Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

16566687071684

Komentarz

  • Pytałem naszego farorza. Do 12 w. była instytucja wypraszacza ze mszy po homilii wuaśnie.
  • A teraz na poważnie
    To jest taka ezoteria, że nie na klęczkach, a jak Tybetańczycy plackiem leżeć by trzeba. I bojaźń Bożą mieć w sercu.
    A potem jeszcze słyszysz ze jesteś synem,
    I dzikim szczepem na szlachetnym pniu.
    Jak w Austerii - scena kąpieli w rzece
    "Jaka rozkosz być Żydem!"
  • Kolejne zamieszanie w sprawie imigrantów z krajów UE i ich praw związanych z Brexitem. Tym razem premier Theresa May zapowiedziała, że obywatele UE, którzy przyjadą na Wyspy w okresie przejściowym, nie będą mogli liczyć na takie same prawa, jak dawni imigranci.
    Tym samym May po raz kolejny wylewa kubeł zimnej wody na unijnych liderów, którzy od zawsze powtarzają, że zasada swobodnego przemieszczania się obywateli UE i ich prawa to rzecz najważniejsza. Do tej pory Bruksela była przekonana, że planowany tzw. okres przejściowy, czyli czas do końca 2020 roku, kiedy Wielka Brytania na spokojnie przygotuje się do faktycznego wyjścia, będzie okresem, w którym unijne zasady nadal będą przestrzegane przed Londyn.
    • Najtańsze na świecie paczki UK-Polska-UKi! Teraz od £9.64 za paczkę!

    Dwa rodzaje imigrantów z UE

    Okazuje się, że wcale tak być nie musi. Premier Theresa May uważa bowiem, że status quo zaproponowany przez Brukselę nie powinien działać do 2020 roku. May nie do końca chce, aby wszyscy imigranci z UE, którzy do grudnia 2020 wjadą do UK uzyskiwali pełnię praw obywatelskich, w tym prawo do pracy, zasiłków czy służby zdrowia.

    May chce podzielić imigrantów z UE – na tych, którzy „zdążą” wjechać do UK przed okresem przejściowym i na tych, którzy wjadą w czasie obowiązywania tego okresu. Rzecz jasna, ci ostatni mają nie mieć pełni praw przysługujących obecnie obywatelom krajów UE.

    Od „nowych” brytyjskie władze wymagałyby pozwoleń na pracę, obowiązku rejestracji w bazie danych, która byłaby przepustką do uzyskania wybranych świadczeń socjalnych. May do końca jeszcze nie jest w stanie sprecyzować różnic, jakie dotkną imigrantów sprzed Brexitu i tych, którzy wjadą już w czasie okresu przejściowego, czyli od wiosny 2019 roku.

    Podczas wizyty w Chinach May powiedziała dziennikarzom, że szczegóły tej propozycji będą przedmiotem dyskusji z Brukselą. – Jestem jednak przekonana, że w jakiś sposób powinniśmy rozróżnić tych, którzy przyjechali do nas przed faktycznym Brexitem, od tych, którzy wjadą już w okresie przejściowym, czyli nawet w grudniu 2020 roku. Brexit formalnie dokona się wiosną 2019, a okres przejściowy powinien cechować się ograniczeniami dla imigrantów. Jakimi, o tym będziemy rozmawiać z unijnymi liderami – mówi May.

    Unijna świętość

    Bruksela niezwykle mocno pilnuje tego, aby zasada swobodnego przemieszczania się nie została przez Brytyjczyków przedwcześnie zablokowana.

    - Szanowanie prawa obywateli krajów UE w czasie wyjścia Wielka Brytanii z Unii Europejskiej to sprawa, która nie podlega dyskusjom i negocjacjom. Nie zaakceptujemy czegoś takiego jak dwa zestawy praw dla dwóch osobnych grup obywateli krajów naszej wspólnoty. Jeśli Wielka Brytania chce okresu przejściowego, aby łagodnie przystosować swoją gospodarkę do nowej rzeczywistości, to musi w tym czasie nadal przestrzegać wszystkich prawa obywateli krajów UE – mówi Guy Verhofstadt, były premier Belgii i obecny koordynator ds. Brexitu z ramienia Parlamentu Europejskiego.

