Pleciecie trzy po trzy Koledzy. Wolicie wyniośle wydymac wargi i rzucac ścierwami. Wasza wola. To kompletnie nieskuteczne. Pierwsze efekty: ano jeden poseł sam siewypisuje z PO, a PO go ubiega wyrzucając go z klubu. Jeden- mało. Może być więcej niż jeden.
Przeczytałem wywiad w Rzepie. Jest OK. Ale... Jak to mówili starożytni eskimosi: Nie PO słowach lecz PO czynach ich POznacie. “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
rafal.ignorant Jeden- mało. Może być więcej niż jeden.
Trzymamy cię za słowo Rafał ale pozostawiamy sobie prawo do sceptycyzmu. Jak to było? Ty koniecznie chcesz ufać tym, co na zaufanie nie zasługują. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
rafal.ignorant Pleciecie trzy po trzy Koledzy. Wolicie wyniośle wydymac wargi i rzucac ścierwami. Wasza wola. To kompletnie nieskuteczne. Pierwsze efekty: ano jeden poseł sam siewypisuje z PO, a PO go ubiega wyrzucając go z klubu. Jeden- mało. Może być więcej niż jeden.
Zaczynam mieć serdecznie dosyć tych umoralniających gadek. Niestety na tym forum nie ma możliwości plonkowania, a nie bardzo chcę rezygnować z czytania innych opinii. Nie znam osiągnięć Kolegi w zbożnym dziele nawracania upadłych aniołów. Mnie się udało cierpliwością i delikatną pracą wyleczyć z głosowania na PO jedną osobę. Jedną! Niepartyjną, wrażliwą i bynajmniej nie zajadłą antykaczystkę. Natomiast zmuszona byłam zerwać kontakty z kilkoma bliskimi przed 10.04 znajomymi, a nawet straciłam przyjaciółkę ze stażem ponad 30-letnim. Może wię zamiast sadzić dyrdymały, pouczać i oceniać innych, zacznie Kolega działać i pochwali się własnymi osiągnięciami.
fatuswombatus Przeczytałem wywiad w Rzepie. Jest OK. Ale... Jak to mówili starożytni eskimosi: Nie PO słowach lecz PO czynach ich POznacie. Zwracam uwagę, że wystapienie z partiii klubu to są czyny. Wyjaśnienie publicznie przyczyn to są slowa, ale komentujace własne czyny.
rafal.ignorant : Pleciecie trzy po trzy Koledzy. Wolicie wyniośle wydymac wargi i rzucac ścierwami. Wasza wola. To kompletnie nieskuteczne. Pierwsze efekty: ano jeden poseł sam siewypisuje z PO, a PO go ubiega wyrzucając go z klubu. Jeden- mało. Może być więcej niż jeden.
Zaczynam mieć serdecznie dosyć tych umoralniających gadek. Niestety na tym forum nie ma możliwości plonkowania, a nie bardzo chcę rezygnować z czytania innych opinii. Nie znam osiągnięć Kolegi w zbożnym dziele nawracania upadłych aniołów. Mnie się udało cierpliwością i delikatną pracą wyleczyć z głosowania na PO jedną osobę. Jedną! Niepartyjną, wrażliwą i bynajmniej nie zajadłą antykaczystkę. Natomiast zmuszona byłam zerwać kontakty z kilkoma bliskimi przed 10.04 znajomymi, a nawet straciłam przyjaciółkę ze stażem ponad 30-letnim. Może wię zamiast sadzić dyrdymały, pouczać i oceniać innych, zacznie Kolega działać i pochwali się własnymi osiągnięciami.
