W środowiskach około OdRzeczy/AntyPoloniaChristiana24/OnucoKonfunia jest bardzo silnie pompowana dyfamacja jakoby PiS nie była w istocie partią prawdziwie katolicką.
Alternatywą miałby być POLew 3D jako krynica wiary i moralność?
Pośpiech jest oczywiście nadal zafiksowany na szczepionkach śmierci i maseczkach zagłady i wciąż żyje wydarzeniami sprzed kilku lat.
Monomaniacy antyszczepionkowi tęsknią za pandemią jak mafia za prohibicją.
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do kościoła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
Zapewne taki sam, jak ten, co to po przeczytaniu w Internetach o oskarżeniu jakiegoś księdza o nieobyczajność rzekomo z tego właśnie powodu skwapliwe ogłosił apostazję.
nie sprowadzajmy krytyki Pośpiecha do absurdu - stracił bardzo popularną audycję w TVP co zapewne wpłynęło na jego życie, rozwój zawodowy, wpływy. On i Gadowski są chętnie teraz słuchani przez różnych ludzi, którzy stracili swoje biznesy w pandemii (kuzynce np poszła się paść nowotworzona restauracyjka). To nieesbecy mający osobiste porachunki z PiS.
ludzi prawicy, którzy z powodów osobistych zwalczają PiS jest wielu. Od Marcina Libickiego i Marka Jurka poczynając, chociaż pewnie nie byli oni pierwszymi. Nie wiem czy mają wpływ na wyniki wyborów, ale z żalem patrzę, gdzie ich osobiste niechęci prowadzą.
Pamiętam jeszcze czasy, gdy najbardziejszą retorycznie katolicką partią był zetchaen a niesioł był jej prorokiem, dlatego teraz mam kompletnie wywalone na takie zarzuty jak te wysuwane przez Pospieszalskiego.
@MarianoX powiedział(a):
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do Kocioła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
A, tu się akurat zgodzę. Katolicy są różni -- jedni bardziej, inni mniej wujowaci; niektórzy nawet święci.
Natomiast to co zrobił kler -- czyli nic -- pokazuje, że z perspektywy kleru uniemożliwienie uczestniczenia w sakramentach to drobnostka. Tak więc o odpadnięcie letnich ciaptaków więtszy żal mam do kleru.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Pamiętam jeszcze czasy, gdy najbardziejszą retorycznie katolicką partią był zetchaen a niesioł był jej prorokiem, dlatego teraz mam kompletnie wywalone na takie zarzuty jak te wysuwane przez Pospieszalskiego.
Za czołowych katolikosów, kons-artychów oraz mecenasów chrześcijaństwa robiły onegdaj indywidua następujące: FireCat, Terlikower, Chucky Głownia, Natalie NieWoman, Zbig Zamachnięty, Xeroliza, Romano Koniew etc.
@MarianoX powiedział(a):
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do Kocioła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
A, tu się akurat zgodzę. Katolicy są różni -- jedni bardziej, inni mniej wujowaci; niektórzy nawet święci.
Natomiast to co zrobił kler -- czyli nic -- pokazuje, że z perspektywy kleru uniemożliwienie uczestniczenia w sakramentach to drobnostka. Tak więc o odpadnięcie letnich ciaptaków więtszy żal mam do kleru.
nie generalizujmy, byli tacy, którzy podjęli decyzje o sprawowaniu wielu mszy św. w ciągu doby, byli tacy, którzy zamykali swoje kościoły. Był nawet jeden Biskup (z dużej, taki OP jeden), który nazywał potrzebę komunii św. wśród wiernych zabobonem. No i objawili się Zwykli Księża ze swojemu mundrościami tak agresywni w ich głoszeniu, że docenić trzeba tych, którzy do nich nie dołączyli.
Co za historię przeżyliśmy! I to wszystko nieopowiedziane. Szwagierka znająca Polskę ostatnio tylko z gazet nic nie wiedziała o serduszkach, i niewiele o marszach Julek i obronie kościołów.
@los powiedział(a):
Maseczki? A co to takiego? Coś mi się roi przez mgłę ale detali nie podam.
Ci ludzie są chorzy.
Nigdy o niczym nie decydowali. Nigdy nie działali pod presją, przy totalnej niepewności i minimalnych danych odnośnie potencjalnego rozwoju wypadków. Dla nich świat jest prosty, w głowach mają gotowe recepty, szczególnie kiedy widać cały obraz sytuacji po.
