Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

14445474950235

Komentarz

  • JORGE napisal(a):
    Taka ciekawostka, ale może wiele wyjaśniać. Nasi piłkarze byli w szoku, że Nawałka zrobił im aż tak ciężkie przygotowania. Niby podobne jak przed Euro, ale czasu było mniej. Dlatego m.innymi były odpuszczone ostatnie 2 dni w treningach, ponoć z badań wyszło, że więcej obciążeń nie przyjmą. A to oznacza, że jeszcze do siebie nie doszli. Żeby była jasność, coś za coś. Takie przygotowania mogą dać efekt w postaci dobrej formy fizycznej przez miesiąc. Problem jest na początku.
    To faktycznie sporo wyjaśnia, ale też oznacza, że Nawałka popełnił błąd. Nie można przygotowywać drużyny w taki sposób, żeby ledwo potrafiła kopnąć piłkę w pierwszym meczu.
    Ponadto zastanawiam się kiedy dokładnie tak dostali w kość, skoro i z Chile i z Litwą wcale nie wyglądali źle fizycznie. Doładowano im kilka dni przed mundialem??
  • TecumSeh napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Taka ciekawostka, ale może wiele wyjaśniać. Nasi piłkarze byli w szoku, że Nawałka zrobił im aż tak ciężkie przygotowania. Niby podobne jak przed Euro, ale czasu było mniej. Dlatego m.innymi były odpuszczone ostatnie 2 dni w treningach, ponoć z badań wyszło, że więcej obciążeń nie przyjmą. A to oznacza, że jeszcze do siebie nie doszli. Żeby była jasność, coś za coś. Takie przygotowania mogą dać efekt w postaci dobrej formy fizycznej przez miesiąc. Problem jest na początku.
    To faktycznie sporo wyjaśnia, ale też oznacza, że Nawałka popełnił błąd. Nie można przygotowywać drużyny w taki sposób, żeby ledwo potrafiła kopnąć piłkę w pierwszym meczu.
    Ponadto zastanawiam się kiedy dokładnie tak dostali w kość, skoro i z Chile i z Litwą wcale nie wyglądali źle fizycznie. Doładowano im kilka dni przed mundialem??
    Ja już nic nie rozumiem. Mamy XXI wiek, można zrobić sobie dowolne badania krwi za kilkadziesiąt złotych w laboratorium za rogiem. Nie mówię o przebierańcach jak ten jogging-boy u Smudy, ale czy to naprawdę taki problem zatrudnić fachowców, którzy za kilkadziesiąt - kilkaset tysięcy zielonych przebadają stan regeneracyjny piłkarzyków w trakcie przygotowań, a w swoich bazach danych mają tabele, na podstawie tysięcy analiz, że piłkarz szybkościowy / siłowy / techniczny, w takim wieku, z taką budową szkieletowo-mięśniową, z takimi wynikami krwi i wydolności, zregeneruje się w tyle i tyle czasu?
    I co, nie ma takich firm w USA, UK, Włoszech, Hiszpanii?
    Co szkodzi poprzesuwać cykle o 2-3 dni, żeby np. jeśli Krychowiak może zdechnąć po 15 dniach, to Góralski będzie miał ten szczyt formy przesunięty, bo trening/ regenerację zaczął później itp.

    No ja nie wierzę, to jest po prostu niemożliwe... Ale te oczy Piszczka, przerażenie z 2 połowy, jakby diabła zobaczył. Wyglądał na wycieńczonego. Przecież to powinno być rozpisane w dziesiątkach segregatorów, Piszczek ma być gotowy z formą na przedział tych dni, Bereszyński 2-3 dni później, ale zmianę w 2 połowie da radę...
  • A przyjeżdżają murzyny z dżungli, narcos na dragach, wódzie i dziwkach i wszyscy jakoś są w idealnej formie.
  • edytowano June 2018
    Bo tylko nasi nie biorą sterydów i prohormonów ;)

