Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

14243454748238

Komentarz

  • JORGE napisal(a):
    Iiiiiii chuj. Strzeliliśmy 3 bramki, bo tak to trzeba ująć. Niestety, układ meczów i tabeli wskazuje, że mamy po mistrzostwach. Lubię Nawałkę, cenię, ale błąd ....
    Akurat układ meczów i tabeli jest lepszy niż nasz wynik ;)
  • Kolumbia na ostrzu noża, różnie może wyjść. Pytanie, jak się pozbierają.

    Niby ultra-ofensywnie, a zabrakło... Mączyńskiego. Co ciekawe, w sparingach Góralski grał piłką, wyglądał na dobre zastępstwo Mączyńskiego. A tu dupa.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Też na spokojnie widać, że wcale nie było aż takiego "cwaniactwa" Senegalu...
    Cwaniactwo to było arabskich sędziów.

    Widziałeś KIEDYKOLWIEK taką akcję (nie mówię nawet, że bramkową) w jakimś meczu?

    Wpuszczenie zawodnika na boisko, gdy piłka jest w grze, na środku pola?

  • Jest już PO mistrzostwach. Tak trzeba to ująć. Jeszcze tylko PiS przegra wybory i będziemy mieli wymarzony stan. Ale o to pytajcie Nurniego ...
  • Krystyna Pinda jest dziś zadowolniona.
    @Jorge; z tą Kolumbia nie da się wygrać?
  • No Nawałka chyba jest jednak lepszym trenerem niż JarKacz. Przynajmniej na obecnym etapie.
  • qiz napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Też na spokojnie widać, że wcale nie było aż takiego "cwaniactwa" Senegalu...
    Cwaniactwo to było arabskich sędziów.

    Widziałeś KIEDYKOLWIEK taką akcję (nie mówię nawet, że bramkową) w jakimś meczu?

    Wpuszczenie zawodnika na boisko, gdy piłka jest w grze, na środku pola?

    Wpuszczenie zawodnika, który zszedł po pomoc lekarską? Tak. To nie był zawodnik wchodzący za kogoś.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):

    Wpuszczenie zawodnika, który zszedł po pomoc lekarską? Tak. To nie był zawodnik wchodzący za kogoś.
    w trakcie akcji????
  • edytowano June 2018
    marniok napisal(a):
    Zgadzam się z początkiem - nie oglądałem całości. Daliśmy totalnie dupy jako zespół.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Żenady w komentarzach - czy "żenady" na boisku?
    Pierwsza ma proste wytłumaczenie - jest nią nasze narzekactwo.
    Druga też jest wytłumaczalna. Obie drużyny mają porównywalny potencjał, Polska wydaje się nieco lepszy, ale nieco. Senegal miał dużo szczęścia w pierwszej połowie, Polska nie, więc Senegal wychodzi na spokojnie na drugą, Polska nerwowo, a to kończy się kretyńskim, kozłującym podaniem do tyłu i niezauważeniem cwaniaka przy bocznej linii.
    Weź pan nie pierdziel skończonych głupot.
    Żenada nie dlatego że straciliśmy dwa gole w głupi sposób - to się zdarza. Żenada polega na tym że kompletnie nie mamy pomysłu na grę, kompletnie nic nie wychodzi, nawet najprostsze podania, a żeby było mało - nie nadrabiamy tego ambicją. Ani nawet nie próbujemy. To jest żenada a nie wynik, ani też kuriozalne bramki.

    I to wszystko na tle Senegalu, który sorry, ale nie grał ani wielkiego meczu, ani nawet specjalnie dobrego. Jak nam kiedyś po meczu siatkówki powiedział trener: "To nie oni wygrali ten mecz. To wyście go przegrali."
    rozum.von.keikobad napisal(a):


