@Mania powiedział(a):
Kownacki zrejterował, bo inaczej musiałby dać w pysk temu Furgałowi czy jak mu tam. Zresztą mało brakowało.
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Sam se pan chudnij. Kaleta to akurat jeden z najbardziej pracowitych posłów od konkretnej roboty.
Inna sprawa, ze muszą sobie wypracować jakieś celne riposty, bo hasełka tamtej strony są przewidywalne i powtarzalne.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zwłaszcza, że Kownacki mógł spokojnie wrzucić coś w rodzaju, że o TVN nie ma sensu rozmawiać, bo wszyscy znają metody tej stacji.
Kownacki mógł zrobić wszystko, a wybrał metodę pensjonarki.
dobrze zrobił, niech się pani dziennikarka wyuczy jakie są obowiązki gospodyni
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
Myślę, że większość tych ludzi ma rzeczywistą motywację patriotyczną, którą wynieśli z domu albo nabyli w życiu, do tego ambicje i potrzebę działania. To się ma albo nie.
Wielu z tych ludzi mógłby się lepiej urządzić w życiu, od Kaczyńskiego do Kalety (który jest zdaje się radcą prawnym i zdolnym człowiekiem). Więc jest kwestia poczucia misji. Potrzeby robienia dobra.
Myślę, że dla polityka z topu władza nie jest taka ważna, tak jak dla miliardera nie są specjalnie ważne pieniądze. To są tylko narzędzia do jakiegoś wyrażenia siebie.
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
Tych z pierwszego rzędu rzeczywiście trudno zrozumieć ale w dalszych rzędach jest całkiem sporo ludzi całkiem dobrze żyjących z PiSu, pan Mucha jest jednym z wielu przykładów. Z PO a zwłaszcza z PSL żyje się oczywiście dużo lepiej i dlatego tam trudniej się do stołu dopchać. Ot, prawo popytu i podaży. Z SLD chyba żyć się nie da, dlatego starych towarzyszy wywiało wszystkich z wyjątkiem Czarzastego.
@JORGE powiedział(a):
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie.
Huk knows. Partie polityczne to jest jakiś tam towar, i ja ten towar, przykładowo, kupuję.
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
Myślę, że większość tych ludzi ma rzeczywistą motywację patriotyczną, którą wynieśli z domu albo nabyli w życiu, do tego ambicje i potrzebę działania. To się ma albo nie.
Wielu z tych ludzi mógłby się lepiej urządzić w życiu, od Kaczyńskiego do Kalety (który jest zdaje się radcą prawnym i zdolnym człowiekiem). Więc jest kwestia poczucia misji. Potrzeby robienia dobra.
Myślę, że dla polityka z topu władza nie jest taka ważna, tak jak dla miliardera nie są specjalnie ważne pieniądze. To są tylko narzędzia do jakiegoś wyrażenia siebie.
Inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
Różne są motywacje, Jorge je dobrze zna zajmował się tym i kształcił. Kolega rzucił pracę za 15 patyków i poszedł na etat za połowę tego do ARiMR aby naprawiać system informatyczny. Zrobił co mógł, system ogarnęli, poszedł gdzie indziej.
Politycy PIS po 8 latach komfortu i głaskania po główce przez Panią Holecką w TVP będą musieli znowu nauczyć się komunikować poprzez wrogie media w walce i okrążeniu.
Czas aby te tłuste koty schudły i pozbyły się wielkopańskich gestów wychodzenia ze studia.
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
Bo ludzie nie postępują zgodnie ze swoim interesem, tylko zgodnie ze swoją naturą. Elementarne.
Adam Bodnar w Radiu ZET, stwierdzając przy tym, że działania min. Sienkiewicza „mają na celu przywrócenie tej równowagi konstytucyjnej”.
Mamy sytuację, w której przywracamy tę konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić. (…) Uważam, że podstawa prawna wynikająca z Kodeksu spółek handlowych i sytuacji właścicielskiej w kontekście Telewizji Polskiej czy Polskiego Radia jest wystarczająca, żeby tych zmian dokonać
Źródło omówienia
Czyli dajcie mi spółkę, a przepis się znajdzie!