    - Skoro Wielka Brytania tak naprawdę nadal będzie w Unii Europejskiej do końca okresu przejściowego, nie widzę powodu, aby do końca tego czasu nie przestrzegać wszystkich obecnych prawa imigrantów z krajów UE – mówi Nicolas Hatton, szef grupy the3million walczącej o prawa imigrantów unijnych.

    Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
  • edytowano February 2018
    marniok napisal(a):
    A to kutas! Tego nie znałem. Dzięki.
    los napisal(a):
    Gówno ma pewną przewagę nad takimi słowami - da się zmyć.
    Nie dajcie się zwieść artykułem z SE.
    Pamiętam tę wypowiedź Małysza i pamiętam co odpowiedział mu (przez media) Kaczyński i co potem sam Małysz tłumaczył.


    A konkret polegał na tym, że Małysz (przypominam - to było za PO u władzy, i to wcale nie schyłkowej) powiedział że absolutnie nie było jego intencją uderzanie w pana Kaczyńskiego i że zmanipulowano jego słowa. I że wkurza go to że coś się powie, ktoś weźmie potem te słowa, zmanipuluje i wydrukuje.
    Tę wypowiedź słyszałem z ust Małysza w telewizji, i naprawdę był wkurzony, zirytowany i zniechęcony, ale nie odpowiedzią Kaczyńskiego (którą mu wtedy przekazano) ale zmanipulowaniem jego własnej wypowiedzi i wykorzystaniem jej do walki politycznej. Nawet mimo tego, że uderzono w Kaczyńskeigo, którego Małysz nie popiera.


    DMC napisal(a):
    Małysz - lutrzyk, mieszkaniec pełowskiej Wisły. Nie miałbym co do niego wątpliwości dekadę temu.
    O właśnie i to jest klu sprawy.
    Luteranie popierali PO i Komorowskiego na poziomie kryminalistów w więzieniach - czyli 80% (bo resztę w więzieniach zgarnęła Madzia Ogórek).

    Małysz zwolennikiem PiSu nie jest, natomiast jest przyzwoitym człowiekiem. Jednak mimo że jest przyzwoity to:
    Mania napisal(a):
    On ma taką orientację w polityce jak Michał Szpak, mniej więcej.
    To prości ludzie som, często podpuszczani i wykorzystywani przez różnych kitlów czy kublików. Dobrze, że choć w Boga wierzą.
    Nie dość że prości to luteranie. Gwarantowany wybór polityczny odwrotny od właściwego. I kompletny brak rozeznania w sprawach podstawowych.
  • TecumSeh napisal(a):
    A konkret polegał na tym, że Małysz (przypominam - to było za PO u władzy, i to wcale nie schyłkowej) powiedział że absolutnie nie było jego intencją uderzanie w pana Kaczyńskiego i że zmanipulowano jego słowa.
    Znam tę sztuczkę. Nazwę pana podskakiwacza kutasem a potem powiem, że absolutnie nie było moją intencją uderzanie w podskakiwacza i że zmanipulowano moje słowa. Wiem, co pajac powiedział, i odtąd ma to przyklejone na ryju. Jeden z obrzydliwszych tekstów, jakie kiedykolwiek widziałem.

  • los napisal(a):
    Wiem, co pajac powiedział, i odtąd ma to przyklejone na ryju. Jeden z obrzydliwszych tekstów, jakie kiedykolwiek widziałem.
    Małysz twierdzi że nie to, co wydrukował SE i tę wypowiedź słyszałem w TV bez cięć.
    Natomiast wypowiedzi którą napisał SE nie słyszałem - ale bardzo nie pasuje do Małysza, ani sprzed lat, ani obecnie.

    SE, zresztą nie tylko, kompletnie nie ufam i spokojnie sobie wyobrażam drastyczną manipulację. Jeśli jest gdzieś dostępna wspomniana wypowiedź Małysza, albo pamiętasz konkretnie co słyszałeś (a nie czytałeś) - to napisz.

  • TecumSeh napisal(a):
    los napisal(a):
    Wiem, co pajac powiedział, i odtąd ma to przyklejone na ryju. Jeden z obrzydliwszych tekstów, jakie kiedykolwiek widziałem.
    Małysz twierdzi że nie to, co wydrukował SE i tę wypowiedź słyszałem w TV bez cięć.
    Terefere, na taką okoliczność są sądy.

