego reżimu – pisze aktywistka.

    Dalej próbuje na też narzucać, o czym księża i zakonnicy mają mówić na kazaniach, a konkretnie przeszkadza jej sprzeciw Kościoła wobec aborcji do 12 tygodnia ciąży.

    - Nie szukam podczas mszy świętej przemycanych tekstów o 12 tyg. i aborcji. To nie ten czas – grzmi.

    Na koniec "katolicka" aktywistka Hołowni wyznaje, że ona sama tę książkę przed kościołem by „pogryzła”.

    W efekcie – dowiadujemy się - ojciec Krzysztof Frąckiewicz, który jest proboszczem i przeorem szczecińskich dominikanów w rozmowie z „Wyborczą” poinformował, że poprosił już o. Marka Urbanowskiego o wyjaśnienia. Podkreślił też, że opinia ojca, który o książce prof. Roszkowskiego mówił nie jest stanowiskiem dominikanów.

    O. Marek Urbanowski z kolei poinformował „Wyborczą”, że zarówno pochwała jak i sprzedaż książki były tylko i wyłącznie jego jego prywatną inicjatywą. Brania i zakon nie mają natomiast z tym nic wspólnego.

    - Nie było moją wolą promowanie tego podręcznika. Nie przemyślałem pewnych kwestii. Wyszło niezręcznie. Biorę za to odpowiedzialność. Nadużyłem zaufania braci – powiedział „Wyborczej” o. Marek Urbanowski.

    Sprawę tą skomentował też w mediach społecznościowych znany publicysta i redaktor Piotr Semka.

    W Szczecinie pewien dominikanin pochwalił na mszy dla dzieci podręcznik Roszkowskiego. Oto zapis śledztwa GW w tej sprawie zakończonego kajaniem się przeora klasztoru i skruszonymi wyjaśnieniami zakonnika. Zabrakło tylko kary – noszenia przez zakonnika specjalnej czapki hańby – czytamy we wpisie Semki na Twitterze.
  • No frater, kariery to już w zakonie nie zrobicie...
  • edytowano September 2022
    MarianoX napisal(a):
    Kolega Rozum IMHO bardzo celnie (nomen omen) rozumuje.

    Wszelkie narzekania naszych na rzekomą "toporną propagandę" TVP to tylko dowód na skuteczność wieloletniej propagandy wrogów Polski.

