TecumSeh napisal(a): Ceny ropy wskazują że globalna.
E tam, → historia cen ropy mówi, że cena ta może wskazywać na różne rzeczy, nie tylko na wojnę. Wogóle petroleum samo w sobie jest globalne, więc odpada jako wskaźnik (że wojna, tylko; np. skok z 36 na 48 dolarów z powodu... huraganu Katarzyna w 2005 r.).
mnie bardzeij interessuje, ile kto tej ropy ruskiej kupuje i na ile bez niej sie może obejść ( np ilość ciepłych swetrów i rowerów na gospodarstwo domowe) Odcięcie się teraz od ruskiej ropy spowoduje że zabraknie paliwa na stacjach benzynowych, w Polsce, Niemczech, czyli wszędzie. Ile potrzeba czasu aby to zmienić nie wiem.
W Niemczech radziecka ropa funkcjonuje wyłącznie w NRD, czyli nigdzie.
W Polszcze zasię technicznie jest banalnem ściągnąć dowolną ilość ropy, zaspakajając tem całość popytu Polski i NRD.
Pytanie o kwestie gospodarcze i umowne.
Swoją drogą, okazuje to, jakim przebłyskiem geniuszu było wciągnięcie Arabitów z Aramki do Lotosu. Zakładam się, że stawiając wymóg zbycia udziałów w Lotosie, Wujnia zakładała, że zbyjemy je jakiemuś BP czy tam Shell albo Total. A tu taki sztemp.
Chciałem też w swojej wypowiedzi podkreślić, że Polska nie jest w żaden sposób "zależna" od radzieckiej ropy. Zależny to jest pijak od gorzały. My możemy se kupić ropę dosłownie wszędzie. Radziecką kupujemy, gdyż jest najtańsza. Jest także np. najbezpieczniejsza ekologicznie, gdyż jeśli rozpuknie się rurkociąg Przyjaźń, to nie od razu cała ropka wyleje się na smutne foczki, tylko ileś tam metrów wsiąknie w lesie w glebę, kogo to obchodzi.
TecumSeh napisal(a): Ceny ropy wskazują że globalna.
E tam, → historia cen ropy mówi, że cena ta może wskazywać na różne rzeczy, nie tylko na wojnę. Wogóle petroleum samo w sobie jest globalne, więc odpada jako wskaźnik (że wojna, tylko; np. skok z 36 na 48 dolarów z powodu... huraganu Katarzyna w 2005 r.).
No właśnie, to tym bardziej wojna ma na to wpływ, a skoro ropa jest globalna to i wojna jest globalna. O tyle się to różni od huraganu, że jest bardziej nieprzewidywalna w skutkach.
Przemko napisal(a): Odcięcie się teraz od ruskiej ropy spowoduje że zabraknie paliwa na stacjach benzynowych, w Polsce, Niemczech, czyli wszędzie. Ile potrzeba czasu aby to zmienić nie wiem.
W zasadzie bardzo niewiele - lepiej z ropą niż z gazem. A i z gazem problem się skończy niedługo. https://www.parkiet.com/surowce-i-paliwa/art35777671-sa-alternatywy-dla-ropy-i-gazu-z-rosji Zastąpienie w Polsce rosyjskiej ropy dostawami z kierunków alternatywnych jest realne do przeprowadzenia w szybkim terminie, co było już testowane wiosną 2019 r., kiedy to mieliśmy problem z zanieczyszczonym surowcem płynącym rurociągiem Przyjaźń. Wówczas import realizowany drogą morską w pełni zaspokajał potrzeby naszych rafinerii – mówi Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku. Jego zdaniem w przypadku wystąpienia embarga na rosyjską ropę kluczowe będzie zastąpienie jej surowcem z innych źródeł. Dziś wydaje się, że potencjał zwiększenia wydobycia mają jedynie kraje OPEC. W grę wchodzi też surowiec irański, ale po ewentualnym zniesieniu sankcji na ten kraj.
Gadajo jeszcze z Wenezuelą. Jeśli tylko Iran i Wenezuela zostaną odblokowane, w sumie Europa nie będzie potrzebować ruskiej ropy w ogóle.
adamstan napisal(a): 900m/s ma wylatując z lufy, zgadza się? Ale zgaduję, że na takim dystansie opory powietrza mogą go już wyhamować, więc średnia prędkość będzie niższa. Aczkolwiek mogę się mydlić.
