A ja pem Tut. Zbiorowości, że mnie strasznie dał do myślenia doktór Peterson. Bo on powiada tak: Istotna jest kwestia, co ci chopie szkodzi. I stąd ta dieta radykalnie wykluczająca. Jest mi po niej dobrze, ale z ciekawym haczykiem - raz wypiłem puszeczkę piwa imbirowego i umierałem przez miesiąc.
Może więc jest tak, że to jest najważniejsza kwestia - ustal co ci osobiście szkodzi i tego właśnie unikaj.
Powiada, że na to rozwiązanie wpadła przypadkiem jego córeczka, która od małego cierpiała na dwie rzeczy - depresję i artretyzm, obie w stopniu mega. I okazało się, że to jest autoimmunologiczne oraz że odstawienie dosłownie wszystkiego - poza wołowiną i wodą - pomogło.
Peterson mówi zaś, że przez pewien czas jadł wyłącznie mięso i zieleninę w rodzaju jarmużu i ogórków. I poprawiło mu się. Ale jeszcze się bardziej poprawiło, jak rzucił zieleninę.
AnnaE napisal(a): To czystek, ostropest czy bonifraterskie mieszanki ziołowe nie wystarczą? Dietowałam się jakieś 20 lat temu. Katorga i strata czasu. Tak, czasu przede wszystkim. Dałam sobie spokój, gdy stwierdziłam, że żarcie i zakazy żarcia zawładnęły mną całkowicie. Nie da się tak żyć. Przerzuciłam się na ziółka. Tak też można oczyścić organizm.
Chętnie usłyszę, jakie ziółka bonifraterskie polecasz (ostropest już zażywam)
tak, te dolegliwosci w postaci oslabienia to powod, zeby detoxu nigdy nie podejmowac w trakcie pracy.
Ale to nie są aż tak mocne dolegliwości. Chyba. Moja żona funkcjonowała normalnie, zgłaszał jedynie dyskomfort czy pobolewania. Ale świadomość że robi dla siebie coś dobrego, że najpierw jest gorzej żeby potem było lepiej dodawał jej skrzydeł. Coś w stylu wyrzeczeń sportowca. Tak że dasz radę. Powodzenia i pozdrawiam
balbina napisal(a): to juz dwa lata temu poradzila mi moja czeska kosmetyczka, ktora jezdzi po Niemcach i "nawraca". preparatem tym odchudzila i wyleczyla z wielu dolegliwosci swoich rodzicow. ludzie starsi bardzo sobie to chwala. natomiast ja nie moge lykac tabletek, ja musze miec prawdziwe zarcie na talerzu. no tak juz mam...
A kto Ci nagadał głupot, że nie masz normalnego żarcia na talerzu?! Forever Clean jest właśnie programem detoxy, a nie dietą odchudzającą. Trwa raptem 9 dni i efekty są rzeczywiście rewelacyjne. Trudne są początkowe dwa dni, ale bez żadnych wyrzeczeń się nie obejdzie. A i tak nie będziesz chodziła głodna, zapewniam, bo w zestawie jest świetny napój dający niezłego kopa energetycznego. Od trzeciego dnia masz na talerzu normalny pełno-daniowy posiłek, który sama musisz sobie przygotować. Całość bez żadnych skutków ubocznych (przynajmniej w moim wypadku). Po tych 9-ciu dniach całkowicie odrzuciło mnie od cukru, pieczywa i różnych zapychaczy. Schudłam i chudnę nadal. Jem normalnie. Przestała mnie boleć wątroba i zdecydowanie mniej bolą mnie stawy. I to się liczy. W grudniu powtórzę Cleana. W Polsce minusem jest jego bardzo wysoka cena. Nie wiem jak u Ciebie.