Koleżanka raczy żartować. Jestem tu pouczany i łajany od czasu gdy tylko się pojawiłem. Prawda, że zawsze gdy wypowiadam się na temat PIS lub Jarosława Kaczyńskiego z odrobiną choćby krytyki. Nie zauważyłem aby w zasadach tego forum było to zabronione. Nie ma dla potepiajacych znaczenia, ze jestem zwolennikiem PiS i zawsze nań głosuję, a krytykuję tylko w zaufanym gronie i w konkkretnych sprawach z myślą o zwiększeniu skuteczności. Krytukuję też postawy szkodzące, moim zdaniem, sukcesowi wyborczemu tej partii lub zwyczajnie niewłaściwe.To jest naprawdę duży tupet w takiej sytuacji, gdy spotykam się nieustannie z mentorstwem i pouczaniem mnie, wypominać mi umoralnianie. Zmieniłem nicka można mnie nie czytać. Żądanie podawania osobistych przykładów wpływania na wybory polityczne osób jest niepoważne i nierozsądne. Oczywiscie, że tego nie zrobię w takim miejscu. Działać działam w miare moich możliwości. Jeśli kto zmienił opcję skąd mam mieć pewność, że to akurat tylko mój wpływ? Zresztą moje osiagnięcia w tym dziele nie mają tu nic do rzeczy. Nie zauważyłem również potępienia Koleżeństwa w przypadku krytycyzmu wobec PiS ze strony innych uczestników forum. Nie, nie podam przykładów, nie bedę składał donosów proszę sobie poszukać. Umoralniające gadki sa nudne i irytujące, ale potrzebne. Czy Koleżanka uważa, że jej zaszkodzą albo że nie są jej potrzebne? Koeżeństwo najwyraźniej uważa, że dla mnie są zbawienne, nawet zaprawione epitetami i surową naganą. Jakieś podwójne miary? The author has edited this post (w 26.06.2014)
No dobrze, chce Kolega dalej marudzić - OK. Rzeczywiście nie muszę tego czytać. Może tylko zwrócę uwagę, że nigdzie nie namawiałam do składania donosów - to już dosyć paskudna manipulacja. Osiągnięcia nie są tożsame z donosami. Umoralniających gadek zdecydowanie nie potrzebuję. Jednak już za stara jestem. Poza tym - ile można?! Ale życzę Koledze wszystkiego najlepszego, naprawdę.
rafal.ignorant Zwracam uwagę, że wystapienie z partiii klubu to są czyny. Wyjaśnienie publicznie przyczyn to są slowa, ale komentujace własne czyny.
Upierdliwie wtrącę się że: wystąpienie z partii obłudy to nie czyny ale CZYN (sztuk jeden - sprawa detaliczna a nie hurtoowa). Biorąc pod uwagę że się w PO trwało przez lat wiele, w gównie ze smakiem PO nos zanurzomen, jeden czyn, jak jedna jaskOOłka, odrodzenia ni wiosny w sercu nie czynią. Ale poczekamy zobaczymy. The author has edited this post (w 27.06.2014) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
A ten pan poseł Smirnow wczoraj wyPiSał się z Platformy. Jest posłem od 5 czerwca bo wskoczył na miejsce po Rosatim. The author has edited this post (w 27.06.2014)
mmaria No dobrze, chce Kolega dalej marudzić - OK. Rzeczywiście nie muszę tego czytać. Może tylko zwrócę uwagę, że nigdzie nie namawiałam do składania donosów - to już dosyć paskudna manipulacja. Osiągnięcia nie są tożsame z donosami. Umoralniających gadek zdecydowanie nie potrzebuję. Jednak już za stara jestem. Poza tym - ile można?! Ale życzę Koledze wszystkiego najlepszego, naprawdę.
Nawzajem. Co do "paskudenj maniupuacj" znowuż Koleżanka przesadza. Bierze Kolezanka swoją interretacje za moja opinie i intencje i zaraz ja ostro ocenia. Nie przyszło Koleżance do głowy, ze wskazałem na lukę w Koleżanki rozumowaniu i w pochopnej propozycji? Gdybym rzeczywiscie przywoływał przykłady "nawróconych na pisiszm" to bym ujawnił fakty, którym moz enie chcieliby ujawniać albo ktorych ujawnienie mogłoby im zaszkodzić. Rozumiem jednak, ze Koleżanka miala czyste intencje, a ja zdaniem Koleżanki nie. Znowuż moralizuję. Pewnie tak. Przepraszam. Sedno w tym, ze ja moralizując jestem znacznie bardziej wyrozumialy niz Koleżeństwo rzekomo nie moralizując. The author has edited this post (w 27.06.2014)
rafal.ignorant : Zwracam uwagę, że wystapienie z partiii klubu to są czyny. Wyjaśnienie publicznie przyczyn to są slowa, ale komentujace własne czyny.
