Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie rozumiem Koleżanki przytyku - Patronat Narodowy ze strony Prezydenta to oczywisty prestiż i dla produkcji, i dla producenta.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie rozumiem Koleżanki przytyku - Patronat Narodowy ze strony Prezydenta to oczywisty prestiż i dla produkcji, i dla producenta.
Konia kuja a Kurski łapę podstawia. Jak zwykle zresztą
"Film będzie można obejrzeć także w internecie, korzystając ze strony WP Pilot." Niestety, jak na razie Polsat zaplanował tylko jedną, poniedziałkową emisję filmu. Powtórki póki co nie są zaplanowane.
Krakowski Rynek z drzewami o wiele piękniejszy niż dziś. Lwów zachwycający, cóż to za cudowne miasto! Powrót Hallerczyków, ich powitanie! W głowie się nie mieści ile ci ludzie (obrońcy i twórcy Niepodległej) zdziałali w ciągu swego życia. Pokolenie gigantów.
Niby wiele się oglądało, ale dopiero na tym filmie widać, jak zdewastowana była wtedy Polska, i z jakiej nędzy i absolutnego braku wszystkiego trzeba było się podnosić. Nasza "transformacja" to przy tym małe miki.
No nasza najnowsza transformacja jest też niczego sobie. Przy tej skali złodziejstwa, paserstwa i wyzysku od słabej pozycji startowej po komunie mamy imponujące wyniki. Podobno Niemcy są mistrzami pracy, organizacji i odbudowy. To mit. Mistrzami jesteśmy my.
Ja byłem pod ogromnym wrażeniem refleksji kpt. de Gaulle, który donosił, że po wioskach żywność kosztuje tyle co w Paryżewie, a już produkty przemysłowe - ultradrogie! Ja rozumiem, że Piłsuder wyprawiał się z kolegami do Kijowa, i że uratował Ojczyznę pod Ossowem, ale kurka nie rozumiem, jak ludzie byli w stanie te dwa-trzy lata w ogóle przeżyć. Jak tam funkcjonował przemysł, gospodarka? Nie odgarniam.
AnnaE napisal(a): Sąsiedzi rozszabrowali co się dało. Dostaliśmy ogromną pomoc z Ameryki.
O tej pomocy usłyszałam po raz pierwszy. Niewiarygodne.
Oglądając film, kolejny raz uświadomiłam sobie, jak (za PRL-u) historia I WŚ i dwudziestolecia międzywojennego była starannie zredukowana do niezbędnego minimum. W niemal wszystkich jej aspektach, bynajmniej nie tylko w szkolnych podręcznikach.
Niby wiele się oglądało, ale dopiero na tym filmie widać, jak zdewastowana była wtedy Polska, i z jakiej nędzy i absolutnego braku wszystkiego trzeba było się podnosić. Nasza "transformacja" to przy tym małe miki.
Tak, mozna zobaczyc i zrozumiec jakiego wysiłku wymagało scalenie z trzech zaborow, budowa i obrona nowego Panstwa. Niesamowity wysiłek i za to naszym przodkom wieczna chwała. Ale i zobowiązanie wobec nich, co nie? Mam nadzieja, ze film trafi do kazdej szkoly i do kazdej klasy.
Alem się rąbnęła! Idę oglądać jeszcze raz. Ten film jest tak naszpikowany treścią, faktami, liczbami, datami, że przeciętny uczeń nie zapamięta połowy. Ale zafascynuje się niezwykłymi postaciami, a to już b. dużo. Gdyby twórcy filmu pociągnęli temat; budowa COP, Gdyni, Polskie Koleje itp - byłoby super. Chce się więcej! Moi Rodzice mówili o przedwojniu jak o jakimś raju, mimo iż nie należeli do specjalnie zamożnych. "Ty nie rozumiesz, co znaczy życie w wolności, bo tego nie doświadczyłaś" - mawiał Tatuś. A pamiętacie czas, kiedy to, co najlepszej jakości nazywano słowem "przedwojenne"? :-) Załapałam się jeszcze na starych nauczycieli. Jeden z nich mówił np. o bielskich wełnach, najlepszych w Europie. Takie detale zapamiętuje się na całe życie.
do adremu film przepięknie i starannie zrobiony, nawet się nie zauważa olbrzymiego ładunku i siły przekonywania wciąga jak dzieła Mela Gibsona, dobra robota
Komentarz
https://ninateka.pl/film/niepodleglosc-krzysztof-talczewski
Potem materiał trafi do rozpowszechniania dla celów edukacyjnych.
Jak zwykle zresztą
zaprawde, oblesny typ
fenx:)
Lwów zachwycający, cóż to za cudowne miasto!
Powrót Hallerczyków, ich powitanie!
W głowie się nie mieści ile ci ludzie (obrońcy i twórcy Niepodległej) zdziałali w ciągu swego życia. Pokolenie gigantów.
Niby wiele się oglądało, ale dopiero na tym filmie widać, jak zdewastowana była wtedy Polska, i z jakiej nędzy i absolutnego braku wszystkiego trzeba było się podnosić. Nasza "transformacja" to przy tym małe miki.
Dostaliśmy ogromną pomoc z Ameryki.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Oglądając film, kolejny raz uświadomiłam sobie, jak (za PRL-u) historia I WŚ i dwudziestolecia międzywojennego była starannie zredukowana do niezbędnego minimum. W niemal wszystkich jej aspektach, bynajmniej nie tylko w szkolnych podręcznikach.
Ale i zobowiązanie wobec nich, co nie?
Mam nadzieja, ze film trafi do kazdej szkoly i do kazdej klasy.
Ten film jest tak naszpikowany treścią, faktami, liczbami, datami, że przeciętny uczeń nie zapamięta połowy. Ale zafascynuje się niezwykłymi postaciami, a to już b. dużo.
Gdyby twórcy filmu pociągnęli temat; budowa COP, Gdyni, Polskie Koleje itp - byłoby super.
Chce się więcej!
Moi Rodzice mówili o przedwojniu jak o jakimś raju, mimo iż nie należeli do specjalnie zamożnych. "Ty nie rozumiesz, co znaczy życie w wolności, bo tego nie doświadczyłaś" - mawiał Tatuś.
A pamiętacie czas, kiedy to, co najlepszej jakości nazywano słowem "przedwojenne"? :-)
Załapałam się jeszcze na starych nauczycieli. Jeden z nich mówił np. o bielskich wełnach, najlepszych w Europie. Takie detale zapamiętuje się na całe życie.
Rozsadnika piłsudczyków
film przepięknie i starannie zrobiony, nawet się nie zauważa olbrzymiego ładunku i siły przekonywania
wciąga jak dzieła Mela Gibsona,
dobra robota
Bo jak działa to jeszcze można ;-)