Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1505506508510511671

Komentarz

  • Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego (...) Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli
    Jak to nic nie osiągnęli? A to, że sowiety to wuje?
    Jak się lata programowało swoich obywateli że sojusznicy, to tera trzeba było trend odwrócić i do tego Katyń służył doskonale. Podejrzewam też że był jednym z wielu działań wymierzonych w kacapię.
    Dziś nie trzeba nic odwracać, Putin sam dostarczył tyle papierów na siebie, że Smoleńska nikt w tym stosie nie zauważy. Zwłaszcza że był dawno temu, a ludzie nie pamiętają nic co się wydarzyło parę dni wstecz.
    Tomek napisal(a):
    ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK.
    Ale oni nie myślą gestami, tylko korzyściami. I wiedzą że nam na sojuszu z nimi zależy chyba nawet mocniej niż im na sojuszu z nami. A przynajmniej my ich utwierdzamy w tym przekonaniu.
    Tomek napisal(a):
    Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie.
    Gdzie tam dziwnie:
    peterman napisal(a):
    Musieliby ubrudzić Obamę i może Joego też.
    Tomek napisal(a):
    Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?
    Zapewne antysmoleńskich to nie przekona, ale jak wyżej - nie będą tego robić póki nie muszą, bo sami oberwą rykoszetem.

    Tomek napisal(a):
    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?
    Jeśli nie będzie po co to pewnie nigdy. Albo za dwieście lat w ramach ciekawostki historycznej.
    Tomek napisal(a):
    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.
    Nie no, będą milczeć pierwsze dwanaście lat, ale potem to już faktycznie powiedzą. Bądź Pan poważny - efekt będzie odwrotny od powyższego. To już lepiej udawać że się nie wie.
    Tomek napisal(a):
    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Mam nadzieję że wyjaśniłem.

  • Przemko napisal(a):
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?
    Przecież nie musieliby od razu rzucać na stół wszystkich kart. Mogliby się skoncentrować na zbrodniczym Putinie i tylko tak mimochodem wspominać, że mógł mieć tutaj wspólników. Hak by dalej był i to nawet groźniejszy, bo Amerykanie pokazaliby, że jednak chcą i mogą.

    I może też nie trzeba by tego haka już w przyszłym roku używać, bo po czymś takim szanse Platformy na rządzenie by mocno spadły, a wzrosły by szanse że niektórzy tam zaczną wykonywać nerwowe ruchy i sami się zagryzą.

  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Treść jego pytania nie na to wskazywała. Ale lepiej niech sam się wypowie.
    Tak, chcę bez wchodzenia w te linki, zrozumieć - co oni chcą przekazać, jaka narrację narzucić, czy coś udowodnić ?
    wrażenie chcą wywołać. Muszą dołożyć do pieca, bo wygasa gorliwość wyznawców. Ale treści nie ma. To nie jest gra rozumowa na argumenty, dlatego czujemy się czasami skołowani. To gra na emocje.
  • peterman napisal(a):
    Musieliby ubrudzić Obamę i może Joego też. Osobiście nie spodziewam się żadnych poważnych amerykańskich ruchów w tomacie smoleńskim.
    Wtedy na początku lat 50 też im nie było zręcznie, bo przecież wcześniej Katyń przemilczali, a nawet gorzej bo trzymali stronę ruskich. Teraz chyba nie było żadnej oficjalnej wypowiedzi, że ustalenia ruskiej komisji Anodiny uznajemy za prawidłowe i obowiązujące bla bla, więc wstyd byłby mniejszy.
  • Tomek napisal(a):
    Wtedy na początku lat 50 też im nie było zręcznie, bo przecież wcześniej Katyń przemilczali, a nawet gorzej bo trzymali stronę ruskich. Teraz chyba nie było żadnej oficjalnej wypowiedzi, że ustalenia ruskiej komisji Anodiny uznajemy za prawidłowe i obowiązujące bla bla, więc wstyd byłby mniejszy.
    No przecież wtedy nie wiedzieli - skąd mieli wiedzieć co się działo gdzieś tam na dalekich pustyniach? stepach? tajgach? No, gdzieś tam, daleko w każdym razie. No skąd, jak ich tam nie było?