Upierdliwie wtrącę się że: wystąpienie z partii obłudy to nie czyny ale CZYN (sztuk jeden - sprawa detaliczna a nie hurtoowa). Biorąc pod uwagę że się w PO trwało przez lat wiele, w gównie ze smakiem PO nos zanurzomen, jeden czyn, jak jedna jaskOOłka, odrodzenia ni wiosny w sercu nie czynią. Ale poczekamy zobaczymy.
Jeden, istotnie. Nie czynii wiosny tylko od razu lato. To jest akt jednorazowy o dużych konsekwencjach osobistych. PO mu tego nie daruje, szczególnie w takim momencie. Stworzył precedens. Pokazał że można z tego wyjść. Czy my musimy koniecznie pohukiwać, ze to za mało i ze i tak stracil już twarz. Czy to skłoni do naśladowania go? The author has edited this post (w 27.06.2014)
Rafal, oprzytomnij. Na nawrocenie z PO byl czas do roku 2010 a tak naprawde to do roku 2007. Z Piekla sie nie wychodzi ot tak po prostu a ci ludzie zsuneli sie juz na dno egzystencji - nie sa lepsi ani od enkawudzistow ani od esesmanow. Diabel im oplotl serca tak dokladnie, ze nawrocenie dla nich to musi byc wstrzas na miare pawlowego. I owszem, zdarzaja sie takie rzeczy - kilka razy na stulecie w skali globu. Nie obraz sie ale daleko ci do mocy, by cos takiego wywolac. Smirnowowi sie udalo, bo przez ostatnie lata byl na zewnatrz tego. Naprawde wierzysz w nagle nawrocenie pod wplywem lagodnej perswazji osob, ktore sobie radosnie rechotaly z detali smierci pasazerow Tu-154? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
7my no więc ja myślę, że to jest przesada, że wszyscy tam są skreśleni na amen, nawet jeżeli był zamach (ja akurat nie jestem o tym przekonany, ale już dopuszczam taką możliwość), to w tym całym PO również są różne kręgi wtajemniczenia i decyzyjności, sądzę że większość jest bardzo daleko od jądra ciemności, ot zwykli kombinatorzy, drobni załodzieje, ustawiacze i załatwiacze.
Radosny rechocik z detali smierci pasazerow Tu-154 slyszalem od szeregowych sympatykow PO, nawet nie czlonkow partii. Byl wsrod nich eteryczne panie o subtelnej fizis, milosniczki francuskiej poezji metafizycznej i Mozarta, wstrzasajace sie na podniesienie glosu i niemal mdlejace na bzidkie slowo. Mam podstawy podejrzewac, ze jest to wyroznik wiekszosci wyborcow PO. Dlatego sam pozostane w sceptycyzmie wobec prob nawracania takich osob, choc entuzjastow zniechecac oczywiscie nie zamierzam.
7my Ja nie mówię, że zawsze i każdy kto zerwie z tą bandą musi być od razu hołubiony i noszony na rękach, ale jednak musi wiedzieć że jest życie poza PO, inaczej tylko cementujemy tą szajkę.
Szajka jest juz zcementowana mordem zalozycielskim.
7my Zobaczmy jak to robi Tusk, co znaczniejszy pisowiec, który zdradził od razu miał szansę być ministrem, eurodepem, czy chociaż był z automatu umieszczany na listach wyborczych, wystarczy że się wyparł swoich byłych kolegów i na nich napluł.
