moje Szwajcary piszą o drogim prezencie dla Polski i mówią o jednym wygranym, Bibi Netan jahu, który bez przeszkód i podejrzeń może pogadać se z Arabją Saudijską i innemi sąsiadami
Selbst Mitveranstalter Polen, nach den Worten von Aussenminister Jacek Czaputowicz einer der engsten Verbündeten von Trumps Amerika, müht sich nach Kräften, den Eindruck einer Anti-Iran-Konferenz zu vermeiden. Polen unterstütze das Atomabkommen, sagte er, und stimme nicht mit dem Ansatz der amerikanischen Iranpolitik überein. Der Iran hatte zuvor den polnischen Botschafter in Teheran ins Aussenministerium einbestellt.
Sollte ursprünglich über die Weiterverbreitung von Raketen, Terrorismusunterstützung und andere Dinge mehr geredet werden, die Washington dem Iran vorwirft, wird jetzt vor allem auf Drängen Polens auch über den Friedensprozess in Nahost diskutiert, über den Kampf gegen die Terrormiliz Islamischer Staat, über Syrien und den Jemen. «Wirklich gute Ergebnisse» erhofft sich Pompeo von den Debatten an diesem Donnerstag, wie er sagte. Weder er noch Czaputowicz aber beantworteten die entscheidende Frage: was konkret sie sich von dem Treffen erwarten. Normalerweise sind bei solchen Konferenzen Abschlusserklärungen weitgehend vorher ausgehandelt.
Nur ein Zirkus?
So aber wird es massgeblich um die öffentliche Wahrnehmung gehen – von einer PR-Veranstaltung ist die Rede. Der iranische Aussenminister Mohammed Jawad Sarif spricht gar von einem «Zirkus».
Ein Gewinner der Warschauer Zusammenkunft könnte indes Israels Premierminister Benjamin Netanyahu sein. Er soll mit hochrangigen Vertretern arabischer Staaten an einem Tisch sitzen und könnte so einmal mehr demonstrieren, dass Israels Isolation in der Region durchbrochen ist – und seine Einschätzung des Iran als Bedrohung weithin geteilt wird. Netanyahu hatte gestern allerdings mit drastischen Worten für Aufsehen gesorgt: In einem von seinem Büro verbreiteten Video sprach er von einem «Krieg» gegen den Iran. Sein Büro löschte das Video anschliessend und schwächte die Aussage ab.
@christoph - a co dla tych co nie znają niemieckiego i nie, nie mają najmniejszej ochoty się go uczyć? translator wyrzuca takie tłumaczenie że nadal nie wiem o co chodzi.
"Amerykanie rozważają m.in. ulokowanie na stałe w Poznaniu potężnego sztabu dowodzenia, na którego czele stanąłby dwu-, a może nawet trzygwiazdkowy generał" - donosi "Rzeczpospolita".
Gazeta informuje, że plany Waszyngtonu są bardzo poważne. Szczegóły mamy poznać już niebawem, gdy w Warszawie pojawi się wiceszef Pentagonu John Rood.
Jak czytamy, pojawienie się w Polsce generała wysokiej rangi zmieniłoby nieco specyfikę bazy w Wielkopolsce.
W razie zagrożenia, to ten wojskowy "byłby odpowiedzialny za koordynację działań USA na wschodniej flance NATO".
Wciąż poważnie dyskutowana jest również stała obecność amerykańskich sił powietrznych w Łasku i Mirosławcu oraz wojsk specjalnych w Krakowie.
Jak pisze gazeta, ambitniejsze plany okazały się możliwe po odejściu sekretarza obrony Jamesa Mattisa. Był on zdania, że w przypadku ataku ze strony Rosji wysunięte jednostki amerykańskie nie okażą się skuteczne.
Do wypadku doszło w miejscowości Trzebień na trasie A18 - informuje RMF FM. Bus z amerykańskimi żołnierzami z zjechał do rowu, pojazd dachował.
Na razie policja, nie potrafi stwierdzić z jakich powodów bus zjechał do rowu. Okoliczności wypadku będą badane przez służby.