    Dziś są wszędzie, satelity są wszędzie, itp. Więc skąd niby nagle mieli się dowiedzieć?
    Albo wiedzieli i nie powiedzieli albo nic nie wiedzą i się nie dowiedzą. No chyba że nagle zajdzie pilna potrzeba, ale pilna - bo po co ma kto pytać jak można tego uniknąć.
  • Tomek napisal(a):
    peterman napisal(a):
    Musieliby ubrudzić Obamę i może Joego też. Osobiście nie spodziewam się żadnych poważnych amerykańskich ruchów w tomacie smoleńskim.
    Wtedy na początku lat 50 też im nie było zręcznie, bo przecież wcześniej Katyń przemilczali, a nawet gorzej bo trzymali stronę ruskich. Teraz chyba nie było żadnej oficjalnej wypowiedzi, że ustalenia ruskiej komisji Anodiny uznajemy za prawidłowe i obowiązujące bla bla, więc wstyd byłby mniejszy.
    Przecież nie chodzi o to, co zrobili PO zamachu, tylko PRZED. Obama swoim resetem wystawił nasze władze pod kacapskie lufy.
  • TecumSeh napisal(a):
    No przecież wtedy nie wiedzieli - skąd mieli wiedzieć co się działo gdzieś tam na dalekich pustyniach? stepach? tajgach? No, gdzieś tam, daleko w każdym razie. No skąd, jak ich tam nie było?
    Jak nie było jak był raport Van Vlieta. Ale się potem zgubił
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katyńska#Europa_Zachodnia_i_USA
    Dziś są wszędzie, satelity są wszędzie, itp. Więc skąd niby nagle mieli się dowiedzieć?
    Taśma z satelity też się mogla zgubić prze jakiegoś ruskiego kreta, albo szeregowy był najarany i ją odłożył na złą półkę. A teraz się znalazła.

    Nie takie myki się robi.

  • natenczas napisal(a):

    Widziałem dokładnie tyle samo, czyli nagłówki.
    Dwie hipotezy które przychodzą do głowy mają taki wspólny mianownik, że komuś w kiepskim/pogarszającym położeniu zaczęło się spieszyć.

    Pierwsza - wyłącznie tvnowska - idzie większe sprzątanie po odstrzeleniu miszczaka. Ostatnia szansa na odpalenie resztek gówna zalegającego na półkach na wiertniczej.

    Druga - w łączności z pytlem - również odpalanie fekaliów, dość desperackie, jakby zgrywano wszystkie dostęnne karty wiedząc, że za chwilę nie będą nic warte. Przyczyny raczej zewnętrzne, bo wewnątrz, tvnowska sekta smoleńska ma się w społeczeństwie dobrze, zaś sceptyków rewelacje tvn nie poruszą. Na zewnątrz (2a) mogą być szykowane jakieś okołowojenne negocjacje wielostronne, więc trzeba osłabić pozycję Polski ile się da, albo - (2b) za Wielką Wodą zbliża się moment jakiegoś dobicia kacapa kartą smoleńską i mamy desperacką próbę jakiegoś kroku wyprzedzającego. Ale to ostatnie to prędzej osobiste myślenie życzeniowe.

    Jedno nieodparte wrażenie - szitstormy w tym temacie wygladają na objaw słabości, a nie siły.
    No właśnie, bardzo możliwe, że nadchodzi czas ujawnienia materiałów, które udowodnią zamach, np. ze strony amerykańskiej. Dlatego obrzucanie gównem Macierewicza, co w najgorszym (dla nich) przypadku obniży skalę jego sukcesu.

    A może to po prostu destabilizowanie państwa, czymkolwiek, byle huśtać.

    Tak czy inaczej, a piszę to bardzo poważnie, skurwysyny którzy dopuszczają się tego rodzaju wrzutek, nie powinni po polskiej ziemi chodzić. A może i po żadnej. I niech ci wszyscy obsrańcy, którzy będę te niusy kolportować odczują, że nie ma jednej Polski. I nie będzie, bo nie ma żadnego wspólnego mianownika między nami.

  • Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    No przecież wtedy nie wiedzieli - skąd mieli wiedzieć co się działo gdzieś tam na dalekich pustyniach? stepach? tajgach? No, gdzieś tam, daleko w każdym razie. No skąd, jak ich tam nie było?
    Jak nie było jak był raport Van Vlieta. Ale się potem zgubił
    Ale jak było jak nie ma po tym śladu? Chcesz pan przekonać opinię publiczną do czynienia zarzutu własnemu krajowi na podstawie raportu jakiegoś gościa o którym nikt nie słyszał, który to raport niby był, ale go nie ma?
    No, w antypisie by to przeszło, wiadomo, ale mówimy o USA lat 50tych.
    Nie było ich tam, nie wiedzieli, skąd mieli wiedzieć? Dopiero komisja odkryła w latach 50 coś, czego się nikt nie spodziewał - no bo skąd?