@los powiedział(a):
Maseczki? A co to takiego? Coś mi się roi przez mgłę ale detali nie podam.
Ci ludzie są chorzy.
Nigdy o niczym nie decydowali. Nigdy nie działali pod presją, przy totalnej niepewności i minimalnych danych odnośnie potencjalnego rozwoju wypadków. Dla nich świat jest prosty, w głowach mają gotowe recepty, szczególnie kiedy widać cały obraz sytuacji po.
dokładnie. Rząd działał w warunkach braku informacji przy równoczesnej presji na podejmowanie działań. Wyraźnie podzielili zalecane tak usilnie, że aż pod groźbą śmierci (na przykład Boris Johnson się stawiał, więc się rozchorował i zmienił zdanie) na nieszkodliwe (maseczki), szkodliwe (zamknięcie całej gospodarki) i o niewiadomych skutkach (szczepionki) więc dobrowolne. Niestety zamknięcie szkół zakwalifikowali jako nieszkodliwe (pewnie po wprowadzeniu zdalnego nauczania), co okazało się błędem.
@MarianoX powiedział(a):
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do kościoła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
Zapewne taki sam, jak ten, co to po przeczytaniu w Internetach o oskarżeniu jakiegoś księdza o nieobyczajność rzekomo z tego właśnie powodu skwapliwe ogłosił apostazję.
@MarianoX powiedział(a):
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do Kocioła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
A, tu się akurat zgodzę. Katolicy są różni -- jedni bardziej, inni mniej wujowaci; niektórzy nawet święci.
Natomiast to co zrobił kler -- czyli nic -- pokazuje, że z perspektywy kleru uniemożliwienie uczestniczenia w sakramentach to drobnostka. Tak więc o odpadnięcie letnich ciaptaków więtszy żal mam do kleru.
nie generalizujmy, byli tacy, którzy podjęli decyzje o sprawowaniu wielu mszy św. w ciągu doby, byli tacy, którzy zamykali swoje kościoły. Był nawet jeden Biskup (z dużej, taki OP jeden), który nazywał potrzebę komunii św. wśród wiernych zabobonem. No i objawili się Zwykli Księża ze swojemu mundrościami tak agresywni w ich głoszeniu, że docenić trzeba tych, którzy do nich nie dołączyli.
Co za historię przeżyliśmy! I to wszystko nieopowiedziane. Szwagierka znająca Polskę ostatnio tylko z gazet nic nie wiedziała o serduszkach, i niewiele o marszach Julek i obronie kościołów.
Ja znałem wtedy Polskę z ulicy i tez nie wiedziałem co to za Julki, serca czy co.
A kościoły jak były zamalowane to sam odmalowywalem na własną rękę, bo nie wiem czemu, może po prostu słabe były to wrzuty, bez wyczucia.
Myli kolezanka zainteresowanie i zaangażowanie. Można być zaangażowanym bez zainteresowania.
A w kościołach nadal pierwszy podaje rękę do pokoju, bo ludziom chyba nie odwołano tego niepodawania.
Wierny (nie jakiś multimilioner) nie może "odmalować" kościoła. Może co najwyżej zamalować jakieś bluźnierstwa. Odmalowanie kościoła (żeby było godnie, bez śladów zamalowania) to odmalowanie wszystkich ścian. Dziesiątki, może setki tysięcy na farby, rusztowania, fachowców itd.
@MarianoX powiedział(a):
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do Kocioła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
A, tu się akurat zgodzę. Katolicy są różni -- jedni bardziej, inni mniej wujowaci; niektórzy nawet święci.
Natomiast to co zrobił kler -- czyli nic -- pokazuje, że z perspektywy kleru uniemożliwienie uczestniczenia w sakramentach to drobnostka. Tak więc o odpadnięcie letnich ciaptaków więtszy żal mam do kleru.
Kosciol to wspólnota. Wiec nawiazujac do "gry zespołowej" jak nie ma wpływu wiernych na kler to widać chcą grać według reguł obostrzen.
W mojej wspólnocie akurat się zorganizowaliśmy tak ze mieliśmy msze co tydzień, poza miastem, ale jakoś się dowoziliśmy i ksiezy.
A w ogóle za każdych pięciu z tych letnich co poszli być dobrzy gdzie indziej to się zjawił jeden super trads bo te grupy miały najwiekszy przyrost.
