Paszczak to pies prezesa, który podobnie jak cała sfora jest mało energiczny i bez inicjatywy własnej. Sfora lubi dużo i głośno szczekać, temu nawet szczekanie przychodzi z wysiłkiem, nie wspominając, że robi to bez jajec i głosem niezbyt donośnym. Za to ma doskonale wyćwiczone do budy, noga, waruj i aport.
Raport MAKu i Millera został unieważniony przez Biniendę kilka lat temu symulacją uderzania skrzydła w brzozę. Gwoździem do trumny MAKu będą badania NIAR, o których mówił Binienda - warto na nie poczekać jeszcze rok, choć właściwie, od strony technicznej wszystko jest już jasne. Idzie zły czas dla Putina i on o tym wie. Pytanie: co zrobi, żeby odwrócić uwagę świata od Smoleńska?
obecny rząd - jaki by nie był - nie może się kompromitować tym jakby nie było rządowym raportem Millera, dlatego jak można rozumieć został unieważniony
A może po prostu oni się boją, bo wymagałoby to polityki zagranicznej na zdecydowanie wyższym poziomie? Tak patrząc po ostatnich wydarzeniach, to wydaje mi się, że quasi-agresywną politykę byli w stanie uprawiać jedynie z ue i to tylko ze względu na bezwładność biurokratyczną tej ostatniej, co dawało zawsze możliwość zrobienia kroku w tył. Izrael ich już porządnie wystraszył, więc cóż mówić o Rosji?
Exspectans napisal(a): A może po prostu oni się boją, bo wymagałoby to polityki zagranicznej na zdecydowanie wyższym poziomie?
Dokładnie. I krajowej też. A oni też są polskim rozmemłaniem, też są zrobieni z błota i innej podobnej materii. Raportu, który jest jasny precyzyjny i po amerykańsku zrobiony ze stali, się boją i bronią się ulubionym między Odrą a Bugiem sposobem - nie przyjmując do wiadomości.
margerytka napisal(a): obecny rząd - jaki by nie był - nie może się kompromitować tym jakby nie było rządowym raportem Millera, dlatego jak można rozumieć został unieważniony
Chciałby zobaczyć taki akt prawny. Dokumentów urzędowych Najjaśniejszej Rzeczypospolitej nie unieważnia się prychnięciem pana Nikt.
Poziom kompromitacji obecny rząd osiągnął maksymalny.
Jakim aktem prawnym raport Laski Millera został oficjalnym stanowiskiem RP, takim i powinien zostać anulowany.
Nie pamiętam, czy ktoś o tym decydował, było jakieś umocowanie ustawowe albo w niższym akcie o funkcjonowaniu komisji ds wypadków lotniczych, czy po prostu 'tak se' wzięło i przyjęło?
Urząd państwowy mający umocowanie w ustawodawstwie opublikował raport i tym samym stał się on oficjalnym dokumentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Jeżeli dokument oficjalnie uznajemy za fałszywy, to rodzi się pytanie - co z jego autorami? Czy to tylko artykuł 271 czyli od trzech miesięcy do 5 lat czy już artykuł 127 czyli nie mniej niż lat 10 albo dożywotka. Nie zauważyłem, by Najjaśniejsza Rzeczpospolita interesowała się nimi w tym kontekście.
margerytka napisal(a): obecny rząd - jaki by nie był - nie może się kompromitować tym jakby nie było rządowym raportem Millera, dlatego jak można rozumieć został unieważniony
Chciałby zobaczyć taki akt prawny. Dokumentów urzędowych Najjaśniejszej Rzeczypospolitej nie unieważnia się prychnięciem pana Nikt.
Poziom kompromitacji obecny rząd osiągnął maksymalny.
nie pytaj mnie prostaczki bo nie wiem, to co ty nazwyasz kompromitacją ja postrzegam jako dziwne skręcenie; nie mniej raport tegoroczny jest jednoznaczny - na pokładzie był wybuch - i taki ktos jak Gawin i to co on mówi mnie nie wzrusza,
Alfie szanowny, nie w twojej mocy zrozumieć detale raportu mimo żeś inżynier.
Zaufaj profesjonalistom. Otóż - w latach 70-tych prof. gen. Sylwester Kaliski przeprowadził badania nad fuzją termojądrową. Setki uczonych, kupa kasy etc. To był bez wątpienia największy projekt naukowy zrealizowany na ziemi polskiej. Drugi co do wielkości - to jest praca zespołu Macierewicza. Potencjał umysłowy wszystkich polskich polityków wystarczy na zorganizowanie systemu czyszczenia butów owych uczonych.
Więc kiedy Paszczak pogardliwie nadyma usteczka, to mi się śmiać nawet nie chce.