    Tomek napisal(a):
    Taśma z satelity też się mogla zgubić prze jakiegoś ruskiego kreta, albo szeregowy był najarany i ją odłożył na złą półkę. A teraz się znalazła.

    Nie takie myki się robi.

    No można, ale trzeba mieć powód. Póki co go nie ma.
  • Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna_Komisja_Śledcza_Kongresu_Stanów_Zjednoczonych_do_Zbadania_Zbrodni_Katyńskiej

    Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli, ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK. Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie. Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?

    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?

    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.

    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?

    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera. Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.
  • Mania napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna_Komisja_Śledcza_Kongresu_Stanów_Zjednoczonych_do_Zbadania_Zbrodni_Katyńskiej

    Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli, ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK. Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie. Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?

    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?

    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.

    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?
    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera. Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.


    Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek w amerykańskich służbach / administracji wiedział zawczasu o planowanym zamachu i są na to dowody - Stany nigdy nie ruszą tej sprawy z własnej woli.
  • A co Stany mają się tym babrać, jeśli Polakom wisi kalafiorem? Przepraszam, Bugodrzanom.
  • edytowano September 2022
    To wersja optymistyczna, bo im to taczej nie wisi kalafiorem, gdyż oni są z tego zamachu i śmierci ofiar bardzo zadowoleni.
  • edytowano September 2022
    peterman napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna_Komisja_Śledcza_Kongresu_Stanów_Zjednoczonych_do_Zbadania_Zbrodni_Katyńskiej

    Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli, ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK. Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie. Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?

    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?

    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.

    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?
    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera. Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.

    Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek w amerykańskich służbach / administracji wiedział zawczasu o planowanym zamachu i są na to dowody - Stany nigdy nie ruszą tej sprawy z własnej woli.

    Ale to właśnie milczenie Stanów prowokuje takie domysły. Milczą bo sami też są umoczeni tak jak ktoś kto wiedział o planowanym przestępstwie ale siedział cicho no i jest na nich hak. Dodatkowo z takiego domysłu wynika, że Amerykanie woleli jako prezydenta kogoś z niemieckiej zgrai Donka niż Lecha Kaczyńskiego. Ja wiem, że jak się trochę pokombinuje to wszystko można uzasadnić jakimiś tam piwotami, ale czy nie odlatujemy już za daleko od rzeczywistości?
  • Barry Soetoro obiecujący kacapom wolną rękę po wyborach to fakt. Zarejestrowany przez media.
  • Tomek napisal(a):
    peterman napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna_Komisja_Śledcza_Kongresu_Stanów_Zjednoczonych_do_Zbadania_Zbrodni_Katyńskiej

    Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli, ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK. Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie. Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?

    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?

    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.

    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?
    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera. Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.
    Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek w amerykańskich służbach / administracji wiedział zawczasu o planowanym zamachu i są na to dowody - Stany nigdy nie ruszą tej sprawy z własnej woli.
    Ale to właśnie milczenie Stanów prowokuje takie domysły. Milczą bo sami też są umoczeni tak jak ktoś kto wiedział o planowanym przestępstwie ale siedział cicho no i jest na nich hak. Dodatkowo z takiego domysłu wynika, że Amerykanie woleli jako prezydenta kogoś z niemieckiej zgrai Donka niż Lecha Kaczyńskiego. Ja wiem, że jak się trochę pokombinuje to wszystko można uzasadnić jakimiś tam piwotami, ale czy nie odlatujemy już za daleko od rzeczywistości?
    Założenie że Amerykanie wiedzieli co się wydarzy na czymś się opiera?
  • Mania napisal(a):
    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera.
    Tyle że mocarstwa nie myślą w ten sposób.
    Amerykanie to i tak najlepsze z dotychczasowych mocarstw w historii świata, co dalej nie zmienia faktu, że to są niezłe sk*wysyny, tyle że znacznie mniejsze niż kacapy, chinole, szkopy, itp. Ale wciąż to są sk*syny i trzeba się w relacjach z nimi mocno pilnować.
    Mania napisal(a):
    Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.
    Ty i ja tak, ale oni wręcz przeciwnie. Po co im Polska bez rusko - szwabskiej agentury? Żeby nie było czym nas trzymać w szachu?
    A tak, owszem, zepchnęli ją do defensywy, ale ani myślą dobijać. Przeciwnie, jakby się zbytnio osłabiła, gotowi ją jeszcze podpompować.
  • Co też jest głównym zajęciem ich ambasadora.
  • Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    peterman napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A co by osiągnęli przez to?
    Mogliby zrobić przynajmniej coś takiego

