Znana logiczna zasada głosi, iż wychodząc z błędnych przesłanek można czasami dojść do prawdziwego wniosku
Czy jest taka zasada? Logika jest nauką, więc o taką zasadę mi chodzi.
Jest. Klasyczny rachunek zdań. Implikacja jest prawdziwa jeśli: 1. Z prawdziwych przesłanek wynika prawdziwy wniosek. 2. Z fałszywych przesłanek wynika falszywy wniosek. 3. Z fałszywych przesłanek wynika prawdziwy wniosek.
Mania napisal(a): Czyli hakerski atak elektroniczny jest niewykrywalny....
Cycam zes Czachura:
Haker włamał się do komputerowej sieci samolotu, którym sam leciał, podłączając się laptopem do systemu video, zamontowanego w fotelu pasażera. W ramach testu włamywacz zmienił ciąg silników, zamachał skrzydłami i na chwilę zmienił kierunek lotu.
Opświećta mie. Tutki zaposiadywajo jakowomś sieć kąputerowo?
moim zdaniem TU to taka stara konstrukcja, że komputery nie są w niej kluczowe. Kpt. Protasiuk leciał z Haiti i lądował na ręcznym sterowaniu, więc TU to nie jest samolot, który bez komputera nie poleci (w przeciwieństwie do np. F16).
KazioToJa napisal(a): moim zdaniem TU to taka stara konstrukcja, że komputery nie są w niej kluczowe. Kpt. Protasiuk leciał z Haiti i lądował na ręcznym sterowaniu, więc TU to nie jest samolot, który bez komputera nie poleci (w przeciwieństwie do np. F16).
Ale wyżej niej było napisane, że ktoś komputery wyłączył i przez to runęło, tylko ze ktoś za pomocą komputera zmienił parametry lotu.
to miałoby znaczenie, gdyby samolot schodził na autopilocie tak na mojego czuja, a schodzili na ręcznym sterowaniu i lecieli już stosunkowo wolno (nie byli poza możliwościami percepcji wyszkolonego człowieka).
„Samolot eksplodował, bo ktoś podłożył bombę i spowodował eksplozję tej bomby. To jest najjaśniejszy przekaz tego, co pan Taylor powiedział” - powiedział prof. Wiesław Binienda, odnosząc się do ustaleń brytyjskiego eksperta Franka Taylora w sprawie tragedii smoleńskiej. Profesor Binienda mówiąc o ustaleniach międzynarodowego eksperta z dziedziny badania wypadków lotniczych podkreślił na antenie Telewizji Republika, że Frank Taylor jest niezwykle nieufny i sprawdza każdy krok oraz szczegół: „[…] Po przejściu wszystkich etapów sprawdzania i analizie raportów MAK i Millera, był w stanie pierwszy raz wypowiedzieć się jasno i był gotowy żeby to upublicznić” - podkreślił Binienda. „W normalnych warunkach zawsze się czeka do ostatecznego raportu, niemniej w tym wypadku pan Taylor stwierdził, że to jest tak absolutnie oczywisty fakt, że nie tylko była katastrofa, ale jak to powiedział - masywna eksplozja w lewym skrzydle, w wielu miejscach, nie tylko w środku skrzydła, ale w tzw. slotach czy nosku, ale również potwierdził obraz eksplozji w kadłubie”. „Powiedział, że drzwi, które zostały wyrwane, nawet gdyby leżały płasko na ziemi też by świadczyły o wybuchu w postaci eksplozji, ponieważ jest tam mechanizm blokujący, który zapobiega ich otwarciu na skutek różnicy ciśnień i same z siebie i nie mogą wylecieć na zewnątrz, jeżeli już to byłyby wbite do środka”. „Chyba odpowiedź jest teraz jasna. To nie był wypadek, to był zamach”.
„[…] wybuchy, które zostały zainstalowane w slocie nie mogły być zainstalowane w Polsce, tak że odpowiedzialna za eksplozję w skrzydle jest Rosja".
Rosja nie zakończyła śledztwa, nie doszła jeszcze do skrzydłą i sama może zakwestionować raport MAK (teoretycznie niezależny). Zresztą Putin coś bąknął, że jakby co to radzi szukać bombiarza w Warszawie
Dyzio_znowu napisal(a): Rosja nie zakończyła śledztwa, nie doszła jeszcze do skrzydłą i sama może zakwestionować raport MAK (teoretycznie niezależny). Zresztą Putin coś bąknął, że jakby co to radzi szukać bombiarza w Warszawie
1. nie było technicznej możliwości umieszczenia czegokolwiek w tym miejscu skrzydła w Warszawie 2. Tusk po Smoleńsku natychmiast przestał latać pozostałym TU. Ten tchórz musiał mocno przeżyć informację, że leciał wcześniej samolotem, który w każdej chwili mógł zostać zdetonowany. 3. Putin nie mówi, by coś objaśniać. Jeśli już sprawdzimy w Warszawie, wyrzuci z siebie, że jeszcze powinniśmy zbadać trop Malediwski na przykład. Mataczy, kluczy.
dokładnie, zachowanie Putina należy w tej sprawie pominąć. No może poza przyjęciem do wiadomości, że mataczy i dezinformuje, więc pewnie uważa, że musi.