Przypominam w tomacie nieśmiertelny tekst wieszcza Węcla
Niedawno przeczytałem czyjś komentarz w internecie: „Szczerze mówiąc, wolałbym żeby prawda w sprawie Smoleńska nigdy nie wyszła na jaw”. Żeby prawda nie wyszła na jaw? No jasne. Bo gdyby się okazało, że to nie był zwyczajny wypadek, trudno byłoby nadal żyć w hipermarkecie popkultury. Trzeba by zająć stanowisko i zrobić coś poważnego, w wymiarze wspólnotowym albo indywidualnym. Historia wyszłaby z muzeum i zaczęła nas ciągnąć za rękaw. A to dla wielu Polaków byłoby gorsze od życia w kłamstwie, do którego zdążyli się przyzwyczaić.
los napisal(a): Przypominam w tomacie nieśmiertelny tekst wieszcza Węcla
Niedawno przeczytałem czyjś komentarz w internecie: „Szczerze mówiąc, wolałbym żeby prawda w sprawie Smoleńska nigdy nie wyszła na jaw”. Żeby prawda nie wyszła na jaw? No jasne. Bo gdyby się okazało, że to nie był zwyczajny wypadek, trudno byłoby nadal żyć w hipermarkecie popkultury. Trzeba by zająć stanowisko i zrobić coś poważnego, w wymiarze wspólnotowym albo indywidualnym. Historia wyszłaby z muzeum i zaczęła nas ciągnąć za rękaw. A to dla wielu Polaków byłoby gorsze od życia w kłamstwie, do którego zdążyli się przyzwyczaić.
randolph napisal(a): Najpewniej Kaczyński prowadzi rozmaite gierki ze światem (vel otoczeniem) bliskim i dalekim, w ramach których coś dostaje i coś daje od siebie. Inne racjonalne tłumaczenia tego co się wyrabia m.in. ze Smoleńskiem, są już dlań zupełnie niełaskawe, wręcz oskarżycielskie.
To jedyne wytłumaczenie.
Ale takie gierki - pomijające/omijające/ignorujące/zatajające/olewające lub gorzej: handlujące/sprzedające PRAWDĘ - skończą się tak, jak skończył PAD w Auschwitz (zdjęcie w drugim rzędzie. marsz żywych Żydów).
Dziś na tt, pod tweetami Ewy Stankiewicz zgromadzili się chyba wszyscy sowieciarze, żeby złorzeczyć jej i jej mężowi. Najczęstsze pytanie: jaką kasę natrzepał pani mąż w tym zespole?
Rafał napisal(a): No chyba się JarKacz rzeczywiście definitywnie posypał. Miał brata, który zginął bardzo możliwe że w zamachu, ale zapomniał o nim i zaniechał wyjaśnienia przyczyny i ukarania ewentualnych sprawców jego śmierci.Chciał silnego państwa, ale jak już je miał na wyciągnięcie ręki zaczął je gwałtownie i skutecznie osłabiać. Chciał silnej partii władzy pod swoim przywództwem rządzącej wiele kadencji ale jak to się stało realne zaczął ją rozwalać od środka i pchać ku porażce wyborczej. Jakiś Mr Hyde z niego wyłazi czy inny Konrad Wallenrod Udecji i Platfusów. Sam PiS to dwór wokół niego, bez zaplecza społecznego po zaniechaniu wymienianych idei, więc nie zrobi nić tylko będzie trwać przy nim do smutnego końca. Tam tylko Pan Mateusz jest zdolny i chyba gotów go obalić. Może dlatego go wybrał na Delfina i Premiera? Niestety obalić go może ale władzy utrzymać raczej nie.
To niestety jest powtarzalne. Od lat. W kazdej sytuacji gdy Manitou ma wpkyw na cokolwiek to najpierw jest super i do przodu. Potem nastepuje odwrot i rozwalka. I zostawianie ludzi. 1990. 1993. 1997. 2007...
Teraz to po prostu bardziej widac bo i mozliwosci wplywu duuuuzo wieksza....
Raczej nie. Jest niecierpliwy i wszystko chce ulepszyć. Miałem takiego współpracownika, który zawsze ulepszał (działające!) programy na pięć minut przed prezentacją dla klienta.
los napisal(a): Raczej nie. Jest niecierpliwy i wszystko chce ulepszyć. Miałem takiego współpracownika, który zawsze ulepszał (działające!) programy na pięć minut przed prezentacją dla klienta.
Typ perfekcjonisty?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Konfederata napisal(a): W kazdej sytuacji gdy Manitou ma wpkyw na cokolwiek to najpierw jest super i do przodu. Potem nastepuje odwrot i rozwalka. I zostawianie ludzi. 1990. 1993. 1997. 2007...
Teraz to po prostu bardziej widac bo i mozliwosci wplywu duuuuzo wieksza....