W wyniku zdarzenia rannych zostało 7 pasażerów busa. To amerykańscy żołnierze, stacjonujący w Polsce. Ranni na miejscu są opatrywani, interweniował również śmigłowiec lotniczego pogotowia.
christoph napisal(a): moje Szwajcary piszą o drogim prezencie dla Polski i mówią o jednym wygranym, Bibi Netan jahu, który bez przeszkód i podejrzeń może pogadać se z Arabją Saudijską i innemi sąsiadami
Ależ oczywiście! Co prawda Thomas Wictor od lat już plecie, że od lat ZEA i KSA futrują Izraelowi kupę forsy za przygotowywanie teknologii, dzięki którym tworzą sobie oddziały super-żołnierzy, więc jakoś tam Bibi z MbS mogą se pogadać, choćby i przez Signal.
Swoją ścieżką, tyle się plecie o konieczności stworzenia w Polszcze niezwyciężonej artyleryi i nieprzeniknionej osłony ątyraketowej. Wszelako, idąc ścieżką super-żołnierzy z GCC zachęcałbym MON do osiągnięcia sytuacji, w której może być nam tylko lepiej, a polegającej na tem, że radzieckie rakety z Kaliningradu albo wogle nie wystartują, albo pomachają wesoło skrzydełkami i polecą na Leningrad, albo wreście przy próbie ataku na Polskę zastrajkuje kaliningradzka soldateska i zażąda niepodległości pod egidą Wujni i Nata.
Żenralmą, zachęcam ażeby myśleć kategoriami wieku nr 21, a nie przebrzmiałymi echami pancernych pięści, miażdżącej oporniki na swej drodze a panoszącemi się na Łuku Kurskiego i takim Wale Podmorskim.
christoph napisal(a): moje Szwajcary piszą o drogim prezencie dla Polski i mówią o jednym wygranym, Bibi Netan jahu, który bez przeszkód i podejrzeń może pogadać se z Arabją Saudijską i innemi sąsiadami
Ależ oczywiście! Co prawda Thomas Wictor od lat już plecie, że od lat ZEA i KSA futrują Izraelowi kupę forsy za przygotowywanie teknologii, dzięki którym tworzą sobie oddziały super-żołnierzy.
Pieniądze nie są w stanie walczyć, tylko ludzie. Musieliby być strasznie głupi, by coś takiego robić zamiast to rozwijać u siebie.
Są strasznie głupi. W końcu to ich szejkowie sprzedali większość ziemi w Palestynie Żydom zanim tam powstał Izrael. Mają ludzi w dupie i w tym są podobni do bolszewików.
christoph napisal(a): moje Szwajcary piszą o drogim prezencie dla Polski i mówią o jednym wygranym, Bibi Netan jahu, który bez przeszkód i podejrzeń może pogadać se z Arabją Saudijską i innemi sąsiadami
Ależ oczywiście! Co prawda Thomas Wictor od lat już plecie, że od lat ZEA i KSA futrują Izraelowi kupę forsy za przygotowywanie teknologii, dzięki którym tworzą sobie oddziały super-żołnierzy.
Pieniądze nie są w stanie walczyć, tylko ludzie. Musieliby być strasznie głupi, by coś takiego robić zamiast to rozwijać u siebie.
No przecież ludzi mają swoich.
Z know-howem też jest tak, że trzeba go kupić, przynajmniej na początku, a potem różne tam offsety, licencje i rozwijanie u siebie.
Giulio Douhet, włoski generał lotnictwa wykoncypował w l. 30 teorię, że odpowiednio wyposażone (latająca forteca, np. wg tej koncepcji był pierwotnie budowany B-17 ) lotnictwo strategiczne będzie samo wygrywać wojny. Była to ówcześnie koncepcja bardzo modna i uznawana za nowoczesną. Jednak, o ile Douhet przewidział powstanie lotnictwa strategicznego, to pomylił się co do jego roli w nowoczesnej wojnie. Okazało się że naloty dywanowe nie są samograjem, oraz że i tak trzeba było przeciwnika mozolnie wydobywać "na piechotę" z różnych zakamarków. Ba, nawet trzeba było te bombowce opatrzyć solidną eskortą myśliwską, żeby w ogóle to coś dawało.