Upadek jest latwy, podniesienie sie trudne. Problem polski juz dawno temu przestal byc polityczny a stal sie metafizyczny. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Losie chyba obracamy się w zupelnie odmiennych środowiskach. Dla mnie również rechot z ofiar Smoleńska jest odrażający i przerażąjący. Dyskwalifikuje rechocących. Ja jednak ten rechot slyszałem ledwie kilka razy w życiu i ostatnio dość dawno. Tak więc nie zaobserwowalem jakoby był on powszechny, więc i nie jestem w stanie okreslić jakie grupy społeczne charakteryzuje.Może dlatego, że prawie nie oglądam telewizji. Nie wiem czy więcej jest rechocących wśród wyborców PO czy TR albo SLD. Tak więc na podstawie moich obserwacji nie mogę potępić hurtem wszystkich wyborców i członków PO jako rechocących. Oczywiście budzą mój niesmak z powodu pobłażliwosci wobec tego rechotu i prób nie zauważania go. The author has edited this post (w 27.06.2014)
Nie spotkałem zwolennika PO, który na hasło "Kaczyński" by nie machał rękami w sposób niebezpieczny dla rozmówcy i nie wykrzykiwał piskliwym głosem (nawet jak zwykle mówi głebokim basem) wyzwisk. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Nie spotkałem zwolennika PO, który na hasło "Kaczyński" by nie machał rękami w sposób niebezpieczny dla rozmówcy i nie wykrzykiwał piskliwym głosem (nawet jak zwykle mówi głebokim basem) wyzwisk.
No to się mniej więcej zgadza. To jest znane już tysiace lat temu "zatykanie uszu" i "potrząsanie głowami". Tak odreagowują prawdę niewolnicy kłamstwa. To jest jednak uleczalne.
Po raz kolejny życzę sukcesów. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Dzięki. Przyda się bo zadanie nie jest łatwe. Co do zadania to pokrótce o dzisiejszym przypadku: Mój młody podwładny, obiecujący manager, w prywatnych pogaduszkach próbowal jakoś sobie poradzić z aferą taśmową. Polityczny leming typowy z niego jest, chłopak jakoś tam wykształcony, ale prosty, prostolinijny i dobry - żonę i dziecko kocha, ucziwy jest, do pracy się przykłada, uczy się chętnie itd. Staram się w niego inwestować i trochę prowadzić zawodowo. Otóż jest poruszony. Bardzo poruszony nieudolnością swoich wybrańców. Jednak w ich nagranych wypowiedziach nie odnajduje "niczego szczególnego i godnego potępienia". Chciałby jednak już aby rządził "ktoś inny". Główny powód to to że PO rządzi już "za długo". On jednak wciąż "nie ma alternatywy". Nie mogę wykluczyć, że zdarzało mu się rechotać z ofiar po pijanemu lub w towarzyskim amoku z podobnymi sobie. Mam na niego machnąć reką, czy cierpliwie tłumaczyć? Nie mogę zbyt nachanie bo jestem szefem i muszę skupiać się na pracy, a nie polityce. To jest przypadek dość typowy i z takimi mamy do czynienia.
Dzięki. Przyda się bo zadanie nie jest łatwe. Co do zadania to pokrótce o dzisiejszym przypadku: Mój młody podwładny, obiecujący manager, w prywatnych pogaduszkach próbowal jakoś sobie poradzić z aferą taśmową. Polityczny leming typowy z niego jest, chłopak jakoś tam wykształcony, ale prosty, prostolinijny i dobry - żonę i dziecko kocha, ucziwy jest, do pracy się przykłada, uczy się chętnie itd. Staram się w niego inwestować i trochę prowadzić zawodowo. Otóż jest poruszony. Bardzo poruszony nieudolnością swoich wybrańców. Jednak w ich nagranych wypowiedziach nie odnajduje "niczego szczególnego i godnego potępienia". Chciałby jednak już aby rządził "ktoś inny". Główny powód to to że PO rządzi już "za długo". On jednak wciąż "nie ma alternatywy". Nie mogę wykluczyć, że zdarzało mu się rechotać z ofiar po pijanemu lub w towarzyskim amoku z podobnymi sobie. Mam na niego machnąć reką, czy cierpliwie tłumaczyć? Nie mogę zbyt nachanie bo jestem szefem i muszę skupiać się na pracy, a nie polityce. To jest przypadek dość typowy i z takimi mamy do czynienia.