Aby nie było, to tak już było w latach dziewięćdziesiąty, co opisał prof Zybertowicz w 'Transformacji podszytej przemocą'
Gen. Jacek Kitliński został odwołany ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej - przekazało w piątek w mediach społecznościowych Ministerstwo Sprawiedliwości. Kitliński pełnił funkcję od 30 stycznia 2015 roku
Źródło.
Zwalniają kogoś, kogo sami mianowali, ciekawe123 dlaczego.
@Mania powiedział(a):
Kownacki zrejterował, bo inaczej musiałby dać w pysk temu Furgałowi czy jak mu tam. Zresztą mało brakowało.
@Mania powiedział(a) chwilę później:
Inna sprawa, ze muszą sobie wypracować jakieś celne riposty, bo hasełka tamtej strony są przewidywalne i powtarzalne.
I sama sobie odpowiedziałaś, dlaczego pan Kownacki uciekł z frontu. Nie przygotował się.
To nie jest z rozpędu. Dla mnie i pewnie dla większości ludzi Sierocki to jest taki nieszkodliwy Matuzalem, coś jak Maryla Rodowicz. Był zawsze, od komuny zaczynając. Natomiast z tego co czytam, to dla "onych" jest zdrajcą, który legitymizował PiS. Tym bardziej niebezpiecznym, że popularnym przed nastaniem PiS i nie można go scancellować (unieważnić? wymazać? nie wiem, jaki jest najlepszy polski odpowiednik) jako PiSowca.
To jest logika rewolucyjna. Nie może być tak, że np. nie opowiesz się po żadnej stronie. Jeśli salon krzyczy "jebać PiS", to masz krzyczeć razem z nimi, przepraszam za język.
Podobnie pewnie ten generał. Co z tego, że sami go mianowali. Skoro PiS go zostawił, to generał musi być elementem niepewnym ideowo i bardzo podejrzanym.
Niezwykłe jest tylko to, że taki sposób działania wybrało środowisko, które nie tylko zdobyło większość w wyborach, ale również dzierży rząd dusz, bo ma za sobą niemal wszystkie media i środowiska opiniotwórcze (niestety w pewnej mierze nawet Kościół), stoją za nim instytucje (zwłaszcza sądy), cieszy się też poparciem międzynarodowym od Moskwy po Waszyngton. Wydawałoby, że w tych okolicznościach mogliby rządzić na luzaku i kaptować coraz szersze kręgi, umacniać się na kolejnych polach władzy.
Albo osiem lat odstawienia od władzy trochę niektórym pomieszało rozum, albo ja czegoś nie widzę.
W sumie to dziwiłem się, po co w ogóle ten cały cyrk z TVP. Przecież za kilka tygodni, najdalej miesięcy, i tak by ją przejęli. Jednakże po zastanowieniu się i zebraniu faktów okazuje się, że w tym szaleństwie jest metoda. Celów jest kilka.
Odwrócenie uwagi od relokacji. Od lat mówiło się o tym temacie, był jednym z głównych wątków ostatniej kampanii, a gdy zaczęło się to urzeczywistniać... prawie nikt o tym nie mówi, bo wszyscy skupili się na TVP. Klasyka.
Stworzenie wrażenia, że Polska to niepoważne państwo
Zaspokojenie swojego twardego elektoratu, który stracił kontakt z rzeczywistością i nie widzi, że TVP ma niewielkie znaczenie. Dla nich to jednak fetysz.
Stworzenie niebezpiecznego precedensu, przełamanie pewnych barier psychologicznych, co może się przydać przy jakichś innych, groźniejszych działaniach.
Kiedyś wierzono w jednorożce, a w skarbcach władcy trzymali ich rogi, co to Pretwicz królowi sprezentował. Teraz wierzymy w twarde elektoraty i trzymamy w głowie wyobrażenia o nich. Nie mówię, że to źle, ale co to za zajawka ten elektorat. Chodzi na nogach. Nawet skrzydeł nie ma.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zwłaszcza, że Kownacki mógł spokojnie wrzucić coś w rodzaju, że o TVN nie ma sensu rozmawiać, bo wszyscy znają metody tej stacji.
Kownacki mógł zrobić wszystko, a wybrał metodę pensjonarki.
dobrze zrobił, niech się pani dziennikarka wyuczy jakie są obowiązki gospodyni.