Imho wszystko sprowadza się do jednego pytania - czy ewentualny atak na Polskę będzie równoznaczny z wypowiedzeniem wojny USA. Jesli tak - nie ma się co martwić, bo nikt, a na pewno nie Rosja, tego nie zaryzykuje. Jeśli nie (albo przynajmniej się tak będzie wydawało) - no to mamy problem. Moim zdaniem mamy tak czy inaczej - Trump nie będzie wieczny, prędzej czy później przyjdzie po nim jakaś obamopodobna lewacka ciota. Stąd nie mamy innego wyjścia niż długofalowo się zbroić, od rakiet, obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, po lotnictwo, artylerię i marynarkę. A wywiad i kontrwywiad to już chyba w ogóle w najgorszym stanie jest - i to jest największy problem.
Z rozczarowania mieszkańców na Facebooku powstała grupa "NIE dla Fort Trump w Powidzu". Liczy niespełna 300 fanów. Wrzucają tam linki z wypadków drogowych i zdjęcia dokumentujące inwestycję. Aferę dostrzegł już rosyjski portal propagandowy Sputnik News. Artykuł o Powidzu zatytułował w swoim stylu "USA rozprawią się z chronionymi lasami w Polsce".
- Jak za Sputnikiem o wycince napisał lokalny portal, tekst od razu zaczęły komentować ruskie trolle internetowe - wskazuje publikację pan Tomasz, właściciel gospodarstwa agroturystycznego. - Jesteśmy pogodzeni, że strategiczna sprawa bezpieczeństwa Polski wymaga budowy tej bazy. Amerykanie muszą jednak zainwestować w dobre relacje z nami, inaczej będzie problem - dodaje. I on mówi, że we wsi dochodziło do utarczek z amerykańskimi żołnierzami. Oficer prasowy jednostki nie chciał jednak tego komentować.
Podkreśla, że mieszkańcy liczyli na korzyści ekonomiczne. Na razie zarobiły pensjonaty, goszcząc przez zimę polskie ekipy budowlane, pracujące w bazie. Ponadto przy jednostce powstało pięć barów z amerykańskimi hamburgerami. Zarejestrowano nawet 20 taksówek, których nigdy w Powidzu nie było. Przeważają jednak uciążliwości. Wojskowi zapowiedzieli, że zamkną drogę do Strzałkowa. To popularny skrót do autostrady A2, Poznania i Konina.
Wójt czeka na miliony
Jakub Gwit, wójt Powidza chce rekompensat finansowych za prowadzoną inwestycję. Poprosił o 14 mln zł dofinansowania na pilną rozbudowę kanalizacji. Ostrzega, że sieć kanalizacyjna i oczyszczalnia ścieków działają już na maksimum swoich możliwości. Jeśli obsada bazy ma być zwiększona o 2 tys. żołnierzy, trzeba najpierw zwiększyć wydajność urządzeń.
- Gmina Powidz i inne samorządy prowadzą dialog z administracją państwową w celu podołania nowym wyzwaniom w związku z rozwojem bazy, w tym w zakresie wodociągów, kanalizacji i dróg. Zależy nam, żeby działania związane z rozwojem bazy miały charakter zrównoważony, uwzględniający przyrodniczo-turystyczny charakter gminy - odpisał na pytania WP Jakub Gwit.
Wspomina, że kilkaset sojuszniczych samochód i ciężarówek jest zwolnionych z opłat transportowej, co wynika z międzynarodowych umów. Tymczasem polskie wojsko przez wiele lat płaciło gminie na korzystanie z lokalnych dróg.
Doradca Trumpa krytykuje nowy podatek rządu PiS. "Polska idzie w złym kierunku"
PAP
dzisiaj 14:08 148 897
Podatek cyfrowy, który chce wprowadzić rząd PiS od 2020 r., nie podoba się doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa.
