Brzost napisal(a): Czekam na teorię spiskową zgodnie z którą wszystko było ukartowane i Putin specjalnie wywołał wojnę, żeby Kaczor mógł wyjść na bohatera ;-)
ms.wygnaniec napisal(a): Sugerujesz, że w tak dramatycznej sytuacji kontakt zdalny z bezpiecznego miejsca i osobisty przyjazd do bombardowanej stolicy jest równoważny?
Sugeruję ze poza "pokazaniem" nie ma żadnego racjonanego powodu, bo wszystko co praktyczne da się załatwić zdalnie.
Czyli ludzie zawsze działają zgodnie ze swoim interesem, a nigdy z tym co podpowiadają emocje? Bo my właśnie wkroczyliśmy na przestrzeń symboliczną i to ze strasznym przytupem. Ukraińcy uważają Rosjan za 'faszystów' (polecam kwerendę co to w postZSSR oznacza), a tu najważniejsi politycy średnio zaprzyjaźnionego kraju przyjeżdżają (choć nie muszą, bo wszystko można zdalnie) do stolicy bombardowanej przez 'faszystów', w dodatku nie sami a w kilku, bo jest Czech i Słoweniec (szkoda że zabrakło Rumuna). Z drugiej strony przyjmujemy ich kobiety i dzieci, które uciekają spod 'faszystowskich' bomb i dajemy im zasiłki, nie zamykamy w obozach filtracyjnych, tylko przyjmujemy we własnych domach, nie pytając o szczepienia, poglądy czy pieniądze. Jak mam rację to oczekuje strasznego wycia totalnych.
Brzost napisal(a): Czekam na teorię spiskową zgodnie z którą wszystko było ukartowane i Putin specjalnie wywołał wojnę, żeby Kaczor mógł wyjść na bohatera ;-)
(dlatego ważny i dlatego nie on-line przez monitory na odległość)
romeck napisal(a):
Myślę, że PJK udał się jako Brat Lecha. I to on tam w sumie nadaje rangę symboliczną wydarzeniu, a symbole są mocniejsze niż miecze.
Czytałem to o, ale jakieś Koty znowu podskakują więc się przyłączyłem, zwracając uwagę, że wojna ma różne pola konfrontacji i adekwatne do danego teatru działań narzędzia.
rozum.von.keikobad napisal(a): Żeby nie było - ja sobie zdaję sprawę, że to jest ryzyko. Ale widać uznali, że bilans jest pozytywny. Natomiast wyobrażam sobie, że lecąc do Smoleńska sporo osób uznawało, że nie jest to ryzyko większe niż standardowy lot samolotem.
A to prawda.
Brzost napisal(a): Czekam na teorię spiskową zgodnie z którą wszystko było ukartowane i Putin specjalnie wywołał wojnę, żeby Kaczor mógł wyjść na bohatera
Coś podobnego zdaje się już Giertych uskuteczniał, nawet jeśli nie dokładnie to samo, to z ukartowaniem z Putinem się zgadza.
Na wypadek oblężenia miasta przygotuj zapas wody, jedzenia z długą datą ważności, miej przy sobie naładowany powerbank, plecak z dokumentami i lekami oraz kawałek białej tkaniny, by pokazać podczas ewakuacji, że jesteś cywilem - radzi pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska.
Na wypadek długotrwałego oblężenia miasta przygotuj zestaw, którego część można trzymać w schronie - pisze Zełenska w serwisie Telegram. Taki zestaw powinien obejmować: duży zapas wody, artykuły spożywcze z długą datą ważności, które nie wymagają podgrzewania czy dodatkowego przygotowywania, środki do oczyszczania wody w postaci filtrów albo tabletek, naładowane powerbanki, latarka i świece.
Należy przygotować też zapalniczkę albo zapałki, plastikową torbę, w której można zbierać wodę deszczową albo śnieg, turystyczne naczynia do przygotowywania posiłków na zewnątrz, bieliznę i odzież termiczną na wypadek wyłączenia ogrzewania.
Zełenska radzi również, by stale mieć pod ręką plecak, w którym znajdują się: zapas wody, jedzenia, ważne leki i ciepłe rzeczy, najważniejsze dokumenty wszystkich członków rodziny, kawałek białej tkaniny, który podczas ewakuacji można zawiązać na odzieży, by pokazać, że jest się cywilem.
Pierwsza dama wskazuje, że należy przygotować plan na wypadek wyłączenia łączności mobilnej i internetu. Radzi, by uzgodnić działania z sąsiadami, przekazać im swój numer telefonu, przygotować mapę strategicznie ważnych miejsc, np. działającego schronu czy źródła wody oraz powinno się zapisać na kartce papieru najważniejsze numery telefonów.
Interia: „Serwis śledczy stowarzyszenia Disclose podaje, że Francja w latach 2014-2020 sprzedawała Rosji sprzęt wojskowy mimo embarga, wykorzystując lukę prawną w tym zakresie.”
Wczoraj (romeck: poniedziałek 14. marca 2022) figura Matki Bożej opuściła Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie. Figura będzie pielgrzymowała po Ukrainie w intencji pokoju. Peregrynacja jest szczególnie związana z objawieniami fatimskimi z 1917 roku, kiedy to Matka Boża prosiła o nawrócenie i poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pierwszym etapem podróży figury Matki Bożej Fatimskiej jest Kraków. Stąd następnie wizerunek Maryi trafi do Lwowa. „Figurka kierowana jest na Ukrainę na prośbę arcybiskupa metropolity Lwowa Ihora Woźniaka z Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego” – podał rektorat sanktuarium w Fatimie.
