policja angielska zatrzymała paszporty 1700 hooligans. Rosja nie chce dopuścić do ustawek między swoimi i gośćmi. KIbice rosyjscy narzekają na utrudnienia w tradycyjnych spotkaniach z kolegami z innych krajów. zwłaszcza dobrze wspominają Marsylję w 2016
Tak, ale teraz pozytywy. Kolumbia jest totalnie niepozbierana, cień drużyny sprzed 4 lat. Nawet wliczając granie prawie całego meczu w 10. Zmęczenie, wychodzi to o czym pisaliśmy już wcześniej, ilość gier takiego Jamesa daje znać o sobie, przy Falcao dochodzi wiek. Jest bardziej do klepnięcia niż wydawało się jeszcze niedawno.
A Japonia? Nawałka przy okazji meczu z Chile zasugerował, że "gra Chile przypomina też innego z naszych rywali, nie tylko tego z Ameryki". No i właśnie, dość podobne drużyny, z szybką wymianą piłki, ogólnie raczej niskimi zawodnikami, dobrze wyszkolonymi technicznie. Też żadnaG tam Barca, wiadomo. Myślę, że mamy ich rozpracowanych.
Trzeci pozytyw. Sytuacja, w której są trzy silne drużyny (czyli jak się wydawało przed mundialem Polska, Kolumbia, Senegal) i trzecia, która wszystko wygrywa, niekoniecznie jest taka fajna. Zwłaszcza dla tej trzeciej, jak dwie "dobre" grają z sobą ostatni mecz i mogą sobie zwyczajnie nie chcieć wzajemnie zrobić krzywdy. Dania-Szwecja 2004 r. mówi Wam coś? UEFA ma trochę inne zasady niż FIFA (UEFA najpierw bezpośredni pojedynek, FIFA najpierw bilans bramek), ale jednak, teraz prawdopodobnie tego wariantu unikamy.
Nie, wystarczy tyle samo fuksa, co mieli Senegalczycy. Zobacz sobie statystyki, w większości będą wyrównane, poza posiadaniem i podaniami, bo tych mamy więcej. Mecz bardzo przypomina mecze z Serie A. Dużo gry w środku pola, często siłowej, raczej wolne tempo i - jeśli nie gra Juve, Roma lub Napoli - dość wyrównany poziom. Tyle że w meczach Serie A, podobnie jak na tym mundialu, bardzo trudno odwrócić wynik meczu.
Dyzio_znowu napisal(a): musza być jakieś przyczyny żenady- przecież nasi naprawdę potrafią grać
Żenady w komentarzach - czy "żenady" na boisku? Pierwsza ma proste wytłumaczenie - jest nią nasze narzekactwo. Druga też jest wytłumaczalna. Obie drużyny mają porównywalny potencjał, Polska wydaje się nieco lepszy, ale nieco. Senegal miał dużo szczęścia w pierwszej połowie, Polska nie, więc Senegal wychodzi na spokojnie na drugą, Polska nerwowo, a to kończy się kretyńskim, kozłującym podaniem do tyłu i niezauważeniem cwaniaka przy bocznej linii.
O przyczynach strategicznych będzie jeszcze czas, coś przeczuwam, że "niepowtórzenie błędu Engela" czyli wzięcie "starej zasłużonej kadry" (i niekoniecznie Peszki) będzie taką samą przyczyną, jak "niewzięcie Dudka", przez które odpadliśmy w Niemczech
Zagrali dość słabo i z błędami, ale należał im się co najmniej remis. Drugi gol mocno podejrzany. Żółta kartka dla Krychowiaka też. Nadal mogą wyjść z grupy, ale z taką grą nigdzie dalej.
Tak, na takiej analizie widać, że było "na legalu". Co nie zmienia, że: - Krychowiak zagrał tak czy inaczej bardzo niewygodną i bezsensowną taktycznie piłkę, mając zupełnie obok dwóch kompletnie niekrytych partnerów - Krychowiak i Bednarek prawdopodobnie w ogóle nie widzieli Nianga - czemu nikt im nie krzyknął? - Bednarek natychmiast powinien wykopać piłkę gdziekolwiek - "wina" Szczęsnego, o ile w ogóle, jest co najwyżej taka, że za późno wystartował w ogóle do tej piłki widząc nieporadność Bednarka
Też na spokojnie widać, że wcale nie było aż takiego "cwaniactwa" Senegalu... koleś wchodzi ok. 2 sekundy przed podaniem Krychowiaka i biegnie w kierunku środka boiska, a nie naszej bramki. Raczej wykorzystał sytuację, niż się przyczaił.
