Mruk napisal(a): Marcin Palade @MarcinPalade Jak szaleć to szaleć. Skoczyłem jeszcze do sklepu po słodkości. Strasznie drogo w tej naszej stolicy. Kto to słyszał, żeby duża paczka Rafaello była po 55 zł? Mając stówę w kieszeni mogłem sobie pozwolić tylko na wino Sofia po 31 zł. 20:03 - 21 paź 2018 z: Warszawa, Polska
nieźle, Sofia to jeszcze za komuny była, przywieźli nowe czy to jeszcze stare zapasy?
Maria napisal(a): Zła wiadomość (ale głównie prywata;) - moje biedne dziecko z zaciśniętymi zębami musi teraz zliczać te wyniki Czaskowskiego. :-L
ma termos z herbata? +
Oczywiście! Przecież będzie tam kiblować całą noc. Dopiero sąd ich wypuści. Niech siedzi i dopilnuje liczenia. Jest twarda. Wytrzyma. Całonocne balangi znosi bez bólu Tylko tego Czaskowskiego, cholera ...
widać charakterystyczne dla wyborów samorządowych przepływy elektoratu miedzy PiS-PSL. Dodam , że PSL jest najlepiej zorganizowaną marketingowo i personalnie partią w terenie do rad i sejmików
Co ciekawe identyczny wzajemny poziom przepływu między PO a PiS:
randolph napisal(a): Inaczej należałoby zakładać schizofrenię wyborców głosujących równocześnie na Zdanowską i PiS do sejmików. W ich podłą bądź cyniczną naturę mogę łatwo uwierzyć, ale w schizofrenię już nie.
W Warszawie byli tacy, co głosowali na PiS do rady dzielnicy, a w prezydenckich na Trzaskowskiego.
Jeżeli wyniki się utrzymają to PiS odniósł duże zwycięstwo. Kaczyński jednak zna sie na polityce i rozumie z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia między Odrą a Bugiem
raste napisal(a): Jeżeli wyniki się utrzymają to PiS odniósł duże zwycięstwo. Kaczyński jednak zna sie na polityce i rozumie z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia między Odrą a Bugiem
Nie. Najwyżej umiarkowane. A jak nie odbije chociaż 2-3 sejmików to w zaadzie żadne.
randolph napisal(a): Znaleźć zdanie przez kogoś wypowiedziane to jedno. Twierdzić explicite, że jednostkowa wypowiedź jest poglądem podzielanym przez ogół lub opisać, żeby tak zabrzmiało - to już inne kalosze i zarazem unikalna specjalizacja Kolegi, którego należy cenić za rozmaite rzeczy ale za tę - nie.
Pogląd był wypowiedziany pewnie więcej niż raz, to raz , dwa nie znalazłem jakiejś istotnej polemiki, trzy ja nie napisałem, że "wszyscy na forum tak uważają", tylko Kolega napisał, że takie stwierdzenie "nigdy nie padło". Nigdy to dla mnie nigdy, mało to mało itd. Nigdy = literalne zero, nigdy Murzyn nie grał w reprezentacji Polski w piłkę to zdanie fałszywe, nawet jeśli grał tylko jeden. Na forum pisuje - pisuje, a niekoniecznie pisze codziennie - nawet do kilkudziesięciu użytkowników. A w konkretnym temacie, takim czy innym, wypowiada się często najwyżej kilku. Oczywiście nie wiemy do końca co myśli reszta, ale brak polemiki to też jakiś sygnał.
Choć z drugiej strony... ja muszę przyznać, że jak zacząłem na postforumowych grupkach robić ankiety to w paru tematach wynik odbiegał od dominującego nurtu wypowiedzi.
To - jak się chwilę zastanowić - nie jest takie dziwne. Silne struktury terenowe, podczas gdy PiS ma krótką ławkę. Oraz prosta a skuteczna taktyka wpuszczania na listy lokalnych bezpartyjnych społeczników. Ludzie głosują na osobę, przy okazji liftując listę partyjną.