Oczywiście że pocisk zwalnia. Ale ale - do ilu by musiał zwolnić by prędkość średnia wynosiła 350m/s?
Zapewniam że nie zwalnia nawet do tych 350 na odległości 3,5km. Ktoś się z tymi 10 sekundami pomylił po prostu.
Media podały, że ok. 10 sek. Tu podają, że 8; https://gununiversity.com/canadian-sniper-set-world-record-for-longest-shot-over-2-miles/. Kula trafiła w Taliba w trakcie opadania. Strzał jest udokumentowany na video ( nie mogę znaleźć, może tego nie upubliczniono?). Oczywista oczywistość, że mówimy o jednostkowym wyczynie, o rekordzie. To może, ale nie musi być powtórzone.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Chciałem też w swojej wypowiedzi podkreślić, że Polska nie jest w żaden sposób "zależna" od radzieckiej ropy. Zależny to jest pijak od gorzały. My możemy se kupić ropę dosłownie wszędzie. Radziecką kupujemy, gdyż jest najtańsza. Jest także np. najbezpieczniejsza ekologicznie, gdyż jeśli rozpuknie się rurkociąg Przyjaźń, to nie od razu cała ropka wyleje się na smutne foczki, tylko ileś tam metrów wsiąknie w lesie w glebę, kogo to obchodzi.
Szpecjalny rodzaj baterii, które z tzw. nienacka pojawiły się w zatoce Meksów po gigantycznym wycieku BP udowodnił, że morzu też się nic nie stanie.
TecumSeh napisal(a): Gadajo jeszcze z Wenezuelą. Jeśli tylko Iran i Wenezuela zostaną odblokowane, w sumie Europa nie będzie potrzebować ruskiej ropy w ogóle.
Arcymciekaw, o czem to pan Naftali rozmawiał w Moskwie a Berlinie.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Chciałem też w swojej wypowiedzi podkreślić, że Polska nie jest w żaden sposób "zależna" od radzieckiej ropy. Zależny to jest pijak od gorzały. My możemy se kupić ropę dosłownie wszędzie. Radziecką kupujemy, gdyż jest najtańsza. Jest także np. najbezpieczniejsza ekologicznie, gdyż jeśli rozpuknie się rurkociąg Przyjaźń, to nie od razu cała ropka wyleje się na smutne foczki, tylko ileś tam metrów wsiąknie w lesie w glebę, kogo to obchodzi.
Szpecjalny rodzaj baterii, które z tzw. nienacka pojawiły się w zatoce Meksów po gigantycznym wycieku BP udowodnił, że morzu też się nic nie stanie.
Można coś więcej o tej bakterii? Ciekawe jak natura się broniła
Władimir Miediński napisal(a): Stawką jest dzisiaj samo istnienie Rosji jako cywilizacji rosyjskiej. Dostrzegam niewiele analogii w historii do dzisiejszego momentu. Niespokojne czasy, w przededniu lutego 1917, 1989 – upadek ZSRR. Do tego popycha nas kolektywny Zachód. Jesteśmy popychani do zniszczenia systemu politycznego, zniszczenia kraju. [...] To, co dzieje się obecnie na świecie, jest dla Rosji największym wyzwaniem w historii i musimy działać zgodnie z tym wyzwaniem.
Mądry człowiek, też tak uważam, dla Moskali to największa katastrofa od czasów bitwy pod Kałką. Z jednej strony są mocarstwem atomowym zdolnym zniszczyć kawałek świata (za cenę własnej anihilacji!) a z drugiej słabeuszem, który by dostał w dupę od takiej Szwecji czy Polski. I w razie jakiejś bijatyki nie może liczyć na sojuszników. Jak rzyć to wiadomo, bo boli, ale jak z czymś takim żyć?