Iiiiiii chuj. Strzeliliśmy 3 bramki, bo tak to trzeba ująć. Niestety, układ meczów i tabeli wskazuje, że mamy po mistrzostwach. Lubię Nawałkę, cenię, ale błąd ....
Komentarz
Żarty żartami, a Senegal z Chorwacją wyglądał tak -
Rosja nie chce dopuścić do ustawek między swoimi i gośćmi. KIbice rosyjscy narzekają na utrudnienia w tradycyjnych spotkaniach z kolegami z innych krajów. zwłaszcza dobrze wspominają Marsylję w 2016
A Japonia? Nawałka przy okazji meczu z Chile zasugerował, że "gra Chile przypomina też innego z naszych rywali, nie tylko tego z Ameryki". No i właśnie, dość podobne drużyny, z szybką wymianą piłki, ogólnie raczej niskimi zawodnikami, dobrze wyszkolonymi technicznie. Też żadnaG tam Barca, wiadomo. Myślę, że mamy ich rozpracowanych.
Trzeci pozytyw. Sytuacja, w której są trzy silne drużyny (czyli jak się wydawało przed mundialem Polska, Kolumbia, Senegal) i trzecia, która wszystko wygrywa, niekoniecznie jest taka fajna. Zwłaszcza dla tej trzeciej, jak dwie "dobre" grają z sobą ostatni mecz i mogą sobie zwyczajnie nie chcieć wzajemnie zrobić krzywdy. Dania-Szwecja 2004 r. mówi Wam coś? UEFA ma trochę inne zasady niż FIFA (UEFA najpierw bezpośredni pojedynek, FIFA najpierw bilans bramek), ale jednak, teraz prawdopodobnie tego wariantu unikamy.
Mecz bardzo przypomina mecze z Serie A. Dużo gry w środku pola, często siłowej, raczej wolne tempo i - jeśli nie gra Juve, Roma lub Napoli - dość wyrównany poziom. Tyle że w meczach Serie A, podobnie jak na tym mundialu, bardzo trudno odwrócić wynik meczu.
Pierwsza ma proste wytłumaczenie - jest nią nasze narzekactwo.
Druga też jest wytłumaczalna. Obie drużyny mają porównywalny potencjał, Polska wydaje się nieco lepszy, ale nieco. Senegal miał dużo szczęścia w pierwszej połowie, Polska nie, więc Senegal wychodzi na spokojnie na drugą, Polska nerwowo, a to kończy się kretyńskim, kozłującym podaniem do tyłu i niezauważeniem cwaniaka przy bocznej linii.
O przyczynach strategicznych będzie jeszcze czas, coś przeczuwam, że "niepowtórzenie błędu Engela" czyli wzięcie "starej zasłużonej kadry" (i niekoniecznie Peszki) będzie taką samą przyczyną, jak "niewzięcie Dudka", przez które odpadliśmy w Niemczech
Szczęsny był chyba nieuważny za drugim razem?
https://mobile.twitter.com/fussballerisch/status/1009110837016039425
Co nie zmienia, że:
- Krychowiak zagrał tak czy inaczej bardzo niewygodną i bezsensowną taktycznie piłkę, mając zupełnie obok dwóch kompletnie niekrytych partnerów
- Krychowiak i Bednarek prawdopodobnie w ogóle nie widzieli Nianga - czemu nikt im nie krzyknął?
- Bednarek natychmiast powinien wykopać piłkę gdziekolwiek
- "wina" Szczęsnego, o ile w ogóle, jest co najwyżej taka, że za późno wystartował w ogóle do tej piłki widząc nieporadność Bednarka
Podsumowując, zawinili:
- Krychowiak 60-65%
- Bednarek 30-35%
- Szczęsny 0-5%
- pozostali gracze 0-5%