Jeżeli nie zmieni poglądów to go zwolnij. Mało to Pisowców pracę straciło za poglądy?
Dlaczego Tusk sie ukryl i nienawistne milczy? Ile osobogodzin (takich waznych) trzeba, zeby przesluchac i sprawdzic 900h nagran? I czy zostana upublicznione jak wzywal premier? A moze prawo jest zle? Nalezy zezwolic na klamstwo w sadzie, korupcje, dac urzednikom wolna reke w wydatkach. To wzmocni nasza mloda demokracje. Ten idealny system zastapil skorumpowany i niewydolny komunizm gdzie partyjnym wydawalo sie, ze moga robic sobie co chca byle nie narazic sie Zwiazkowi Radzieckiemu. Ale przeliczyli sie i nastapil Raj. I prawdomownosc i rzetelnosc pilnowana przez niezalezne media. http://youtu.be/xw_OEU2U4W8 The author has edited this post (w 02.07.2014) Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Hłe, hłe. Przypomniała mi się kampania wyborcza z 2001 roku, gdy ostatni raz startowała do parlamentu piekłoszczka Unia Wolności i wspierał ją czynnie lider tego zespołu. Po ogłoszeniu wyników pomyślałem, że ta piosenka nadawałaby się jako ilustracja na koniec kampanii
Ja zaczynam powoli rozumiec pat w tej sytuacji. Wprost zalezy na aptekarskim dozowaniu tasm co tydzien, bo to im zwieksza sprzedaz, reklamy, slawe itp. Rzad moze i ma nagrania ale raczej nie zdazyl ich przesluchac i nie moze zrobic najazdu na Wprost bo zrobi sie awantura a ci opublikuja wtedy wszystko naraz i zrobi sie prawdziwe pieklo. Z drugiej strony rzadzacym zalezy na uspokojeniu sytuacji i przynajmniej sprawieniu wrazenia, ze kontroluja sytuacje. EDIT: z drugiej strony nie wiadomo co jest w pozostalych tasmach, moze sa pieknielnie nudne a moze "ciekawe", pamietam jak kiedys wszyscy podniecali sie Big Brotherem a dzis nikogo nie obchodzi, ze ktos kopuluje przed kamera. Moze z tasmami tez tak sie stanie, bo tego typu problemy beda sie ciagle powtarzac... EDIT2: wyobrazcie sobie, ze jestescie wywiadem np. rosyjskim. Czy oplaca sie wam ujawniac pewne zrodlo informacji plynacej z ust osob piastujacych najwyzsze urzedy w panstwie? Dodakowo, gdy sa pod wplywem i rozwiazuje im sie jezyk? Czy siedzicie cicho i czekacie na wiecej? Oczywiscie takie rozumowanie niczego nie dowodzi, bo moga istniec inne czynniki. The author has edited this post (w 04.07.2014) Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
No to chyba końec? - "Żartów" z ost. przed śmiercią Braci rozmowy nie wkleję, bo jest ocenzurowana. Może będzie plik audio? ...No i śmieszy, że sam sobie ten łeb w pętelkę włożył. "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
Nie mialabym nic przeciw temu, żeby takie ksiązki zostały wydane. Motyw z przemytem solowowa -zapewne u poczatkaw jego biznesowej kariery- bardzo ciekawy..... Niech by sie sądzili, niech by były procesy. Po prostu brak takich książek. Nie ma o Kulczyku, nie ma o Michniku - a powinny być. Nic o nich nie wiemy, a powinnismy wiedziec jak najwięcej, skoro trzęsą polską gospodarką i polską polityką - a że z tylnego siedzenia, to tym bardziej ich zyciorysy domagają sie przeswietlenia. A druga sprawa: To, ze Giertych wyłania sie z tych rozmów jako totalnie cyniczny facet, chyba nikogo nie zdziwił, ani nie zbulwersował.
