Skip to content

To jest wojna

145791021

Komentarz

  • Co do tłumaczenia inteligentnym (bardzo), wykształconym (nieźle a nawet dobrze), oczytanym (jedna bardzo), asertywnym (nad wyraz), obyczajnym i po katolicku formowanym córkom w czasach dzisiejszych to nie jest sprawa prosta. Sporty? Ależ oczywiście, lepiej niż tatuś - narty, żagle nawet morskie, rower, nurkowanie, biegi, góry itp. Przedmioty ścisłe całkiem nieźle. Starsza właśnie zrobiła drugi fakultet z informatyki i pasjonuje się programowaniem a nie bele czem. Młodsza matura rozszerzona z chemii i biologii. Z matematyki zrezygnowała w styczniu z rozszerzenia bo trzy było ciut za dużo, a na medycynę nie potrzeba. Z biologii 98 %, z chemii 73 % ale trudna była i tylko 14 % miało lepiej. Matematyka podstawowa i język 96 albo też 98%.
    Na rozmowy na tematy fundamentalne y społeczno-potyliczne muszę się umawiać z klkutygodniowym wyprzedzeniem bo "nie mają czasu albo nastroju". Równocześnie wiem że mnie kochają i starają się o mnie. Uważają jednak za jakąś bestię do oswojenia. Takiego tyranozaura co to wszystkich pomorduje i one muszą obronić przed nim świat bo wiedzą że mam do nich słabość.
  • Rafał napisal(a):
    Uważają jednak za jakąś bestię do oswojenia. Takiego tyranozaura co to wszystkich pomorduje i one muszą obronić przed nim świat bo wiedzą że mam do nich słabość.
    Ciekawe skąd taka opinia. Może Kolega zbyt gwałtownie wyrażał swoje poglądy - nie od dziś wiadomo że forma bywa ważniejsza od treści. Przynajmniej dla niektórych.
    Mnie przynajmniej uczy Żona cobym dosadność swoich sformułowań na niektóre tematy cokolwiek rozwodnił. Dla jej komfortu psychicznego, gdyż albowiem przeciwnie do mnie, nie lubi soczystych sformułowań. I nie o łacinę chodzi.

    Zasadniczo pobieżnie polecałbym Koledze by uświadomił córkom, że w istocie - co jest prawdą przecie! - Koledze zależy na OCALENIU tego świata, a nie jego pomordowaniu. Ocaleniu świata przed nim samym, albowiem jak tak dalej pójdzie, sam się anihiluje.

    Córy obeznane w logice następstw zdarzeń powinny zrozumieć.
  • TecumSeh napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Uważają jednak za jakąś bestię do oswojenia. Takiego tyranozaura co to wszystkich pomorduje i one muszą obronić przed nim świat bo wiedzą że mam do nich słabość.
    Ciekawe skąd taka opinia. Może Kolega zbyt gwałtownie wyrażał swoje poglądy - nie od dziś wiadomo że forma bywa ważniejsza od treści. Przynajmniej dla niektórych.
    Mnie przynajmniej uczy Żona cobym dosadność swoich sformułowań na niektóre tematy cokolwiek rozwodnił. Dla jej komfortu psychicznego, gdyż albowiem przeciwnie do mnie, nie lubi soczystych sformułowań. I nie o łacinę chodzi.

    Zasadniczo pobieżnie polecałbym Koledze by uświadomił córkom, że w istocie - co jest prawdą przecie! - Koledze zależy na OCALENIU tego świata, a nie jego pomordowaniu. Ocaleniu świata przed nim samym, albowiem jak tak dalej pójdzie, sam się anihiluje.

    Córy obeznane w logice następstw zdarzeń powinny zrozumieć.
    Taki mam plan.