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna_Komisja_Śledcza_Kongresu_Stanów_Zjednoczonych_do_Zbadania_Zbrodni_Katyńskiej

    Wtedy też nic przez to bezpośrednio nie osiągnęli, ale jeśli im dziś zależy na sojuszu z Polską to taki gest byłby OK. Totalne milczenie (bo prywatne opinie jakichś byłych urzędników się nie liczą) wygląda co najmniej dziwnie. Jest to też przekonywujący argument antysmoleński, zwłaszcza po lutym tego roku. No bo jak to, Amerykanie Ukraińców zbroją całą parą, zbrodnie rosyjskie na Ukrainie nagłaśniają, a o rosyjskiej zbrodni na polskim Prezydencie kompletnie nic?

    Bo wszystkie wcześniejsze argumenty o nieprowokowaniu ruskich, o jakichś tam wymogach polityczno-dyplomatycznych i tym podobne, dzisiaj odpadają. Jeśli nie teraz to kiedy?

    A myślę, że taki gest byłby ważny nie tylko dla dużej części Polaków, ale też dla Litwinów, Łotwy, Estonii... Że Amerykanie nie olewają swoich sojuszników i nie będą milczeć jakby ruscy im tam kogoś zamordowali.

    Przyznam się, że dla mnie ta sytuacja jest całkowicie niezrozumiała.
    Ale po co? Jeżeli wiedzą że umoczona jest w to Platforma i może zaraz rządzić to w jakim celu mieliby się pozbywać takiego haka?
    Po co? Choćby po to, by zyskać/utrzymać pozycję mocarstwa - strażnika ładu i obrońców praw człowieka oraz demokracji. Zaplusowaliby jak cholera. Nie mówiąc o tym, że spuściliby do kibla całą rusko-szwabską agenturę nie tylko w Polsce.
    O niczym innym nie marzę.
    Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek w amerykańskich służbach / administracji wiedział zawczasu o planowanym zamachu i są na to dowody - Stany nigdy nie ruszą tej sprawy z własnej woli.
    Ale to właśnie milczenie Stanów prowokuje takie domysły. Milczą bo sami też są umoczeni tak jak ktoś kto wiedział o planowanym przestępstwie ale siedział cicho no i jest na nich hak. Dodatkowo z takiego domysłu wynika, że Amerykanie woleli jako prezydenta kogoś z niemieckiej zgrai Donka niż Lecha Kaczyńskiego. Ja wiem, że jak się trochę pokombinuje to wszystko można uzasadnić jakimiś tam piwotami, ale czy nie odlatujemy już za daleko od rzeczywistości?
    Założenie że Amerykanie wiedzieli co się wydarzy na czymś się opiera?

    Pytanie do Kolegi petermana. Ja to potraktowałem jako czysto myślową konstrukcję dorobioną na szybko do pytania czemu Amerykanie siedzą cicho w tym temacie.
  • los napisal(a):
    A co Stany mają się tym babrać, jeśli Polakom wisi kalafiorem? Przepraszam, Bugodrzanom.
    Czy Jarosław Kaczyński to też Bugoodrzanin? Jakby tak miało być to czym się tu już pasjonować żeby z tego wyszła pasjonarność?
  • MarianoX napisal(a):
    To wersja optymistyczna, bo im to taczej nie wisi kalafiorem, gdyż oni są z tego zamachu i śmierci ofiar bardzo zadowoleni.
    Gdyż?
  • Tomek napisal(a):
    Czy Jarosław Kaczyński to też Bugoodrzanin?
    Podejrzewam, że chciałby wyjaśnić Katastrofę Smoleńską, choć pewności nie mam. Trudno mi sobie wyobrazić, by nie chciał. Dlaczego więc nic w sprawie nie robi? Bo jest politykiem demokratycznym a zadaniem polityka demokratycznego jest zbieranie kresek Bugodrzan, wszystkie kreski Polaków już ma. Bugodrzan powtarzaniem słowa "Smoleńsk" mógłby nastraszyć. Jest w tym miażdżąca logiki, choć podejrzewam jakąś lukę.