Giertych, Sienkiewicz - wielkie nazwiska, dobre wychowanie i wykształcenie, duża inteligencja, zdolności i erudycja - co sprawia że ci ludzie tak daleko odeszli ? Mając takie tradycje rodzinne i wychowanie mieli wszelkie dane, aby być elitą elity narodowej. Takie złachmanienie można jeszcze było zrozumieć za wczesnej komuny. Ta łamała ludzi terrorem - mordowaniem rodzin, więzieniami i obozami, wyniszczaniem fizycznym, nędzą i groźbą. Propozycja współpracy i profitów poparta takimi argumentami bywała przyjmowana przez słabszych, bo bali się i nie widzieli znikąd nadziei. Teraz jednak terroru fizycznego nie ma, można być w opozycji i funkcjonowac w miarę normalnie chociaż o wiele biedniej niż przy władzy. Prócz tego są realne możliwości przeciwstawienia się władzy i oligarchii oraz uzyskania wpływów politycznych oraz pozycji uczciwą i honorową drogą. Takie mozliwości mają szczególnie ludzie dysponujący takim kapitałem rodzinnym i przewagą wychowania, wykształcenia i zdolności. Obaj wymienieni zachowują się zaś jak zwykli żule. Losie tego chyba nie wyczytałeś z ich fizjonomii albo z pierwszych i drugich wypowiedzi publicznych? JORGE czy naprawdę są ludzie którzy są to w stanie ocenić już w pierwszych kontaktach? No i ważne to czy oni tacy byli od dawna czy stawali się takimi. Zgaduję, że to drugie, ale jak to się dzieje? The author has edited this post (w 07.07.2014)
Komentarz
Słabo trochę, acz lepsze to niż nic.
Ćwierć wieku temu był przyzwoitym człowiekiem, w każdym razie na takiego "z wierzchu" wyglądał. Może coś z tego mu zostało...
Jak to mówili starożytni eskimosi: Nie PO słowach lecz PO czynach ich POznacie.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Jak to było? Ty koniecznie chcesz ufać tym, co na zaufanie nie zasługują.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Może wię zamiast sadzić dyrdymały, pouczać i oceniać innych, zacznie Kolega działać i pochwali się własnymi osiągnięciami.
The author has edited this post (w 26.06.2014)
Umoralniających gadek zdecydowanie nie potrzebuję. Jednak już za stara jestem. Poza tym - ile można?!
Ale życzę Koledze wszystkiego najlepszego, naprawdę.
Ale poczekamy zobaczymy.
The author has edited this post (w 27.06.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
The author has edited this post (w 27.06.2014)
Co do "paskudenj maniupuacj" znowuż Koleżanka przesadza. Bierze Kolezanka swoją interretacje za moja opinie i intencje i zaraz ja ostro ocenia. Nie przyszło Koleżance do głowy, ze wskazałem na lukę w Koleżanki rozumowaniu i w pochopnej propozycji? Gdybym rzeczywiscie przywoływał przykłady "nawróconych na pisiszm" to bym ujawnił fakty, którym moz enie chcieliby ujawniać albo ktorych ujawnienie mogłoby im zaszkodzić. Rozumiem jednak, ze Koleżanka miala czyste intencje, a ja zdaniem Koleżanki nie. Znowuż moralizuję. Pewnie tak. Przepraszam. Sedno w tym, ze ja moralizując jestem znacznie bardziej wyrozumialy niz Koleżeństwo rzekomo nie moralizując.