Gozdyrze też się należało za stronniczość.
Dobrze zrobił.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zwłaszcza, że Kownacki mógł spokojnie wrzucić coś w rodzaju, że o TVN nie ma sensu rozmawiać, bo wszyscy znają metody tej stacji.
Kownacki mógł zrobić wszystko, a wybrał metodę pensjonarki.
dobrze zrobił, niech się pani dziennikarka wyuczy jakie są obowiązki gospodyni.
Gozdyrze też się należało za stronniczość.
Dobrze zrobił.
Wyszło żałośnie, wiedział gdzie idzie, więc albo umisz albo wychodzisz na żałosną pierdołę.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zwłaszcza, że Kownacki mógł spokojnie wrzucić coś w rodzaju, że o TVN nie ma sensu rozmawiać, bo wszyscy znają metody tej stacji.
Kownacki mógł zrobić wszystko, a wybrał metodę pensjonarki.
dobrze zrobił, niech się pani dziennikarka wyuczy jakie są obowiązki gospodyni.
Gozdyrze też się należało za stronniczość.
Dobrze zrobił.
Wyszło żałośnie, wiedział gdzie idzie, więc albo umisz albo wychodzisz na żałosną pierdołę.
bo się zdenerwował. Na zimno wyszłoby lepiej. W rozmowie z lemingami, jak kiedyś ze służbistami, nie należy się spodziewać niczego dobrego.
Kogo w końcu interesuje, dlaczego Tusk z żoną, on z Gdańska, ona z Gdyni, mieszkali w l. 1983-91 w akademiku UG, kogo interesuje jak mieszkaniec Gdańska i mieszkanka Gdyni mogą zamieszkać w mieszkaniu w Sopocie, dlaczego tą transakcją gminy Sopot zainteresowała się policja zaalarmowana przez sąsiadów, co w końcu dziennikarzy ma obchodzić, dlaczego CBA interesowało się okolicznością jego lotu 14 stycznia 2019 na wiec pamięci P. Adamowicza
Źródło
Trochę mnie pozaskakiwało, ciekawe123 ile tam tajemnic rodzinnych poukrywano.
Wałęsa to amator, każdy epizod z jego życia jest znany i nie ma trudności z dotarciem do wiarygodnych źródeł. Wokół Tuska jest jedna wielka mgła dezinformacji. Nic nie wiadomo o członkach rodziny, choćby np. taka podstawowa rzecz: kim był jego ojciec? Różne rzeczy słyszałem.
Wiemy że dziadek służył Hitlerowi, potem nie ma śladów co robił. Najwięcej ciekawych informacji było w pierwszych wspomnieniach Tuska, które nie są obecnie do odszukania. Tam była informacja o niemieckim, prawie wyboru paska itp.
Jedzie ktoś 11.01 do Warszawy ? Tak z ciekawości pytam.
jak będzie 5 tys ludzi - to nas dojadą do ziemi. Jak się uzbiera kilkaset tyś - to może sobie dadzą na wstrzymanie - bo się przestraszą. Należy pamiętać, że w odróżnieniu od Jaruzelskiego - Donek nie ma za sobą całkowicie resortów siłowych. Firmami ochroniarskimi dyktatury się nie da wprowadzić.
Donek nikogo nie może zabić, bo jego dyktatura jest "fajna" ale oczywiście wcześniej czy później kogoś zabije, bo państwo jest narzędziem dużym, ciężkim i nieporęcznym a współpracowników dobrał sobie mało uważnych, za to bardzo zawziętych. Niejaki Bartłomiej Sienkiewicz to nawet pisał o tym, że należą nam się takie same prawa jak Palestyńczykom na terytoriach okupowanych (tak!). Bardzo mnie interesuje, jak wtedy się zachowamy.
