Skip to content

Jest odbicie demograficzne- dane styczeń-wrzesień- efekt 500+

12527293031

Komentarz

  • Ojtam, Tikiem dojechałem do Jeziora Ochrydzkiego i nawet prawie wróciłem.
  • Przełom jakościowy koreańców to kia ceed (7lat gwarancji czy coś). Szła fama , że wzorem był jak focus dwójka (najlepiej jeżdżący, niedościgły kompakt ever). Jako właściciel takiegoż przejechałem się ceedem ale jednak cos mi nie pasowało.
  • btw mi się kawał przypomniał - nie o tico, ale blisko:

    Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
    - Poproszę setke. Tfu! (spluwa na podłogę) Pieprzony matiz....
    Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
    - Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony matiz...
    Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
    - Jeszcze jedna setka. Tfu! matiz...
    Barman mu nalewa i pyta:
    - Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza?
    - Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża koleś matizem, wysiada i pyta czy chcę by mnie wyciągnął. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!". Tfu... pieprzony matiz...
  • Matiz to było moje marzenie, posiadacza Tico.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ojtam, Tikiem dojechałem do Jeziora Ochrydzkiego i nawet prawie wróciłem.
    A co ciebie czy Tika zatrzymało?
  • dyzio napisal(a):
    Matiz to było moje marzenie, posiadacza Tico.
    Jeździłem Matizem. Mnie też było niewygodnie w Cee'd, teraz mam Carnivala i też jest dziwnie, nie jest niewygodnie bo jest dużo miejsca ale coś w tym aucie jest nie tak. Właśnie wtedy Cee'd I pomagali już projektować Niemcy.
  • dyzio napisal(a):
    Miałem Tico i to był bardzo fajny samochód.
    Ja też. Potwierdzam. Jeździłam nim 18 lat, bezawaryjnie, sprzedałam za 2 tys. i widzę, że on nadał jeździ.
  • marniok napisal(a):
    To tylko wyjątek ale robi wrażenie

    https://regiony.tvp.pl/66271277/w-krakowie-urodzily-sie-piecioraczki-w-domu-oczekuje-na-nich-7ka-rodzenstwa
    Jedno z nich dzisiaj zmarło.
  • Bałdzo ciekawa rozmowa do mnie przypłynęła przez necik. Mianowicie, dwóch panów Amerykanów rozmawia se o demografiej:

    Noji, no cóż, półtory godziny se tam spijają z paszcz różne dryakwie, a to np.:

    -- Nie jest problemem, że kobiety nie chcą mieć dzieci, bo w zasadzie wszystkie chcą.

    -- Matki mają dzieci i jeśli już jakaś matką zostanie, to ma tych dzieci dość.

    -- Procent matek 4+ w roku 1973 wynosił w Japonii 6%. I teraz też.

    -- Problemem jest bezdzietność. Z jakiegoś powodu kobiety, które deklarują, że chciałyby mieć dzieci, ich nie rodzą.

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Japonia wywala ogromną kasę na dzieci; jezdo najlepsze miejsce na świecie, żeby mieć dzieci.

    -- Liczba dzieci na świecie maleje; w Czarnej Afryce też maleje, tyle że oni są ostatni w kolejce i kiedy my mamy po zero koma osiem, max złoty trzydzieści, to oni mają po 3-4 dzieci. Ale już nie 5-6 albo 7-8.

    -- Liczba ludności na tym łez padole osiągnie 10 mld i zacznie spadać. Przy czym w Korei, Japonii, Chinach czy na Tajwanie spada już od dawna (przy czym Japonia radzi se z tym nayprzedniey).

    -- Detroit miało w SDCz 2 mln ludzi, teraz jakieś 600 czy 700k. I spadek liczby ludności spowodował straszny syf. Wszystko się rozpada. Nie ma komu naprawiać ulic, nie ma komu sprzątać. Ba, nawet nie ma komu pić kawy po kafejkach. Bardzo niemiły widocq.

    -- Tak więc pitanjem nie jest, jak zmuszać kobiety do rodzenia, bo takich co nie chcą to jest margines, może irytujący, ale w sumie bez znaczenia.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

    No chcą jak książe na białym koniu przybędzie, a że książąt teraz mało ;)

  • I tylko koni żal.

  • Jednego Qnia akurat nie żal

  • @janosik powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

    No chcą jak książe na białym koniu przybędzie, a że książąt teraz mało ;)

    Czyli rację ma Konfederacja, że wszystkiemu winien ZUS i PIT!