A jak już psuje to po mistrzowsku. W zasadzie nie do naprawienia.
Rekonstrukcji rządu już właściwie nie da się odwrócić. Kretyński i karygodny populizm odebrania nagród i obniżki wynagrodzeń będzie się na nas mścić długie lata. Wywalanie na bruk kolejnych ministrów, prezesów i wyższych urzędników, poprzednio spalonych w środowiskach zawodowych współpracą z pisiorami, skutecznie zahamuje dopływ fachowców do administracji też na długie lata. Przy wszystkich dotychczasowych zasługach muszę podsumować etap: to jest naprawdę zarozumiały, bezwzględny skurwysyn i jednak szkodnik budujący solidne podstawy pod restaurację III RP i skorumpowanych, klienckich wobec obcych elit.
Swoją drogą jeszcze nie tak dawno z dużym zainteresowaniem śledziłam twórczość duetu Pyza und Wikło. Się skończyło. Nie mam linku do artykułu Pyzy, ale sądzę, że jeszcze wisi na stronie wpolityce.pl
Komentarz
Za to ma doskonale wyćwiczone do budy, noga, waruj i aport.
Bosz, jak ja nimi gardzę.
Poziom kompromitacji obecny rząd osiągnął maksymalny.
Nie pamiętam, czy ktoś o tym decydował, było jakieś umocowanie ustawowe albo w niższym akcie o funkcjonowaniu komisji ds wypadków lotniczych, czy po prostu 'tak se' wzięło i przyjęło?
Jeżeli dokument oficjalnie uznajemy za fałszywy, to rodzi się pytanie - co z jego autorami? Czy to tylko artykuł 271 czyli od trzech miesięcy do 5 lat czy już artykuł 127 czyli nie mniej niż lat 10 albo dożywotka. Nie zauważyłem, by Najjaśniejsza Rzeczpospolita interesowała się nimi w tym kontekście.
to co ty nazwyasz kompromitacją ja postrzegam jako dziwne skręcenie;
nie mniej raport tegoroczny jest jednoznaczny - na pokładzie był wybuch - i taki ktos jak Gawin i to co on mówi mnie nie wzrusza,
Zaufaj profesjonalistom. Otóż - w latach 70-tych prof. gen. Sylwester Kaliski przeprowadził badania nad fuzją termojądrową. Setki uczonych, kupa kasy etc. To był bez wątpienia największy projekt naukowy zrealizowany na ziemi polskiej. Drugi co do wielkości - to jest praca zespołu Macierewicza. Potencjał umysłowy wszystkich polskich polityków wystarczy na zorganizowanie systemu czyszczenia butów owych uczonych.
Więc kiedy Paszczak pogardliwie nadyma usteczka, to mi się śmiać nawet nie chce.
Ale takie gierki - pomijające/omijające/ignorujące/zatajające/olewające lub gorzej: handlujące/sprzedające PRAWDĘ - skończą się tak, jak skończył PAD w Auschwitz (zdjęcie w drugim rzędzie. marsz żywych Żydów).
W kazdej sytuacji gdy Manitou ma wpkyw na cokolwiek to najpierw jest super i do przodu. Potem nastepuje odwrot i rozwalka. I zostawianie ludzi.
1990. 1993. 1997. 2007...
Teraz to po prostu bardziej widac bo i mozliwosci wplywu duuuuzo wieksza....
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Rekonstrukcji rządu już właściwie nie da się odwrócić. Kretyński i karygodny populizm odebrania nagród i obniżki wynagrodzeń będzie się na nas mścić długie lata. Wywalanie na bruk kolejnych ministrów, prezesów i wyższych urzędników, poprzednio spalonych w środowiskach zawodowych współpracą z pisiorami, skutecznie zahamuje dopływ fachowców do administracji też na długie lata. Przy wszystkich dotychczasowych zasługach muszę podsumować etap: to jest naprawdę zarozumiały, bezwzględny skurwysyn i jednak szkodnik budujący solidne podstawy pod restaurację III RP i skorumpowanych, klienckich wobec obcych elit.
http://telewizjarepublika.pl/ewa-stankiewicz-mocno-odpowiada-markowi-pyzie-potwierdzono-istotne-fakty-to-nie-jest-przelom,63528.html
Długie, więc nie będę wklejać, ale świetnie napisane i dla niekumatych w sprawach technicznych też się nadaje. Poza tym widać, że dokładnie przekonsultowane z mężem, więc kopalnia rzetelnej wiedzy. Bardzo polecam.
Swoją drogą jeszcze nie tak dawno z dużym zainteresowaniem śledziłam twórczość duetu Pyza und Wikło. Się skończyło.
Nie mam linku do artykułu Pyzy, ale sądzę, że jeszcze wisi na stronie wpolityce.pl