    O przyczynach strategicznych będzie jeszcze czas, coś przeczuwam, że "niepowtórzenie błędu Engela" czyli wzięcie "starej zasłużonej kadry" (i niekoniecznie Peszki) będzie taką samą przyczyną, jak "niewzięcie Dudka", przez które odpadliśmy w Niemczech ;)
    Kolejne pierdolety - nie chodzi o to kogo Nawałka wziął, bo w zasadzie nikt tu nie grał nic. Coś tam szarpnął Rybus, coś tam Kownacki, ale generalnie gra nie szła nikomu. Chodzi o to, że drużynę albo zjadła trema (niepojęte, bo większość ma już za sobą udany turniej i sporo doświadczenia), albo nie wiem co, ale grali jakby mieli wcześniej roczną przerwę. I tu jest problem.
  • JORGE napisal(a):
    Iiiiiii chuj. Strzeliliśmy 3 bramki, bo tak to trzeba ująć. Niestety, układ meczów i tabeli wskazuje, że mamy po mistrzostwach. Lubię Nawałkę, cenię, ale błąd ....
    Nie tyle sam układ, ale gra. Polska w optymalnej formie byłaby w stanie pokonać Kolumbię i Japonię. Polska z dzisiaj nie awansowałaby w ogóle do tych mistrzostw - ani nawet by się o awans nie otarła.
  • edytowano June 2018
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Krychowiak zagrał tak czy inaczej bardzo niewygodną i bezsensowną taktycznie piłkę, mając zupełnie obok dwóch kompletnie niekrytych partnerów
    To jedno, ale to jeszcze pikuś. Co to w ogóle było - wycofanie do bramkarza? Jeśli tak to brawo - stoi na połowie przeciwnika i odgrywa do bramkarza wolną niedokładną piłkę. Odegranie do Bednakrka? Świetnie, przerzucając mu piłkę nad głową?
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Krychowiak i Bednarek prawdopodobnie w ogóle nie widzieli Nianga - czemu nikt im nie krzyknął? Bednarek natychmiast powinien wykopać piłkę gdziekolwiek
    Gdyby tylko widział Nianga, to by się przede wszystkim nie odwracał. Inna sprawa - odwracał się po co? Może spodziewał się kogoś goniącego piłkę ze środka. Ale to i tak bez sensu - przepuścił wolną, kozłującą piłkę Szczęsnemu, mógł ją co najmniej przedłużyć do niego, i to bez zagrożenia.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    "wina" Szczęsnego, o ile w ogóle, jest co najwyżej taka, że za późno wystartował w ogóle do tej piłki widząc nieporadność Bednarka. Podsumowując, zawinili:
    - Krychowiak 60-65%
    - Bednarek 30-35%
    - Szczęsny 0-5%
    - pozostali gracze 0-5%
    Wina Szczęsnego jest całkiem spora, bo wystartował do piłki znajdującej się na 35 metrze w chwili kiedy znacznie bliżej miał do niej Bednarek, znacznie bliżej niż Niang. Spójrz na to:
    image

    Należało krzyczeć i zostać w bramce - nawet gdyby Bednarek nie usłyszał, miałby szansę co najmniej znacznie utrudnić sytuację Niangowi. Zwłaszcza że widząc biegnącego Senegalczyka, w zasadzie już wiedział, że jest na przegranej pozycji (albo było to co najmniej mocno prawdopodobne).

    Ale kit z tym golem, naprawdę, podobnie jak z pierwszym - to się zdarza. Ale my nic nie graliśmy - to jest największy problem. Ani pomysłu, ani waleczności, ani sportowej złości. Marazm.
  • Otóż to. Sportowa złość pojawiła się w jakiejś 80 minucie.
  • qiz napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):

    Wpuszczenie zawodnika, który zszedł po pomoc lekarską? Tak. To nie był zawodnik wchodzący za kogoś.
    w trakcie akcji????
    An injured player may not be treated on the field of play and may only re-enter after play has restarted; if the ball is in play, re-entry must be from the touchline but if the ball is out of play, it may be from any boundary line.

    Czyli jak dla mnie przepisy dopuszczają taką możliwość, o ile wcześniej było wznowienie gry. Zobaczcie to sobie na spokojnie, zatrzymajcie, wiem, jak to wyglądało i jakie sprawiało wrażenie "na żywo", ale w momencie jak koleś wbiegał nic nie zapowiadało, co się stanie za 2-3 sekundy i jak znajdzie się "do akcji".
  • @Tecum,

    po pierwsze, trochę polemizujesz z niewypowiedzianymi tezami, po drugie porównaj sobie statystykę - która jest po polskiej stronie praktycznie w każdym elemencie gry, po trzecie przypomnij sobie taki mecz (taki? znacznie gorszy!) z eliminacji, mianowicie drugi z Danią. A jednak awansowaliśmy.