"Britain froze the assets of Russia's Gazprombank, Alfa Bank and the state-run shipping firm Sovcomflot. They were among 59 individuals and entities added to the sanctions list which has been used to target Moscow since Russia invaded Ukraine"
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Chciałem też w swojej wypowiedzi podkreślić, że Polska nie jest w żaden sposób "zależna" od radzieckiej ropy. Zależny to jest pijak od gorzały. My możemy se kupić ropę dosłownie wszędzie. Radziecką kupujemy, gdyż jest najtańsza. Jest także np. najbezpieczniejsza ekologicznie, gdyż jeśli rozpuknie się rurkociąg Przyjaźń, to nie od razu cała ropka wyleje się na smutne foczki, tylko ileś tam metrów wsiąknie w lesie w glebę, kogo to obchodzi.
Szpecjalny rodzaj baterii, które z tzw. nienacka pojawiły się w zatoce Meksów po gigantycznym wycieku BP udowodnił, że morzu też się nic nie stanie.
Można coś więcej o tej bakterii? Ciekawe jak natura się broniła
Nastąpił wielgi wylew ropska BP do Zatoki M. Wieszczono wielgą kastasztrofę ekologiczną. Wtem pojawiła się jakaś bakteria, która zeżarła całe ropsko tak, że nie zostało po niej (ropie) śladu. Po katasztrofie też. Naukawcy chcieli długo ukryć ten fakt, żeby se ludzie nie pomyśleli, iż można robić bezkarnie takie katasztrofy.
Całą sprawę zapewnie dobrze opisuje strona google.pl Słowa kluczowe: wylew, ropa, BP, zatoka meksykańska, bakteria
los napisal(a): A ta utuczona bakteria nie przemieniła się morskiego potwora? Chyba taki film widziałem.
Nie film tylko wiersz.
BAKCYL
Raz w jednym instytucie uczeni na wszelkie sposoby Robili doświadczenia, jak by tu osłabić mikroby, Na przykład jeden uczony budził bakterię śpiączki, Szczypiąc tę śpiączkę pęsetką w pośladki, nóżki i rączki.
Drugi uczony czerwonkę podłączał po pompek i dętek, Aż się robiła blada jak jaki biały krętek, Krętka natomiast skręcano i rozkręcano biedaczka, Od czego był bardziej żólty niż najżółciejsza żółtaczka,
Odnośnie zaś do żółtaczki, wprowadzono ją w taką rozpacz, Że poczerniała zupełnie i była jak czarna ospa, Podczas gdy ospę - tę czarną - macerowano w wódkach, Więc była ciągle na kacu, jak białaczka bialutka...
A działał wśród tych uczonych Piotr Dreptak, asystent młody, Który stosował swe własne, zupełnie odmienne metody, I zamiast zarazki dręczyć - on karmił swoje zarazki I ciągle się ich pytał: - Nie zjecie, zarazki, kaszki?
No więc zarazki wciąż rosły, wpierw były jak turkucie, Potem ogromne jak myszy latały po instytucie, Na próżno woźny je z miotłą jak oszalały ganiał - Nie dość, że się z niego śmiały, to mu jeszcze wyżerały śniadania.
Aż kiedy profesorowi przegryzły w aucie resor, To wtedy Piotra Dreptaka wezwał do siebie profesor I obaj włożyli płaszcze, i poszli się przejść na deptak, A pan profesor rzecze: - Drogi kolego Dreptak,
Rozumiem że doświadczenia, badani, cacy - cacy, Ale jak dalej tak pójdzie, to ja was wyleję z pracy! Rzecz jasna, że ma pan dość duże, ba, szokujące wyniki, Lecz rób pan to sobie gdzie indziej, ot, idź pan hoduj tuczniki...
- Chwileczkę! - Piotr Dreptak na to, prędziutko teczkę odmyka I z wnętrza wyjmuje bakcyla wielkiego jak królika: - Zobacz pan, profesorze, gdy mamy taką gadzinę, Możemy streptomycynę wyrzucić i penicylinę!
Lekarz przy mikroskopie oczu już niszczyć nie musi, Bo bierze to bydlę za szyję i je po prostu dusi... I rzeczywiście udusił Piotr Dreptak tego zarazka, Więc pan profesor Dreptaka chwalił, całował i głaskał,
Załatwił mu order, mieszkanie, fiata, Nagrodę Nobla, I wszyscy koledzy się zeszli, żeby ten Dreptak to oblał, A Dreptak siedzi ponury nad uduszoną zwierzyną I szloch mu wyrywa się z piersi, a z oczu łzy wielkie mu płyną...
