los napisal(a): Nuale Skrzypczak wszystko dokładnie przewidział.
Tak dokładnie to chyba nie, bo np. 7 marca przewidywał, że wojna rozstrzygnie się w 2–3 dni.
Co do tego miał rację. Zdolność ofensywną Moskale stracili w 2-3 dni. Jakby byli mądrzy, by się wycofali. A skoro chcą być miesiącami sukcesywnie zabijani? W zasadzie to chyba należy zaspokoić to pragnienie. Teraz to nie wojna, to rzeź. Rzeź cywili przez Moskwę i rzeź moskiewskich sołdatów przez Ukrainę.
Obecne zachowanie Moskali to czyste szaleństwo. Ataki na cele cywilne mają sens, jeśli niszczy to zaplecze frontu albo osłabia morale wojskowych. Żadna z tych okoliczności nie zachodzi. Teraz jak moskiewski oligarcha pojedzie sobie na Lazurowe Wybrzeże, to ukraiński kelner (któremu Moskale wybili rodzinę) dosypie mu arszeniku do Chateau Petrus a miejscowy sąd go uniewinni.
los napisal(a): Nuale Skrzypczak wszystko dokładnie przewidział.
Tak dokładnie to chyba nie, bo np. 7 marca przewidywał, że wojna rozstrzygnie się w 2–3 dni.
Co do tego miał rację. Zdolność ofensywną Moskale stracili w 2-3 dni. Jakby byli mądrzy, by się wycofali. A skoro chcą być miesiącami sukcesywnie zabijani? Na własnym terenie - Ukraińcy w nocy ostrzelali ze śmigłowców skład paliw w Biełgorodzie, to jest 45 km w głąb Rosji.
los napisal(a): Nuale Skrzypczak wszystko dokładnie przewidział.
Tak dokładnie to chyba nie, bo np. 7 marca przewidywał, że wojna rozstrzygnie się w 2–3 dni.
Ale maszyna losująca wylosowała chyba złe numery.
Słucham regularnie Skrzypczaka i nic takiego nie powiedzial, mówił o wyhamowaniu ataków i przejściu Ukrainców do kontrofensywy na niektórych kierunkach, a to coś innego.
Masz rację. Odsłuchałem teraz pobieżnie tę rozmowę (z 7 marca) i mówi o przejęciu inicjatywy operacyjnej w ciągu 2–3 dni przez Ukraińców. Media podawały wszędzie stwierdzenie o rozstrzygnięciu wojny jako dosłowny cytat z jego wypowiedzi. Cóż...
"Rosja zaoferowała Indiom bezpośrednią sprzedaż ropy po bardzo obniżonej cenie, bo rosnąca międzynarodowa presja zmniejsza popyt na jej surowiec, informuje Bloomberg powołując się na anonimowe źródła.
Według informatorów agencji, Rosja zachęca Indie do zakontraktowania dostaw przynajmniej 15 mln baryłek ropy w tym roku. Oferuje ropę Urals z dyskontem 35 USD wobec ceny baryłki sprzed wojny. Rosja zaproponowała Indiom także rozliczanie się w rublach i rupiach w ramach jej systemu elektronicznych płatności SPFS. Rozmowy mają toczyć się na poziomie rządowym. Transakcję miałyby bezpośrednio przeprowadzić Rosneft i Indian Oil Corp.
Indie są drugim importerem ropy w Azji. Nie przyłączyły się do międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję za napaść na Ukrainę."
"China staged a huge cyberattack on Ukraine’s military and nuclear facilities in the build-up to Russia’s invasion, according to intelligence memos obtained by The Times.
More than 600 websites belonging to the defence ministry in Kyiv and other institutions suffered thousands of hacking attempts which were co-ordinated by the Chinese government, according to Ukraine’s security service, the SBU.
The spy agency revealed that, in an apparent sign of complicity in the invasion, Chinese attacks started before the end of the Winter Olympics and peaked on February 23, the day before Russian troops and tanks crossed the border."
Przemko napisal(a): China staged a huge cyberattack on Ukraine’s military and nuclear facilities in the build-up to Russia’s invasion, according to intelligence memos obtained by The Times.
Od tych samych, co znaleźli broń chemiczną w Iraku?