    Po długotrwałym multimedialnym "wbijaniu milionów gwoździ w milon desek" ich przekaz został nieświadmie i niejako "podprogowo" uznany za obiektywny.
    Guzik prawda. Powyższe głupoty wypisywane przez kolegę MarianaX byłyby do wybaczenia, gdyby Kolega jakieś 10 lat temu (albo nawet więcej) zapadł w śpiączkę, dopiero teraz się obudził i zaczął przykładać to, co pamięta, do zupełnie zmienionej sytuacji. Tak się jednak składa, że przez ostatnią dekadę sporo się wydarzyło. Gdy obserwuje, co się stało z PiS-em i co zrobił Kurski to naprawdę bierze mnie rozpacz. Mam ochotę zacytować (lekko tylko parafrazując) Mickiewicza: urodzony w niewoli, okuty w powiciu, tylko jeden krótki okres optymizmu miałem w życiu. Tym okresem był schyłek rządów Platformy. Wtedy nastąpiła istna metapolityczna rewolucja, dzięki której w ogóle możliwa stała się porażka Platformy i dojście do władzy PiS-u. Po dojściu do władzy PiS nie tylko nie zrobił prawie nic, żeby jej osiągnięcia utrwalić i pogłębić, ale odwrotnie - działał w taki sposób (i co gorsza po części świadomie), żeby wszystko zniszczyć, totalnie zadeptać. Dobrze widać to właśnie na przykładzie TVP. Nie tylko nic nie osiągnięto, ale skutecznie zniszczono to, co udało się osiągnąć wcześniej, we wspomnianym okresie. Wtedy to lewicowo-liberalne salonowe media stały się skompromitowane nie tylko w oczach twardego elektoratu PiS-u, ale też "neutralnych", a przynajmniej znaczącej ich części. W internecie dominował prawicowy przekaz. Prawdziwym fenomenem były memy polityczne. Tak, dziś brzmi legendy Galla Anonima o czasach Chrobrego, ale to przecież szczera prawda, i to dotycząca niedawnego przecież okresu. Dochodziło nawet do tego, że niektórzy przekonywali się do telewizji Trwam związanej z latami opluwanym Radiem Maryja, bo dostrzegali jej solidny warsztat. No i - przypomnę - wtedy nie było TVP Kurskiego z jego topornością. Właśnie to, co zrobił Kurski z TVP, to jedna z przyczyn zniszczenia osiągnięć rewolucji metapolitycznej. Z miejsca zlikwidował moralną przewagę mediów prawicowych nad salonowymi. Przedtem ludzie widzieli, gdzie jest propaganda, a gdzie jest prawda. Gdyby zbudowano solidne, rzetelne media, ta przewaga by się utrzymała. "Dzięki" Kurskiemu została zniszczona. Ludzie wcześniej śmiało deklarujący poglądy stracili rezon, a jeśli nie stracili, zaczęli brzmieć mniej wiarygodnie, nawet jeśli mówili prawdę. TVN dzięki Kurskiemu wzmocnił się i odzyskał rezon. Być może inteligentniejsi przedstawiciele tamtej strony są mu skrycie wdzięczni, choć oczywiście głośno do tego się nie przyznają. Potem zaszło coś jeszcze gorszego - Kurski stał się swoistym medialnym Urbanem, oczywiście nie w sensie podłości propagandy czy wulgarności, tylko promowania swoistego panświnizmu - acz tylko w sferze medialnej. Ten medialny panświnizm polega na niewierze w istnienie dobra i rzetelności.
    Trzeciokataraktowcy wciskający kit o uleganiu salonowym mediom przez ludzi widzącym, jaka jest TVP, jakoś nie tłumaczą, czemu ów efekt nie zachodzi w przypadku telewizji Trwam, a nawet Republiki. ;)
    Na koniec stwierdzę wszakże, że... z dymisji Kurskiego wcale się nie cieszę. Wiem bowiem, że nic dobrego nie wyniknie, skoro za tą dymisją stoją Czabański i Lichocka. Można się zatem spodziewać, że toporna propaganda zostanie, a może wręcz stanie się jeszcze bardziej toporna. Za to może zabraknąć wyczucia Kurskiego w sferze rozrywki, gdzie jest lepiej niż informacji i publicystyce (pomijając nieco przesadne promowanie disco polo). Poza tym pamiętam wyczyny Matyszkowicza jako dyrektora TVP Kultura. Wtedy to nachalnie promowane lewactwo, puszczając ciągle lewackie filmy promujące wynaturzenia. Ich ilość paradoksalnie wzrosła w stosunku do platformianej poprzedniczki (!). Gdy przestał być dyrektorem Kultury, poziom tego kanału wzrósł.
  • edytowano September 2022
    Jeśli ktoś twierdzi, ze był zwolennikiem obozu patriotycznego, ale rzekoma "toporna propaganda" niszowego medium jakim obecnie jest telewizja go od niego odstręczyla, ten nigdy prawdziwym stronnikienn propolskiej opcji nie byl.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    @Tecum,

    Bardzo krótko [a znowu wyszedł elaborat :D ], "Twój" problem z Kurskim.
    Jak to jest, że "tamci" wierzą w swoją propagandę (TVN), a zwolennicy PiS nie oglądają Kurskiego, "bo się nie da".
    Według mnie w obu przypadkach mamy propagandę i to dość nachalną, przykład już kiedyś podawałem.
    Co to tego wszyscy się zgadzają, ale dość zabawne jest że ciągle mówię, że nie w tym problem i ciągle na tym forum ten sam argument, że oni tacy sami.
    I cóż z tego, skoro odbiorcy są różni? Jeśli w jednej grupie są menele co walą denaturat, a w drugiej miłośnicy drogich alkoholi, to dając jednym i drugim tę samą wódkę, u jednych wywołamy euforię, u drugich niesmak. Jedni będą wdzięczni, drudzy wprost przeciwnie - takie to elementarne i nie wiem już jak to prościej wyłożyć.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Po pierwsze, no i co z tego? Propaganda nie ma przekonywać ludzi, że nie jest propagandą tylko skłonić jak najwięcej ludzi do pójścia na wybory i zagłosowania zgodnie z oczekiwaniami - i nie zapominajmy też zniechęcić jak najwięcej ludzi do pójścia na wybory, gdyby mieli zagłosować niezgodnie z oczekiwaniami. Przynajmniej w demokracji, gdybyśmy mieli inny sposób wybierania i utrzymywania władzy, to cele propagandy byłyby nieco inne..
    A to z tego, co powtarzam za każdym razem słysząc argumenty jak wyżej, ale z uporem ciągle wraca to samo - że jest to PRZECIWSKUTECZNE. Jeśli nikt lub prawie nikt z tzw naszej strony nie ogląda TVP w ogóle, albo nie jest zadowolony z poziomu przekazu, tylko się pociesza że "tak trzeba" - to lecąc klasykiem, wiedz że coś się dzieje.