    Czyli mamy teorię, że Nawałka zaplanował szczyt formy na fazę pucharową a z Senegalem miał być remis? Demiurg normalnie, oby się spełniło.
  • Gdyby nawet tak było, i tak coś nie gra. Wycieńczenia nie było tydzień temu, obecnie jest. Nie wygląda to na plan, tylko koszmarny błąd.
    I nie mówcie mi że to były mecze towarzyskie - prowadzone były w znacznie szybszym tempie niż ten z Senegalem.
  • TecumSeh napisal(a):
    Gdyby nawet tak było, i tak coś nie gra. Wycieńczenia nie było tydzień temu, obecnie jest. Nie wygląda to na plan, tylko koszmarny błąd.
    I nie mówcie mi że to były mecze towarzyskie - prowadzone były w znacznie szybszym tempie niż ten z Senegalem.
    Przecież to by była ignorancja większa niż u Franza Dyzmy. Jeśli tak- to znaczyłoby, że wyniki wszyscy mają do dupy, oprócz Peszki (który olewał treningi) i Glika (który jeździł karetką po Europie).
  • edytowano June 2018
    Ale quiz my to wszystko mamy na najwyższym światowym poziomie. Nawałka ma wszystko opomiarowane. Po prostu tak to działa, komentatorzy zwracali uwagę, że na Euro nasz zespół fizycznie wyglądał z meczu na mecz coraz lepiej. Dajesz ostro wpierdol po to, żeby podczas finału starczyło sił. Czasami można jednak popełnić falstart, to już nie jest takie proste do wymierzenia. Nawałka bardzo szybko zareagował na wyniki i odpuścił ostatnie dwa dni. W każdym razie nie można zarzucić niczemu sztabowi pod względem profesjonalnego podejścia do treningów, badań, programów treningowych (były rozpisywane dla każdego zawodnika indywidualnie). To działa na tip top.
  • edytowano June 2018
    TecumSeh napisal(a):
    Gdyby nawet tak było, i tak coś nie gra. Wycieńczenia nie było tydzień temu, obecnie jest. Nie wygląda to na plan, tylko koszmarny błąd.
    I nie mówcie mi że to były mecze towarzyskie - prowadzone były w znacznie szybszym tempie niż ten z Senegalem.
    Mikrocykle w sporcie to tematy wielu prac doktorskich. Kiedyś mi znajomy trener opowiadał o tym, ale gówno pamiętam. Są różne metody, strategie, sposoby i pierdyliard zmiennych (a do tego praktycznie każdy organizm jest inny). Ot taka Jagiellonia lała w pierwszych 5 kolejkach wiosennych wszystkich, bo mamy magika, który zastosował nowatorskie rozwiązania. Ale prąd odcięło później.
  • Kuba_ napisal(a):
    Bo tylko nasi nie biorą sterydów i prohormonów ;)

    Czyli mamy teorię, że Nawałka zaplanował szczyt formy na fazę pucharową a z Senegalem miał być remis? Demiurg normalnie, oby się spełniło.
    A ty myślisz dlaczego wiele razy się tak zdarzało, że późniejsi finaliści fatalnie zaczynali ? Bo im się nie chciało, zjadała ich presja, musieli wejść w turniej ? Nie, tak to było zaplanowane, lepiej pierwsze mecze zagrać na zmęczeniu po ciężkim mikrocyklu niż żeby w finale prąd odcięło. Tyle, że trzeba wyjść z grupy na takim nie do końca w pełni świeżym zespole. Czyli strategia dotyczy wybitnych drużyn. Nawałka uznał, że damy radę.
  • Ale to co piszemy to jest jakaś tam możliwa przyczyna. Jeszcze raz podkreślam, mamy kluczowych grajków bez formy, po słabych sezonach, gdzie się leczyli, albo mało grali. I to jest wielki problem, bardzo możliwe że właściwie przesądzający sprawę. Ale poczekajmy ...
  • Ja się nie załamuję, nie ciskam gromów, nie zwalniam trenera i nie linczuję zawodników, bo nadal wierzę w awans - tylko jeszcze nie widziałem takiego meczu. A pamiętam takie kwiatki jak wpierdol 4:1 od Słowacji z lat 90'

    Co do mikrocykli - jestem w stanie uwierzyć że tak się robi, w sportach siłowych na poziomie bardzo amatorskim doświadczyłem co to znaczy zajeździć centralny układ nerwowy. Na poziomie zawodowym efekty mogą być pewnie bardziej drastyczne.