  • los napisal(a):
    Bugodrzan powtarzaniem słowa "Smoleńsk" mógłby nastraszyć. Jest w tym miażdżąca logiki, choć podejrzewam jakąś lukę.

    A co to da kiedy właśnie druga strona grzeje temat? Przecież dlatego to wypłynęło w tym wątku.

  • los napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    Czy Jarosław Kaczyński to też Bugoodrzanin?
    Podejrzewam, że chciałby wyjaśnić Katastrofę Smoleńską, choć pewności nie mam. Trudno mi sobie wyobrazić, by nie chciał. Dlaczego więc nic w sprawie nie robi? Bo jest politykiem demokratycznym a zadaniem polityka demokratycznego jest zbieranie kresek Bugodrzan, wszystkie kreski Polaków już ma. Bugodrzan powtarzaniem słowa "Smoleńsk" mógłby nastraszyć. Jest w tym miażdżąca logiki, choć podejrzewam jakąś lukę.

    O, cieszę się że od narracji o tym że Jarosław Kaczyński nigdy nie mial brata przeszedł Kolega do powyższego. Ja myślę jak wyżej, acz podejrzewam że jest gorzej. Nie tylko zadaniem polityka jest zbieranie kresek, ale Jarosław Kaczyński ma świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności - jak nie on, to wiadomo kto.
    I w takiej sytuacji odpuszczenie sobie oznacza wydanie całego Narodu na pastwę wiadomo kogo.

    I tym się kierując, uznał JarKacz, że mimo swojej miłości do brata, Polska jest ważniejsza. I chwała mu za to.
  • loslos
    edytowano September 2022
    Jak sobie wyobrażę, że jestem drugą stroną, to raczej tematu bym nie grzał. Niepamięć to ich sojusznik. Zwłaszcza, że role się odwróciły - 10 lat temu najmądrzejsze argumenty były unieważniane jednym słowem połączonym z radosnym rechotem: Maciarewicz. A teraz oni mogą godzinami argumentować a ja to unieważnię jednym słowem: Putin. Naprawdę uważasz, że Putin by nigdy nie zabił a Szojgu nigdy nie skłamał?
  • los napisal(a):
    Jak sobie wyobrażę, że jestem drugą stroną, to raczej tematu bym nie grzał. Niepamięć to ich sojusznik. Zwłaszcza, że role się odwróciły - 10 lat temu najmądrzejsze argumenty były unieważniane jednym słowem połączonym z radosnym rechotem: Macierewicz. A teraz oni mogą godzinami argumentować a jak unieważnię jednym słowem: Putin. Naprawdę uważasz, że Putin by nigdy nie zabił a Szojgu nigdy nie skłamał?
    Widzi Kolega - ja jestem w tej sytuacji, że Kolegę rozumiem i się zgadzam, a jednocześnie mam stada lemingów na wyciągnięcie ręki i wiem co na to odpowiadają.
    To że Szojgu czy Putin morduje i kłamie nie czyni z automatu dowodu na zamach - to jedno. Ale to naprawdę zostawmy, bo lemingi są na znacznie dalszym odpale - po co Putin miałby zabijać swojego sojusznika jakim jest PiS i Kaczyński?

    Kolega ma tą "wadę" że obraca się w świecie logiki, sensu, prawdy itp - więc nigdy nie zrozumie ludzi którzy się potrafią oderwać od logiki, prawdy i sensu w każdej chwili kiedy im to pasuje, jednocześnie wracając do niej, kiedy akurat na tym korzystają, np robiąc jakieś projekty w pacy, zarządzając karierą, itp.

    Ich po prostu prawda, logika i sens nie ograniczają - to są narzędzia do użycia kiedy pasują i do odłożenia kiedy przeszkadzają. Dla nich Kaczyński może być sojusznikiem Putina jednocześnie będąc chorobliwym i nieuleczalnym rusofobem, który nas prowadzi do wojny, nie rozumie realpolitik i tak dalej. Przecież Giertych już jest autorytetem dla ludzi, co darli z niego łacha 15 lat temu i sami doskonale to pamiętają.