Partia kadrowa i pokemony na najniższych szczeblach. Zamiast nawijać o Bawarii, wódz mógł to wdrożyć w 2010 roku.
Dokładnie. Krotka ławka, brak lokalnych spoleczników jt na życzenie. To pisowska (kaczynska) polityka kadrowa.
Maria napisal(a)Otóż wściekle na PiS babsztyle pci wszelkiej poleciały głosiować, nawet ciągając ledwo nożynkami, co widziałam na własne oczy i mogę zaświadczyć (znam tych ludzi), a mohery pokazały dziadziusiowi środkowy paluszek i ... zostały w domciu. Słodko-gorzka zemsta (tak, tak - być może na na złość babci... ) za upokorzenie ukochanej Bełatki i postawienie na jej miejsce cyborga.
Rób tak dziadziu dalej, za rok też będziesz robił dobrą minę. Że wygraliśmy, może nawet jednym albo i dwoma punktami więcej. Tyle, że już bez większości parlamentarnej.
nie tyle upokorzenie bełatki ale upokorzenie twardego elektoratu, ktory probowalby zrozumiec gdyby chciano mu wytlumaczyc. Zamiast tego pokazano mu faka i wzmożono młotkowanie w pistv ( to młotkowanie po wyniesieniu matoluszka było skierowane przede wszystkim w stronę nieprzekupnego twardego elektoratu, co wzmogło owo upokorzenie jeszcze bardziej)
raste napisal(a): Jeżeli wyniki się utrzymają to PiS odniósł duże zwycięstwo. Kaczyński jednak zna sie na polityce i rozumie z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia między Odrą a Bugiem
Nie. Najwyżej umiarkowane. A jak nie odbije chociaż 2-3 sejmików to w zaadzie żadne.
JamesBlond napisal(a):
raste napisal(a): Jeżeli wyniki się utrzymają to PiS odniósł duże zwycięstwo. Kaczyński jednak zna sie na polityce i rozumie z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia między Odrą a Bugiem
Nie. Najwyżej umiarkowane. A jak nie odbije chociaż 2-3 sejmików to w zaadzie żadne.
A kloega widział już jakieś wybory samorządowe czy urodził się wczoraj?
Jeżeli wyniki się utrzymają to PiS odniósł duże zwycięstwo. Kaczyński jednak zna sie na polityce i rozumie z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia między Odrą a Bugiem
Nie liczy się tak bardzo bezwzględny wynik procentowy, jak fakt, ze Platfusy depczą po piętach mając tylko parę procent mniej. Partia do cna skompromitowana, obnażona w mediach nagraniami z Sowy, aferami Amber Gold, luką VAT, językiem knajackim, woltami w kwestii 500+ Elektorat negatywny żyje i ma się dobrze. Właściwie to postanowił się uaktywnić i skonsolidować widząc nowe porządki. Wygrane dotychczasowych włodarzy większości dużych miast dowodzą, że niewiele się zmieniło. To nie jest kwestia złej kampanii pojedynczych kandydatów (rzekomo Jaki taką miał) tylko wielokrotna systemowa historia oparta o betonowy elektorat miejski, do którego PiS nie ma szans dotrzeć w sposób przewidziany demokratycznymi regułami, ani dziś ani przez następne lata. Uporczywe otwieranie się na tych ludzi kosztem innych jest wielbłądem. Wybory w miastach korelują z wrażeniami z prywatnych i zawodowych kontaktów z rodakami w tychże metropoliach. Owe wrażenia to łajdactwo, bezpardonowe rozpychanie się łokciami, cynizm, zakłamanie, i serwilizm.
Sejmiki z większością PiS, nie będą w większości do wzięcia, bo reszta ma z czego zawiązywać koalicje i to zrobi. Coś podobnego stało się już w 2014, a dziś czeka nas powtórka.