Dżinsy są niewygodne i niepraktyczne, hamburgery, kurczaki w grubej panierce i napoje gazowane (zwłaszcza Coca Cola) to po prostu trucizna, na zdrowy rozum powinny być zakazane. Pamiętajmy o tym słuchając amerykańskiej propagandy.
Spór między Ameryką a Chinami to nie jest wojna na śmierć i życie, to zwykły spór handlowy. Chiny produkują wspaniałości, które kupuje Europa. Cała bijatyka idzie o to, jak te wszystkie wspaniałe rzeczy będą dostarczane: lądem czy morzem i kto będzie na tym zarabiać. Ameryka jest mocarstwem morskim, więc chce wszystko wozić statkami, kontrolować i brać okup, Chiny wolały lądem z dwu przyczyn: 1. By nie płacić naprawdę gigantycznych kwot za morski fracht. 2. Bo Jedwabny Szlak to dla Chińczyków to coś takiego jak Go West dla Amerykanów, Drang nach Osten dla Niemców i zbieranie ziem ruskich dla Moskali: narodowy mit. Chiny istnieją dla i wokół Jedwabnego Szlaku, bez niego rozpadają się na wiele wrogich sobie plemion we wschodniej Azji.
O takie rzeczy można się zwyzywać, można się pobić, można nawet komuś dać w łeb ale nie będzie się rzucać atomówek. To spór między wspólnikami o podział zysku.
A dla Jedwabnego Szlaku ważna jest Rosja ale najważniejszy jest jego drugi koniec: Polska.
A co do skrajnych opinii ekspertów - nie wynikają one z ich niewiedzy, rozedrgania itp. Jest parę czynników, wg mnie, które wpływają na ich oceny i przewidywania.
Po pierwsze, różny punkt widzenia. Skrzypczak to wojskowy i patrzy na wojnę pod kątem taktycznym. Tu źle zrobili, tu dostają łupnia, tam za mało sprzętu mają, tu morale padło i wychodzi mu (na podstawie dużego doświadczenia i wiedzy), że Ruscy tak czy siak militarnie nie dadzą rady. Człowiek, którego wkleiłem kilkanaście postów wyżej, zaś uważa że Ukraina ta wojnę przegrywa. Bo będzie zniszczona okrutnie, odbudowa zajmie kilkadziesiąt lat, bo straci terytoria, bo negocjuje warunki pokoju, skreślające ją z NATO itp, itd. Ja też uważam. że cały czas nie wiemy do końca jaki Ruscy mieli cel, bo bezsensowne i chaotyczne działania, kiedy dowiemy się o co cała gra miała się toczyć, nagle okażę się jasne i logiczne. W każdym razie, nie widzę sprzeczności w analizach i ocenach obydwu panów, oni na sytuacje patrzą z różnej perspektywy.
Po drugiej, jesteśmy świadkami gigantycznego starcia propagandowego. Część z gadających głów po prostu jest stroną, albo zawsze kładzie określony akcent, żeby przekaz był taki jaki ma być. Do nas docierają informacje bardzo zniekształcone. Ukraińcy podają straty wyłącznie wroga, a Ruscy nie podają żadnych strat. Ale czy na pewno ? Wg mnie po prostu jest blokada na ruskie informacje (i dobrze). Ale te ukraińskie też są lipne często, np. ilość zabitych cywilów, przy takiej skali bombardowań i burzenia ? No to się trochę kłóci nawet z ogólnymi tezami, że podczas wojny największe straty są po stronie ludności bezbronnej. Generalnie raczej między bajki trzeba włożyć też aż taką groteskowość armii rosyjskiej, jest bardak, ale jest i propaganda ukraińska. Której głównym celem chyba było utrzymywanie wysokiego morale wśród obrońców i pokazanie światu jaką Ukraińcy mają przewagę nad Ruskimi i że wszystko będzie OK. Szczególnie to miało znaczenie na początku, kiedy świat uważał, że Ukrainie nie ma co pomagać bo i tak padnie. Nie padła, to zaraz padnie. No nie padnie zaraz, to za miesiąc. Na rozwiewanie tych wątpliwości mają wypływ faktyczne sukcesy, ale w dużej mierze jednak odpowiednia propaganda. Kto wygrywa wojnę informacyjną ? Nikt. Albo obie strony. Europa wierzy w Ukrainę, a Rosjanie w swoje państwo i armię.