Komentarz
nie jestem tłustym kotem więc nie muszę.
dobrze zrobił, niech się pani dziennikarka wyuczy jakie są obowiązki gospodyni
Ja cały czas nie rozumiem jednej rzeczy - po co to ludziom PiS ? Po co to robią ? Ja na ich miejscu już dawno bym wstał, pierdolnął wszystko i trzasnął drzwiami. Jest tysiąc lepszych zajęć niż walczenie o wspólne dobro, Polskę której nikt nie chce, czy dbanie o historię i tam takie. Nawet jeżeli te wzniosłe pobudki są podszyte konfiturami dla siebie - to i tak nie warto ! Szkoda życia, nerwów, czasu, a jeszcze ciebie i tak oplują. Pfff ...
ten spokój, że idą za nami dobrzy fajterzy, że jest komu walczyć i to jak.
Myślę, że większość tych ludzi ma rzeczywistą motywację patriotyczną, którą wynieśli z domu albo nabyli w życiu, do tego ambicje i potrzebę działania. To się ma albo nie.
Wielu z tych ludzi mógłby się lepiej urządzić w życiu, od Kaczyńskiego do Kalety (który jest zdaje się radcą prawnym i zdolnym człowiekiem). Więc jest kwestia poczucia misji. Potrzeby robienia dobra.
Myślę, że dla polityka z topu władza nie jest taka ważna, tak jak dla miliardera nie są specjalnie ważne pieniądze. To są tylko narzędzia do jakiegoś wyrażenia siebie.
Inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
Tych z pierwszego rzędu rzeczywiście trudno zrozumieć ale w dalszych rzędach jest całkiem sporo ludzi całkiem dobrze żyjących z PiSu, pan Mucha jest jednym z wielu przykładów. Z PO a zwłaszcza z PSL żyje się oczywiście dużo lepiej i dlatego tam trudniej się do stołu dopchać. Ot, prawo popytu i podaży. Z SLD chyba żyć się nie da, dlatego starych towarzyszy wywiało wszystkich z wyjątkiem Czarzastego.
Huk knows. Partie polityczne to jest jakiś tam towar, i ja ten towar, przykładowo, kupuję.
Różne są motywacje, Jorge je dobrze zna zajmował się tym i kształcił. Kolega rzucił pracę za 15 patyków i poszedł na etat za połowę tego do ARiMR aby naprawiać system informatyczny. Zrobił co mógł, system ogarnęli, poszedł gdzie indziej.
Bo ludzie nie postępują zgodnie ze swoim interesem, tylko zgodnie ze swoją naturą. Elementarne.
Oczywiście ® by los.
Źródło omówienia
Czyli dajcie mi spółkę, a przepis się znajdzie!
Aby nie było, to tak już było w latach dziewięćdziesiąty, co opisał prof Zybertowicz w 'Transformacji podszytej przemocą'
Źródło.
Zwalniają kogoś, kogo sami mianowali, ciekawe123 dlaczego.
Z rozpędu? Tak jak Sierockiego.
I sama sobie odpowiedziałaś, dlaczego pan Kownacki uciekł z frontu. Nie przygotował się.
To nie jest z rozpędu. Dla mnie i pewnie dla większości ludzi Sierocki to jest taki nieszkodliwy Matuzalem, coś jak Maryla Rodowicz. Był zawsze, od komuny zaczynając. Natomiast z tego co czytam, to dla "onych" jest zdrajcą, który legitymizował PiS. Tym bardziej niebezpiecznym, że popularnym przed nastaniem PiS i nie można go scancellować (unieważnić? wymazać? nie wiem, jaki jest najlepszy polski odpowiednik) jako PiSowca.
To jest logika rewolucyjna. Nie może być tak, że np. nie opowiesz się po żadnej stronie. Jeśli salon krzyczy "jebać PiS", to masz krzyczeć razem z nimi, przepraszam za język.
Podobnie pewnie ten generał. Co z tego, że sami go mianowali. Skoro PiS go zostawił, to generał musi być elementem niepewnym ideowo i bardzo podejrzanym.
Niezwykłe jest tylko to, że taki sposób działania wybrało środowisko, które nie tylko zdobyło większość w wyborach, ale również dzierży rząd dusz, bo ma za sobą niemal wszystkie media i środowiska opiniotwórcze (niestety w pewnej mierze nawet Kościół), stoją za nim instytucje (zwłaszcza sądy), cieszy się też poparciem międzynarodowym od Moskwy po Waszyngton. Wydawałoby, że w tych okolicznościach mogliby rządzić na luzaku i kaptować coraz szersze kręgi, umacniać się na kolejnych polach władzy.