Po raz któryś z rzędu widać, że wygrana z 2015 pozwalająca rządzić samodzielnie była w dużej mierze sprawą przypadku (lub niezasłużonym darem niebios), a obecne wybory pokazują, ze niewiele się zmieniło i powtórka jesienią za rok wcale nie wygląda tak różowo jak chce propaganda. Publikowanie taśm z Sowy platfusom już nie szkodzi. Kto miał przejrzeć na oczy, dawno to zrobił. Reszta tubylców jest całkowicie odporna na wiedzę i przyzwoitość, czci obce bogi i chętnie podrzynałaby gardła oponentom, gdyby potrafiła przezwyciężyć wrodzone plemienne tchórzostwo. Ponieważ nie potrafi, więc tyko wrzeszczy, pluje i głosuje.
1. Czip antypisowski jest zbyt mocno wdrukowany. 2. Brak odniemczenia mediów pozwala mu się dalej gnieździć w wielu głowach. 3. Mogłaby pomoc terapia szokowa w postaci przymknięcia kilku pełowskich prominentów - ale to musiałyby być osoby ze świecznika (np. HGW).
Jaką motywację do pójścia na te wybory mieli wyborcy PiSu? Niewielką. Ludzie nie rozumieją wyborów samorzadowych. Sejmiki wojewódzkie to już totalna abstrakcja. Motywację dużą mieli totalni, pokazać tym PiSiorom gdzie ich miejsce. Taka sama motywacja była po stronie PIS w 2014. Nikt nie wierzył w zwycięstwo ale trzeba było się pokazać.
Zarówno PiS jak i Totalna ma bardzo do bry wynik i nie zdziwi mnie jak za rok PiS będzie miało powyżej 40% a PO+N powyżej 30%
randolph napisal(a): Sejmiki z większością PiS, nie będą w większości do wzięcia, bo reszta ma z czego zawiązywać koalicje i to zrobi. Coś podobnego stało się już w 2014, a dziś czeka nas powtórka.
Nie jestem pawian. Oni są tak bardzo skorumpowani, że ich skorumpowanie będzie dziecinnie proste. A rząd ma czym.
marniok napisal(a): Po tym co stało się w Łodzi sądzę że HGW wygrałaby w pierwszej turze z Bełatką.
Daj spokój napisałem wyżej co się stało w Łodzi. Z kim walczyła Hania, no z kim? Z mało znanym i niedoświadczonym młodzianem, olewanym przez wierchuszkę PiS nawet bardziej niż Jaki. Jaki program miał ten młodzian? No nie miał szklanych domów nad Łódką oraz Krzemowej Doliny na Bałutach, co i lepiej, ale w zamian nie miał nic.Własnie o to chodzi, ze PiS nie miłl takich Bełatek, albo ich nie wystawił tylko zamienił na jakichś banksterów z nieszczerym uśmieszkiem.
DMC napisal(a): >Publikowanie taśm z Sowy platfusom już nie szkodzi.
Teraz szkodzi PiSowi.
Dokładnie. Jak można pluć na elektorat który to widzi i się odwraca? Jak można nie zauważać ze delfin jest z Sowy? Jak można twierdzić że ośmiorniczki u Sowy kompromitują PO i równocześnie brać na przywódce ich kumpla? Elektorat miejski lubi ośmiorniczki chociaż nie każdy tam rzuca mięsem jak szewc. No i woli te ośmiorniczki konsumować w towarzystwie Kulczykowej, księdza Sowy czy nawet Grada i z nimi coś załatwić niż w towarzystwie bankstera hipokryty czy jego kumpli z ABW co zaraz przyjdą na kontrolę na podstawie pijackich wynurzeń a deale zrobią z Obajtkami. Proste. Wykopanie kompromitującego i nieudolnego gnoja z premierostwa jeszcze może uratować wyniki w parlamentarnych.
