Skip to content

Postępy postępu

1454648505170

Komentarz

  • Omamo! X_X
  • edytowano October 2022
    szaleństwo, tylko gdzie jest granica tego szaleństwa?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    A jak się kamuflowałeś podczas wizyty nadzorców?
    Przecież to proste. Na forumkach zamiast przedstawiać się X Y (nazwisko zmienione) podaje Peterman. Najwyraźniej PayPal nie ma jeszcze sztywnego łącza z ubecją, żeby ustalić, że X Y to w istocie Peterman.
    Tajest!
  • Jak mawiają źli ludzie, go woke, go broke. Za NZZ:

    Malejąca publiczność: w zuryskim Schauspielhaus brakuje widzów. Tylko 72 procent wszystkich abonamentów zostało odnowionych na bieżący sezon, jak podał niedawno "NZZ am Sonntag". Skąd bierze się ta zmiana? Faktem jest, że najważniejszy teatr w Szwajcarii, jak sam przyznaje, poświęcił się całkowicie różnorodności - i według wewnętrznego badania, nie wszystkim widzom się to podoba.
  • Tam, różnorodość, ja wykluczam kupno biletu jeśli:
    - na scenie używa się słów uważanych za wulgarne,
    - na scenie aktorzy się obnażają,
    - sztuka jest uwspócześnioną klasyką,
    gdyż, albowiem, poniweaż, te środki ekspresji mnie nie szokują przez co nie wywołują zamierzonego efektu percepcyjnego, ponadto mam wrażenie, że mają tuszować niewydolność na polu scenografi i gry aktorskiej oraz nie są kompatybilne z moim poczuciem estetyki.

    Strach się bać jak wygląda różnorodność ...
  • Teatr dziś to kompletna nisza i w ogóle trochę taki snobizm bez znaczenia jak golenie się brzytwą. Można ale po co? Były na tym forum spory o filmy albo seriale, ale czy był jakiś spór o przedstawienie teatralne poza może właśnie komunikatami, że gdzieś tam latali goło po scenie.

    Jak ktoś widział w ciągu ostatnich lat jakieś przedstawienie które go albo wzruszyło albo dało do myślenia to może niech się teraz przyzna i opowie.
  • Arszenik i stare koronki, przeróbka Marianowicza i Minkiewicza farsy Kesselringa, moim zdaniem lepsza niż oryginał. Teatr TV z roku 1975.
  • Koncert piosenki francuskiej w wykonaniu Grand Orkiestry z Odessy. Przeboje z ostatnich 60 lat. Przyznaję że wzruszenie pogłębiał fakt że było to 23 lutego.
  • kolacja na cztery ręce z Trelą Wilhelmim i Gajosem
    ale to teatr tvdostałem płytke od jednego forumowicza z fR
  • W ciągu ostatnich lat nic ale "Wesele" w reż. Wajdy w Starym to był jeden z dwóch spektakli mojego życia bo to było "to co mi w duszy gra i to co w swoich widzę snach" Jako Polce z Krakowa z przodkami z "podkrakowa"
    Scenografia, teatralny przepych strojów krakowskich, choreografia, ekspresja aktorów 110% imersji byłam 2 x i dwa razy wyrwało mnie z rzeczywistości.

    Drugi zaś to spektakl w Gardzienicach "Żniwa" ale to w sumie było jakieś parateatralne misterium życia, obfitości i wdzięczności dla świata wystawione w stodole.
    (i guzik mnie obchodzi, że po 2x latach wyszło, ze derehtor molestował ahtorki)
  • W sumie to, jako niebywający w teatrze, chciałem się zapytać, czy w ogóle wystawia się jeszcze klasyczne sztuki w "oryginalnej", nieuwspółcześnionej/"nowoodczytanej" postaci?
  • los napisal(a):
    Teatr TV z roku 1975.
    No tak, sprzed 50 lat. A sztuka jeszcze starsza
    christoph napisal(a):
    kolacja na cztery ręce z Trelą Wilhelmim i Gajosem
    1990. 30 lat
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    W ciągu ostatnich lat nic
    A mnie zasadniczo chodziło nie o nowe inscenizacje których jak widać też nie widać, ale o nowe sztuki które proponują coś ciekawego, inspirują prowokują dyskusje i tak dalej.
  • Zapraszam do Londynu albo NJorku.
  • Ostatnie lata: 2012-2022
  • adamstan napisal(a):
    W sumie to, jako niebywający w teatrze, chciałem się zapytać, czy w ogóle wystawia się jeszcze klasyczne sztuki w "oryginalnej", nieuwspółcześnionej/"nowoodczytanej" postaci?
    A w ogóle da się Szekspira zagrać w oryginalnej postaci? Oryginalnie to oni tam gadają godzinami i szczęście jak raz na godzinę ktoś kogoś dźgnie jakimś rapierem. Bo na ogół dopiero po 4-5 godzinach gadania jest naparzanie i zaraz koniec.

    W zasadzie co z klasyki wystawia się bez żadnych skrótów? Pamiętam że podobał mi się bardzo Mieszczanin szlachcicem z Kobielą (TV oczywiście), a potem sprawdziłem tekst. Nie wiem czy 1/3 została, może nawet mniej. Jakby zachować oryginalnie całość to nawet Kobiela nie dałby rady tego uratować.
  • edytowano October 2022
    Tomek napisal(a):
    adamstan napisal(a):
    W sumie to, jako niebywający w teatrze, chciałem się zapytać, czy w ogóle wystawia się jeszcze klasyczne sztuki w "oryginalnej", nieuwspółcześnionej/"nowoodczytanej" postaci?
    A w ogóle da się Szekspira zagrać w oryginalnej postaci? Oryginalnie to oni tam gadają godzinami i szczęście jak raz na godzinę ktoś kogoś dźgnie jakimś rapierem. Bo na ogół dopiero po 4-5 godzinach gadania jest naparzanie i zaraz koniec.