- Dlaczego - pytają koledzy - nie chcesz zabawić się z nami? - A bo jak dusiłem Kubusia, to on tak łypał oczkami... Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy... Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Chciałem też w swojej wypowiedzi podkreślić, że Polska nie jest w żaden sposób "zależna" od radzieckiej ropy. Zależny to jest pijak od gorzały. My możemy se kupić ropę dosłownie wszędzie. Radziecką kupujemy, gdyż jest najtańsza. Jest także np. najbezpieczniejsza ekologicznie, gdyż jeśli rozpuknie się rurkociąg Przyjaźń, to nie od razu cała ropka wyleje się na smutne foczki, tylko ileś tam metrów wsiąknie w lesie w glebę, kogo to obchodzi.
Szpecjalny rodzaj baterii, które z tzw. nienacka pojawiły się w zatoce Meksów po gigantycznym wycieku BP udowodnił, że morzu też się nic nie stanie.
Można coś więcej o tej bakterii? Ciekawe jak natura się broniła
Nastąpił wielgi wylew ropska BP do Zatoki M. Wieszczono wielgą kastasztrofę ekologiczną. Wtem pojawiła się jakaś bakteria, która zeżarła całe ropsko tak, że nie zostało po niej (ropie) śladu. Po katasztrofie też. Naukawcy chcieli długo ukryć ten fakt, żeby se ludzie nie pomyśleli, iż można robić bezkarnie takie katasztrofy.
Całą sprawę zapewnie dobrze opisuje strona google.pl Słowa kluczowe: wylew, ropa, BP, zatoka meksykańska, bakteria
Ciekawe, byłem przekonany że zalegająca na dnie plama zmieniła bieg prądów morskich, tak czytałem. A bakteria miała żreć ropę, też czytałem, ale żeby aż tak, nieźle.
W zalinkowanym artykule jest tabela balistyczna która wskazuje że 8 sekund. I chyba faktycznie nie doszacowałem spadku prędkości pocisku - więc bliżej 10 niż 5:) Tabela jest realna jak najbardziej.
Mania napisal(a): Kula trafiła w Taliba w trakcie opadania.
No raczej:) Tor pocisku nie jest liniowy jak promień światła, i to na znacznie krótszych dystansach. Dlatego jest siatka celownicza a na takim dystansie opad wg tabeli (raczej realny z tego co się mnie wydaje) wynosi trzy i pół metra. Oczywiscie przy wielkokalibrowym karabinie snajperskim kalibru 12,7x99.
Mania napisal(a): Oczywista oczywistość, że mówimy o jednostkowym wyczynie, o rekordzie. To może, ale nie musi być powtórzone.
Ano, choć pewnie będą i dalsze rekordy, znając życie. Tak czy inaczej - to że koleś jest znakomity nie ulega najmniejszej kwestii. Zakładając statyczny cel, stałe warunki (brak wiatru), itp, on prawdopodobnie do trafienia na takim dystansie potrzebuje maksymalnie pięciu pocisków (a najprawdopodobnie dwóch-trzech). Ja mógłbym strzelać tysiąc i najprawdopodobniej jeśli bym trafił do z dużą dozą szczęścia.
Zainteresował mnie napis "Made With ARMA 3". Wychodzi na to że jest taka gra-symulator, obraz z drona najłatwiej uznać nam za prawdziwy. No chyba że trzeba tak ściemniać żeby FB nie usunął video.
Kuba_ napisal(a): Zainteresował mnie napis "Made With ARMA 3".
Chyba faktycznie ma Kolega rację.
Na moje usprawiedliwienie dodam, że film, podobnie jak ten z walką migów, opublikował znajomy mi Ukrainiec, mieszkający zresztą od 18 lat w Polsce - on na pewno w dobrej wierze (nie siedzi w ogóle w grach, a ja też nie).
Ale się chyba muszę pilnować - przepraszam za wprowadzanie w błąd.
romeck napisal(a): No dobszsz. Ale chyba tak też wygląda w rzeczywistości? Siedzi operator z jotstickiem w dłoni gdzieś w budce 300 km od celu?