Masz talent do wpisywania komentarzy na "nie dla mnie", Brzoście. Załóż se wątas dla chudzielców, zobaczymy ilu chętnych na "tak" zbierzesz. Poza tym serio wzięłam pomysł Balbiny na detox. Miałam się tu nie odzywać, ale psiapsióła Mania radośnie wywołała moją osobę do tablicy. ]
Co do ziółek, to po pierwsze nienawidzę ich pić, po drugie nie cierpię parzyć, po trzecie kuracje nimi na ogół są dłuuuugie, po czwarte nie spotkałam osoby, której kuracja ziołowa skutecznie by pomogła (sama propagatorka na forum ekhm, ekhm,... sorry Aniu, okazem zdrowia chyba nie jest, nuale może nie stosuje tych ziółek, które poleca).
Brzost napisal(a): "> Ale ja naprawdę poważnie się zastanawiałem czytając ten wątek, czy da się zdetoksykować bez ubocznego efektu w postaci schudnięcia.
To pij ten obrzydliwy oropest. Chociaż nie gwarantuję, czy apetytu po nim nie stracisz
kulawy_greg napisal(a): Widziałem piwo z ostropestem, ale można i sam ostropest pić?
A kto zabroni pić sam ostropest? Można, jako na przykład napar. Detox potrzebny jest nie tylko po zatruciu alkoholem. Kto został zmuszony chorobami do leczenia różnymi "zajzajerami", ten wie. Do picia ziół można się przyzwyczaić, zwłaszcza gdy odczuwa się, że łagodzą niemiłe dolegliwości. Sylimarol jest z ostropestu. Yerba mate też miodem nie jest, a ludziska sączą namiętnie.
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Komentarz
tak, te dolegliwosci w postaci oslabienia to powod, zeby detoxu nigdy nie podejmowac w trakcie pracy.
Może więc jest tak, że to jest najważniejsza kwestia - ustal co ci osobiście szkodzi i tego właśnie unikaj.
Powiada, że na to rozwiązanie wpadła przypadkiem jego córeczka, która od małego cierpiała na dwie rzeczy - depresję i artretyzm, obie w stopniu mega. I okazało się, że to jest autoimmunologiczne oraz że odstawienie dosłownie wszystkiego - poza wołowiną i wodą - pomogło.
Peterson mówi zaś, że przez pewien czas jadł wyłącznie mięso i zieleninę w rodzaju jarmużu i ogórków. I poprawiło mu się. Ale jeszcze się bardziej poprawiło, jak rzucił zieleninę.
Tu się kryją jakieś tajemnice.
Całość bez żadnych skutków ubocznych (przynajmniej w moim wypadku). Po tych 9-ciu dniach całkowicie odrzuciło mnie od cukru, pieczywa i różnych zapychaczy. Schudłam i chudnę nadal. Jem normalnie. Przestała mnie boleć wątroba i zdecydowanie mniej bolą mnie stawy. I to się liczy. W grudniu powtórzę Cleana. W Polsce minusem jest jego bardzo wysoka cena. Nie wiem jak u Ciebie.
Bruxela grand palce
Poza tym serio wzięłam pomysł Balbiny na detox. Miałam się tu nie odzywać, ale psiapsióła Mania radośnie wywołała moją osobę do tablicy. ]
Co do ziółek, to po pierwsze nienawidzę ich pić, po drugie nie cierpię parzyć, po trzecie kuracje nimi na ogół są dłuuuugie, po czwarte nie spotkałam osoby, której kuracja ziołowa skutecznie by pomogła (sama propagatorka na forum ekhm, ekhm,... sorry Aniu, okazem zdrowia chyba nie jest, nuale może nie stosuje tych ziółek, które poleca).
Ale ja naprawdę poważnie się zastanawiałem czytając ten wątek, czy da się zdetoksykować bez ubocznego efektu w postaci schudnięcia.
Piąte
Przykazanie
Można, jako na przykład napar.
Detox potrzebny jest nie tylko po zatruciu alkoholem. Kto został zmuszony chorobami do leczenia różnymi "zajzajerami", ten wie.
Do picia ziół można się przyzwyczaić, zwłaszcza gdy odczuwa się, że łagodzą niemiłe dolegliwości. Sylimarol jest z ostropestu.
Yerba mate też miodem nie jest, a ludziska sączą namiętnie.
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia