7dmy napisal(a): Myślę że pan min. Macierewicz skupi się teraz na dalszym czyszczeniu armii z sowieckich trepów po woroszyłówkach, co mu świetnie wychodzi.
Temat pana Misiewicza dobiegł końca. Pewnie przeżyje, bo człowiek tak ma, że stara się przeżyć, ale jego przełożenie na życie społeczne w szerszym sensie będzie żadne. Wiele innych tematów też dobiegło końca.
Stupostowy wontek (ort. mor.) o Bartłomieju Misiewiczu. Po zlaniu piany i odcedzeniu fusów, wychodzi mi, że zarzuty pod adresem człowieka są takie: - nie ma wyższego wykształcenia, - jest za młody, - ma nalaną facjatę - ma debilną grzywkę, - ma tępe spojrzenie, - nie umie pisać tłitów, - media się na niego uwzięły, co bardzo szkodzi innym Parteigenossen, dlatego jest wystarczającym argumentem za rezygnacją i odejściem w niebyt,
Wszędzie wokół bełkot i argumenty z rzyci, ale że i tutaj?
randolph napisal(a): Stupostowy wontek (ort. mor.) o Bartłomieju Misiewiczu. Po zlaniu piany i odcedzeniu fusów, wychodzi mi, że zarzuty pod adresem człowieka są takie: - nie ma wyższego wykształcenia, - jest za młody, - ma nalaną facjatę - ma debilną grzywkę, - ma tępe spojrzenie, - nie umie pisać tłitów, - media się na niego uwzięły, co bardzo szkodzi innym Parteigenossen, dlatego jest wystarczającym argumentem za rezygnacją i odejściem w niebyt,
Wszędzie wokół bełkot i argumenty z rzyci, ale że i tutaj?
Przecież Misiewicz to odprysk sytuacji jaka wytworzyła sie na linii Kaczor-Maciar. A Duda to ot tak listy napisał. Podobno w wojsku jest totalny bajzel przez usposobienie udzielnego księcia Antuana.
extraneus napisal(a): To, co wygaduje teraz Joachim Brudziński na konferencji "komisji misiewiczowskiej", jest tak podłe, tak żałosne, że mam dość na jakiś czas.
Podobało mi się, gdy groził powrotem ludzi znanych z "Sowy i przyjaciół", hehe.
@randolph w punkt! Cały czas czekałam na jakikolwiek konkret, na jakąkolwiek merytoryczną odpowiedź na pytanie, na czym polegała WINA tego młodego człowieka. Nie doczekałam się. I jak rozumiem, już się nie doczekam. O jego niezaprzeczalnych zasługach pisałam wcześniej.
Do Brudzińskiego nie miałam zaufania już od dawna. To kretyn, któremu się wydaje, że będzie następcą JK i który nie zdaje sobie sprawy, że jest następny w kolejce do odstrzału. Natomiast dzisiaj pozbyłam się złudzeń, a te jeszcze miałam, w stosunku do Maria.
Przede mną już tylko emigracja wewnętrzna, modlitwa i ew. wybór mniejszego zła.
Przecież AM teraz może albo robić wszystko, czego będzie się od niego oczekiwało, albo znowu oskarży się go o warcholstwo. Jako samodzielnego ministra AM już nie ma.
mmaria napisal(a): @randolph w punkt! Do Brudzińskiego nie miałam zaufania już od dawna. To kretyn, któremu się wydaje, że będzie następcą JK i który nie zdaje sobie sprawy, że jest następny w kolejce do odstrzału
A mnie się wydaje, że on już się pogodził z tym, że Morawiecki będzie prezesem PiS, i stara się dostosować do tego - jak zakłada - faktu.
Jeśli mowa o PR: zobaczcie, jak wyglądają dziś internety: pogubiony lud pisowski licytuje, ile razy kreatury pokroju Nowaka czy Chlebowskiego były gorsze od Misiewicza. Paranoja!
Myślałem, że przez media, które walą w Misiewicza jak w bęben, niezależnie czy śpi czy pracuje i dlatego musi koniecznie podać się do dymisji, żeby wreszcie wrócił upragniony spokój. W Kaczyńskiego walą jeszcze bardziej, ale jakoś nikt nie uważa, że jest to dobry powód do zejścia ze sceny.
Komentarz
A jeszcze lepiej, niech będzie jak w Holandii, gdzie partia Gerta Wildersa ma tylko jednego członka. W sumie - po wuj więcej.
Po zlaniu piany i odcedzeniu fusów, wychodzi mi, że zarzuty pod adresem człowieka są takie:
- nie ma wyższego wykształcenia,
- jest za młody,
- ma nalaną facjatę
- ma debilną grzywkę,
- ma tępe spojrzenie,
- nie umie pisać tłitów,
- media się na niego uwzięły, co bardzo szkodzi innym Parteigenossen, dlatego jest wystarczającym argumentem za rezygnacją i odejściem w niebyt,
Wszędzie wokół bełkot i argumenty z rzyci, ale że i tutaj?
Pan Mateusz też się pewnie wtedy uśmiechnął.
Cały czas czekałam na jakikolwiek konkret, na jakąkolwiek merytoryczną odpowiedź na pytanie, na czym polegała WINA tego młodego człowieka. Nie doczekałam się. I jak rozumiem, już się nie doczekam.
O jego niezaprzeczalnych zasługach pisałam wcześniej.
Do Brudzińskiego nie miałam zaufania już od dawna. To kretyn, któremu się wydaje, że będzie następcą JK i który nie zdaje sobie sprawy, że jest następny w kolejce do odstrzału.
Natomiast dzisiaj pozbyłam się złudzeń, a te jeszcze miałam, w stosunku do Maria.
Przede mną już tylko emigracja wewnętrzna, modlitwa i ew. wybór mniejszego zła.
Myślałem, że przez media, które walą w Misiewicza jak w bęben, niezależnie czy śpi czy pracuje i dlatego musi koniecznie podać się do dymisji, żeby wreszcie wrócił upragniony spokój. W Kaczyńskiego walą jeszcze bardziej, ale jakoś nikt nie uważa, że jest to dobry powód do zejścia ze sceny.
Powariowali wszyscy.