Tak. Nie wiem czy 300km, pewnie zależy od drona (raczej mniej, kilkadziesiąt km), ale owszem - taki czy inny panel sterujący i bardzo to przypomina grę.
Natomiast zupełnie nie rozumiem, czemu żaden z Nord Streamów nie rozszczelnił się jeszcze i nie zużył ze starości. Pomóżcie mi proszę zrozumieć to dziwne zjawisko.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Natomiast zupełnie nie rozumiem, czemu żaden z Nord Streamów nie rozszczelnił się jeszcze i nie zużył ze starości. Pomóżcie mi proszę zrozumieć to dziwne zjawisko.
Wszystko po kolei. Najpierw trzeba by wstrzymać przesył rosyjskiego gazu przez Ukrainę .
Komentarz
Odcięcie się teraz od ruskiej ropy spowoduje że zabraknie paliwa na stacjach benzynowych, w Polsce, Niemczech, czyli wszędzie. Ile potrzeba czasu aby to zmienić nie wiem.
W Polszcze zasię technicznie jest banalnem ściągnąć dowolną ilość ropy, zaspakajając tem całość popytu Polski i NRD.
Pytanie o kwestie gospodarcze i umowne.
Swoją drogą, okazuje to, jakim przebłyskiem geniuszu było wciągnięcie Arabitów z Aramki do Lotosu. Zakładam się, że stawiając wymóg zbycia udziałów w Lotosie, Wujnia zakładała, że zbyjemy je jakiemuś BP czy tam Shell albo Total. A tu taki sztemp.
O tyle się to różni od huraganu, że jest bardziej nieprzewidywalna w skutkach.
W zasadzie bardzo niewiele - lepiej z ropą niż z gazem. A i z gazem problem się skończy niedługo.
https://www.parkiet.com/surowce-i-paliwa/art35777671-sa-alternatywy-dla-ropy-i-gazu-z-rosji
Zastąpienie w Polsce rosyjskiej ropy dostawami z kierunków alternatywnych jest realne do przeprowadzenia w szybkim terminie, co było już testowane wiosną 2019 r., kiedy to mieliśmy problem z zanieczyszczonym surowcem płynącym rurociągiem Przyjaźń. Wówczas import realizowany drogą morską w pełni zaspokajał potrzeby naszych rafinerii – mówi Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku. Jego zdaniem w przypadku wystąpienia embarga na rosyjską ropę kluczowe będzie zastąpienie jej surowcem z innych źródeł. Dziś wydaje się, że potencjał zwiększenia wydobycia mają jedynie kraje OPEC. W grę wchodzi też surowiec irański, ale po ewentualnym zniesieniu sankcji na ten kraj.
Gadajo jeszcze z Wenezuelą. Jeśli tylko Iran i Wenezuela zostaną odblokowane, w sumie Europa nie będzie potrzebować ruskiej ropy w ogóle.
https://kresy24.pl/wyslannik-putina-na-negocjace-z-ukraina-dzis-zagrozone-jest-samo-istnienie-rosji/
https://www.reuters.com/business/uk-adds-gazprombank-alfa-bank-sanctions-list-2022-03-24/
Nastąpił wielgi wylew ropska BP do Zatoki M. Wieszczono wielgą kastasztrofę ekologiczną. Wtem pojawiła się jakaś bakteria, która zeżarła całe ropsko tak, że nie zostało po niej (ropie) śladu. Po katasztrofie też. Naukawcy chcieli długo ukryć ten fakt, żeby se ludzie nie pomyśleli, iż można robić bezkarnie takie katasztrofy.
Całą sprawę zapewnie dobrze opisuje strona google.pl
Słowa kluczowe: wylew, ropa, BP, zatoka meksykańska, bakteria
BAKCYL
Raz w jednym instytucie uczeni na wszelkie sposoby
Robili doświadczenia, jak by tu osłabić mikroby,
Na przykład jeden uczony budził bakterię śpiączki,
Szczypiąc tę śpiączkę pęsetką w pośladki, nóżki i rączki.