    Wiesz jak naprawdę było? Pan podskakiwacz sobie charknął na Jarosława Kaczyńskiego, bo to takie eleganckie, tak robili wszyscy ludzie z wyższych sfer, których poznał. Utwierdził go w tym przekonaniu radosny rechot pismaka. A potem się bardzo zdziwił na ludzkie oburzenie, że zwolennicy PiS też oglądają podskakiwanie na nartach. Wiec zaprzeczył, przecież on z popularności żyje. Pewnie dotąd jest bardzo zdziwiony, że komuś to się mogło nie podobać, przecież wyższe sfery...

    Obrzydliwość.
  • Ponoć żona nawaliła mu za to w domu. "Bad for business", nie z powodu pryncypiów, oczywiście.
  • I dlatego zaprzeczał, że nie. Bad for business.
  • Kutasy to byli ludzie z PO - pamiętam jak wmanewrowali siatkarzy w politykę
  • los napisal(a):
    I dlatego zaprzeczał, że nie. Bad for business.
    Nie twierdzę że nie. Pytanie czy to co napisałeś to dedukcja czy wiesz na pewno co dokładnie powiedział.
    Dedukcja ma to do siebie że czasami zawodzi - nawet kiedy wszystko do siebie pasuje, jest motyw itp.

    Nie twierdzę bo nie mam dowodów, że tak nie było, wiem natomiast co potrafiły gazety zrobić z prostym wykopaliskiem archeologicznym na którym pracowałem 15 lat temu (zero polityki, interesów, itp - po prostu dziennikarce chyba się nie chciało odsłuchać wywiadu który nagrała więc go sobie napisała), a co zrobili z odkryciem kopalni, o której wiadomo że istniała i w końcu udało się ją odnaleźć (też zero polityki, interesów itp).

    Co dopiero jak w grę wchodzi polityka, znani ludzie, itp. Tak, wiem że są procesy i wiem że są ludzie którzy trzymają się od nich z daleka, zwłaszcza jak oberwała strona której się zasadniczo nie lubi.

    Ale żeby nie było żem taki adwokat Małysza - wolę Stocha:)
  • Koniec tematu holokaustu. Dow Jones spadł z gzymsa.
  • TecumSeh napisal(a):
    Nie twierdzę że nie. Pytanie czy to co napisałeś to dedukcja czy wiesz na pewno co dokładnie powiedział.
    Spotkałem kilka razy ludzi i czegoś się o nich dowiedziałem. Tacy ludzie w takich sytuacjach są przerażająco powtarzalni. Aż by się chciało czy ktoś kiedyś wypadł poza schemat.
  • Co z tym Czaputowiczem? Według mnie, porusza się jak słoń w składzie porcelany. Z takimi deklaracjami chyba można poczekać. Szczególnie wkurzyła mnie wypowiedź w sprawie Grossa. To na drania nie ma sposobu, bo wielki naukowiec? A może się nie znam.

    http://fakty.interia.pl/prasa/news-czaputowicz-w-rzeczpospolitej-w-jedwabnem-polacy-zabili-zydo,nId,2519554
  • Oczywiście że ustawa jest ułomna. Będzie wiele prowokacji pseudonaukowych. Nie wiem jaka była intencja ale może wcale najbardziej nie chodzi o to aby nie było tych prowokacji. Chodzi przynajmniej o to aby można było na nie reagować i powtarzać o niemieckich obozach zagłady. Chodzi tez o to ze będzie można naukowo badać przestępstwa wojenne samych Żydów. A czym było wydawanie polskiej inteligencji, policjantów i w ogólności sąsiadów NKWD? I wiele innych paskudnych czynów już w stosunku do samych Żydów. Już nie będzie parodii pojednania tylko wet za wet. Przelało się.
  • Powyższy program z D. Tarczyńskim. Może ktos z grubsza przetłumaczyć? Mniej więcej wiem o co Kaman ale mniej niż więcej.
  • W środę o godzinie 10, wycieczka gimnazjalistów dotarła do Świerku. Nauczyciel, który organizował wyjazd, zgodnie z regulaminem wręczył przyjmującej wycieczkę osobie listę uczestników wraz z dokumentami potwierdzającymi ich tożsamość.
    - Nagle okazało się, że jest problem. W obecności wszystkich uczestników wycieczki, pani która wpuszczała młodzież na teren Centrum, wyczytała nazwisko mojej córki i powiedziała, że nie może wejść - opowiada WP mama dziewczynki. Jakie było uzasadnienie tej decyzji? - Zdaniem pracownicy "posiada imię i nazwisko brzmiące nie tak, jak u większości Polaków" - mówi mama 13-latki.

