peterman napisal(a): Pozwolono by twarzą tego środowiska został Terlikowski.
Jak więc mogło się to wszystko skończyć inaczej?
Kto udziela takich pozwoleń?
Poza tym problem zaczyna głownie w rodzinach i wychowaniu (znaczna część rodziców dzieci przystępujących do komunii nie uczęszcza na Msze Św. i jest często po rozwodach).
Ale najpierw kilka słów: nie czytam i nie słucham internetowych kaznodziejów. W ogóle uważam, że wierzący nie powinien tego robić, gdyż albo: a) nie ma wystarczającej wiedzy by falsyfikować duraczenie takich kaznodziejów a wtedy wystawia na nie swoje miekkie podbrzusze, albo b) ma taką wiedzę a wtedy te kazania są mu zbędne. Wolę poprzestać na kazaniach w kościele i na informacjach pozyskiwanych z 4F, gdyż tutaj jest wystarczająco wielu obdarzonych odpowiednią wiedzą obrońców wiary, którzy duraczenia nie puszczą płazem.
Toteż moja wiedza o rzeczonym jest niewielka. Polega ona na czytaniu cycatów z 4F oraz z Twittera, gdy osoba przeze mnie obserwowana poda coś dalej albo skomentuje wpis Tomasza T.
W powieści Kontrol radzieckiego pisarza Rezuna protagonistka doszła do wniosku, kto zdradził, dzięki statystyce. Tak i ja po zachęcie Szturmowca radzę zrobić.
Wejść w twittera i przejrzeć setkę wpisów danego TT. Na karteczce stawiać kreseczki. Wiele razy wali on w PiS a wiele w PO i Lewicę.
I tu znowu przywołuję mą osobistą zasadę podstawień. Przyjmuję tezę A i podstawiam do niej fakty herstoryczne a następnie przyjmuję tezę nieA i te same fakty do niej podstawiam. Następnie patrzę, gdzie one mi lepiej pasują i take zdanie sobie wyrabiam. Oczywiście teoretycznie może ona działać zawodnie, lecz mnie jeszcze nigdy nie zawiodła.
Szturmowcze, ostatnio częściej cycujesz Mackiewicza młodszego. Wnioskuję, że cenisz coraz bardziej jego diagnozy. W swoich książkach o Watykanie stosował on podobną zasadę. Patrzył w jakich intencjach Watykan skłonny jest odprawiać msze a w jakich niekoniecznie i na tej podstawie wyciągał on wnioski.
Ja poniżej wkleję gołe linki TT na TT. Jak ktoś nie będzie wiedział, czemu dany link wkleiłem, mogę spróbować wyjaśnić.
Na koniec: mam swoje zdanie i nie zamierzam przekonywać innych, że winni mieć take, jak ja. Nie jest też wskazane, by zaczęli mnie doń przekonywać, gdyż nie zaprząta on zbytnio mojej uwagi i, jak zaznaczyłem na wstępie, nie zacznie.
Łojacie, metoda statystyczna jest jednak sadystyczna.
Jej wadą jest wszelako to, że nawet jeśli w każdej konkretnej sprawie Terl ma tację to i tak wyjdzie na zdrajcę. Ot np. dlatego że PiS bardziej go zajmuje. O co mieć pretensje do PO? Rządzili, rzadzili i wreszcie przestali, mogą spieprzać. Dziś pisoski dzień i skala marudzenia na PiS jest w funkcji oczekiwań jakie wobec tego ugrupowania mieliśmy (mamy).