Wprowadzenie podatku cyfrowego może być jednym z czynników, który może ograniczyć napływ bezpośrednich inwestycji do Polski - ocenił we wtorek w Warszawie Kevin Hassett, szef Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta USA Donalda Trumpa. Rząd myśli o opodatkowaniu internetowych gigantów, takich jak Google, czy Amazon od 2020 r.
"Jest ryzyko, że Polska idzie w złym kierunku, jeżeli zacznie odstraszać bezpośrednie inwestycje zagraniczne, które stanowią siłę napędową kraju. Jako przykład posłużyć może dyskusja o podatku cyfrowym (...), dlaczego uderzać w amerykańskie firmy internetowe dokuczliwym podatkiem cyfrowym, który na dodatek jest trudny w egzekucji?" - powiedział Hassett.
I(...)
Jak mówił, "kapitał jest mobilny, idzie tam, gdzie można zarobić najwięcej pieniędzy, gdzie są największe zyski".
Wskazał na dużą konkurencyjność polskiej gospodarki. Dodał, że ok. 60 proc. polskiego eksportu pochodzi "z fabryk, w których udziały mają zagraniczni inwestorzy". Podkreślił, że Polska jest zatem "niesamowicie atrakcyjnym miejscem dla zagranicznego kapitału". "Niewiele jest miejsc na świecie, które są dziś równie atrakcyjne dla inwestorów z zagranicy jak Polska" - podkreślił.
Coś się panu doradcy poebałło. Przecie podatek elektronowy to nie jest podatek od kapitału, który się przez pomyłkę przypałętał do Tenkraju, bo go zwiodło słodkie oblicze Thusku, a jak obaczy Złego Kaczora to ucieknie do Namibii czy tam Libii. To jest podatek od hajsu, który Google łoi w Polszcze, nic w Polszcze nie inwestując, nikogo nie zatrudniając i wogle, a tylko łojąc.
To jest dobry podatek, bo ma on tę zaletę, że Google musi w Polszcze łoić, gdyż z tego żyje. Pytanie, jak włożyć rurkę do strumienia hajsu i jak się zassać.
Duda znów odwiedzi Biały Dom. To część większej układanki Andrzej Duda w czerwcu znów spotka się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Ale chodzi nie tylko o Fort Trump. To część gry Waszyngtonu o Europę Środkową z Chinami. Duda może spodziewać się nacisków w sprawie Huawei.
Do spotkania prezydentów dojdzie podczas wizyty prezydenta w USA w dniach 11-16 czerwca. Pierwotnie Duda miał odwiedzić Dolinę Krzemową. Teraz do planu doszła wizyta na wschodnim wybrzeżu.
Według początkowych doniesień, w Waszyngtonie obaj przywódcy i ich delegacje miałyby odbyć decydującą rundę rozmów na temat "Fortu Trump", czyli zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, tak by decyzja mogła zostać ogłoszona podczas wizyty Trumpa w Polsce z okazji 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej.
Ale o sfinalizowanie rozmów do tego czasu będzie trudno, a obecność Trumpa w Warszawie nie jest pewna. Dlatego znaczenie wizyty może być szersze. Czerwcowa wizyta Dudy będzie ostatnią w serii waszyngtońskich rozmów przywódców Grupy Wyszehradzkiej na przestrzeni kilku tygodni.
A jeśli się rozchodzi o amerykańskie protesty przeciw opodatkowaniu ich gigantów internetowo - handlowych to niech se protestują. A co niby ten doradca ma gadać? Kto mu płaci? Niech każdy robi swoje i pilnuje swoich interesów. Na 99% pogadają i się Google z Amazonem posuną w tych podatkach trochę. Negocjacje teraz są o ile.