    Znam sporo pisowców, ale literalnie NIKOGO, komu by się przekaz TVP podoba. Albo jak tu - że wujowo, ale tak trzeba, albo nie oglądam.

    I nie, w ten sposób nie skłonisz ludzi to pójścia na wybory, co najwyżej zniechęcisz. I nie, nie zniechęcisz tych co mieliby zagłosować niezgodnie z oczekiwaniami, bo oni programów informacyjnych TVP od dawna nie oglądają, chyba że dla beki.

    I właśnie to z tego - Kurski ma ludzi za kompletnych idiotów, problem w tym że myśli tak o ludziach po tzw naszej stronie. Którym trzeba to samo co widzom TVN, tylko na odwrytkę - otóż nie, target zupełnie inny, ale to zupełnie.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Po drugie, skąd to się brało? Myślałem trochę nad tą kwestią. Otóż m. zd. brało się z ogromnego, wieloletniego monopolu informacyjnego i publicystycznego. Jeśli ktoś całe swoje życie (zwłaszcza to życie, które pamięta - czyli maks. kilka lat, ludzie w większości więcej nie pamiętają) dostawał tylko jeden przekaz, ten sam w TVP, TVN, Polsacie, radiu i zdecydowanej większości gazet (o ile jakąś czytał), to uznawał, że to właśnie jest obiektywne. Jeśli teraz słyszy coś innego - uznaje za stronniczą propagandę.
    Diagnoza bardzo słuszna, tylko wnioski do dupy.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Więc porównywanie "toporności" Kurskiego z "subtelnością" TVNu miałoby sens tylko wtedy, gdyby mieli te same wyjściowe warunki. Nie mieli. A sukces mierzony wynikami wyborczymi Kurski ma może nawet lepszy.
    Ja nie porównuję, tylko tłumaczę, że właśnie dlatego, że totalna miała kiedyś nomen omen totalny monopol, nie tylko wytresowała przeciw PiS i ogłupiła, ale i zchamiła totalnie swoich odbiorców.

    A kim są wyborcy PiS? Ano tym, którzy się nie dali. Dlatego zestawianie ich w tym samym szeregu co odbiorców TVNu, tylko na odwyrtkę to plunięcie im w twarz.
  • Przemko napisal(a):
    Dotyczy to również Trwam, w latach 2005- kiedy oglądałem codziennie na Frondzie pisano "nie jestem w stanie oglądać Trwam", wtedy był to serwis już profesjonalny w treści i formie.
    Trwam budzi niesmak tylko u tych, co zostali wytresowani w nienawiści do Rydzyka, a którzy prawdopodobnie Trwam w życiu nie widzieli - albo tylko pieczołowicie wybrane i należycie zestawione fragmenty przez wyborczą czy inne ścieki.

    Akurat zdaje się sam tu wklejałem w temacie broni znakomity przykład reportażu o strzelectwie - wzór roboty dziennikarskiej. Nawiasem mówiąc polecił mi kolega co się na tym filmie znalazł, niestety z odpałem konfederackim (spuśćmy dyskretną zasłonę milczenia - acz należy dopowiedzieć że nienawidził kacapów dawno przed wojną, jak on to godzi - nie wiem). I ów kolega cmokał z zachwytu nad materiałem i nadziwić się nie mógł, że to Trwam tak?

