co z ta dieta?
po raz pierwszy w zyciu chce zastosowac diete dla , ekhm...odnowy. nie dla zeszczuplenia (choc ten efekt uboczny bedzie mile widziany:))
robiliscie kiedys takie diety?
mysle o diecie Dabrowskiej, ona bylaby rowniez pod wzgledm czasowym idealna, bo wlasnie za 6 tygodni konczy sie orgia warzywno-owocowa i przechodzimy na surowki i inne nie wloskie salatki.
ktos robil, ktos wie? a jesli tak, to jak to u was wygladalo?
przy okazji poszukiwan natrafilam na tubie na laske-frutarianke! Ona naprawde zre tylko owoce. W dodatku tak karmi swoje dwuletnie dziecko oraz to, ktore urodzi sie za kilka tygodni. Naprawde, przez cala ciaze nie zmienila diety!
No ale ja juz nie mam 24 lat...
ktos z was robil kiedys taka diete?
Jakie diety dla detoxu polecacie?
robiliscie kiedys takie diety?
mysle o diecie Dabrowskiej, ona bylaby rowniez pod wzgledm czasowym idealna, bo wlasnie za 6 tygodni konczy sie orgia warzywno-owocowa i przechodzimy na surowki i inne nie wloskie salatki.
ktos robil, ktos wie? a jesli tak, to jak to u was wygladalo?
przy okazji poszukiwan natrafilam na tubie na laske-frutarianke! Ona naprawde zre tylko owoce. W dodatku tak karmi swoje dwuletnie dziecko oraz to, ktore urodzi sie za kilka tygodni. Naprawde, przez cala ciaze nie zmienila diety!
No ale ja juz nie mam 24 lat...
ktos z was robil kiedys taka diete?
Jakie diety dla detoxu polecacie?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Początki ciężkie - kilka dni osłabienie, ból głowy, ogólnie kiepskie samopoczucie.
Potem turbo energia, wysypianie się w 5h, odstawienie kawy bo niepotrzebna (wcześniej nie piła tylko w ciąży a normalnie to kawoholiczka). Jedyny minus to dźwiganie ton warzyw i spędzanie czasu na przygotowaniu posiłków.
Efekty piorunujące - wszystkie dziewczyny u niej w zespole momentalnie przeszły na to.
Niestety po 6 tyg (tyle trwa dieta) wróciła do złych nawyków. Obecnie planuje znowu.
Dwójka znajomych (małżeństwo) też była na tym i zachwyceni.
Ja mam podejrzenie hipoglikemii i Dąbrowska mi napisała, żebym bez badań nie stosował tej diety. Na razie badań nie zrobiłem.
no z ta kawa to ciekawe, bo o ile w ciagu dnia w ogole nie mam ochoty na kawe, o tyle rano bez kawy nie da rady. Znajoma poradzila mi na to witamine B12 ale w Niemcach bez recepty jej nie daja:(
No w sumie kazda dieta, jesli ma miec sens, to musi prowadzic do zmiany nawykow bo naczej jojo murowane. ale jestes kolejna osoba, poza ww frutarianka, ktora poleca Dabrowska. Frutarianka uwaza wszystko poza owocami za trucizne. a przeciez to wlasnie owoce najszybciej fermentuja…
z dolegliwosciami jakie miala twoja zona trzeba sie liczyc, dlatego planuje rozpoczac diete teraz, kiedy zaczynaja sie wakacje jesienne…(w Thurgau od 20 wrzesnia.)
Kolega z żoną zaś w miarę się pilnują i oni schudli trwale.
Dziwne że frutarianka poleca Dąbrowską - u niej z owoców można tylko jabłka, a i to w ograniczonej ilości.
To znaczy dieta zwana 5/2.
)
Główny cel- oczyszczenie. Strata 5 kg to efekt uboczny.
Maria już to przerabiała, efekty ponoć rewelacyjne.
nie, no wlasnie Frutarianka jej nie poleca. Frutarianka niczego, oprocz owocow, nie poleca...
nawet nie patrze czy frutarianizm ma sens. ja kocham owoce i nie moglabym bez nich zyc. ale bez mieska a juz jarzyn z pewnoscia tez nie!
a frutarianie uznaja jarzyny za herezje!
no, skomplikowany jest ten swiat...
>-
to juz dwa lata temu poradzila mi moja czeska kosmetyczka, ktora jezdzi po Niemcach i "nawraca". preparatem tym odchudzila i wyleczyla z wielu dolegliwosci swoich rodzicow. ludzie starsi bardzo sobie to chwala. natomiast ja nie moge lykac tabletek, ja musze miec prawdziwe zarcie na talerzu. no tak juz mam...
Dietowałam się jakieś 20 lat temu.
Katorga i strata czasu. Tak, czasu przede wszystkim. Dałam sobie spokój, gdy stwierdziłam, że żarcie i zakazy żarcia zawładnęły mną całkowicie. Nie da się tak żyć.
Przerzuciłam się na ziółka. Tak też można oczyścić organizm.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Warrena Buffeta
jejjego podstawie chyba się zrodziła. Efekty rewelacyjne. Czy uciążliwe? Kwestia przyzwyczajenia. Pierwszy tydzień to raczej osłabienie i męczące dolegliwości ale to kwestia oczyszczania się organizmu z toksyn i każdy przechodzi to inaczej. Później wszystko wraca do normy. Sa dwie szkoły picia: na dyrektora czyli tłusto i dużo pod gorzałe stąd te przepite grubasy z otłuszczoną wątrobą. I na pustelnika czyli sam alkohol bez podściółki. Wbrew powszechnej opinii lepsze dla zdrowia jest to drugie podejście. Kwestia tylko pojmowania słowa "lepsze", w każdym razie dłużej się pociągnie pijąc na pustelnika, mniejsze prawdopodobieństwo raka i marskości.Ale sprawa ogólnie względna. Środowisko życia i pracy pijacych na dyrektora kompensuje "przewagi" zdrowotne picia na pustelnika. Zatem lepiej się bawić krócej w lepszych warunkach niż dłużej w gorszych. Ale co kto lubi.
- pije pan?
- ....
- pije
-...
- jak pan pije to tylko czystą wódkę proszę
-...
- i nigdy nic słodkiego do tego
dziekuje.
ziolka niezla rzecz, ale ja lakne czegos radykalnego.
w sumie, wiem, to dawne czasy, natura wyznaczala ludziom posty: tylo sie w zimie, mniej pracujac - tlusciej jedzac, a w lecie czlowiek to wszystko spalal…
ps. a wiecie Panstwo, ze w Niemcach odkryli, ze "smalec wcale nie jest taki niezdrowy jak sie wydawalo", i pelno go teraz na polkach?
he...