    - Córka zadzwoniła do mnie. Na szczęście byłam w domu. Przesłałam do Centrum zdjęcie jej paszportu, by udowodnić, że jest Polką. Dobrze, że ma paszport. To nie jest obowiązkowe. A przecież miała legitymację szkolną z numerem PESEL, miejscem urodzenia. Nauczyciel zaświadczył, że jest Polką - mówi WP rozgoryczona matka dziewczynki.

    Jak czuła się 13-latka, która urodziła się w Polsce, świetnie mówi po polsku, Polskę uważa za swój dom i ojczyznę? - Źle, bardzo źle. Na szczęście jej koledzy i koleżanki akceptują ją, to dobra szkoła. Trzymali jej stronę, ale w tym wieku, takie wykluczenie odbiera się bardzo mocno. Nikt nie chce czuć się inny, obcy, szczególnie, gdy ma kilkanaście lat - tłumaczy mama dziewczynki.
    Ostatecznie 13-latka została wpuszczona do Centrum. Dzień później pracownicy instytutu przeprosili mamę dziewczynki. Tłumaczyli, że to wina "nadgorliwości nowej pracownicy". - Nic mi po ich przeprosinach, mojej córki nikt nie przeprosił - mówi WP.

    Kobieta z rozżaleniem opowiada o tym, że jej mąż jest profesorem Polskiej Akademii Nauk. Był wielokrotnie nagradzany. - Polska się nim chwali, mimo że nie ma polskiego nazwiska. To im nie przeszkadza - dodaje.

    https://wiadomosci.wp.pl/gimnazjalistka-zawrocona-spod-drzwi-centrum-badan-jadrowych-powod-nie-nazywa-sie-kowalska-6218162915448449a
  • Fejk?
  • Niech się zajmą pismaki traktowaniem Polaków w krajach starej UE i w Izraelu.

  • Joanna Czarna
    @asiamarcowa
    5 godz.5 godzin temu

    W najnowszym @Gosc_Niedzielny dwa artykuły krytykujące ustawę o IPN.
    Szybko poszło. Zmiana redaktora naczelnego przez abp. Skworca przynosi skutek. Niniejszym żegnam się z tym tygodniem.
  • Aż wszedłem na stonę gosc.pl
    i co mnie zaszkoczyło - na pięć głównych leadów/ artykułów aż cztery to teksty PAPowskie, bez własnych (redakcyjnych) komentarzy!
    Na kolejne trzy - jeden KAI, jeden Radio Watykańskie
    potem już po jednym "obcym"
    E, tak jest w każdym tygodniku?

  • romeck napisal(a):
    Aż wszedłem na stonę gosc.pl
    i co mnie zaszkoczyło - na pięć głównych leadów/ artykułów aż cztery to teksty PAPowskie, bez własnych (redakcyjnych) komentarzy!
    Na kolejne trzy - jeden KAI, jeden Radio Watykańskie
    potem już po jednym "obcym"
    E, tak jest w każdym tygodniku?

    Może redaktorzy też odeszli?

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Ktoś jeszcze ma wątpliwości, w jaką stronę kroczy nas Epidiaskop?
  • Zazu napisal(a):
    Ktoś jeszcze ma wątpliwości, w jaką stronę kroczy nas Epidiaskop?
    w stronę okienka kasowego
  • Zazu napisal(a):
    Ktoś jeszcze ma wątpliwości, w jaką stronę kroczy nas Epidiaskop?
    Episkopat Polski (dopełniacz, nie przymiotnik) nie jest samotną wyspą na globie ziemskim, wraz z innymi episkopatami krajowymi, wspólnie wspiera linię biskupa Rzymu.
  • qiz napisal(a):
    Zazu napisal(a):
    Ktoś jeszcze ma wątpliwości, w jaką stronę kroczy nas Epidiaskop?
    w stronę okienka kasowego
    Oby tylko nie było to "Jedno okienko" Palikota.
  • Z Palikotem to chyba tam było bardzo po linii...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.