@trep powiedział(a):
Wierny (nie jakiś multimilioner) nie może "odmalować" kościoła. Może co najwyżej zamalować jakieś bluźnierstwa. Odmalowanie kościoła (żeby było godnie, bez śladów zamalowania) to odmalowanie wszystkich ścian. Dziesiątki, może setki tysięcy na farby, rusztowania, fachowców itd.
Ta. No. Chyba mam takie skrzywienie z polskiego nadal, żeby nie używać dwóch slow takich samych obok siebie, no i dlatego napisałem "odmalować", zamiast "zamalować" dwa razy. Ale to sobie niedawno uświadomiłem. Dobra polonistka była ze ś.p. Pani Paluchowskiej.
@los powiedział(a):
Odmalowywać kościoły? Dziwne. Rozsądniej jest przypiedolić tym, co zamolowywują.
Ja na własne uszy słyszałem wypowiedz znanego katolickiego jutubera, który stwierdził był, że czuwania modlitewne podczas Czarcich Marszów wokół kościołów były nieOK. gdyż podczas nich wznoszono ręce z Różańcem, a on nie powinien być....skierowany przeciw komuś.
CIekawostka: podczas plandemii śmiercionki w Irlandii policmajstrzy skrupulatnie liczyli wiernych przed kościołami, jednak przed meczetami próżno było dostrzec jakichkolwiek mundurowych.
Czyżby groźba dojścia do aktów przemocy, która jak wiadomo absolutnie niczego nie rozwiązuje, jednak działała?
Komentarz
Do tych pór piłem wino w mniejszych ilościach, trza się będzie przestawić
Pospieszalski twierdzi, że popiera Nawrockiego, ale stawia mu jeden warunek: musi odciąć się od PiS-u.
Logiczne. A jak się nie odetnie, to Pospieszalski poprze Sraczkowskiego, który chętnie się odetnie od PiS. Ew. Niemcena.
No to Warto rozmawiać wróci do TVPW L na pełnej.
A czemu ma się odciąć od PiS-u? Z powodu szczypionek?
Bo prawdziwa niezależność, to odcięcie się od środowiska, które cię popiera i z zaplecza którego korzystasz. To przecież logiczne.
W środowiskach około OdRzeczy/AntyPoloniaChristiana24/OnucoKonfunia jest bardzo silnie pompowana dyfamacja jakoby PiS nie była w istocie partią prawdziwie katolicką.
Alternatywą miałby być POLew 3D jako krynica wiary i moralność?
Pośpiech jest oczywiście nadal zafiksowany na szczepionkach śmierci i maseczkach zagłady i wciąż żyje wydarzeniami sprzed kilku lat.
Monomaniacy antyszczepionkowi tęsknią za pandemią jak mafia za prohibicją.
Maseczki? A co to takiego? Coś mi się roi przez mgłę ale detali nie podam.
Ci ludzie są chorzy.
W ichniej narracji "plandemia" spowodowała.....spadek religijności, bo ludzie po lockdownie przestali chodzić do kościoła.
Pozostaje zapytać cóż to za katolik, który nie powrócił do praktykowania po krótkotrwałym ograniczeniu dostępu do świątyń?
Zapewne taki sam, jak ten, co to po przeczytaniu w Internetach o oskarżeniu jakiegoś księdza o nieobyczajność rzekomo z tego właśnie powodu skwapliwe ogłosił apostazję.
Pamiętam jeszcze czasy, gdy najbardziejszą retorycznie katolicką partią był zetchaen a niesioł był jej prorokiem, dlatego teraz mam kompletnie wywalone na takie zarzuty jak te wysuwane przez Pospieszalskiego.
To na początek. Ale kluczowa jest nieumiejętność gry zespołowej.
Bez obawy, następna plandemia już na horyzoncie.
A, tu się akurat zgodzę. Katolicy są różni -- jedni bardziej, inni mniej wujowaci; niektórzy nawet święci.
Natomiast to co zrobił kler -- czyli nic -- pokazuje, że z perspektywy kleru uniemożliwienie uczestniczenia w sakramentach to drobnostka. Tak więc o odpadnięcie letnich ciaptaków więtszy żal mam do kleru.
Za czołowych katolikosów, kons-artychów oraz mecenasów chrześcijaństwa robiły onegdaj indywidua następujące: FireCat, Terlikower, Chucky Głownia, Natalie NieWoman, Zbig Zamachnięty, Xeroliza, Romano Koniew etc.