    Bo oczywiście nigdy w życiu Trwam nie widział, za to myślał to co wszyscy mówili. No, ale jego zasługa, że nie jest pieprznięty, więc przejrzał na oczy.
  • MarianoX napisal(a):
    Jeśli ktoś twierdzi, ze był zwolennikiem obozu patriotycznego, ale rzekoma "toporna propaganda" niszowego medium jakim obecnie jest telewizja go od niego odstręczyla, ten nigdy prawdziwym stronnikienn propolskiej opcji nie byl.
    Być może, ale co z tego?
    Oprócz twardego elektoratu obozu patriotycznego jest też miękki, chwiejny i podatny. Niestety, jak na licznych przykładach przepływów wyborczych pokazał Rozum - on jest tym języczkiem u wagi, dzięki któremu się wygrywa wybory.
    Rzchanym napisal(a):
    Po dojściu do władzy PiS nie tylko nie zrobił prawie nic, żeby jej osiągnięcia utrwalić i pogłębić, ale odwrotnie - działał w taki sposób (i co gorsza po części świadomie), żeby wszystko zniszczyć, totalnie zadeptać. Dobrze widać to właśnie na przykładzie TVP. Nie tylko nic nie osiągnięto, ale skutecznie zniszczono to, co udało się osiągnąć wcześniej, we wspomnianym okresie. Wtedy to lewicowo-liberalne salonowe media stały się skompromitowane nie tylko w oczach twardego elektoratu PiS-u, ale też "neutralnych", a przynajmniej znaczącej ich części. W internecie dominował prawicowy przekaz. Prawdziwym fenomenem były memy polityczne. Tak, dziś brzmi legendy Galla Anonima o czasach Chrobrego, ale to przecież szczera prawda, i to dotycząca niedawnego przecież okresu. Dochodziło nawet do tego, że niektórzy przekonywali się do telewizji Trwam związanej z latami opluwanym Radiem Maryja, bo dostrzegali jej solidny warsztat. No i - przypomnę - wtedy nie było TVP Kurskiego z jego topornością. Właśnie to, co zrobił Kurski z TVP, to jedna z przyczyn zniszczenia osiągnięć rewolucji metapolitycznej. Z miejsca zlikwidował moralną przewagę mediów prawicowych nad salonowymi. Przedtem ludzie widzieli, gdzie jest propaganda, a gdzie jest prawda. Gdyby zbudowano solidne, rzetelne media, ta przewaga by się utrzymała. "Dzięki" Kurskiemu została zniszczona. Ludzie wcześniej śmiało deklarujący poglądy stracili rezon, a jeśli nie stracili, zaczęli brzmieć mniej wiarygodnie, nawet jeśli mówili prawdę. TVN dzięki Kurskiemu wzmocnił się i odzyskał rezon. Być może inteligentniejsi przedstawiciele tamtej strony są mu skrycie wdzięczni, choć oczywiście głośno do tego się nie przyznają. Potem zaszło coś jeszcze gorszego - Kurski stał się swoistym medialnym Urbanem, oczywiście nie w sensie podłości propagandy czy wulgarności, tylko promowania swoistego panświnizmu - acz tylko w sferze medialnej. Ten medialny panświnizm polega na niewierze w istnienie dobra i rzetelności..
    Święta prawda - Kolega znacznie lepiej wyraził w czym rzecz, niż ja byłem w stanie to zrobić, ale dokładnie o to chodzi.
  • "toporna propaganda" nie była winą Kurskiego, tylko jedyną strategią, jaką zdołał wymyślić przeciwko zmasowanej antypolskiej ogólnoświatowej kampanii oszczerstw - której źródłem są oczywiście Niemcy..
    Cała Europa wraz z USA i pewnie większością państw należących do ONZ uwierzyła w niemieckie kłamstwo, że w Polsce "autorytarny reżim łamie prawa czlowieka" i "gwałci praworządność". Przed taką kampanią oszczerstw nie ma obrony.
    No bo nie da się udowodnić, że nie jest się wielbłądem, jeżeli wszyscy wokół uparli się twierdzić, że się jest.
    Tutaj mógłby tylko zadziałać instytut ds. trudnych. .
    Swoją drogą, biorąc pod uwae sprawę reparacji, Niemcy uderzyły w Polskę uprzedzająco - i niestety celnie. Bo niepraworządny reżim autorytarny nie może wysuwać roszczeń prawnych wobec demokratycznych pańśtw.
  • KAnia napisal(a):
    "toporna propaganda" nie była winą Kurskiego, tylko jedyną strategią, jaką zdołał wymyślić przeciwko zmasowanej antypolskiej ogólnoświatowej kampanii oszczerstw - której źródłem są oczywiście niemcy..
    Źródeł jest więcej, ale mniejsza - strategia nie była właściwa po prostu i o to mam żal. A także do tego kto go wybrał, bo akurat to, że Kurski nie potrafi wymyślić nic innego to było z góry wiadomo.
    KAnia napisal(a):
    Przed taką kampanią oszczerstw nie ma obrony.
    No bo nie da się udowodnić, że nie jest się wielbłądem, jeżeli wszyscy wokół uparli się twierdzić, że się jest.
    Ależ jak najbardziej jest i udowodnić bardzo łatwo - gdyby było inaczej, to w sytuacji monopolu medialnego totalnej (czyli wszystkie telewizje, wszystkie główne portale i prawie wszystkie gazety) nie można byłoby wygrać wyborów, a nawet po prostu osiągnąć sensownego wyniku. A jednak się to udało, w stopniu miażdżącym. Kolejny dowód na to, że argument "skoro wygrywamy znaczy Kurski robi dobrą robotę" jest inwalidą.