    Więc jeszcze raz, innymi słowami. Polska i Senegal mają porównywalny potencjał. Pierwszą połowę do strzelenia dość przypadkowej bramki zagrały w podobny, bezbarwny sposób, przypominający średnie i słabsze mecze ligi włoskiej. Senegal - szczęśliwie, bo nie oddając żadnego celnego strzału na bramkę - obejmuje prowadzenie. Wtedy zaczynamy grać straszną nerwówkę, a tamci grają spokojnie, czyli dalej swoje. Nasz trener robi szaleńcze zmiany (trzeci obrońca). Oni rozbijają naszych, fizycznie, bo tyle im wystarczy. Potem jest druga kuriozalna sytuacja, tu nie ma sensu się spierać o winę Szczęsnego (zwłaszcza że akurat teraz filmik Kuby mi się nie otwiera). Do tego siedliśmy mentalnie, nie mieliśmy w ogóle pomysłu na taką grę. Tu zgoda.

    Przeczytaj to najlepiej rano albo za tydzień czy dwa. Rozumiem wkurw, bo "nie tak miało być", ale nie można od razu przechodzić do tego oj jaki to dramat. Przy czym nie mam wątpliwości, że tak właśnie będzie. Cztery lata świetnej pracy Nawałki zostaną zajebane jednym przegranym meczem z dwoma przypadkowymi golami. Tak jak kiedyś zajebano świetną pracę Engela i nieco gorszą, ale jednak przyzwoitą, Janasa. A za 2-3 lata będziemy się martwić, że nie wygrywamy z Mołdawią.
  • Żądam głowy Nawałki! 8-X
    A tak serio to ciekawe jak będzie wyglądać 11 na Kolumbię. Jestem tylko piknikiem ale chciałbym Kownackiego za Milika, Glika za Cionka, no i nie wiadomo co z Błaszczykowskim - Bereszyński?
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    po pierwsze, trochę polemizujesz z niewypowiedzianymi tezami,
    Tzn?
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    po drugie porównaj sobie statystykę - która jest po polskiej stronie praktycznie w każdym elemencie gry,
    No i? Na papierze owszem, tylko z gry kompletnie nic nie wynikało. Nie mieliśmy na nią pomysłu, Senegal zresztą też niespecjalnie.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    po trzecie przypomnij sobie taki mecz (taki? znacznie gorszy!) z eliminacji, mianowicie drugi z Danią. A jednak awansowaliśmy.
    Dania jest kompletnie w innym wymiarze jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie i organizację gry. Do tego grała z nożem na gardle, a my wręcz przeciwnie - chyba przed tamtym meczem uwierzyliśmy że mamy awans. Wtedy awansowaliśmy, bo udało się pozbierać, teraz... nie wiem, może się też uda, ale musiałaby wejść na Kolumbię i Japonię kompletnie inna mentalnie drużyna. I parę zmian jest absolutnie konieczne (Cionek, Milik, możliwe że Krychowiak i Szczęsny).
    rozum.von.keikobad napisal(a):


    Więc jeszcze raz, innymi słowami. Polska i Senegal mają porównywalny potencjał. Pierwszą połowę do strzelenia dość przypadkowej bramki zagrały w podobny, bezbarwny sposób, przypominający średnie i słabsze mecze ligi włoskiej. Senegal - szczęśliwie, bo nie oddając żadnego celnego strzału na bramkę - obejmuje prowadzenie. Wtedy zaczynamy grać straszną nerwówkę,
    Nerwówka była znacznie wcześniej. Gola straciliśmy po ponad pół godzinie gry, wcześniej mnożąc niecelne podania i nie potrafiąc skonstruować jednej składnej akcji zakończonej strzałem.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    a tamci grają spokojnie, czyli dalej swoje. Nasz trener robi szaleńcze zmiany (trzeci obrońca). Oni rozbijają naszych, fizycznie, bo tyle im wystarczy. Potem jest druga kuriozalna sytuacja, tu nie ma sensu się spierać o winę Szczęsnego (zwłaszcza że akurat teraz filmik Kuby mi się nie otwiera). Do tego siedliśmy mentalnie, nie mieliśmy w ogóle pomysłu na taką grę. Tu zgoda.
    Przeczytaj to najlepiej rano albo za tydzień czy dwa. Rozumiem wkurw, bo "nie tak miało być", ale nie można od razu przechodzić do tego oj jaki to dramat. Przy czym nie mam wątpliwości, że tak właśnie będzie. Cztery lata świetnej pracy Nawałki zostaną zajebane jednym przegranym meczem z dwoma przypadkowymi golami. Tak jak kiedyś zajebano świetną pracę Engela i nieco gorszą, ale jednak przyzwoitą, Janasa. A za 2-3 lata będziemy się martwić, że nie wygrywamy z Mołdawią.
    Nie jestem zwolennikiem wykopania Nawałki, w kazdym razie nie teraz, kiedy nie obejrzeliśmy dwóch pozostałych meczów. Ale wygląda na to, że wziął Peszkę zupełnie po nic, Milik nie nadaje się do gry (w sumie po kontuzji nie zagrał ani jednego dobrego meczu w kadrze), a o bezsensownej zmianie sam napisałeś. Coś się kompletnie posypało - i naprawdę będzie dużym osiągnięciem jeśli wyjdziemy z twarzą z tego mundialu.