Natomiast co do mądrości J. Mackiewicza to bym się nie rozpędzał, gdyż skończył jako prawosławny. Niby lepiej niż przejść na łożu śmierci na kalwinizm ale i tam żenadka.
kolejne świadectwo intelektualnego bankructwa: "Antropologia nowej religii z jej skoncentrowaniem na emancypacji i wolności jest nie do pogodzenia z antropologią chrześcijańską – substancjalistyczną, zbudowaną na przekonaniu o istnieniu zakorzenionej w stworzeniu, do pewnego stopnia niezmiennej natury ludzkiej"
nie do pogodzenia? "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus"
walkowerem oddali nie tylko miłość, ale i wolność
"Musimy zatem skupić się na sprawowaniu Eucharystii, kulcie i przekazie Ewangelii. A poza tym trzeba robić swoje jako obywatele i (jeśli nimi jesteśmy) konserwatyści, chrześcijanie."
kult i robienie swojego?
"Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali"
Co do terlika, to patrzymy na wszystkich celebrytów, co dziś narzekają na PiS a za Gierka na Gierka nie narzekali i za spawacza na spawacza nie narzekali. Wrzucam go do tego samego worka.
Poza tym doświadczenie uczy mnie, że nie ma nikogo, kto występuje w TVN a kto jest ok. Nikogo.
A Terlik po prostu wali w PiS. Z pozycji katolickich. Bo nie chodzi tylko o to, by waliś w PiS z pozycji pedalskich ale ze wszystkich możliwych. Z narodowych. Z antynarodowych. Z wolnorynkowych. Z socjalnych. Z lewackich. Z prawackich. Z żydowskich. Z antyżydowskich. Z katolickich. Z antykatolickich. Terlik wali z katolickich. Jest oczywiste, że w konkretnych sprawach musi mieć od czasu do czasu słusznego, gdyż inaczej nikt by go nie słuchał. Rację ma np. Mikke, gdy w polsacie mówi, iż bzdurą jest, że aresztowany facet może powiedzieć, że jest kobietą i to ma znaczyć, że trzeba zamknąć go w więzieniu dla kobiet, bo wtedy on mógłby powiedzieć, że jest wielorybem i żądać zamknięcia w akwarium w zoo (w razie aresztowania). Ale w tym samym programie mówić, że Białoruś winna być republiką ZSRS.
peterman napisal(a): Gazowe występy Terlika i Terlicy należą do moich ulubionych.
To jest właśnie bardzo silna przesłanka. Nie znam nikogo, kto w miarę regularnie pisuje do gunwa i występuje w wsi24 a kto by chciał dobrze dla Polski.
Jak biega o ewangelizację, to ja już zdecydowanie wolę kol. Rydygiera @witold_narwojsz który zasadniczo unika tematów potylicznych. Bardzo go cenię za jego postawę jeszcze od czasów nieboszczki R, i przyznaję, że i na moje postawy miał spory wpływ.
Na pocieszenie napisze , ze chrześcijaństwo jest bardzo atrakcyjne i da się za nim tęsknić. Jeszcze bym Jezusa Chrystusa z powrotem do grobu nie zaganiał. Niby jest ogólna lipa ale jakoś i taki to czas , że dwudziestolatek bierze krzyż i idzie żebraczo na pokutę przez Polskę.
Spodobało mi się określenie "Katolickie LGBT (Liturgia Godzin i Biblia Tysiąclecia)"
Przejmowanie narracji i jej twórcza modyfikacja bardzo ok. Bardziej niż nudne i przewidywalne protesty.
Na dni judaizmu (albo i bez okazji) można by pójść i zawiesić wiadomą flagę w synagodze, bo przecież jest to symbol miłości, która nie wyklucza i nikogo nie może obrażać. No i do meczetu z nią. I jeszcze parę skrzętnie omijanych miejsc by się znalazło.
trep napisal(a): Jak biega o ewangelizację, to ja już zdecydowanie wolę kol. Rydygiera @witold_narwojsz który zasadniczo unika tematów potylicznych. Bardzo go cenię za jego postawę jeszcze od czasów nieboszczki R, i przyznaję, że i na moje postawy miał spory wpływ.