O, jaka?
nie generalizujmy, byli tacy, którzy podjęli decyzje o sprawowaniu wielu mszy św. w ciągu doby, byli tacy, którzy zamykali swoje kościoły. Był nawet jeden Biskup (z dużej, taki OP jeden), który nazywał potrzebę komunii św. wśród wiernych zabobonem. No i objawili się Zwykli Księża ze swojemu mundrościami tak agresywni w ich głoszeniu, że docenić trzeba tych, którzy do nich nie dołączyli.
Co za historię przeżyliśmy! I to wszystko nieopowiedziane. Szwagierka znająca Polskę ostatnio tylko z gazet nic nie wiedziała o serduszkach, i niewiele o marszach Julek i obronie kościołów.
Nigdy o niczym nie decydowali. Nigdy nie działali pod presją, przy totalnej niepewności i minimalnych danych odnośnie potencjalnego rozwoju wypadków. Dla nich świat jest prosty, w głowach mają gotowe recepty, szczególnie kiedy widać cały obraz sytuacji po.
dokładnie. Rząd działał w warunkach braku informacji przy równoczesnej presji na podejmowanie działań. Wyraźnie podzielili zalecane tak usilnie, że aż pod groźbą śmierci (na przykład Boris Johnson się stawiał, więc się rozchorował i zmienił zdanie) na nieszkodliwe (maseczki), szkodliwe (zamknięcie całej gospodarki) i o niewiadomych skutkach (szczepionki) więc dobrowolne. Niestety zamknięcie szkół zakwalifikowali jako nieszkodliwe (pewnie po wprowadzeniu zdalnego nauczania), co okazało się błędem.
Ja znałem wtedy Polskę z ulicy i tez nie wiedziałem co to za Julki, serca czy co.
A kościoły jak były zamalowane to sam odmalowywalem na własną rękę, bo nie wiem czemu, może po prostu słabe były to wrzuty, bez wyczucia.
Myli kolezanka zainteresowanie i zaangażowanie. Można być zaangażowanym bez zainteresowania.
A w kościołach nadal pierwszy podaje rękę do pokoju, bo ludziom chyba nie odwołano tego niepodawania.
Odmalowywać kościoły? Dziwne. Rozsądniej jest przypiedolić tym, co zamolowywują.
Wierny (nie jakiś multimilioner) nie może "odmalować" kościoła. Może co najwyżej zamalować jakieś bluźnierstwa. Odmalowanie kościoła (żeby było godnie, bez śladów zamalowania) to odmalowanie wszystkich ścian. Dziesiątki, może setki tysięcy na farby, rusztowania, fachowców itd.
Kosciol to wspólnota. Wiec nawiazujac do "gry zespołowej" jak nie ma wpływu wiernych na kler to widać chcą grać według reguł obostrzen.
W mojej wspólnocie akurat się zorganizowaliśmy tak ze mieliśmy msze co tydzień, poza miastem, ale jakoś się dowoziliśmy i ksiezy.
A w ogóle za każdych pięciu z tych letnich co poszli być dobrzy gdzie indziej to się zjawił jeden super trads bo te grupy miały najwiekszy przyrost.
Ta. No. Chyba mam takie skrzywienie z polskiego nadal, żeby nie używać dwóch slow takich samych obok siebie, no i dlatego napisałem "odmalować", zamiast "zamalować" dwa razy. Ale to sobie niedawno uświadomiłem. Dobra polonistka była ze ś.p. Pani Paluchowskiej.
Nikt już nikomu nie przypierdala. Chyba że na fejm mma. Jak nawijał Kaz "Dawno nie robiłem biceps, no bo nie wyjebiesz tu nikomu z bicepsu".
No nie, tamci przypierdalają. A nawet - znęcają się w sposób, którego wyrafinowanie zawstydziłoby markiza de Sade.
Ja na własne uszy słyszałem wypowiedz znanego katolickiego jutubera, który stwierdził był, że czuwania modlitewne podczas Czarcich Marszów wokół kościołów były nieOK. gdyż podczas nich wznoszono ręce z Różańcem, a on nie powinien być....skierowany przeciw komuś.
CIekawostka: podczas plandemii śmiercionki w Irlandii policmajstrzy skrupulatnie liczyli wiernych przed kościołami, jednak przed meczetami próżno było dostrzec jakichkolwiek mundurowych.
Czyżby groźba dojścia do aktów przemocy, która jak wiadomo absolutnie niczego nie rozwiązuje, jednak działała?
Takie z kolegów orły, a gonicie muchy.