Przeważająca większość roszczeń obywateli amerykańskich z okresu Holokaustu nie była objęta porozumieniem odszkodowawczym z 1960 roku. W lipcu 1960 Stany Zjednoczone podpisały umowę z Polską, na mocy której rząd polski przejął odpowiedzialność za wypłatę odszkodowań dla obywateli amerykańskich, którzy byli obywatelami amerykańskimi w czasie, gdy ich majątek w Polsce był upaństwowiony przez ówczesny rząd komunistyczny. Obywatele polscy, których majątek został zajęty w czasach Holocaustu, a którzy później wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i stali się obywatelami amerykańskimi lub których potomkowie stali się obywatelami amerykańskimi, nie są objęci umową z 1960 roku./blockquote>
Nie wiem gdzie więc zadam tu. Losie czy słyszałeś coś o akcji w latach '90 paru banków (m.innymi AP Morgan) które odkapitalizowały Japonię ? A jednym ze składników wyciągnięcia pieniędzy był instrument, który ogólnie opierał się na zakładzie, że gospodarka japońska upadnie/nie upadnie ? I upadła, a jak, nasze opcje to pikuś przy tym.
Peem tak, nie zdawałem sobie sprawy jak Japonia jest wielka gospodarczo nawet teraz i jaka była zanim Amerykanie nie zadziałali swego czasu. Musieli.
Komentarz
http://foxmulder2.blogspot.com/2019/02/przeciw-duporealizmowi.html
Selbst Mitveranstalter Polen, nach den Worten von Aussenminister Jacek Czaputowicz einer der engsten Verbündeten von Trumps Amerika, müht sich nach Kräften, den Eindruck einer Anti-Iran-Konferenz zu vermeiden. Polen unterstütze das Atomabkommen, sagte er, und stimme nicht mit dem Ansatz der amerikanischen Iranpolitik überein. Der Iran hatte zuvor den polnischen Botschafter in Teheran ins Aussenministerium einbestellt.
Sollte ursprünglich über die Weiterverbreitung von Raketen, Terrorismusunterstützung und andere Dinge mehr geredet werden, die Washington dem Iran vorwirft, wird jetzt vor allem auf Drängen Polens auch über den Friedensprozess in Nahost diskutiert, über den Kampf gegen die Terrormiliz Islamischer Staat, über Syrien und den Jemen. «Wirklich gute Ergebnisse» erhofft sich Pompeo von den Debatten an diesem Donnerstag, wie er sagte. Weder er noch Czaputowicz aber beantworteten die entscheidende Frage: was konkret sie sich von dem Treffen erwarten. Normalerweise sind bei solchen Konferenzen Abschlusserklärungen weitgehend vorher ausgehandelt.
Nur ein Zirkus?
So aber wird es massgeblich um die öffentliche Wahrnehmung gehen – von einer PR-Veranstaltung ist die Rede. Der iranische Aussenminister Mohammed Jawad Sarif spricht gar von einem «Zirkus».
Ein Gewinner der Warschauer Zusammenkunft könnte indes Israels Premierminister Benjamin Netanyahu sein. Er soll mit hochrangigen Vertretern arabischer Staaten an einem Tisch sitzen und könnte so einmal mehr demonstrieren, dass Israels Isolation in der Region durchbrochen ist – und seine Einschätzung des Iran als Bedrohung weithin geteilt wird. Netanyahu hatte gestern allerdings mit drastischen Worten für Aufsehen gesorgt: In einem von seinem Büro verbreiteten Video sprach er von einem «Krieg» gegen den Iran. Sein Büro löschte das Video anschliessend und schwächte die Aussage ab.
https://www.deepl.com/pl/translator
Gazeta informuje, że plany Waszyngtonu są bardzo poważne. Szczegóły mamy poznać już niebawem, gdy w Warszawie pojawi się wiceszef Pentagonu John Rood.
Jak czytamy, pojawienie się w Polsce generała wysokiej rangi zmieniłoby nieco specyfikę bazy w Wielkopolsce.
W razie zagrożenia, to ten wojskowy "byłby odpowiedzialny za koordynację działań USA na wschodniej flance NATO".
Wciąż poważnie dyskutowana jest również stała obecność amerykańskich sił powietrznych w Łasku i Mirosławcu oraz wojsk specjalnych w Krakowie.
Jak pisze gazeta, ambitniejsze plany okazały się możliwe po odejściu sekretarza obrony Jamesa Mattisa. Był on zdania, że w przypadku ataku ze strony Rosji wysunięte jednostki amerykańskie nie okażą się skuteczne.