I trzecia sprawa - faktycznie niektórzy ludzie wypadli ze swojej roli. Taki Bartosiak, który osiągnął olbrzymi sukces popularyzatorski chciał być rozgrywającym, ba, w najgorszym przypadku ekspertem z którym liczy się każda władza w Polsce i pyta się - panie Jacku co będzie, co mamy robić ? I zaczął się bawić w sprawy które go przerastają. I stracił wiarygodność.
W każdym razie - niech ci eksperci gadają. Każdy z nich pokazuje pewien sposób myślenia i patrzenia na rzeczywistość. Kiedy nałoży się filtr można wyłapać ważne aspekty i wyrobić sobie jako tako realny obraz tej wojny. Nie po to, żeby się dzielić z innymi tym obrazem, dla siebie.
JORGE napisal(a): A co do skrajnych opinii ekspertów.
Nie znasz opinii ekspertów, to co znamy to albo propaganda albo szum. Albo wynajęci ludzie mówią, co im zlecono, albo mądrale wyrzucają z siebie, co im duszę gniecie. Ja w życiu napisałem kilka eksperckich opinii i żadna z nich nie została opublikowana. Pewnie do dziś zalegają w szufladach NBPu, Pałacu Prezydenckiego czy Nowogrdzkiej albo co prawdopodobniejsze wiodą kolejne życie jako zrecyklowany papier z wysypiska.
JORGE napisal(a): A co do skrajnych opinii ekspertów.
Nie znasz opinii ekspertów, to co znamy to albo propaganda albo szum. Albo wynajęci ludzie mówią, co im zlecono, albo mądrale wyrzucają z siebie, co im duszę gniecie. Ja w życiu napisałem kilka eksperckich opinii i żadna z nich nie została opublikowana. Pewnie do dziś zalegają w szufladach NBPu, Pałacu Prezydenckiego czy Nowogrdzkiej albo co prawdopodobniejsze wiodą kolejne życie jako zrecyklowany papier z wysypiska.
No tak, zgoda. Ale jeżeli zamienimy słowa i wstawię "ludzi których uważamy za ekspertów" sens mojego wpisu się nie zmieni.
Bartosiak ma obserwacje i wyciąga ciekawe wnioski, ja wyżej cenię Foxa Muldera choć to wariat. Ale trzeba o tym pamiętać - to są elukubracje ludzi, którzy czasem więcej wiedzą i mają coś przemyślane, ale to ciągle nie insajderzy.
Przemko napisal(a): China staged a huge cyberattack on Ukraine’s military and nuclear facilities in the build-up to Russia’s invasion, according to intelligence memos obtained by The Times.
Od tych samych, co znaleźli broń chemiczną w Iraku?
Poza tym atak na strony www agencji atomowych wygląda na pozorowanie ataku, te strony pełnią rolę wyłącznie informacyjną.
1. Eksperci: - jeżeli ktoś wierzył i głosił potęgę Ruskiej Armii, to nie zmieni swojej optyki iw miesiąc, bo go dysonans poznawczy umieści w psychiatryku, - nie wiemy jak wyglądają przepływy pieniężne na kontach wzmiankowanych 2. Wojna: - 'Rosja się przegrupowuje' w kontekście 'żołnierze odmawiają relokacji na Ukrainę', bo życie to nie pojedyncze zdarzenia ale obraz. Przypominam, że po Midway Japonia straciła Asów z Zatoki Mgieł i Amerykanom zrobiło się sporo łatwiej, tu też tak wygląda. Co do wyszkolenia, to proszę sobie przypomnieć, jak na pokazowych ćwiczeniach KA-52 ostrzelały trybunę prasową - ponieważ starcie przechodzi w fazę materiałową, to trzeba pamiętać o przeterminowanych racjach żywnościowych jako przykład rosyjskich zapasów, nikt nie ośmiela się spekulować dlaczego Rosja nie rozkonserwowuje swoich mitycznych zapasów sprzętu, bo ponoć tyle tego ma (w statystykach oczywiście) 3. Wnioski dla Polski: - musimy bronić się w bitwie granicznej, aby przez 2 tygodnie utrzymać linie Wisły, bo dopiero po takim czasie możemy liczyć na pomoc. Pamiętajcie, że wcześniejsze próby pomocy skutecznie storpedują Niemcy i Francja.