Albo osiem lat odstawienia od władzy trochę niektórym pomieszało rozum, albo ja czegoś nie widzę.
To dobrze.
W sumie to dziwiłem się, po co w ogóle ten cały cyrk z TVP. Przecież za kilka tygodni, najdalej miesięcy, i tak by ją przejęli. Jednakże po zastanowieniu się i zebraniu faktów okazuje się, że w tym szaleństwie jest metoda. Celów jest kilka.
Odwrócenie uwagi od relokacji. Od lat mówiło się o tym temacie, był jednym z głównych wątków ostatniej kampanii, a gdy zaczęło się to urzeczywistniać... prawie nikt o tym nie mówi, bo wszyscy skupili się na TVP. Klasyka.
Stworzenie wrażenia, że Polska to niepoważne państwo
Zaspokojenie swojego twardego elektoratu, który stracił kontakt z rzeczywistością i nie widzi, że TVP ma niewielkie znaczenie. Dla nich to jednak fetysz.
Stworzenie niebezpiecznego precedensu, przełamanie pewnych barier psychologicznych, co może się przydać przy jakichś innych, groźniejszych działaniach.
Kiedyś wierzono w jednorożce, a w skarbcach władcy trzymali ich rogi, co to Pretwicz królowi sprezentował. Teraz wierzymy w twarde elektoraty i trzymamy w głowie wyobrażenia o nich. Nie mówię, że to źle, ale co to za zajawka ten elektorat. Chodzi na nogach. Nawet skrzydeł nie ma.
Nie wiedzą jeszcze czy mogą, właśnie to sprawdzają, konsolidacja władzy i stronników.
Gozdyrze też się należało za stronniczość.
Dobrze zrobił.
„Demontaż państwa już się skończył. Teraz będą znikać ludzie”. To słowa śp. Janusza Kurtyki z 2010 roku. Demontaż państwa właśnie się zaczyna.
Wyszło żałośnie, wiedział gdzie idzie, więc albo umisz albo wychodzisz na żałosną pierdołę.
bo się zdenerwował. Na zimno wyszłoby lepiej. W rozmowie z lemingami, jak kiedyś ze służbistami, nie należy się spodziewać niczego dobrego.
Marek Formela ładnie przypomniał troche historii:
Źródło
Trochę mnie pozaskakiwało, ciekawe123 ile tam tajemnic rodzinnych poukrywano.
Donald Tusk jest acymistrzem w zakłamywaniu informacji o sobie.
Niesamowicie to ciekawie to wygląda, coś jak Wałęsa sprzed 1980 roku.
Wałęsa to amator, każdy epizod z jego życia jest znany i nie ma trudności z dotarciem do wiarygodnych źródeł. Wokół Tuska jest jedna wielka mgła dezinformacji. Nic nie wiadomo o członkach rodziny, choćby np. taka podstawowa rzecz: kim był jego ojciec? Różne rzeczy słyszałem.
Wiemy że dziadek służył Hitlerowi, potem nie ma śladów co robił. Najwięcej ciekawych informacji było w pierwszych wspomnieniach Tuska, które nie są obecnie do odszukania. Tam była informacja o niemieckim, prawie wyboru paska itp.
Jedzie ktoś 11.01 do Warszawy ? Tak z ciekawości pytam.
jak będzie 5 tys ludzi - to nas dojadą do ziemi. Jak się uzbiera kilkaset tyś - to może sobie dadzą na wstrzymanie - bo się przestraszą. Należy pamiętać, że w odróżnieniu od Jaruzelskiego - Donek nie ma za sobą całkowicie resortów siłowych. Firmami ochroniarskimi dyktatury się nie da wprowadzić.
Donek nikogo nie może zabić, bo jego dyktatura jest "fajna" ale oczywiście wcześniej czy później kogoś zabije, bo państwo jest narzędziem dużym, ciężkim i nieporęcznym a współpracowników dobrał sobie mało uważnych, za to bardzo zawziętych. Niejaki Bartłomiej Sienkiewicz to nawet pisał o tym, że należą nam się takie same prawa jak Palestyńczykom na terytoriach okupowanych (tak!). Bardzo mnie interesuje, jak wtedy się zachowamy.