Do wypadku doszło w miejscowości Trzebień na trasie A18 - informuje RMF FM. Bus z amerykańskimi żołnierzami z zjechał do rowu, pojazd dachował.
Na razie policja, nie potrafi stwierdzić z jakich powodów bus zjechał do rowu. Okoliczności wypadku będą badane przez służby.
W wyniku zdarzenia rannych zostało 7 pasażerów busa. To amerykańscy żołnierze, stacjonujący w Polsce. Ranni na miejscu są opatrywani, interweniował również śmigłowiec lotniczego pogotowia.
Swoją ścieżką, tyle się plecie o konieczności stworzenia w Polszcze niezwyciężonej artyleryi i nieprzeniknionej osłony ątyraketowej. Wszelako, idąc ścieżką super-żołnierzy z GCC zachęcałbym MON do osiągnięcia sytuacji, w której może być nam tylko lepiej, a polegającej na tem, że radzieckie rakety z Kaliningradu albo wogle nie wystartują, albo pomachają wesoło skrzydełkami i polecą na Leningrad, albo wreście przy próbie ataku na Polskę zastrajkuje kaliningradzka soldateska i zażąda niepodległości pod egidą Wujni i Nata.
No przecież ludzi mają swoich.
Z know-howem też jest tak, że trzeba go kupić, przynajmniej na początku, a potem różne tam offsety, licencje i rozwijanie u siebie.
Podobnież jenerał Sikorski lepiej tę wojnę przewidział, nawet książkę zawczasu napisał pt. „Przyszła wojna”.
Jeśli nie (albo przynajmniej się tak będzie wydawało) - no to mamy problem.
Moim zdaniem mamy tak czy inaczej - Trump nie będzie wieczny, prędzej czy później przyjdzie po nim jakaś obamopodobna lewacka ciota. Stąd nie mamy innego wyjścia niż długofalowo się zbroić, od rakiet, obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, po lotnictwo, artylerię i marynarkę.
A wywiad i kontrwywiad to już chyba w ogóle w najgorszym stanie jest - i to jest największy problem.
Z rozczarowania mieszkańców na Facebooku powstała grupa "NIE dla Fort Trump w Powidzu". Liczy niespełna 300 fanów. Wrzucają tam linki z wypadków drogowych i zdjęcia dokumentujące inwestycję. Aferę dostrzegł już rosyjski portal propagandowy Sputnik News. Artykuł o Powidzu zatytułował w swoim stylu "USA rozprawią się z chronionymi lasami w Polsce".
- Jak za Sputnikiem o wycince napisał lokalny portal, tekst od razu zaczęły komentować ruskie trolle internetowe - wskazuje publikację pan Tomasz, właściciel gospodarstwa agroturystycznego. - Jesteśmy pogodzeni, że strategiczna sprawa bezpieczeństwa Polski wymaga budowy tej bazy. Amerykanie muszą jednak zainwestować w dobre relacje z nami, inaczej będzie problem - dodaje. I on mówi, że we wsi dochodziło do utarczek z amerykańskimi żołnierzami. Oficer prasowy jednostki nie chciał jednak tego komentować.
Podkreśla, że mieszkańcy liczyli na korzyści ekonomiczne. Na razie zarobiły pensjonaty, goszcząc przez zimę polskie ekipy budowlane, pracujące w bazie. Ponadto przy jednostce powstało pięć barów z amerykańskimi hamburgerami. Zarejestrowano nawet 20 taksówek, których nigdy w Powidzu nie było. Przeważają jednak uciążliwości. Wojskowi zapowiedzieli, że zamkną drogę do Strzałkowa. To popularny skrót do autostrady A2, Poznania i Konina.
Wójt czeka na miliony
Jakub Gwit, wójt Powidza chce rekompensat finansowych za prowadzoną inwestycję. Poprosił o 14 mln zł dofinansowania na pilną rozbudowę kanalizacji. Ostrzega, że sieć kanalizacyjna i oczyszczalnia ścieków działają już na maksimum swoich możliwości. Jeśli obsada bazy ma być zwiększona o 2 tys. żołnierzy, trzeba najpierw zwiększyć wydajność urządzeń.