  • Książe musi też wyglądać a nie tylko machać sakiewką

  • @Szturmowiec.Rzplitej ,

    Wracamy do opowieści o moim Pradziadku i jego młodej Żonie, mojej Prababci. Ile miała lat jak wyszła za mąż? Dokładnie nie wiem, 18-19, coś takiego. I w tamtych czasach nie była wyjątkiem. Jak teraz wiek zamążpójścia/wejścia w stały związek/decyzji o potomstwie jest wyższy, to czasu na rodzenie jest mniej, więc rodzi się mniej dzieci. Im bardziej nowoczesne społeczeństwo, tym ten wiek późniejszy, i to niekoniecznie nawet chodzi o nowoczesność w rozumieniu odrzucenia konserwatywnych poglądów, ale po prostu czasu edukacji, zwłaszcza kobiet.

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    @Szturmowiec.Rzplitej ,

    Wracamy do opowieści o moim Pradziadku i jego młodej Żonie, mojej Prababci. Ile miała lat jak wyszła za mąż? Dokładnie nie wiem, 18-19, coś takiego. I w tamtych czasach nie była wyjątkiem. Jak teraz wiek zamążpójścia/wejścia w stały związek/decyzji o potomstwie jest wyższy, to czasu na rodzenie jest mniej, więc rodzi się mniej dzieci. Im bardziej nowoczesne społeczeństwo, tym ten wiek późniejszy, i to niekoniecznie nawet chodzi o nowoczesność w rozumieniu odrzucenia konserwatywnych poglądów, ale po prostu czasu edukacji, zwłaszcza kobiet.

    Niemniej nawet licząc od 30 roku życia - czas na trójkę dzieci spokojnie jest, brakuje nie tylko czasu.

  • @Przemko powiedział(a):

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    @Szturmowiec.Rzplitej ,

    Wracamy do opowieści o moim Pradziadku i jego młodej Żonie, mojej Prababci. Ile miała lat jak wyszła za mąż? Dokładnie nie wiem, 18-19, coś takiego. I w tamtych czasach nie była wyjątkiem. Jak teraz wiek zamążpójścia/wejścia w stały związek/decyzji o potomstwie jest wyższy, to czasu na rodzenie jest mniej, więc rodzi się mniej dzieci. Im bardziej nowoczesne społeczeństwo, tym ten wiek późniejszy, i to niekoniecznie nawet chodzi o nowoczesność w rozumieniu odrzucenia konserwatywnych poglądów, ale po prostu czasu edukacji, zwłaszcza kobiet.

    Niemniej nawet licząc od 30 roku życia - czas na trójkę dzieci spokojnie jest, brakuje nie tylko czasu.

    Ta, no przy czym cipanowie zeznają, że po 30 rż dana jednostka jest już tak starą babą, że jej szanson na manie dzieci wynosi bez kozery pisiont procent -- i maleje z każdym miesiącem.

    Gdyż tak zły demiurg zbudował plugawe cielska, że kobieta ma w sobie wredny zegarek, nakręcany tak do 16 r.ż., a potem się rozkręcający aż zepsowa się, jak u Anny Jagiellonki.

    Tak więc Prababcia kol. rozumu postąpiła ze wszech miar rozumnie, podejmując takie a nie inne decyzje prokreacyjne, azaliż gdyby podjęła inne, to by do prokreacji mogłoby nie dojść, ot co. I TERAZ zadaję dramaticzne pitanje -- a co, jeśli by trochę rozruszać zmurszałe struktury naszego nowoczerskiego społeczęstwa, ażeby nachalna ręka rynku była nieco skrępowana wobec młodych matek? Tzn. pitanje jest źle postawionem, bo wiadomo co by było. Pitanje -- JAK to zrobić.

    I jeszcze jedna śmiała hypotezis, a mianowicie, że jakaś tam liczba kobiet ma te symboliczne dwa koma jeden dziecka. I może beńdzie tak, że ta oto liczba się ustabilizuje, i tyle. I zamiast piramidy demograficznej czy wymarzonej przez panów co to vide svpra klepsydry demograficznej, będzie jedno wielgie demograficzne Y, które z czasem przejdzie w godnościowe I. Beńdzie to Druga Wielga Tranzycya Demograficzna.

    Wieszczę zaś, że czasy przechodzenia z obecnego V do Y, to będą czasy wujowate, gdyż staruchy będą (niechętnie) wymierać, odbierając nagrodę swoją w postaci obniżonych emerytur, młodzież będzie (jeszcze niechętniej) płacić podwyższone składki na ZUS i jeszcze dumać, skąd tu wyskrobać na pampersy. I będziemy mieli w Tenkraju jedno wielkie Detroit, załamanie infrastruktury i spadek w gospodarce, tak z pisiont lat wujowatego nastroju. Ale potem się struktura wyrówna i będziemy sobie jechali na staweczce 2,1, ale w mniejszej liczbie luckości.