    Jeśli dwa pozostałe mecze będą wyglądały jak dzisiejszy - niestety trzeba będzie sobie zadać pytanie o przygotowanie drużyny na Mundial i dalszy sens pracy Nawałki. Jeśli natomiast zagramy dobrze, amitnie, z pomysłem - mniejsza o wynik - to można potraktować to jako wypadek przy pracy.
  • Kuba_ napisal(a):
    Żądam głowy Nawałki! 8-X
    A tak serio to ciekawe jak będzie wyglądać 11 na Kolumbię. Jestem tylko piknikiem ale chciałbym Kownackiego za Milika, Glika za Cionka, no i nie wiadomo co z Błaszczykowskim - Bereszyński?
    Ja jeszcze wolę Fabiańskiego za Szczęsnego. Z pomocników jest jeszcze Góralski i Kurzawa - jest nadzieja że zdolni do lepszej gry niż towarzystwo dzisiaj. Ewentualnie Linetty, ale.. hm. On też dobrego meczu w kadrze nie miał.
    Obok Kownackiego jest ostatnio niezły Teodorczyk - choć ja mam sporo obaw o jego pusty łeb, ale można spróbowac wpuścić go z ławki.
  • Pisząc o układzie w tabeli miałem na myśli to, że nawet jak wygramy z Kolumbią to Japonia może wygrać ze słabiutkim Senegalem. I na koniec ten słabiutki Senegal jednak wygra z totalnie rozbitą już mentalnie, grającą o nic, Kolumbią. I nawet zwycięstwo nasze z Japonią może nic nie dać. Ale ok, wtedy będą się liczyły bramki, więc kto wie ...

    Na spokojnie. Senegal nie wygrał z nami. To my przegraliśmy. Senegal nie pokazał niczego poza całkiem dobrą organizacją w obronie, duże kołki biegały żwawo i to tyle. My zagraliśmy jeden ze słabszych meczów od kiedy oglądam polską piłkę. Po prostu zgłupieliśmy. Teraz już widać - ten mecz trzeba było wyszarpać.Czyli Góralski z Krychą w środku, Milik na ławie, za Lewym Zieliński, albo nawet Teodorczyk. Nie słaby w ataku pozycyjnym Grosik, a może akurat Kurzawa. Jest też duży problem z Piszczkiem, coś nie tak z przygotowaniem fizycznym, chyba jednak Bereszyński. Ale to jest jasne po meczu, każdy mądry. Jednak mam pretensje do Nawałki o Góralskiego i Milika. Pierwszy by dał drużynie charakter, zadziorność, podjęcie ryzyka, dokładnie tego wczoraj brakowało. Milik zaś jest totalnie bez formy, on jest po kolejnej ciężkiej kontuzji, no ale nawet nie o to. Przy takiej obronie Senegalu gra dwoma napastnikami oznaczała, że nie będą dostawać piłek. Trudno, trzeba było jednego ściągnąć i zagęścić środek, albo zagrać ... 3-5-2. Nawałce kontuzja Glika zburzyła koncept i poszedł na łatwiznę, zagrał starym systemem, najbardziej sprawdzonym składem (z dostępnych zawodników) i walił głową w mur.

    Jest jeszcze jeden aspekt, niestety który nastawia mnie pesymistycznie. Nie wyglądamy na dobrze przygotowanych. Mam nadzieję, że Nawałka się przestrzelił z mikrocyklami o parę dni, bo po prostu słabo wyglądamy fizycznie. To może zaraz odpuścić, ale patrzę na sytuację z niepokojem.