Nie wiem na ile osobiste odczucia są reprezentatywne, ale w przypadku sejmików jest jakaś stałość pslowskiego brendu. Te same mordki, nazwiska coś mówiące. Cała reszta, w tym partia zwycięzców - niemal w całości totalne anonimy. Pozostaje zaufanie do Wodza przy coraz mocniejszym zaciskaniu zębów. Widzę w tym jakieś wyjaśnienie wyniku zielonych, nie wykluczając gmerania przy karteczkach.
PO + N maja pozytywny program, walcza o konstytucje, o normalnosc w szkolach o brak wstydu w EU itd. a PiS stal sie troche takim antyPO. Bo oni jedli osmorniczki a my nie. Tak dlugo sie nie da i mial racje AM.
EDIT: Jaki jest troche melancholijny, a buzia RT tryska zdrowiem
i tak jeszcze powiem: suweren prawdopodobnie nie chce cierpiec i umierac tylko konsumowac i oglondac a jak juz sie naje to chce byc fajny a wtedy zwraca sie do arbitra fajnosci
Prawda jest taka, że kampanię rozwalono wewnętrznie. Ostatnie wrzutki sądowe to strzały z kierunku Zbysia w Mateuszka. A to musiało przytopić kampanię. MM miał poszerzyć elektorat na centrum, ale trudno aby miu się to udało jak ZZ wali wniosek do TK w sprawie prawa UE na dwa tygodnie przed wyborami albo ktoś z prokuratury (bo któżby inny - może dziadki z SN czytały akta od deski do deski?) daje przecieki do mediów o taśmach MM.
Powiem tylko tyle: - wiem jacy sponsorzy stoją za tzw. bezpartyjnymi. W Warszawie liczy się deweloperka i tyle.
ps. Nie było by wykrycia afery reprywatyzacyjnej gdyby spółki grupy Feniks i im podobni we weszli ostro w inny interes i to wcale nie PiSowski. a Spiewak mógłby sobie tylko podskakiwać...
@Rafal W Warszawie były wszystkie ręce na pokład i co? Kicha. Jaki próbował zbliżyć się do elektoratu miejskiego, czego przykładem Guział i inne różowe wstawki w kampanii. Konserwatywna Bełatka, matka księdza i wiejska dziewucha zostałaby zjedzona bez popitki w Wawie. Nawet by się HGW nie odbiło.
uhrr napisal(a): nie tyle upokorzenie bełatki ale upokorzenie twardego elektoratu, ktory probowalby zrozumiec gdyby chciano mu wytlumaczyc. Zamiast tego pokazano mu faka i wzmożono młotkowanie w pistv ( to młotkowanie po wyniesieniu matoluszka było skierowane przede wszystkim w stronę nieprzekupnego twardego elektoratu, co wzmogło owo upokorzenie jeszcze bardziej)
Telewizji nie oglądam, więc nie wiem, ale zasadniczo się zgadzam. Myślę że bez upakarzania Bełatki mielibyśmy mniej trucia PiS-PO jedno zło i mniejsze zniechęcenie, demobil.
Komentarz
słodkie do wina?
to tak jak kiszony ogórek do ośmiorniczki
Tylko tego Czaskowskiego, cholera ...
Jeszcze różne wyniki mogą się przecież zmienić.
widać charakterystyczne dla wyborów samorządowych przepływy elektoratu miedzy PiS-PSL. Dodam , że PSL jest najlepiej zorganizowaną marketingowo i personalnie partią w terenie do rad i sejmików
Co ciekawe identyczny wzajemny poziom przepływu między PO a PiS:
Na forum pisuje - pisuje, a niekoniecznie pisze codziennie - nawet do kilkudziesięciu użytkowników. A w konkretnym temacie, takim czy innym, wypowiada się często najwyżej kilku. Oczywiście nie wiemy do końca co myśli reszta, ale brak polemiki to też jakiś sygnał.