The author has edited this post (w 27.06.2014)
The author has edited this post (w 27.06.2014)
Smirnowowi sie udalo, bo przez ostatnie lata byl na zewnatrz tego. Naprawde wierzysz w nagle nawrocenie pod wplywem lagodnej perswazji osob, ktore sobie radosnie rechotaly z detali smierci pasazerow Tu-154?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Problem polski juz dawno temu przestal byc polityczny a stal sie metafizyczny.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 27.06.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co do zadania to pokrótce o dzisiejszym przypadku: Mój młody podwładny, obiecujący manager, w prywatnych pogaduszkach próbowal jakoś sobie poradzić z aferą taśmową. Polityczny leming typowy z niego jest, chłopak jakoś tam wykształcony, ale prosty, prostolinijny i dobry - żonę i dziecko kocha, ucziwy jest, do pracy się przykłada, uczy się chętnie itd. Staram się w niego inwestować i trochę prowadzić zawodowo. Otóż jest poruszony. Bardzo poruszony nieudolnością swoich wybrańców. Jednak w ich nagranych wypowiedziach nie odnajduje "niczego szczególnego i godnego potępienia". Chciałby jednak już aby rządził "ktoś inny". Główny powód to to że PO rządzi już "za długo". On jednak wciąż "nie ma alternatywy". Nie mogę wykluczyć, że zdarzało mu się rechotać z ofiar po pijanemu lub w towarzyskim amoku z podobnymi sobie. Mam na niego machnąć reką, czy cierpliwie tłumaczyć? Nie mogę zbyt nachanie bo jestem szefem i muszę skupiać się na pracy, a nie polityce. To jest przypadek dość typowy i z takimi mamy do czynienia.
A moze prawo jest zle? Nalezy zezwolic na klamstwo w sadzie, korupcje, dac urzednikom wolna reke w wydatkach. To wzmocni nasza mloda demokracje. Ten idealny system zastapil skorumpowany i niewydolny komunizm gdzie partyjnym wydawalo sie, ze moga robic sobie co chca byle nie narazic sie Zwiazkowi Radzieckiemu. Ale przeliczyli sie i nastapil Raj. I prawdomownosc i rzetelnosc pilnowana przez niezalezne media.
http://youtu.be/xw_OEU2U4W8
The author has edited this post (w 02.07.2014)
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Po ogłoszeniu wyników pomyślałem, że ta piosenka nadawałaby się jako ilustracja na koniec kampanii
Rzad moze i ma nagrania ale raczej nie zdazyl ich przesluchac i nie moze zrobic najazdu na Wprost bo zrobi sie awantura a ci opublikuja wtedy wszystko naraz i zrobi sie prawdziwe pieklo. Z drugiej strony rzadzacym zalezy na uspokojeniu sytuacji i przynajmniej sprawieniu wrazenia, ze kontroluja sytuacje.
EDIT: z drugiej strony nie wiadomo co jest w pozostalych tasmach, moze sa pieknielnie nudne a moze "ciekawe", pamietam jak kiedys wszyscy podniecali sie Big Brotherem a dzis nikogo nie obchodzi, ze ktos kopuluje przed kamera. Moze z tasmami tez tak sie stanie, bo tego typu problemy beda sie ciagle powtarzac...
EDIT2: wyobrazcie sobie, ze jestescie wywiadem np. rosyjskim. Czy oplaca sie wam ujawniac pewne zrodlo informacji plynacej z ust osob piastujacych najwyzsze urzedy w panstwie? Dodakowo, gdy sa pod wplywem i rozwiazuje im sie jezyk? Czy siedzicie cicho i czekacie na wiecej? Oczywiscie takie rozumowanie niczego nie dowodzi, bo moga istniec inne czynniki.
The author has edited this post (w 04.07.2014)
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
"Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
- "Żartów" z ost. przed śmiercią Braci rozmowy nie wkleję, bo jest ocenzurowana. Może będzie plik audio? ...No i śmieszy, że sam sobie ten łeb w pętelkę włożył.
"Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
Po prostu brak takich książek. Nie ma o Kulczyku, nie ma o Michniku - a powinny być. Nic o nich nie wiemy, a powinnismy wiedziec jak najwięcej, skoro trzęsą polską gospodarką i polską polityką - a że z tylnego siedzenia, to tym bardziej ich zyciorysy domagają sie przeswietlenia.
A druga sprawa: To, ze Giertych wyłania sie z tych rozmów jako totalnie cyniczny facet, chyba nikogo nie zdziwił, ani nie zbulwersował.
The author has edited this post (w 07.07.2014)