    Czekam, wszyscy czekamy!
  • Ale Persowie grają z Hiszpanią zawzięcie. Pozazdrościć.
    Dużo szczęścia mieli Hiszpanie.
  • Ależ Iran dobrze zagrał, prawdziwy zespół. W ostatnim meczu z Portugalią nie są bez szans.
  • edytowano June 2018
    Tak zwana Polska to przy Iranie to jest pośmiwisko, pachoły i pastuchy. Do boju! hłe, hłe... Błaszczykowski niedorozwój!
  • vigilate napisal(a):
    Tak zwana Polska to przy Iranie to jest pośmiwisko, pacholy i pastuchy. Do boju! hłe, hłe... Błaszczykowski niedorozwój!
    Hajhitla !
  • Vigi pisz wprost, reprezentacja Generalnej Guberni.
  • Iran - super drużyna.
  • edytowano June 2018
    JORGE napisal(a):
    Mikrocykle w sporcie to tematy wielu prac doktorskich. Kiedyś mi znajomy trener opowiadał o tym, ale gówno pamiętam. Są różne metody, strategie, sposoby i pierdyliard zmiennych (a do tego praktycznie każdy organizm jest inny).
    To wiem, tylko jeszcze raz - drużyna wygląda fizycznie całkiem nieźle jeszcze tydzień wcześniej. To mi tu nie pasuje.
    JORGE napisal(a):
    Ale to co piszemy to jest jakaś tam możliwa przyczyna. Jeszcze raz podkreślam, mamy kluczowych grajków bez formy, po słabych sezonach, gdzie się leczyli, albo mało grali. I to jest wielki problem, bardzo możliwe że właściwie przesądzający sprawę. Ale poczekajmy ...

    Ale widzisz, tu się nie zgodzę. Chłopaki zarówno w eliminacjach jak i w meczach towarzyskich grali jeśli nie dobrze, to przyzwoicie, a na pewno nie było takiego blamażu. To nie jest wina braku formy, słabych sezonów itp - gdybyśm tak grali w eliminacjach, to byśmy nie awansowali do turnieju - po prostu.

    Moim zdaniem coś z tymi mikrocyklami zostało spieprzone - rozumiem że nie szykowaliśmy szczytu formy na Senegal, ale aż takich problemów mieć nie powinniśmy. Druga przyczyna - taktyka na mecz kompletnie od czapy i skład w środku pola, który się nie rozumiał. Trzy - nerwy, które tylko narastały, kiedy widzieliśmy że nie idzie.

    Jeśli Nawałka celowo mierzył w szczyt formy na 1/8 czy ćwierćfinał - może sie okazać, że po prostu nie będzie nas już w turnieju. Zobaczymy jak będzie wygladać gra naszych w niedzielę - ona właśnie, a nie wynik, będzie dla mnie weryfikacją pracy Nawałki.
  • Mania napisal(a):
    Iran - super drużyna.
    No. Maroko też zagrało z jajem. Arcyciekawa grupa.
  • qiz napisal(a):
    A przyjeżdżają murzyny z dżungli, narcos na dragach, wódzie i dziwkach i wszyscy jakoś są w idealnej formie.
    7
  • Nawałka to hochsztapler i kunktator. Z tej mąki wyjdzie, bo musi wyjść, zakalec. Błaszczykowski AALLE!
  • Ciekawe1 czy Górski też urządzał takie mikrocykle.
  • Za bardzo rozkminiacie, a tu nie ma czego. Zła taktyka (zwłaszcza pogubienie pomysłu po pierwszej bramce), nerwówka, pechowe bramki i ogólnie kumulacja. Wychodzicie nie tyle nawet może z błędnego, co przesadzonego założenia "najgorszy mecz w historii" i teraz musicie dopasować jakieś galaktyczne przyczyny porażki.