Nie mówmy hop! Zobaczymy tekst, przeczytamy... Bo już ileś razy z rzędu poświęcano:
Pius XII, 31.10.1942 - "cały świat" Pius XII, 7.07.1952 - "wszystkie narody Rosji" Paweł VI, 26.11.1964 - " Jan Paweł II, 7.06.1981 - "całą rodzinę ludzką" Jan Paweł II, 13.05.1982 - j.w. Jan Paweł II, 25.03.1984 - "narody które tego zawierzenia szczególnie potrzebują"
W czerwcu 2000 roku sekretarz Kongregacji Nauki i Wiary Tarsycjusz Bertone ujawnia list s. Łucji, że Matka Boża przyjęła papieską konsekrację z 1984 roku jako spełnienie jej prośby z 13.07.1918 roku.
Od tej pory trwa wojenka zwolenników i przeciwników tego listu (wręcz oskarżano s. Łucję o... o ten... "uleganie naciskom Watykanu" żeby napisała, jak napisała).
Idzie na to, że Poświęcenie nie zostało w sposób właściwy dokonane, gdyż nawet w tytulaturze intencji tych cząstkowych i połowicznych aktów dokonywano istnych "kombinacji alpejskich" by nie wymienić Rosji.
Nie zaszkodzi też powtórzyć: Tascisio Bertone Subito dimisione!
romeck napisal(a): Od tej pory trwa wojenka zwolenników i przeciwników tego listu (wręcz oskarżano s. Łucję o... o ten... "uleganie naciskom Watykanu" żeby napisała, jak napisała).
Swoją drogą - byłby to niezły kabaret. Czego nie dokonał "Papież roku 60-go" (czyli jakby nie patrzeć - święty Jan XXIII) ani żaden z późniejszych,w tym święty Jan Paweł II - dokona obecny Papież, po którym chyba nikt się już niczego dobrego nie spodziewał, a w najlepszy wypadku przyjął postawę "dłużej klasztora niż przeora". No, ja wiem że Pan Bóg ma niesamowite poczucie humera, więc to jak najbardziej możliwe:)
Delegacja współczuje, podziwia, popiera, solidaryzuje się itp, a Kaczor bardzo konkretnie: misja pokojowa pod osłoną uzbrojonych, niezaczepnych oddziałów. "Do tego potrzeba odwagi, a tej czasami niektórym brakuje." Jestem dumna z polskiego rządu.
Komentarz
Bo my właśnie wkroczyliśmy na przestrzeń symboliczną i to ze strasznym przytupem. Ukraińcy uważają Rosjan za 'faszystów' (polecam kwerendę co to w postZSSR oznacza), a tu najważniejsi politycy średnio zaprzyjaźnionego kraju przyjeżdżają (choć nie muszą, bo wszystko można zdalnie) do stolicy bombardowanej przez 'faszystów', w dodatku nie sami a w kilku, bo jest Czech i Słoweniec (szkoda że zabrakło Rumuna).
Z drugiej strony przyjmujemy ich kobiety i dzieci, które uciekają spod 'faszystowskich' bomb i dajemy im zasiłki, nie zamykamy w obozach filtracyjnych, tylko przyjmujemy we własnych domach, nie pytając o szczepienia, poglądy czy pieniądze.
Jak mam rację to oczekuje strasznego wycia totalnych.
- Białoruś, która już bez tej całej zadymy ledwo dyszała z powodu sankcji.
→Nosz, już o 9:50, dwie strony temu pisałem, że wyjazd jest symboliczny!
(dlatego ważny i dlatego nie on-line przez monitory na odległość)
https://tvrepublika.pl/Rady-pierwszej-damy-Ukrainy-na-wypadek-oblezenia-miasta,137686.html
https://www.vaticannews.va/it/papa/news/2022-03/papa-francesco-25-marzo-consacrazione-russia-ucraina-cuore-maria.html
+++
+++
+++
„Serwis śledczy stowarzyszenia Disclose podaje, że Francja w latach 2014-2020 sprzedawała Rosji sprzęt wojskowy mimo embarga, wykorzystując lukę prawną w tym zakresie.”
+++
Bo już ileś razy z rzędu poświęcano:
Pius XII, 31.10.1942 - "cały świat"
Pius XII, 7.07.1952 - "wszystkie narody Rosji"
Paweł VI, 26.11.1964 - "
Jan Paweł II, 7.06.1981 - "całą rodzinę ludzką"
Jan Paweł II, 13.05.1982 - j.w.
Jan Paweł II, 25.03.1984 - "narody które tego zawierzenia szczególnie potrzebują"
W czerwcu 2000 roku sekretarz Kongregacji Nauki i Wiary Tarsycjusz Bertone ujawnia list s. Łucji, że Matka Boża przyjęła papieską konsekrację z 1984 roku jako spełnienie jej prośby z 13.07.1918 roku.
Od tej pory trwa wojenka zwolenników i przeciwników tego listu (wręcz oskarżano s. Łucję o... o ten... "uleganie naciskom Watykanu" żeby napisała, jak napisała).
Nie zaszkodzi też powtórzyć: Tascisio Bertone Subito dimisione!
Czego nie dokonał "Papież roku 60-go" (czyli jakby nie patrzeć - święty Jan XXIII) ani żaden z późniejszych,w tym święty Jan Paweł II - dokona obecny Papież, po którym chyba nikt się już niczego dobrego nie spodziewał, a w najlepszy wypadku przyjął postawę "dłużej klasztora niż przeora".
No, ja wiem że Pan Bóg ma niesamowite poczucie humera, więc to jak najbardziej możliwe:)
Ale - niech to zrobi najpierw.
Jestem dumna z polskiego rządu.
Czy jest lepszy sposób na zakończenie tej rzezi?