    Doświadczenia z wielkich imprez każą wyciągnąć jeden wniosek - jest już po mistrzostwach. Bo zawsze po pierwszej wtopie liczyliśmy że ot, po prostu nie wyszło, jedziemy dalej, będzie dobrze. A okazywało się, że najnormalniej w świecie jesteśmy słabi i drugi mecz to okrutnie weryfikował. I tak może być znowu, niestety. Osobiście nie mam z tym problemu, swoje przeżyłem, turniej to turniej, a my nie jesteśmy turniejową drużyną. Utraciliśmy też tą pewną narodową cechę, że z nożem na gardle się hiper motywujemy i najbardziej to widać właśnie w sporcie. Dajemy ciała wtedy kiedy pojawia się prawdziwa presja. Podkreślam to cały czas - jaki naród tacy piłkarze.
  • Peszko pojechał na Mundial jako zamiennik Blaszczykowskiego. Ludzie to jakaś kpina. Milik pół roku po kontuzji wszedł na Mundial bez gry w klubie. Krychowiak nawet strzeloną bramką nie zrehabilitowal się za to co wyprawał w środku pola. Zieliński grał tylko do tyłu i w poprzek. Piszczek, nie wiem co napisać, to jakieś najgorsze jego wydanie na tym mundialu, ewidentnie stworzył pierwsza bramkę dla Senegalu. Nawet Lewandowski nie był tym zawodnikiem co zawsze. Nic Panowie nie zagrało na meczu. Szczęsny to nie wiem co on chciał zrobić tym biegiem na środek, przebiec się? Zarobić czerwoną kartkę?
    Nawałka-Rozwałka.

    Na Kolumbię, w bramce Fabiański, do obrony wraca Glik. Atak Lewandowski z tyłu za nim, kto? Znowu Zieliński? Może lepiej Teo - i ten i ten może tak samo go "wspierać". Na boisko powinien wejść Bereszynski, Kurzawa, Góralski. Grosicki, Pazdan. Kogo on tam może jeszcze wpuścić?
    Najgorsze ze zawodnicy są wyraźnie bez formy fizycznej.
  • Taka ciekawostka, Glik się wsyprzęglił wczoraj po meczu, że z tym jego barkiem to wcale nie jest tak kolorowo. Odczuwa ból, nie ma luzu. Z Kolumbią może jednak nie zagrać.
  • Tzn. pisałem, przeczytaj to co najmniej rano. :)

    Jeszcze raz: nie stawiam tezy "nasi zagrali wielkie spotkanie". Nie. Zagrali do pewnego czasu przeciętnie, a potem się posypało. I tyle. Moim zdaniem w Polsce w ogóle, ale na forum poniekąd też, nie potrafimy zachować jakiegoś zdrowego podejścia w ocenie kadry. Na plus i na minus. W zeszłym roku mieliśmy rozjechać Szwajcarię i Portugalię. Jedni "druga Albania", a drudzy "żadnego meczu nie wygrali" (w 90 minut - a my co, z Ulsterem i Ukrainą po 1:0???), "Ronaldo szykuj dupsko na Pazdana", wtedy studziłem te oczekiwania, moje typy sprawdziły się praktycznie w każdym wymiarze. I teraz też studzę, nadmierną krytykę, że żenada, że "jeden z najgorszych meczów od kiedy oglądamy"? Serio???
    No to życzę kolejnych meczów z Mołdawią na 1:1, przegranej ze Słowenią 3:0, jakichś ledwo wydrapanych zwycięstw z San Marino. W eliminacjach, bo na żaden mundial nie pojedziemy.
  • @ Jorge, Senegal jest równie "słabiutki", co Japonia i Kolumbia. Po kolei: Japonia grała ponad 80 minut w 11 na 10. I co? I nic, najpierw stracili bramkę, w I połowie jakby nie wskaźnik to bym się w ogóle nie zorientował, że grają w przewadze (a włączyłem ok. 15 minuty). To Kolumbia przeważała, choć (jak w przypadku Polski) "nic z tego nie wynikało". A gol z wolnego (u nas Lewy by trochę lepiej przymierzył i też by było...). Japonia wychodzi poukładana na II połowę, Kolumbia coraz bardziej siada kondycyjnie, Bacca i James jak jacyś błędni rycerze, wreszcie Japonia strzela, ale szału to nie było. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby nie ta sytuacja z początku, to Kolumbia na spokojnie, mimo słabej gry, by ten mecz wygrała.
    Więc w tej grupie powiem krótko, żaden końcowy wynik nie będzie zaskoczeniem, bo żadna z drużyn nic wielkiego nie gra, a wtedy wchodzi przypadek i element losowy w większym stopniu niż zwykle. A sytuacja, że grasz drugi mecz z zespołem, który ma 0 tak jak ty, a nie 3 pkt jest lepsza. Natomiast istotnie, jak Japończycy wygrają z Senegalem, to nam to mocno skomplikuje sytuację.
  • Rozum to był jeden z najsłabszych meczów. I nie chodzi o wynik a o styl, o jakość gry, o ilość sytuacji. Katastrofa, nie pamiętam naprawdę podobnego meczu. Najgorsze jest to, że nie wiadomo z czego to wynika. Obawiam się, że problem może tkwić w słabej formie poszczególnych kluczowych piłkarzy. Ale poczekajmy jeszcze z wnioskami.

    Wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą, że nie wyjdziemy z grupy. To się dzieje znowu ...
  • Jeśli Polacy serio zapomnieli już jak kadra grała powiedzmy 5 lat temu, to najwyraźniej sobie przypomną. Jeśli to jest nawet na forum, to nie mam wątpliwości, że publika zażąda głowy Nawałki bez względu na wszystko.
  • edytowano June 2018
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Jeśli Polacy serio zapomnieli już jak kadra grała powiedzmy 5 lat temu, to najwyraźniej sobie przypomną. Jeśli to jest nawet na forum, to nie mam wątpliwości, że publika zażąda głowy Nawałki bez względu na wszystko.
    Ale nikt nie zapomniał. Chodzi wyłącznie o wczorajszy mecz, nawet będąc w czarnej dupie ogólnie, nie graliśmy aż tak słabo. I za to odpowiada Nawałka również. Ale nie można oceniać całej pracy Nawałki przez pryzmat jednego meczu, ba, nawet turnieju. Przynajmniej ja tak uważam, bym chciał jeszcze poznać przyczyny tak słabej postawy. I z tego co mi się w głowie rodzi wynika, że są małe szanse na poprawę. Są opinie, że od momentu zmiany menadżera Lewy przestał grać w piłkę. Błaszczykowski leczył się pół roku, podobnie jak Piszczek (ale wcześniej), nie mówiąc już o Miliku. Krycha ma stracone półtora roku. Grosik grał, albo nie grał na zapleczu ekstraklasy angielskiej. To jest trzon zespołu, liczyliśmy że Nawałka jest cudotwórcą i magicznie wymaże zły okres dla naszych kadrowiczów. I na to trzeba liczyć dalej, jednak logika jest brutalna ...
  • JORGE napisal(a):
    Taka ciekawostka, Glik się wsyprzęglił wczoraj po meczu, że z tym jego barkiem to wcale nie jest tak kolorowo. Odczuwa ból, nie ma luzu. Z Kolumbią może jednak nie zagrać.
    Ja nie wiem czy on nie czuje pisma nosem i się nie zabezpiecza na wypadek gdyby Nawalka go zechciał wystawić przeciwko. On wie że to może być lipa tzn mecz Kolumbią i najzwyczajniej w świecie zabezpiecza się przed późniejszą stratą czy to w klubie czy w razie transferu.
  • bym chciał jeszcze poznać przyczyny tak słabej postawy.
    ________________

    Ja to wyżej opisałem, po kolei, dwa razy jakby ktoś pierwszy źle zrozumiał, ale dziś, na emocjach, jeszcze nie jesteście na to gotowi.
  • Tu dobra analiza:

    "Pierwszy rzut oka na mecz z Senegalem każe upatrywać przyczyn porażki wśród obrońców. Najpierw Thiago Cionek strzelił samobójczego gola, później Jan Bednarek nie zrozumiał się z Wojciechem Szczęsnym, po fatalnym zagraniu Grzegorza Krychowiaka, co zaowocowało najbardziej kuriozalnym jak dotąd golem turnieju. Ale, mam nadzieję, że rozgrzane kibicowskie głowy zdołają to przyjąć, pierwszy rzut oka wprowadza błąd. Obrona reprezentacji Polski, jako całość, rozegrała przeciwko Senegalowi całkiem przyzwoite spotkanie. W normalnych okolicznościach takie mecze kończą się bezbramkowymi remisami."

    całość:

    https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/mundial-2018/reprezentacja-polski/mundial-2018-polska-przegrala-z-senegalem-12-na-ms-2018/1ddjj7h
  • No ale jak nie gotowi?
    Na zimno oceniałem nasze możliwości. Nawet jako jedyny obstawilem wygrana Senegalu za co dostałem, powiedzmy ochrzan ;)
    Nawet biorąc pod rozwagę Twoje argumenty, zapewne słuszne w dużej mierze, i tak nie usprawiedliwiają one wczorajszego występu. Był poniżej poziomu jaki reprezentacja utrzymywała ostatnimi czasy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.