Drugi uczony czerwonkę podłączał po pompek i dętek,
Aż się robiła blada jak jaki biały krętek,
Krętka natomiast skręcano i rozkręcano biedaczka,
Od czego był bardziej żólty niż najżółciejsza żółtaczka,
Odnośnie zaś do żółtaczki, wprowadzono ją w taką rozpacz,
Że poczerniała zupełnie i była jak czarna ospa,
Podczas gdy ospę - tę czarną - macerowano w wódkach,
Więc była ciągle na kacu, jak białaczka bialutka...
A działał wśród tych uczonych Piotr Dreptak, asystent młody,
Który stosował swe własne, zupełnie odmienne metody,
I zamiast zarazki dręczyć - on karmił swoje zarazki
I ciągle się ich pytał: - Nie zjecie, zarazki, kaszki?
No więc zarazki wciąż rosły, wpierw były jak turkucie,
Potem ogromne jak myszy latały po instytucie,
Na próżno woźny je z miotłą jak oszalały ganiał -
Nie dość, że się z niego śmiały, to mu jeszcze wyżerały śniadania.
Aż kiedy profesorowi przegryzły w aucie resor,
To wtedy Piotra Dreptaka wezwał do siebie profesor
I obaj włożyli płaszcze, i poszli się przejść na deptak,
A pan profesor rzecze: - Drogi kolego Dreptak,
Rozumiem że doświadczenia, badani, cacy - cacy,
Ale jak dalej tak pójdzie, to ja was wyleję z pracy!
Rzecz jasna, że ma pan dość duże, ba, szokujące wyniki,
Lecz rób pan to sobie gdzie indziej, ot, idź pan hoduj tuczniki...
- Chwileczkę! - Piotr Dreptak na to, prędziutko teczkę odmyka
I z wnętrza wyjmuje bakcyla wielkiego jak królika:
- Zobacz pan, profesorze, gdy mamy taką gadzinę,
Możemy streptomycynę wyrzucić i penicylinę!
Lekarz przy mikroskopie oczu już niszczyć nie musi,
Bo bierze to bydlę za szyję i je po prostu dusi...
I rzeczywiście udusił Piotr Dreptak tego zarazka,
Więc pan profesor Dreptaka chwalił, całował i głaskał,
Załatwił mu order, mieszkanie, fiata, Nagrodę Nobla,
I wszyscy koledzy się zeszli, żeby ten Dreptak to oblał,
A Dreptak siedzi ponury nad uduszoną zwierzyną
I szloch mu wyrywa się z piersi, a z oczu łzy wielkie mu płyną...
- Dlaczego - pytają koledzy - nie chcesz zabawić się z nami?
- A bo jak dusiłem Kubusia, to on tak łypał oczkami...
Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy...
Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!
https://waligorski.art.pl/liryka.php?litera=b&nazwa=8
Całą sprawę zapewnie dobrze opisuje strona google.pl
Słowa kluczowe: wylew, ropa, BP, zatoka meksykańska, bakteria
Ciekawe, byłem przekonany że zalegająca na dnie plama zmieniła bieg prądów morskich, tak czytałem. A bakteria miała żreć ropę, też czytałem, ale żeby aż tak, nieźle.
Ano, choć pewnie będą i dalsze rekordy, znając życie.
Tak czy inaczej - to że koleś jest znakomity nie ulega najmniejszej kwestii. Zakładając statyczny cel, stałe warunki (brak wiatru), itp, on prawdopodobnie do trafienia na takim dystansie potrzebuje maksymalnie pięciu pocisków (a najprawdopodobnie dwóch-trzech). Ja mógłbym strzelać tysiąc i najprawdopodobniej jeśli bym trafił do z dużą dozą szczęścia.
https://mobile.twitter.com/nexta_tv/status/1506965242395480065
https://www.facebook.com/100028110677717/videos/988587545185841/
Wychodzi na to że jest taka gra-symulator, obraz z drona najłatwiej uznać nam za prawdziwy.
No chyba że trzeba tak ściemniać żeby FB nie usunął video.
Na moje usprawiedliwienie dodam, że film, podobnie jak ten z walką migów, opublikował znajomy mi Ukrainiec, mieszkający zresztą od 18 lat w Polsce - on na pewno w dobrej wierze (nie siedzi w ogóle w grach, a ja też nie).
Ale się chyba muszę pilnować - przepraszam za wprowadzanie w błąd.
oczywiścieto tak se myślę że młodzi to by teraz wymiatali w te drony.