    Dwójmyślenie w dzisiejszym świecie doskonale się sprawdza, wielu więc korzysta z tego jakże pomocnego narzędzia.
  • TecumSeh napisal(a):
    I w takiej sytuacji odpuszczenie sobie oznacza wydanie całego Narodu na pastwę wiadomo kogo.
    Przed 2015 nie był taki powściągliwy - i bardzo dobrze bo także dzięki temu wygrał. Milczeniem Bugoodrzan nie przyciągnie, a może stracić trochę kresek u swoich. Chociażby przez to, że nie pójdą na wybory.

    Nadzieja tylko w głupocie opozycji. Ale oni na pewno o Smoleńsku przypomną, już teraz była przymiarka. I wtedy będzie gra na ich warunkach. To oni powinni się pocić i tłumaczyć, a nie minister Macierewicz
  • TecumSeh napisal(a):
    To że Szojgu czy Putin morduje i kłamie nie czyni z automatu dowodu na zamach - to jedno.
    Oczywiście, że stanowi. Było na forum krótkie szkolenie na temat podstaw wnioskowania statystycznego i wprowadzono pojęcie hipotezy zero. Hipoteza zero to hipoteza, którą przyjmuje się za prawdziwą, zanim się cokolwiek pozna. W Wieluniu 1 września 1939 roku nie prowadzono postępowania sądowego celem wyjaśnienia powodów zawalenia się kilku budynków, od razu uznano, że to Luftwaffe, i postawiono żołnierzy pod broń. Na temat okoliczności zbrodni w Buczy wiemy pewnie mniej niż o Katastrofie Smoleńskiej a uznajemy za raczej oczywiste, że to była robota kacapskich sołdatów.

    Zresztą - przed lutym tego roku na podstawie dokładnie takiej metodologii uznawano, że Katastrofa Smoleńska była wypadkiem. Po prostu przyjmowano inną hipotezę zero - że w XXI wieku w Europie masowe morderstwo nie jest sposobem załatwiania sporów między państwami.

    Możesz na lemingu zrobić eksperyment - wsyp łagodny środek przeczyszczający mu do herbaty i każ wypić. Przecież póki nie ma badania chemicznego płynu nie może z całą pewnością twierdzić, że coś nie tak, prawda? Dlaczego więc nie pije? Bo przyjmuje hipotezę zero, że skoro mu coś wsypałeś i radośnie się uśmiechasz, to musi być jakaś pułapka. Postępuje słusznie.

  • Tomek napisal(a):
    Przed 2015 nie był taki powściągliwy - i bardzo dobrze bo także dzięki temu wygrał.
    Otóż był - Smoleńsk zniknął z agendy, podobnie sam Macierewicz, na czas kampanii. Lemingi zaczęły się z tego śmiać, ale niestety - okazało się to skuteczne, bo tak krawiec kraje jak materiału staje.
    Tomek napisal(a):
    Milczeniem Bugoodrzan nie przyciągnie, a może stracić trochę kresek u swoich.
    Odwrotnie - swoi mają to do siebie że nie mają wyboru. Ma Kolega? Ja nie.
    Tomek napisal(a):
    Chociażby przez to, że nie pójdą na wybory.
    Też nie mam luksusu takiego wyboru.
    Tomek napisal(a):
    Nadzieja tylko w głupocie opozycji. Ale oni na pewno o Smoleńsku przypomną, już teraz była przymiarka. I wtedy będzie gra na ich warunkach. To oni powinni się pocić i tłumaczyć, a nie minister Macierewicz
    Jak oni przypomną, to będzie piłka po ich stronie.
    Ja oczywiście chciałbym aby Smoleńsk był wręcz papierkiem lakmusowym dla większości Polaków - zamiatasz pod dywan, znaczy my zamiatay ciebie w wyborach. Niestety prawda jest zgoła odwrotna.
  • edytowano September 2022
    Najgorsze jest to, ze wobec narastającej fali dechrystianizacji wśród polskiej mlodzieży nie wiadomo do kogo należeć będzie przyszłość
    Jeśli chcemy by Polska Katolicka przetrwała nie odbędzie się bez walki i to nie niby-walki na jakieś argumenty czy kliknięcia ale na poważnie czy chcemy tego czy nie. Nasi tenkrajowi przeciwnicy ta najgorszy sort bywalców tego padołu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.