Nie znajdzie się setka ochotników? Nawet nie po to by walczyć ale by przeszkolić. Nie bardzo się na tym znam ale taki czołg się chyba prościej obsługuje niż samolot. Jakby co, można się zatrzymać.
los napisal(a): Nie znajdzie się setka ochotników? Nawet nie po to by walczyć ale by przeszkolić. Nie bardzo się na tym znam ale taki czołg się chyba prościej obsługuje niż samolot. Jakby co, można się zatrzymać.
AS90 to haubica, wymaga sporo specjalistycznej wiedzy i aby skorzystać z jej możliwości musi być osadzona w 'szynie wymiany informacji' danej armii. Jeżeli ma to być pomoc bieżąca, to słabo, jak na za jakieś 2 tygodnie, to już lepiej.
AS90 to haubica samobieżna. Co do artylerii, to fizyka (balistyka) jest taka sama, więc doszkolenie w zakresie obsługi i eksploatacji samych urządzeń przez już wyszkolonych artylerzystów powinno być krótsze.
los napisal(a): Dwa tygodnie? Spoko. Z samolotem gorzej, szkolenie pilota to przynajmniej rok.
Ukryte założenia: - szkolimy doświadczonych artylerzystów, - nie ma bariery językowej, - stosowne wsparcie jest zapewnione po okresie szkolenia, - instrukcja obsługi, procedury itp zostały przeczytane i przećwiczone na symulatorach wcześniej, - zapał, - osadzenie w szynach informacyjnych jest zapewnione na innym poziomie
W_Nieszczególny napisal(a): AS90 to haubica samobieżna. Co do artylerii, to fizyka (balistyka) jest taka sama, więc doszkolenie w zakresie obsługi i eksploatacji samych urządzeń przez już wyszkolonych artylerzystów powinno być krótsze.
Skuteczność wymaga pewnego poziomu automatyzmów, w warunkach bojowych jest mało czasu na czytanie instrukcji obsługi.
W_Nieszczególny napisal(a): AS90 to haubica samobieżna. Co do artylerii, to fizyka (balistyka) jest taka sama, więc doszkolenie w zakresie obsługi i eksploatacji samych urządzeń przez już wyszkolonych artylerzystów powinno być krótsze.
Skuteczność wymaga pewnego poziomu automatyzmów, w warunkach bojowych jest mało czasu na czytanie instrukcji obsługi.
Pamiętajmy że tam są ochotnicy z Wielkiej Brytanii.
ms.wygnaniec napisal(a): nikt nie ośmiela się spekulować dlaczego Rosja nie rozkonserwowuje swoich mitycznych zapasów sprzętu, bo ponoć tyle tego ma (w statystykach oczywiście)
Trochę informacji o tym było, że rozkonserwowane wozy bojowe okazują się być niekompletne, pozbawione przeważnie elektroniki ale w niektórych brakuje uzbrojenia albo silnika.
A wielu z tych ochotników na delegacji służbowej. Chyba Angole najpoważniej potraktowali wojnę na Ukrainie. Do dziś nie potrafią darować szarży letkiej brygady.
Komentarz
Wszelkie czystki tylko ugruntowywały respekt poddanych dla Króla Królów.
Obecne zachowanie Moskali to czyste szaleństwo. Ataki na cele cywilne mają sens, jeśli niszczy to zaplecze frontu albo osłabia morale wojskowych. Żadna z tych okoliczności nie zachodzi. Teraz jak moskiewski oligarcha pojedzie sobie na Lazurowe Wybrzeże, to ukraiński kelner (któremu Moskale wybili rodzinę) dosypie mu arszeniku do Chateau Petrus a miejscowy sąd go uniewinni.
Już się zdarzają pobicia turystów.
Na własnym terenie - Ukraińcy w nocy ostrzelali ze śmigłowców skład paliw w Biełgorodzie, to jest 45 km w głąb Rosji.
Masz rację. Odsłuchałem teraz pobieżnie tę rozmowę (z 7 marca) i mówi o przejęciu inicjatywy operacyjnej w ciągu 2–3 dni przez Ukraińców. Media podawały wszędzie stwierdzenie o rozstrzygnięciu wojny jako dosłowny cytat z jego wypowiedzi. Cóż...
"Rosja zaoferowała Indiom bezpośrednią sprzedaż ropy po bardzo obniżonej cenie, bo rosnąca międzynarodowa presja zmniejsza popyt na jej surowiec, informuje Bloomberg powołując się na anonimowe źródła.