    Ja tam nie byłem sportowcem, ale jeździłem na olimpiady. Takie szkolne, niby kwestia wiedzy, a to też sport, chociaż się nie ruszasz. Musisz mieć dobry dzień, szczęście, a przeciwnicy pecha i zły dzień. Możesz być świetnie przygotowany i zaliczyć wtopę. I na odwrót. Tak samo egzaminy zawodowe, możecie sobie kpić, ale prawnicze to jednak są nieporównywalne z (całym szacunkiem) jakąś podyplomówką dla nauczycieli. I wbrew pozorom ludzie, którzy brali wielomiesięczne urlopy i uczyli się całymi dniami wcale nie wypadali super, oblewali. Uprzedzam, nie z powodu znajomości, a uczciwych kryteriów, po prostu zaliczyli wtopę.
    Więc związek z piłką niby średni, ale takie rzeczy po prostu się zdarzają, wnioski trzeba pewnie jakieś wyciągnąć, ale wszystkiego nie da się uniknąć. Bierzemy na klatę i jedziemy dalej, jak ktoś ma inne podejście i chce się załamywać to cóż, zamiast na zawody - takie czy inne - niech idzie na twittera i płakusia.
  • Vigi, oood... się od Błaszczykowskiego.
  • Mania napisal(a):
    Ciekawe1 czy Górski też urządzał takie mikrocykle.
    Równie ciekawe1 jak to, czy teraz by się wygrało rajd trabantem. Futbol się rozwija, wchodzi technika, wiedza, planowanie, analizy na niedostępnym wtedy poziomie.
  • Za Górskiego to był inny świat - Iwan i Smolarek (ojciec) wspominali, że w zasadzie nie było medycyny sportowej (a to późniejsze lata niż Górski). Na pewno coś było, ale nie do tego stopnia jak dziś.

    A tak w ogóle - ciekawy wywiad ze Szczęsnym:
    http://www.spor.pl/mundial/10,154361,23572642,wojciech-szczesny-w-wilkowicz-sam-na-sam-brak-checi-skad.html#MT_1Zdjecie

    sorry za źródło (trzeba sobie literkę dodać), ale wywiad wiele wyjaśnia.
    W skrócie - Szczęsny mówi, że taktyka była ofensywna ale nastawienie defensywne. Kazano im grać w coś, w co grać nie potrafią - czyli atak pozycyjny na dobrze zorganizowaną obronę rywala. Jeśli dołożymy do tego klapę od strony fizycznej i błędy w wyjściowym składzie (chodzi mi o zestawienie obrońców i pomocników, którzy w taki sposób nie grali nigdy, albo raz, a także wystawienie Milika, który w zasadzie próbował rozgrywać, czego nie umie po prostu) - to mamy mniej więcej obraz dlaczego to wszystko wyglądało tak, jak wyglądało.

    Słowem - błędy w przygotowaniu fizycznym błędy w zestawieniu drużyny, błędna taktyka. Tak to wszystko na ten moment wygląda.
  • qizqiz
    edytowano June 2018
    Zabrakło Mączyńskiego, nieraz robił te 12 km w trakcie meczu :)
  • Kadra Górskiego, właściwie głównie dzięki Gmochowi miała bardzo nowoczesne rozwiązania, jak na tamte czasy. To były początki analizy, nawet Gmoch jakieś komputer używał. No i nie możemy zapomnieć, że to Polacy wtedy zaimportowali z koszykówki system obrony strefowej, który później używał cały świat. Jakieś nowatorskie treningi gdzie formacje były połączone sznurkami i tam takie. Nawałka jest ukształtowany w ten sposób, ale dbanie o szczegóły doprowadził do perfekcji. Potrafi się przypierdolić o ten przysłowiowy milimetr zbyt długiej trawy na boisku treningowym, wszystko musi być tip top. Generalnie to jest pasjonat analizy, czasami nie wiem czy nie brakuje mu trochę jaj w stylu Probierza.
  • Brzost napisal(a):
    Vigi, oood... się od Błaszczykowskiego.
    No nie, tego dementa w ogóle nie powinno być w kadrze. Mecz wygramy (mecz o nic) z Góralskim, Fabiańskim, Zielińskim, Kownackim, Kurzawą, Bednarkiem, Pazdanem i Rybusem. Plus chujki Lewandowski i Grosicki, ewentualnie gwiazda Krychowiak. Czyli zupełnie inną kadrą niż ta kurewska banda dementów, na czele ze Szpakowskim
  • Engel forever!!!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.