    W zasadzie co z klasyki wystawia się bez żadnych skrótów? Pamiętam że podobał mi się bardzo Mieszczanin szlachcicem z Kobielą (TV oczywiście), a potem sprawdziłem tekst. Nie wiem czy 1/3 została, może nawet mniej. Jakby zachować oryginalnie całość to nawet Kobiela nie dałby rady tego uratować.
    No i tu poniekąd wylazła moja nieuświadomiona nawet ignorancja.

    W każdym razie nie chodziło mi o skróty, a o "nowe interpretacje", "unowocześnienia", zmianę czasu/miejsca akcji itp. - czyli luźne nawiązania, mające z oryginałem wspólny głownie tytuł ;)

    A nieco żartobliwie - jak już skróty i reinterpretacje, to moim fanem jest Szybki Makbet Potemów ;)


    - Witaj Zosieńko!
    - Sam se otwórz!
  • Dobry teatron? Mój synal twierdzi, że "Zemsta" Redbada Klynstry to najlepszy polski film, jaki oglądał. 2020.

    https://teatrtv.vod.tvp.pl/46742842/zemsta-rez-r-klynstrakomarnicki
  • Dobrze zrobiona. Ale Zemstę trudno skiepścić.
  • Zemsta. 200 lat do tyłu. Współczesną sztukę, tak 10-20 lat, poproszę, która bawi lub uczy albo w ogóle coś.
  • edytowano October 2022
    A u Klynstry w teatrze (tzn. Teatr Osterwy Lublin) ostatnio widziałem całkiem sprawnie przygotowane i śmiesznie (czyli prawidłowo ) zagrane " Czego nie widać" Michaela Frayna. Młodsze od Zemsty ale starsze niż 20 lat (lata 80.)
  • "Someone Who'll Watch Over Me", ale ma ze30 lat więc nadal się nie nadaje ;)
  • Mi podobał się współczesny „Ojciec” Zellera w Ateneum.

    Było sfilmowane z Hopkinsem , ale nie widziałem



  • Zima napisal(a):
    Mi podobał się współczesny „Ojciec” Zellera w Ateneum.

    Było sfilmowane z Hopkinsem , ale nie widziałem



    Film dobry. Ale widocznie autor też podziela moją opinię, że teatr to martwa nisza, więc przerobił swoją sztukę na scenariusz żeby dotrzeć do ludzi.
  • Tomku czas na Ciebie, powiedz co warto co nie jest martwa niszą a krynicą kultury zasilającą umysły?!?!
    Zaznaczam jednakże z serialami rozprawił się tu onegdaj Jorge więc serial odpada co pozostaje gra komputerowa gdzie budujemy w czasie rzeczywistym, fabuły, światy i narracje?
  • Św. Tomasz z Akwenu daje radę, choć przy angelologii trzeba się trochę skupić.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Tomku czas na Ciebie, powiedz co warto co nie jest martwa niszą a krynicą kultury zasilającą umysły?!?!
    Cały czas są dobre filmy i książki. Nawet wyżej napisałem, że film "Ojciec" jest dobry. I polecam. A z książek przeczytałem ostatnio Empuzjon Tokarczuk. Ale polecam tak średnio. Ani się nie zachwyciłem ani nie oburzyłem. Z tym że czytałem w okolicznościach wagonowych i na te okoliczności było to w sam raz.

  • edytowano October 2022
    Język niemiecki zwija się w pretzelek pod wpływem aktywizmu Ludu Alfabetu:
    Nicht jede:r ist dafür gemacht, viele Überstunden zu leisten.
    Konsequenzen für Arbeitgebende
    Der/die Arbeitgeber:in bekommt somit nur das, was er/sie auch bezahlt hat.
    Nawet nieznający języka poetów i filozofów dostrzeże, jaka szajba. To przecież zwykły artykuł prasowy, cichcem zamieniony w wykład Potwora Dżendera. Tytułem komentarza dodam, że słowo "pracodawca", jako historycznie obciążone pojawia się raz jako "[osoba] dająca pracę", raz jako "pracodawca/czyni".

    Ciekawe, co na to Deepl:

    Nie każdy:r jest zmuszony do pracy w dużej ilości nadgodzin.
    Konsekwencje dla pracodawców
    Pracodawca dostaje tylko to, za co zapłacił.
    A proszę, głupieje tylko na hasło "każda:y".
  • loslos
    edytowano October 2022
    Nuale tak jest też po polsku i to od zawsze:

    Każdy/a pracownik/ca zobowiązany/a jest do zamykania okien po zakończeniu pracy.
  • Okej, ale to w jakichści leguraminach czy tam zarządzeniach, ale nie po ludzku.
  • edytowano October 2022
    -- W męskiej toalecie w stuttgarckim ratuszu zainstalowali dystrybutor tamponów i podpasek!
    -- A co pan robił w męskiej toalecie?

    https://www.bild.de/regional/stuttgart/stuttgart-aktuell/stuttgarter-rathaus-wirbel-um-tampon-automat-im-herren-klo-81659132.bild.html
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.