Według informatorów agencji, Rosja zachęca Indie do zakontraktowania dostaw przynajmniej 15 mln baryłek ropy w tym roku. Oferuje ropę Urals z dyskontem 35 USD wobec ceny baryłki sprzed wojny. Rosja zaproponowała Indiom także rozliczanie się w rublach i rupiach w ramach jej systemu elektronicznych płatności SPFS. Rozmowy mają toczyć się na poziomie rządowym. Transakcję miałyby bezpośrednio przeprowadzić Rosneft i Indian Oil Corp.
Indie są drugim importerem ropy w Azji. Nie przyłączyły się do międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję za napaść na Ukrainę."
Zdecydowanie lepiej jest mieć Ukraińców po swojej stronie niż przeciw sobie.
Prezydent Żeleński powiedzial niedawno:
"Nieukarane zło powraca" - i oni to traktują poważnie
"China staged a huge cyberattack on Ukraine’s military and nuclear facilities in the build-up to Russia’s invasion, according to intelligence memos obtained by The Times.
More than 600 websites belonging to the defence ministry in Kyiv and other institutions suffered thousands of hacking attempts which were co-ordinated by the Chinese government, according to Ukraine’s security service, the SBU.
The spy agency revealed that, in an apparent sign of complicity in the invasion, Chinese attacks started before the end of the Winter Olympics and peaked on February 23, the day before Russian troops and tanks crossed the border."
https://www.thetimes.co.uk/article/china-cyberattack-ukraine-z9gfkbmgf
Dżinsy są niewygodne i niepraktyczne, hamburgery, kurczaki w grubej panierce i napoje gazowane (zwłaszcza Coca Cola) to po prostu trucizna, na zdrowy rozum powinny być zakazane. Pamiętajmy o tym słuchając amerykańskiej propagandy.
Spór między Ameryką a Chinami to nie jest wojna na śmierć i życie, to zwykły spór handlowy. Chiny produkują wspaniałości, które kupuje Europa. Cała bijatyka idzie o to, jak te wszystkie wspaniałe rzeczy będą dostarczane: lądem czy morzem i kto będzie na tym zarabiać. Ameryka jest mocarstwem morskim, więc chce wszystko wozić statkami, kontrolować i brać okup, Chiny wolały lądem z dwu przyczyn:
1. By nie płacić naprawdę gigantycznych kwot za morski fracht.
2. Bo Jedwabny Szlak to dla Chińczyków to coś takiego jak Go West dla Amerykanów, Drang nach Osten dla Niemców i zbieranie ziem ruskich dla Moskali: narodowy mit. Chiny istnieją dla i wokół Jedwabnego Szlaku, bez niego rozpadają się na wiele wrogich sobie plemion we wschodniej Azji.
O takie rzeczy można się zwyzywać, można się pobić, można nawet komuś dać w łeb ale nie będzie się rzucać atomówek. To spór między wspólnikami o podział zysku.
A dla Jedwabnego Szlaku ważna jest Rosja ale najważniejszy jest jego drugi koniec: Polska.
Po pierwsze, różny punkt widzenia. Skrzypczak to wojskowy i patrzy na wojnę pod kątem taktycznym. Tu źle zrobili, tu dostają łupnia, tam za mało sprzętu mają, tu morale padło i wychodzi mu (na podstawie dużego doświadczenia i wiedzy), że Ruscy tak czy siak militarnie nie dadzą rady. Człowiek, którego wkleiłem kilkanaście postów wyżej, zaś uważa że Ukraina ta wojnę przegrywa. Bo będzie zniszczona okrutnie, odbudowa zajmie kilkadziesiąt lat, bo straci terytoria, bo negocjuje warunki pokoju, skreślające ją z NATO itp, itd. Ja też uważam. że cały czas nie wiemy do końca jaki Ruscy mieli cel, bo bezsensowne i chaotyczne działania, kiedy dowiemy się o co cała gra miała się toczyć, nagle okażę się jasne i logiczne. W każdym razie, nie widzę sprzeczności w analizach i ocenach obydwu panów, oni na sytuacje patrzą z różnej perspektywy.