    Co do mordowania to w domu i w pracy czasem pytam czy mogą mi podać jakiś przykład że kogoś zamordowałem nawet "zamordowałem". No nie mogą, ale nie wierzą że nie zrobię tego jednak kiedyś. W pracy to czasem pomaga, w domu nie.
  • W zasadzie należy zaczynać tłumaczenie współczesnego świata od baśni Andersena o nowych szatach cesarza, co daje jakie takie pojęcie o mechanizmach szerzenia się zakłamania.
  • edytowano August 2020
    Rafał napisal(a):

    Nie jest dopszee. Wczoraj usłyszałem od starszej córki że policja była za brutalna wobec bandy Michała Sz. Na pytanie czy widziała jak oni potraktowali kierowcę Pro Life i jego furgonetkę odpowiedziała twierdząco. I tak uważa ze policja była za brutalna. Na pytanie jak ma więc działać policja z chuliganami odpowiedziała wymijająco. Że policja ma budzić zaufanie a nie strach. Tak, tak !! Zaufanie! Ma być łagodna ale skuteczna i już. Moja córka. Troje dzieci. Drugie studia w trzeciej ciąży ukończone. Uniwersytety są naprawdę do zaorania. Ja oczywiście będę pracował dalej, ale nie wiem czy to nie jest syzyfowa praca. Młodsza - oazowiczka na razie przeszła na wege i pojechała na Mazury pożeglować i odreagować przegraną Hołowni.
    ciekawe czy corka okreslilaby policje jako brutalną, gdyby tam nie byli agresywni tęczowi chuligani ale agresywni kibole
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    W zasadzie należy zaczynać tłumaczenie współczesnego świata od baśni Andersena o nowych szatach cesarza, co daje jakie takie pojęcie o mechanizmach szerzenia się zakłamania.
    Zabawne, rzecz nie taka nowa.
  • Rafał napisal(a):
    ... mnie. Uważają jednak za jakąś bestię do oswojenia. Takiego tyranozaura co to wszystkich pomorduje i one muszą obronić przed nim świat bo wiedzą że mam do nich słabość.
    Hahaha! (Wysłać im, co one sądzą o tacie?) :)

  • romeck napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    ... mnie. Uważają jednak za jakąś bestię do oswojenia. Takiego tyranozaura co to wszystkich pomorduje i one muszą obronić przed nim świat bo wiedzą że mam do nich słabość.
    Hahaha! (Wysłać im, co one sądzą o tacie?) :)

    Wiedzą mniej więcej co ja sądzę, że one sądzą. Nadal się obawiają o ten świat. Chyba uważają że sobie z nim poradzę. W końcu dotąd sobie radziłem nieźle. Chyba mgliście doceniają że mają z tego mojego radzenia sobie jakąś korzyść i to nie tylko materialną. Oczywiście one uważają że sobie poradzą lepiej. Będę szukał jakiegoś consensu czy cuś. Mam jednak poważnych przeciwników w mojej argumentacji: teściów ateistów, nota bene moich przyjaciół z liceum, zięcia agnostyka, szkołę "katolicką" z jej "poszukującą" młodzieżą no i ten cholerny świat z masmediami oraz mediami społecznościowymi.
  • Polecam Shtisel na nerflixie
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    W zasadzie należy zaczynać tłumaczenie współczesnego świata od baśni Andersena o nowych szatach cesarza, co daje jakie takie pojęcie o mechanizmach szerzenia się zakłamania.
    Przyspieszona oscylacja mojego kręgu szyjnego oznacza ratyfikację mojej ideologicznej zgodności z tą przekrojową opinią i jednoczesną negację możliwości jej odrzucenia.

    Innymi słowy, kiwam głową, bo się zgadzam.