Oto przykład metod w tej wojnie. Pierwsza zasada: - nie biegać jak pies za piłką. Co do córek i dobroludzizmu, to moje pytanie zawsze brzmi: jak ktoś biegnie w kierunku urwiska, to go dopingujesz i pomagasz, czy ze wszystkich sił przeszkadzasz, zwłaszcza wtedy, gdy ci na tej osobie zależy? (pamiętaj, że w subiektywnym przeświadczeniu tej osoby robisz jej krzywdę)
Komentarz
Jak więc mogło się to wszystko skończyć inaczej?
Nadto: „pozwolono”... pfff... no po prostu kolo ma wenę, ma gadane, robi swoje, to i został jakąś tam twarzą, głównie własną.
Serio, wszyscy napieprzają w Terla jakby był jakimś złym człowiekiem — i nie rozumiem czemu.
https://klubjagiellonski.pl/2020/08/12/slabnacy-katolik-w-swiecie-lewicowej-religii-emancypacji-katolickie-imaginarium/
Poza tym problem zaczyna głownie w rodzinach i wychowaniu (znaczna część rodziców dzieci przystępujących do komunii nie uczęszcza na Msze Św. i jest często po rozwodach).
Ale najpierw kilka słów: nie czytam i nie słucham internetowych kaznodziejów. W ogóle uważam, że wierzący nie powinien tego robić, gdyż albo:
a) nie ma wystarczającej wiedzy by falsyfikować duraczenie takich kaznodziejów a wtedy wystawia na nie swoje miekkie podbrzusze,
albo
b) ma taką wiedzę a wtedy te kazania są mu zbędne.
Wolę poprzestać na kazaniach w kościele i na informacjach pozyskiwanych z 4F, gdyż tutaj jest wystarczająco wielu obdarzonych odpowiednią wiedzą obrońców wiary, którzy duraczenia nie puszczą płazem.
Toteż moja wiedza o rzeczonym jest niewielka. Polega ona na czytaniu cycatów z 4F oraz z Twittera, gdy osoba przeze mnie obserwowana poda coś dalej albo skomentuje wpis Tomasza T.
W powieści Kontrol radzieckiego pisarza Rezuna protagonistka doszła do wniosku, kto zdradził, dzięki statystyce. Tak i ja po zachęcie Szturmowca radzę zrobić.
Wejść w twittera i przejrzeć setkę wpisów danego TT. Na karteczce stawiać kreseczki. Wiele razy wali on w PiS a wiele w PO i Lewicę.
I tu znowu przywołuję mą osobistą zasadę podstawień. Przyjmuję tezę A i podstawiam do niej fakty herstoryczne a następnie przyjmuję tezę nieA i te same fakty do niej podstawiam. Następnie patrzę, gdzie one mi lepiej pasują i take zdanie sobie wyrabiam. Oczywiście teoretycznie może ona działać zawodnie, lecz mnie jeszcze nigdy nie zawiodła.
Szturmowcze, ostatnio częściej cycujesz Mackiewicza młodszego. Wnioskuję, że cenisz coraz bardziej jego diagnozy. W swoich książkach o Watykanie stosował on podobną zasadę. Patrzył w jakich intencjach Watykan skłonny jest odprawiać msze a w jakich niekoniecznie i na tej podstawie wyciągał on wnioski.
Ja poniżej wkleję gołe linki TT na TT. Jak ktoś nie będzie wiedział, czemu dany link wkleiłem, mogę spróbować wyjaśnić.
Na koniec: mam swoje zdanie i nie zamierzam przekonywać innych, że winni mieć take, jak ja. Nie jest też wskazane, by zaczęli mnie doń przekonywać, gdyż nie zaprząta on zbytnio mojej uwagi i, jak zaznaczyłem na wstępie, nie zacznie.
Dwa miesiące wstecz. Dalej mi się nie chce.