    Dodam, że nie sądzę, ażeby doklejanie do podstawy naszej odwróconej piramidy ludów nachodźczych w czemkolwiek pomogło; tu miarodajne są badania ekonomistów duńskich.

  • @Przemko powiedział(a):

    @janosik powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

    No chcą jak książe na białym koniu przybędzie, a że książąt teraz mało ;)

    Czyli rację ma Konfederacja, że wszystkiemu winien ZUS i PIT!

    Ale serio mam tłomaczyć, że to bólsziet?

    Problemem jest hypergamia, inne pojęcie ze słowniczka redpilowca, które wszelako ma sęs. Otóż, młode damy pospolicie wolą młodzięców z godniejszego rodu niż ich własny, lepiej sytuowanych, mądrzej wykształconych i z większą ekspektatywą łojenia gotowizny.

    Pech chce, że nieszczególnie rajcuję jeich różne intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby i jeszcze do tego z deficytami w zakresie męskiej urody i solarnej siły.

    Lat temu mało wiele, bo dwajsia, czytałem take opracowanie, że Enerdówy chętniej wychodzą za Enerefowców, gdyż NRF generalnie wspanialszym i solarniejszym jest niż niedomyte NRD. I take miał radę pan demograf, żeby lepiej pilnowały tego kopyta, które w NRD jest, no ale, jak z rozkoszą donoszą magazyny illustrowane, młodym damom nie w głowie zadawać się z parobkami, wolą awansować w strukturach y używać żywota, wszak żyją tylko raz.

  • późne macierzyństwo to zło świata kapitalistycznego.

  • edytowano August 2023

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @janosik powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

    No chcą jak książe na białym koniu przybędzie, a że książąt teraz mało ;)

    Czyli rację ma Konfederacja, że wszystkiemu winien ZUS i PIT!

    Ale serio mam tłomaczyć, że to bólsziet?

    Problemem jest hypergamia, inne pojęcie ze słowniczka redpilowca, które wszelako ma sęs. Otóż, młode damy pospolicie wolą młodzięców z godniejszego rodu niż ich własny, lepiej sytuowanych, mądrzej wykształconych i z większą ekspektatywą łojenia gotowizny.

    Pech chce, że nieszczególnie rajcuję jeich różne intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby i jeszcze do tego z deficytami w zakresie męskiej urody i solarnej siły.

    Bólszitem to są take fałszywe dychotomie, do wyboru są nie tylko gigaczady oraz intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby. To leniwe chłopy uważają że tak jest w związku z tym nie warto się starać skoro i tak nie ma sensu.

  • Cykajta hurtowo trojaczki jak ja. Plus córka co już ma 19 lat.

    Ja jej zawsze wpajam, że najlepiej wcześnie mieć dzieci, odchować i być potem fajną luzacka czterdziestką.

  • Stąd się wziął pierwotnie termin "kryzys wieku średniego" 40 lat, dzieci odchowane, mąż zajęty zarabianiem - nuda!

  • Oj, tam kryzys od razu

  • @Przemko powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @janosik powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    -- 80% kobiet, które nie mają dzieci -- chciałaby mieć dzieci.

    -- Istotnem pitanjem jest, co zrobić, żeby kobiety, które chcą mieć dzieci, mogły je mieć.

    No chcą jak książe na białym koniu przybędzie, a że książąt teraz mało ;)

    Czyli rację ma Konfederacja, że wszystkiemu winien ZUS i PIT!

    Ale serio mam tłomaczyć, że to bólsziet?

    Problemem jest hypergamia, inne pojęcie ze słowniczka redpilowca, które wszelako ma sęs. Otóż, młode damy pospolicie wolą młodzięców z godniejszego rodu niż ich własny, lepiej sytuowanych, mądrzej wykształconych i z większą ekspektatywą łojenia gotowizny.

    Pech chce, że nieszczególnie rajcuję jeich różne intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby i jeszcze do tego z deficytami w zakresie męskiej urody i solarnej siły.

    Bólszitem to są take fałszywe dychotomie, do wyboru są nie tylko gigaczady oraz intzele z przetłuszczonemi włochulce, niezadbanemi zęby. To leniwe chłopy uważają że tak jest w związku z tym nie warto się starać skoro i tak nie ma sensu.

    Powtarzana niczym mantra wrzutka o "leniwych mężczyznach" jako relikcie patriarchalnego, opresyjnego społeczeństwa wykluczającego kobiety i osoby LGBT+ to fundament narracji lewacko-feministycznej

  • edytowano August 2023

    I kto to mówi.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    /..../

    Problemem jest hypergamia, inne pojęcie ze słowniczka redpilowca, które wszelako ma sęs. Otóż, młode damy pospolicie wolą młodzięców

    Takich trochę podstarzałych często jednak.

  • Chińska propaganda antynatalistyczna wycelowana w białych.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.