Choć z drugiej strony... ja muszę przyznać, że jak zacząłem na postforumowych grupkach robić ankiety to w paru tematach wynik odbiegał od dominującego nurtu wypowiedzi.
Dokładnie. Krotka ławka, brak lokalnych spoleczników jt na życzenie. To pisowska (kaczynska) polityka kadrowa.
Elektorat negatywny żyje i ma się dobrze. Właściwie to postanowił się uaktywnić i skonsolidować widząc nowe porządki. Wygrane dotychczasowych włodarzy większości dużych miast dowodzą, że niewiele się zmieniło. To nie jest kwestia złej kampanii pojedynczych kandydatów (rzekomo Jaki taką miał) tylko wielokrotna systemowa historia oparta o betonowy elektorat miejski, do którego PiS nie ma szans dotrzeć w sposób przewidziany demokratycznymi regułami, ani dziś ani przez następne lata. Uporczywe otwieranie się na tych ludzi kosztem innych jest wielbłądem. Wybory w miastach korelują z wrażeniami z prywatnych i zawodowych kontaktów z rodakami w tychże metropoliach. Owe wrażenia to łajdactwo, bezpardonowe rozpychanie się łokciami, cynizm, zakłamanie, i serwilizm.
Sejmiki z większością PiS, nie będą w większości do wzięcia, bo reszta ma z czego zawiązywać koalicje i to zrobi. Coś podobnego stało się już w 2014, a dziś czeka nas powtórka.
Po raz któryś z rzędu widać, że wygrana z 2015 pozwalająca rządzić samodzielnie była w dużej mierze sprawą przypadku (lub niezasłużonym darem niebios), a obecne wybory pokazują, ze niewiele się zmieniło i powtórka jesienią za rok wcale nie wygląda tak różowo jak chce propaganda. Publikowanie taśm z Sowy platfusom już nie szkodzi. Kto miał przejrzeć na oczy, dawno to zrobił. Reszta tubylców jest całkowicie odporna na wiedzę i przyzwoitość, czci obce bogi i chętnie podrzynałaby gardła oponentom, gdyby potrafiła przezwyciężyć wrodzone plemienne tchórzostwo. Ponieważ nie potrafi, więc tyko wrzeszczy, pluje i głosuje.
2. Brak odniemczenia mediów pozwala mu się dalej gnieździć w wielu głowach.
3. Mogłaby pomoc terapia szokowa w postaci przymknięcia kilku pełowskich prominentów - ale to musiałyby być osoby ze świecznika (np. HGW).
Zarówno PiS jak i Totalna ma bardzo do bry wynik i nie zdziwi mnie jak za rok PiS będzie miało powyżej 40% a PO+N powyżej 30%
Teraz szkodzi PiSowi.
Sze zobaczi.
Widzę w tym jakieś wyjaśnienie wyniku zielonych, nie wykluczając gmerania przy karteczkach.
EDIT: Jaki jest troche melancholijny, a buzia RT tryska zdrowiem
i tak jeszcze powiem: suweren prawdopodobnie nie chce cierpiec i umierac tylko konsumowac i oglondac a jak juz sie naje to chce byc fajny a wtedy zwraca sie do arbitra fajnosci
- wiem jacy sponsorzy stoją za tzw. bezpartyjnymi.
W Warszawie liczy się deweloperka i tyle.
ps. Nie było by wykrycia afery reprywatyzacyjnej gdyby spółki grupy Feniks i im podobni we weszli ostro w inny interes i to wcale nie PiSowski. a Spiewak mógłby sobie tylko podskakiwać...
W Warszawie były wszystkie ręce na pokład i co? Kicha. Jaki próbował zbliżyć się do elektoratu miejskiego, czego przykładem Guział i inne różowe wstawki w kampanii. Konserwatywna Bełatka, matka księdza i wiejska dziewucha zostałaby zjedzona bez popitki w Wawie. Nawet by się HGW nie odbiło.