Jej wadą jest wszelako to, że nawet jeśli w każdej konkretnej sprawie Terl ma tację to i tak wyjdzie na zdrajcę. Ot np. dlatego że PiS bardziej go zajmuje. O co mieć pretensje do PO? Rządzili, rzadzili i wreszcie przestali, mogą spieprzać. Dziś pisoski dzień i skala marudzenia na PiS jest w funkcji oczekiwań jakie wobec tego ugrupowania mieliśmy (mamy).
kolejne świadectwo intelektualnego bankructwa:
"Antropologia nowej religii z jej skoncentrowaniem na emancypacji i wolności jest nie do pogodzenia z antropologią chrześcijańską – substancjalistyczną, zbudowaną na przekonaniu o istnieniu zakorzenionej w stworzeniu, do pewnego stopnia niezmiennej natury ludzkiej"
nie do pogodzenia?
"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus"
walkowerem oddali nie tylko miłość, ale i wolność
"Musimy zatem skupić się na sprawowaniu Eucharystii, kulcie i przekazie Ewangelii. A poza tym trzeba robić swoje jako obywatele i (jeśli nimi jesteśmy) konserwatyści, chrześcijanie."
kult i robienie swojego?
"Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali"
Co do terlika, to patrzymy na wszystkich celebrytów, co dziś narzekają na PiS a za Gierka na Gierka nie narzekali i za spawacza na spawacza nie narzekali. Wrzucam go do tego samego worka.
Poza tym doświadczenie uczy mnie, że nie ma nikogo, kto występuje w TVN a kto jest ok. Nikogo.
A Terlik po prostu wali w PiS. Z pozycji katolickich. Bo nie chodzi tylko o to, by waliś w PiS z pozycji pedalskich ale ze wszystkich możliwych. Z narodowych. Z antynarodowych. Z wolnorynkowych. Z socjalnych. Z lewackich. Z prawackich. Z żydowskich. Z antyżydowskich. Z katolickich. Z antykatolickich.
Terlik wali z katolickich.
Jest oczywiste, że w konkretnych sprawach musi mieć od czasu do czasu słusznego, gdyż inaczej nikt by go nie słuchał. Rację ma np. Mikke, gdy w polsacie mówi, iż bzdurą jest, że aresztowany facet może powiedzieć, że jest kobietą i to ma znaczyć, że trzeba zamknąć go w więzieniu dla kobiet, bo wtedy on mógłby powiedzieć, że jest wielorybem i żądać zamknięcia w akwarium w zoo (w razie aresztowania). Ale w tym samym programie mówić, że Białoruś winna być republiką ZSRS.
Nie to co Serge von Piach co za młodu biegał za Białorusa, a na Wiarę Świętą przeszedł w czas wojny.
Jeszcze bym Jezusa Chrystusa z powrotem do grobu nie zaganiał.
Niby jest ogólna lipa ale jakoś i taki to czas , że dwudziestolatek bierze krzyż i idzie żebraczo na pokutę przez Polskę.
Za moich czasów nie tak bywało, masowo się szło.
Przejmowanie narracji i jej twórcza modyfikacja bardzo ok. Bardziej niż nudne i przewidywalne protesty.
Na dni judaizmu (albo i bez okazji) można by pójść i zawiesić wiadomą flagę w synagodze, bo przecież jest to symbol miłości, która nie wyklucza i nikogo nie może obrażać. No i do meczetu z nią. I jeszcze parę skrzętnie omijanych miejsc by się znalazło.
Odwiedziłem ja kedyś Phantomu i Rydygieru na ichniej hacjendzie i tak se pomyślałem kurwens, ależ życie jest jednak ciężkie.
A kolega nie, więc to T. będzie miał 500+ cytowań
Oto przykład metod w tej wojnie.
Pierwsza zasada: - nie biegać jak pies za piłką.
Co do córek i dobroludzizmu, to moje pytanie zawsze brzmi: jak ktoś biegnie w kierunku urwiska, to go dopingujesz i pomagasz, czy ze wszystkich sił przeszkadzasz, zwłaszcza wtedy, gdy ci na tej osobie zależy? (pamiętaj, że w subiektywnym przeświadczeniu tej osoby robisz jej krzywdę)