  • Jeśli ktoś twierdzi, ze był zwolennikiem obozu patriotycznego, ale rzekoma "toporna propaganda" niszowego medium jakim obecnie jest telewizja go od niego odstręczyla, ten nigdy prawdziwym stronnikienn propolskiej opcji nie byl.
    Może nie do końca odstręczyła, ale znam całkiem sporo osób z lekkimi sympatiami w naszą stronę którzy "naszą" TVP...eee... womitują. I w konsekwencji się dystansują do całego obozu, który zaczyna im z lekka czymś nieprzyjemnym podśmierdywać, za przeproszeniem.
    No i taka prawda, że nie sposób nie womitować.
    Jest to po prostu męczące i jak się tego posłucha chwilę dłużej, zaczyna się myśleć że chyba ludzie którzy wytwarzają taki przekaz są trochę nie teges...

    Generalnie wkurza mnie też histeria p.t. nie wolno mówić nic na TVP, jeśli tak robisz, toś zdrajca i zaprzaniec! I nie jesteś - jak to było? zwolennikiem obozu propolskiego?

    Nosz kurczę, ja rozumiem że jest jakiś odsetek ludzi - po każdej stronie barykady - z dążeniami bolszewickimi co najmniej, ale wolę żeby po naszej stronie było ich jak najmniej.




  • A na kogo te osoby z "lekką sympatią" głodowały i będą głosowały?
  • Pewnie Wam jeszcze nie wiadomo, że nad raportem dot. reparacji wojennych pracowali także dziennikarze Trwam i studenci AKSiM. Przez parę ładnych lat, w całej Polsce.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • edytowano September 2022
    Maciej Stuhr zamieścił była na fejsie swoje przemyślenia ontologiczno-aksjologiczne skierowane do Jacka Kurskiego. "Wiem, że zabrzmi to bardzo pretensjonalnie, ale jest pan złem". Okazuje się, że wielu "naszych" podpisałoby się pod tym stwierdzeniem.

    Linia programowa TVP służy bardziej zwieraniu szeregów i utwierdzaniu postaw prawej strony, bo rozmaitych KODziarzy i ZiS-owców żadną, choćby najbardziej intelektualnie wyrafinowaną argumentacją przekonać się nie da.

    Da się zauważyć pewną żelazną prawidłowość;

    Jeśli lewicowa kampania szkalowania, dyfamacji i nienawiści wobec jakiejś osoby jest odpowiednio intensywna i długotrwała, to coraz więcej osób po naszej stronie zaczyna jej ulegać (patrz przypadki Kurskiego, Macierewicza, Czarnka itp.)

    Mydlę się?
  • MarianoX napisal(a):
    Maciej Stuhr zamieścił była na fejsie swoje przemyślenia skierowane do Jacka Kurskiego. "Wiem, że zabrzmi to bardzo pretensjonalnie, ale jest pan złem". Okazuje się, że wielu "naszych" podpisałoby się pod tym stwierdzeniem.

    Linia programowa TVP służy bardziej zwieraniu szeregów i utwierdzaniu prawej strony, bo rozmaitych KODziarzy i ZiS-owców żadną, choćby najbardziej intelektualnie wyrafinowaną argumentacją przekonać się nie da.
    Napisałabym, że przyganiał kocioł garnkowi, jednak uważam, że większym złem jest Stuhr. Nie lubię telewizji Kurskiego i sam Kurski mnie drażni, ale muszę przyznać, że było tam kilka dobrych programów. Lubię program Gargas, Rachonia, W tyle wizji (najbardziej Janeckiego i Dorotkę), czasem był nawet niezły serial, programy patriotyczne np, na rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nie napiszę już, czego nie cierpiałam, po prostu tego nie oglądałam. Nie wiem, czy coś się zmieni na lepsze.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.