    Ja mojemu tłumaczyłem od dziecka: Jak słyszysz coś w tv, to twoją pierwszą myślą winno być "to nieprawda" a drugą "dlaczego".
  • Rafał napisal(a):
    Mam jednak poważnych przeciwników w mojej argumentacji: teściów ateistów, nota bene moich przyjaciół z liceum, zięcia agnostyka, szkołę "katolicką" z jej "poszukującą" młodzieżą no i ten cholerny świat z masmediami oraz mediami społecznościowymi.
    No właśnie.
    Excathedra uczy, bawi, wychowuje?
  • trep napisal(a):
    Przyspieszona oscylacja mojego kręgu szyjnego oznacza ratyfikację mojej ideologicznej zgodności z tą przekrojową opinią i jednoczesną negację możliwości jej odrzucenia.
    To jest zbyt piękne żebym to ot tak zostawił.
    Chomikuję, pożyczam, względnie kradnę!
  • edytowano August 2020
    los napisal(a):
    Bo fajnie być konserwatywnym facetem. Fajnie być bankierem z domową kapliczką i wianuszkiem dzieci narodzonych z jednej poślubionej kobiety, której się nie zdradza a przynajmniej rzadko. Fajnie być rockersem z wielkim brzuchem gnającym z kuplami na Harleyach szlakiem żołnierzy wyklętych. Fajnie być lordem ubierającym się wieczorem w atłasową podomkę, palącym cygara i pijącym łyski. Fajnie być profesorem z brodą i fajką dyskutującym wieczorami z kolegami o średniowiecznej literaturze pochłaniając przy tym kolejne piwa. Fajnie nawet być kościelnym strażnikiem z różańcem, który generalnie się modli ale jakby co, to potrafi przypierdolić.

    image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.


    A co konserwatywnego proponujemy kobietom? Etat kury domowej. Jakoś nie nęci.
    Losie, nie buntuj kobiet!
    A tak na serio to jest w tym dużo racji. Nie widać następczyń Wandy Półtawskiej, nie są pokazywane, a przykład Joasi N. co to wyszła za celebryta katolickiego nie jest budujący...
  • loslos
    edytowano August 2020
    Znaliśmy jedną. Wesołą, żywotną i niegłupią dziewczynę, w której niejeden forumowicz się podkochiwał i która wyszła za mąż za faceta, który buźkę konserwatyzmem i religią wyciera sobie po każdym posiłku. To był ostatni raz, kiedy słyszeliśmy o niej żywej. Wierzymy oczywiście, że jest niezmiernie szczęśliwa i los swój wybrała dobrowolnie i ochoczo.

    A wuj, ja nie wierzę.
  • loslos
    edytowano August 2020
    Sto lat temu chyba było fajnie być postępowcem. Fajnie było być lekarzem ubogich, któremu na ulicy kłaniała się cała ludność. Fajnie było być niedogolonym bojowcem PPSu gnający nie wiadomo skąd i nie wiadomo dokąd w jakiejś tajnej misji. Fajnie było być postępowym profesorem palącym mnóstwo papierosów przy pisaniu artykułów gromiących carat i fabrykantów.

    A dziś? Rasy wyżej opisane wyginęły. Chyba nadal fajnie być undergroundowym muzykiem z wianuszkiem groopies, ciągle zaprawionym i na dragach. Znaczy - groopies są fajne, bo dragi i wóda tylko przez pewien czas i to raczej krótki ale mus jest mus: bez odlotów nie ma undergroundu. Pedałem być niefajnie, chyba, że ktoś naprawdę jest pedałem. Ale umówmy się - czy jakiś normalny człowiek może naprawdę być pedałem? Niefajnie być squatterem z wielką brodą, niefajnie być wychudzonym i wiecznie głodnym veganinem i niefajnie być bojówkarzem Antify. Stypendia od Sorosa są za małe a dziewczyny, które włosy kolorują na zielono i różowo, zwykle ich nie myją.
  • kto wie? gdyby nas lepiej i piękniej kuszono?
    Na szczęscie samogonny Mefisto posyła w teren bardzo brzydkie dziewczyny
    O niemytych włosach.
  • Ok, los ma dużo racji z tym konserwatywnym podejściem do kobiet, ale z drugiej strony weź przebij ofertę feministek, które obiecują młodej dziewczynie złote góry a nawet jeszcze więcej. Trzeba było o tym myśleć jak jeszcze te wszystkie lewicowe ruchy nie były tak silne jak dzisiaj. Teraz konserwatyzm został z tą swoją kurą domową jak Himilsbach z angielskim...
  • edytowano August 2020
    Oj, są sposoby na wbijanie klina między kobiety a lewactwo. Ja osobiście tak na szybko mogę bez problemu wskazać 3 kierunki działań:

    1) Poszanowanie godności i nietykalności cielesnej. Nieprzypadkowo lewactwo robi paniczne ruchy wyprzedzające, żeby przypadkiem konserwatyści nie ubiegli. Niestety niektórzy w durny sposób powtarzają za amerykańskimi heretykami rechoty z molestowania seksualnego. Tymczasem należy postępować odwrotnie - mówić o poszanowaniu nietykalności, ale ściśle opatulając to konserwatywną retoryką i pojmowaniem świata. Należy pytać: Czy jesteś za panseksualizmem, libertynizmem, obowiązkiem seksu i dostępnością dla każdego? Lewactwo oczywiście w obrzydliwy, arcyobłudny sposób to ostatnie "przezwrotnicować" na "patriarchat", podczas gdy my winniśmy wskazywać, że jest to właśnie podejście lewackie i libertyńskie. Swoją drogą, z wielką przenikliwością zwrócił na to uwagę... Mrożek w "Tangu". Artur tłumaczy Ali, że kobiety z natury powinny sprzyjać konserwatyzmowi, bo nawet zepsuta, rozwiązła kobieta chce mieć możliwość selekcji.

    2) Kwestia podejścia do męskości. Należy pytać: czy chcesz mieć męża/chłopaka uformowanego przez kulturę "róbta, co chceta", braku obowiązków, poczuwania się do odpowiedzialności, czy też takiego, który zna słowo "obowiązek" i ćwiczy się w czterech cnotach kardynalnych?? Czy pasożyta żyjącego na kobiecie czy kogoś, kto chce jej coś dać? Czy mażącego kredą po zamachu terrorystycznym czy zdecydowanego? Aborcję na przykład można prezentować jako "prezent dla nieodpowiedzialnych bubków, którzy nie będą musieli ponosić konsekwencji".

    3) Trzecia kwestia to dodatek do dwóch poprzednich, zwłaszcza drugiej - szarmanckość: otwieranie drzwi, przepuszczanie w nich, ustępowanie miejsca, całowanie rąk, demonstracyjne mówienie, że nie użyłoby się wulgaryzmu, ale nie zrobi się tego przy kobiecie, ostentacyjne przeproszenie, gdy jednak to się wymknie i tym podobne gesty. Niby drobiazg, ale uwierzcie - to ma znaczenie, i to duże. Temat znam z autopsji. Wielokroć widziałem pozytywne reakcje.