Niesamowite, ile można osiągnąć, nawet nie mając wraku tupolewa. Budzi podziw, że jedyną taką pracownię amerykańską udało się zainteresować i zaangażować do badania katastrofy smoleńskiej. https://www.youtube.com/watch?time_continue=11&v=JnXHeeRv430 Oraz pytanie, które mnie coraz bardziej nurtuje - dlaczego, im bliżej rzeczywistego rozwiązania przyczyny katastrofy, tym mniej istotne jest sławetne zawołanie "dojdziemy do prawdy"?
Komentarz
Jeślisz Matołusz jezd uczciwo poczciwino, to tukejsza Adminisztrancja jezd doprawdysz wspaniało.
Paczemy wew tabelkie i widzemy isz: 0 ---> 1 wew sumie sumarumie dawa 1
Implikacja jest prawdziwa jeśli:
1. Z prawdziwych przesłanek wynika prawdziwy wniosek.
2. Z fałszywych przesłanek wynika falszywy wniosek.
3. Z fałszywych przesłanek wynika prawdziwy wniosek.
Profesor Binienda mówiąc o ustaleniach międzynarodowego eksperta z dziedziny badania wypadków lotniczych podkreślił na antenie Telewizji Republika, że Frank Taylor jest niezwykle nieufny i sprawdza każdy krok oraz szczegół:
„[…] Po przejściu wszystkich etapów sprawdzania i analizie raportów MAK i Millera, był w stanie pierwszy raz wypowiedzieć się jasno i był gotowy żeby to upublicznić” - podkreślił Binienda.
„W normalnych warunkach zawsze się czeka do ostatecznego raportu, niemniej w tym wypadku pan Taylor stwierdził, że to jest tak absolutnie oczywisty fakt, że nie tylko była katastrofa, ale jak to powiedział - masywna eksplozja w lewym skrzydle, w wielu miejscach, nie tylko w środku skrzydła, ale w tzw. slotach czy nosku, ale również potwierdził obraz eksplozji w kadłubie”.
„Powiedział, że drzwi, które zostały wyrwane, nawet gdyby leżały płasko na ziemi też by świadczyły o wybuchu w postaci eksplozji, ponieważ jest tam mechanizm blokujący, który zapobiega ich otwarciu na skutek różnicy ciśnień i same z siebie i nie mogą wylecieć na zewnątrz, jeżeli już to byłyby wbite do środka”.
„Chyba odpowiedź jest teraz jasna. To nie był wypadek, to był zamach”.
„[…] wybuchy, które zostały zainstalowane w slocie nie mogły być zainstalowane w Polsce, tak że odpowiedzialna za eksplozję w skrzydle jest Rosja".
Profesor Binienda zaznacza, że do takich samych wniosków doszli również niezależnie od siebie pracujący eksperci z USA, Francji oraz Wielkiej Brytanii.
http://www.fronda.pl/a/odpowiedzialna-za-eksplozje-w-skrzydle-jest-rosja,105472.html
http://telewizjarepublika.pl/glen-jorgensen-zdjecie-koncowki-skrzydla-pokazuje-wiele-elementow-wybuchu,59783.html
To świetny materiał do pokazywania rodzinnym lemingom. Powinny im opaść szczęki. No, chyba, że mają zabetonowane.
a tu do omówienia http://niezalezna.pl/216144-sky-news-o-tragedii-w-smolensku-eksplozje-w-powietrzu-brytyjska-telewizja-wazne-pytania-nalezy-zadac-rosji
2. Tusk po Smoleńsku natychmiast przestał latać pozostałym TU. Ten tchórz musiał mocno przeżyć informację, że leciał wcześniej samolotem, który w każdej chwili mógł zostać zdetonowany.
3. Putin nie mówi, by coś objaśniać. Jeśli już sprawdzimy w Warszawie, wyrzuci z siebie, że jeszcze powinniśmy zbadać trop Malediwski na przykład. Mataczy, kluczy.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=11&v=JnXHeeRv430
Oraz pytanie, które mnie coraz bardziej nurtuje - dlaczego, im bliżej rzeczywistego rozwiązania przyczyny katastrofy, tym mniej istotne jest sławetne zawołanie "dojdziemy do prawdy"?
Na wypizdowiu, gdzie tylko słoneczniki, krowy, kukurydza i tornada. Kansas, stan wielkości 3/4 Polski, mający 2.5 mln mieszkańców.
https://wpolityce.pl/smolensk/382139-przeprowadzono-ekshumacje-sebastiana-karpiniuka-68-ofiary-katastrofy-smolenskiej-przed-cmentarzem-protestowali-jego-znajomi
https://www.tvp.info/41887325/brytyjczycy-zbadali-szczatki-wraku-tupolewa-na-wiekszosci-trotyl
Zdumiewa mnię, jak wogle można dopuszczać katastrofę z przyczyn naturalnych.
Pitanie oczywiście retoryczne, człowiek jest podgatunkiem struthio camelus.