Po drugiej, jesteśmy świadkami gigantycznego starcia propagandowego. Część z gadających głów po prostu jest stroną, albo zawsze kładzie określony akcent, żeby przekaz był taki jaki ma być. Do nas docierają informacje bardzo zniekształcone. Ukraińcy podają straty wyłącznie wroga, a Ruscy nie podają żadnych strat. Ale czy na pewno ? Wg mnie po prostu jest blokada na ruskie informacje (i dobrze). Ale te ukraińskie też są lipne często, np. ilość zabitych cywilów, przy takiej skali bombardowań i burzenia ? No to się trochę kłóci nawet z ogólnymi tezami, że podczas wojny największe straty są po stronie ludności bezbronnej. Generalnie raczej między bajki trzeba włożyć też aż taką groteskowość armii rosyjskiej, jest bardak, ale jest i propaganda ukraińska. Której głównym celem chyba było utrzymywanie wysokiego morale wśród obrońców i pokazanie światu jaką Ukraińcy mają przewagę nad Ruskimi i że wszystko będzie OK. Szczególnie to miało znaczenie na początku, kiedy świat uważał, że Ukrainie nie ma co pomagać bo i tak padnie. Nie padła, to zaraz padnie. No nie padnie zaraz, to za miesiąc. Na rozwiewanie tych wątpliwości mają wypływ faktyczne sukcesy, ale w dużej mierze jednak odpowiednia propaganda. Kto wygrywa wojnę informacyjną ? Nikt. Albo obie strony. Europa wierzy w Ukrainę, a Rosjanie w swoje państwo i armię.
I trzecia sprawa - faktycznie niektórzy ludzie wypadli ze swojej roli. Taki Bartosiak, który osiągnął olbrzymi sukces popularyzatorski chciał być rozgrywającym, ba, w najgorszym przypadku ekspertem z którym liczy się każda władza w Polsce i pyta się - panie Jacku co będzie, co mamy robić ? I zaczął się bawić w sprawy które go przerastają. I stracił wiarygodność.
W każdym razie - niech ci eksperci gadają. Każdy z nich pokazuje pewien sposób myślenia i patrzenia na rzeczywistość. Kiedy nałoży się filtr można wyłapać ważne aspekty i wyrobić sobie jako tako realny obraz tej wojny. Nie po to, żeby się dzielić z innymi tym obrazem, dla siebie.
Czy wiecie, co to znaczy? Będzie się działo. I armata.
Na fotogramie jest akurat husaria ale nie znalazłem nic stosownego z Kozakami.
- jeżeli ktoś wierzył i głosił potęgę Ruskiej Armii, to nie zmieni swojej optyki iw miesiąc, bo go dysonans poznawczy umieści w psychiatryku,
- nie wiemy jak wyglądają przepływy pieniężne na kontach wzmiankowanych
2. Wojna:
- 'Rosja się przegrupowuje' w kontekście 'żołnierze odmawiają relokacji na Ukrainę', bo życie to nie pojedyncze zdarzenia ale obraz. Przypominam, że po Midway Japonia straciła Asów z Zatoki Mgieł i Amerykanom zrobiło się sporo łatwiej, tu też tak wygląda. Co do wyszkolenia, to proszę sobie przypomnieć, jak na pokazowych ćwiczeniach KA-52 ostrzelały trybunę prasową
- ponieważ starcie przechodzi w fazę materiałową, to trzeba pamiętać o przeterminowanych racjach żywnościowych jako przykład rosyjskich zapasów, nikt nie ośmiela się spekulować dlaczego Rosja nie rozkonserwowuje swoich mitycznych zapasów sprzętu, bo ponoć tyle tego ma (w statystykach oczywiście)
3. Wnioski dla Polski:
- musimy bronić się w bitwie granicznej, aby przez 2 tygodnie utrzymać linie Wisły, bo dopiero po takim czasie możemy liczyć na pomoc. Pamiętajcie, że wcześniejsze próby pomocy skutecznie storpedują Niemcy i Francja.
- szkolimy doświadczonych artylerzystów,
- nie ma bariery językowej,
- stosowne wsparcie jest zapewnione po okresie szkolenia,
- instrukcja obsługi, procedury itp zostały przeczytane i przećwiczone na symulatorach wcześniej,
- zapał,
- osadzenie w szynach informacyjnych jest zapewnione na innym poziomie
Białoruski batalion składa przysięgę.
https://twitter.com/antiputler_news/status/1507519458776076294