    Co więcej, w tym trzecim punkcie naprawdę jesteśmy nie do przelicytowania. W punkcie nr 1, jak już wspomniałem, jest "przezwrotnicowywanie na patriarchat", drugi punkt jest ostrożnie podejmowany jako "lajfstajlowy", czysto obyczajowy, "widziany osobno", trzymany z daleka od spraw ideologicznych, natomiast trzeciego nijak nie mogą poruszyć. Z tego względu pozostaje tylko totalne zamilczenie kwestii. Jedynie skrajne feministki atakują, ale przez to tylko się kompromitują. Kobiety tego pragną, a lewactwo nijak nie jest w stanie wpisać w swoje narracje.
  • +10
    Ale raz jeszcze powtórzę, że moim zdaniem ci chłopcy-konserwatyści, co wychodzą z badań, to w dużej części kuce. Gadki o monarchizmie i tradycji, że aborcja be, a za chwilę rżą, gdy usłyszą, że kobietę zawsze się trochę gwałci. A męskość też taka sobie. Także tak.
  • janosik napisal(a):
    Ok, los ma dużo racji z tym konserwatywnym podejściem do kobiet, ale z drugiej strony weź przebij ofertę feministek, które obiecują młodej dziewczynie złote góry a nawet jeszcze więcej. Trzeba było o tym myśleć jak jeszcze te wszystkie lewicowe ruchy nie były tak silne jak dzisiaj. Teraz konserwatyzm został z tą swoją kurą domową jak Himilsbach z angielskim...
    * jak Himilsbach zostałby z angielskim, gdyby się zgodził go nauczyć.
  • Teza, że konserwatyzm proponuje kobietom tylko bycie kurą domową, to duże uproszczenie. Taka binarna wizja świata, że użyję nowomodnego przymiotnika. W polskich realiach znam mnóstwo porządnych, mądrych kobiet które potrafiły pogodzić (nie bez pomocy mądrych i kochających małżonków, rzecz jasna) macierzyństwo i troskę o dom z ambicjami zawodowymi.
  • janosik napisal(a):
    Ok, los ma dużo racji z tym konserwatywnym podejściem do kobiet, ale z drugiej strony weź przebij ofertę feministek, które obiecują młodej dziewczynie złote góry a nawet jeszcze więcej.
    Przepraszam, ale co obiecują dokładnie?
    Tomek napisal(a):
    +10
    Ale raz jeszcze powtórzę, że moim zdaniem ci chłopcy-konserwatyści, co wychodzą z badań, to w dużej części kuce. Gadki o monarchizmie i tradycji, że aborcja be, a za chwilę rżą, gdy usłyszą, że kobietę zawsze się trochę gwałci. A męskość też taka sobie. Także tak.
    Zapewne tak, ale tu mamy wśród kuców podział na korwinsynów i resztę - gdzie w tej reszcie wcale to nie takie oczywiste. Wybory pokazały że to przebiega mniej więcej po połowie - acz oczywiście nie każdy młody ma jeszcze prawo głosu.

    Więc bym szat nie rozdzierał aż tak bardzo. Zwłaszcza że dużą robotę robi lewackie spier*lenie - trzeba nie mieć oczu żeby tego nie widzieć. Pocieszające że młodzież jednak w sporej części ma.
    A czy w przyszłości uda się ich oderwać od kucy - to się okaże.
  • loslos
    edytowano August 2020
    janosik napisal(a):
    Ok, los ma dużo racji z tym konserwatywnym podejściem do kobiet, ale z drugiej strony weź przebij ofertę feministek, które obiecują młodej dziewczynie złote góry a nawet jeszcze więcej. Trzeba było o tym myśleć jak jeszcze te wszystkie lewicowe ruchy nie były tak silne jak dzisiaj. Teraz konserwatyzm został z tą swoją kurą domową jak Himilsbach z angielskim...
    Lewicowość stanowi znakomitą odpowiedź na burzę hormonalną nastoletniej dziewczyny. Nie chce, by żadne zwierzątko cierpiało, więc nie je mięsa, współczuje wszystkim biednym i prześladowanym a przede wszystkim Murzynom i homoseksualistom, Jezus dziś też by popierał homoseksualistów... Chłopców przed tą dobrotliwością ratuje to, że grają w piłkę.

    Chcecie prawdziwej historii Anny Madej i Michała Szutowicza? Wiecie dlaczego normalna dziewczyna zadeklarowała się jako lesbijka? Z tego samego powodu, dla którego włosy farbuje na dziwne kolory. Jak każda dziewczyna w tym wieku chce na siebie zwrócić uwagę czymś wyjątkowym a homoseksualizm ma ten polor wyjątkowości i szlachetności. W australijskiej klasie córki znajomych dziewczynka wymyśliła sobie język, którym rozmawia w domu. Wiecie, wszyscy w domach nawijali po polsku, wietnamsku, arabsku a ona znała tylko ten nudny angielski.

    Michał już nie miał wyjścia, musiał się zadeklarować jako niebinarna transseksualna kobieta. Zakochał się w dziewczynie, co to tylko z kobietami, choć tak naprawdę jeszcze nie miała do czynienia z tymi sprawami. A poza tym jest zwykłym chłopakiem, tak się ubiera i strzyże a jego ulubionym zajęciem są bijatyki i rozróby.

    Dobrotliwość - najpaskudniejszy wynalazek Szatana.
  • Wicie, jakoś tam rozumiem gościa, co se wymyślił tego Margota. To wszystko jest nawet zabawne i można by z tego jakąś farsę w rodzaju Poszukiwany poszukiwana wykroić.