- Gmina Powidz i inne samorządy prowadzą dialog z administracją państwową w celu podołania nowym wyzwaniom w związku z rozwojem bazy, w tym w zakresie wodociągów, kanalizacji i dróg. Zależy nam, żeby działania związane z rozwojem bazy miały charakter zrównoważony, uwzględniający przyrodniczo-turystyczny charakter gminy - odpisał na pytania WP Jakub Gwit.
Wspomina, że kilkaset sojuszniczych samochód i ciężarówek jest zwolnionych z opłat transportowej, co wynika z międzynarodowych umów. Tymczasem polskie wojsko przez wiele lat płaciło gminie na korzystanie z lokalnych dróg.
PAP
dzisiaj 14:08 148 897
Podatek cyfrowy, który chce wprowadzić rząd PiS od 2020 r., nie podoba się doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa.
Wprowadzenie podatku cyfrowego może być jednym z czynników, który może ograniczyć napływ bezpośrednich inwestycji do Polski - ocenił we wtorek w Warszawie Kevin Hassett, szef Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta USA Donalda Trumpa. Rząd myśli o opodatkowaniu internetowych gigantów, takich jak Google, czy Amazon od 2020 r.
"Jest ryzyko, że Polska idzie w złym kierunku, jeżeli zacznie odstraszać bezpośrednie inwestycje zagraniczne, które stanowią siłę napędową kraju. Jako przykład posłużyć może dyskusja o podatku cyfrowym (...), dlaczego uderzać w amerykańskie firmy internetowe dokuczliwym podatkiem cyfrowym, który na dodatek jest trudny w egzekucji?" - powiedział Hassett.
I(...)
Jak mówił, "kapitał jest mobilny, idzie tam, gdzie można zarobić najwięcej pieniędzy, gdzie są największe zyski".
Wskazał na dużą konkurencyjność polskiej gospodarki. Dodał, że ok. 60 proc. polskiego eksportu pochodzi "z fabryk, w których udziały mają zagraniczni inwestorzy". Podkreślił, że Polska jest zatem "niesamowicie atrakcyjnym miejscem dla zagranicznego kapitału".
"Niewiele jest miejsc na świecie, które są dziś równie atrakcyjne dla inwestorów z zagranicy jak Polska" - podkreślił.
To jest dobry podatek, bo ma on tę zaletę, że Google musi w Polszcze łoić, gdyż z tego żyje. Pytanie, jak włożyć rurkę do strumienia hajsu i jak się zassać.
Andrzej Duda w czerwcu znów spotka się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Ale chodzi nie tylko o Fort Trump. To część gry Waszyngtonu o Europę Środkową z Chinami. Duda może spodziewać się nacisków w sprawie Huawei.
Do spotkania prezydentów dojdzie podczas wizyty prezydenta w USA w dniach 11-16 czerwca. Pierwotnie Duda miał odwiedzić Dolinę Krzemową. Teraz do planu doszła wizyta na wschodnim wybrzeżu.
Według początkowych doniesień, w Waszyngtonie obaj przywódcy i ich delegacje miałyby odbyć decydującą rundę rozmów na temat "Fortu Trump", czyli zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, tak by decyzja mogła zostać ogłoszona podczas wizyty Trumpa w Polsce z okazji 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej.
Ale o sfinalizowanie rozmów do tego czasu będzie trudno, a obecność Trumpa w Warszawie nie jest pewna. Dlatego znaczenie wizyty może być szersze. Czerwcowa wizyta Dudy będzie ostatnią w serii waszyngtońskich rozmów przywódców Grupy Wyszehradzkiej na przestrzeni kilku tygodni.
Jak to mogą zrobić?
I skąd wiedzą że mnie warto podglądać?
Peem tak, nie zdawałem sobie sprawy jak Japonia jest wielka gospodarczo nawet teraz i jaka była zanim Amerykanie nie zadziałali swego czasu. Musieli.