    Natomiast to co mnie serio dziwi to seriozny wokół tego sznyt. Wszyscy sztywni, jakby mieli bąka puścić. Tzn. nie puścić.

    Zabawnym elementem tej farsy jest postać p. Wędlińskiego, który rzucił spokojną rządową posadę w poszukiwaniu wolności słowa.

    Serio, no, take czasy że żal żal serce płacze iż nie jest się jakimś Balzakiem, no przynajmniej Maupassantem. Dobra, może być Strzepan.
  • loslos
    edytowano August 2020
    Nie wyjdzie. Strzepan też sztywny, jakby miał bąka puścić albo nie puścić. Ten Nobel jednak nieźle go przetrzepał.

    A tak w ogóle to nie wszyscy. Ja mam niezłą zabawę.
  • edytowano August 2020
    los napisal(a):
    Wiecie dlaczego normalna dziewczyna zadeklarowała się jako lesbijka? Z tego samego powodu, dla którego włosy farbuje na dziwne kolory. Jak każda dziewczyna w tym wieku chce na siebie zwrócić uwagę czymś wyjątkowym a homoseksualizm ma ten polor wyjątkowości i szlachetności.
    Bardzo możliwe.
    Ale z wiekiem to nie przemija z jakiegoś powodu i to jest problem - to po pierwsze.
    Po drugie - co zrobić by tę burzę hormonów ukierunkować właściwie.
    los napisal(a):
    Dobrotliwość - najpaskudniejszy wynalazek Szatana.
    Dobroludzizm jest chyba lepszym określeniem.
    No i nabierają się na niego także chłopaki choć z innych powodów. Na przykład takich by nie zrażać do siebie dziewczyn. Albo zwykła odpowiedź na młodzieńczą chęć uczynienia świata lepszym. Kiedyś byli hipisi - antywojenni, jakie to szlachetne. Wolni od konserwatywnych przesądów - łał normalnie.

    Ale miałem za młodu grupę znajomych skupioną wokół wspólnoty - wszystko młodzi ludzie, bardzo prawdopodobne że trafili tam na podobnej zasadzie.
    Rzecz się działa na Czerwonym Zagłębiu - skąd nota bene pochodzi moja żona. Czerwone Zagłębie słynie z najniższego odsetka uczęszczających na Mszę Świętą w Polsce (a przynajmniej wtedy tak było). Tam krytyka pielgrzymek Jana Pawła II była na porządku dziennym (bo koszty, a kogo dziś na to stać).

    Ta młodzież była bardzo często nieochrzczona w ogóle. A nawet jeśli to pochodziła z domów stricte ateistycznych. Nawracali się najpierw młodzi, którzy tam przyszli, potem ich rodzeństwo, a na końcu rodzice.

    Marzy mi się masowy idealizm młodych w tę stronę. Niemożliwe?
  • A celem ocieplenia atmosfery

  • edytowano August 2020
    Ja tu dostrzegam uporczywe szukanie usprawiedliwień dla pewnych postaw kobiet i szukanie ich w czynnikach zewnętrznych - nadmierna dobrotliwość, młodzieńcza chęć wyróżnienia się, burza hormonalna, konserwatyzm narzucający rolę kury domowej, niemęscy lub niedostatecznie szarmanccy mężczyźni itp.

    To jest daleko idące uproszczenie, bo mamy do czynienia z głębokim kryzysem duchowym społeczeństwa - powyższymi argumentami nie da się nijak wytłumaczyć np. uczestniczek lub licznych sympatyczek tzw. Czarnych Marszów,
  • A mnie się przypomniało jak mój pradziadek mówił swoim starczym głosem, że dzieci są jak drzewa, żeby wydawały dobre owoce trzeba czesto ciąć mówił to jak babcia jego córka rozpieszczała mnie chebem z masłem i dżemem wszak jak masło to nie dżem i odwrotnie, może to jest metoda?!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.