Zasadniczo przestałem chodzić do teatru w Krakowie ok roku 2010 z uwagi na to że ukułem wtedy żart: "nie chodzę do klubów go-go, ale chodzę do teatru, z grubsza na jedno wychodzi". Choć tak naprawdę nie wychodziło na jedno - w teatrze częściej byli nieprzesadnie ubrani panowie. A sztuki.. no cóż, wtedy dołowały (licząc od ok 2005r), a potem to już nie wiem, bo mnie to przestało interesować. Teatr telewizji kiedyś, jak jeszcze był, trzymał poziom.
los napisal(a): Nawet jeśli nie, to repertuar ogranicza frekwencję. To się nazywa troska o zdrowie społeczne.
No niestety. Chodzę do kina parę razy w roku, za tydzień pójdę na "Śmierć na Nilu", bo w październiku płynąłem takim rejsem i chcę sobie przypomnieć rewelacyjne widoki (polecam taką formę zwiedzenia Egiptu), ale później już sobie daruję kino ...
los napisal(a): Nawet jeśli nie, to repertuar ogranicza frekwencję. To się nazywa troska o zdrowie społeczne.
No niestety. Chodzę do kina parę razy w roku, za tydzień pójdę na "Śmierć na Nilu", bo w październiku płynąłem takim rejsem i chcę sobie przypomnieć rewelacyjne widoki (polecam taką formę zwiedzenia Egiptu), ale później już sobie daruję kino ...
Poprzednia ekranizacja "Śmierci na Nilu" z lat 70-tych była znakomita
los napisal(a): Nawet jeśli nie, to repertuar ogranicza frekwencję. To się nazywa troska o zdrowie społeczne.
Repertuar teatralny w Warszawie już od wielu lat troszczy się o zdrowie społeczne ;-)
W Krakowie takoż
-Dzień dobry, chciałam kupić bilet na (...) ...momencik mam pytanie czy podczas spektaklu ze sceny pdają wulgaryzmy*? -Tak - To dziekuję
*jesli nie pytamy o goliznę i 85% repertuaru odpada.
Kontrowersyjne "Dziady" ze Słowackiego były tak mizerne, że ich kontrowersyjność to "pchełka-migiełka-drobiażdżek.
Mamy trochę znajomych, co chodzą do teatru (nie wiem po co) i oni mówią, że jes jeszcze gorzej. Aktorzy w przerwach między wypowiadanymi kwestiami dowcipkują sobie z PiS i z Glińskiego.
Nareszcie! Znaleźli idealnego Reachera. Zapomnijmy o Tomie Cruise. Alan Ritchson jest Reacherem. Serial zebrał bardzo pozytywne recenzje, Ritchson - wręcz entuzjastyczne.
Facet przeszedł obronną ręką jako normalny bohater przez groteskową sieczkę jaką był serial Blood Drive kilka lat temu. Od tamtej pory wiedziałem, że jego czas nadejdzie.
los napisal(a): Nawet jeśli nie, to repertuar ogranicza frekwencję. To się nazywa troska o zdrowie społeczne.
Repertuar teatralny w Warszawie już od wielu lat troszczy się o zdrowie społeczne ;-)
Kedyś zadzwoniłem do znajomego krytyka teatralnego i go pytam, co warto obejrzeć. Ten zaczał wymieniać kolejne teatry i wzdrygać się na myśl o spektalach, poczem podsumował: "A idźcież kmotrze lepiej do kina!"
Podobnie jes z łódzką fisharmonią. I nie jes to jedynie moje zdanie, lecz i wielu znajomych melomanów cieszących się, że nie będę musieli zaprzestać unikania zgromadzeń. I to od lat.
A jakeś 30 lat temu repertuar był gitowy. Wiem, gdyż chodziłem na wszystkie koncerty, na niektóre nawet dwa razy, gdyż koleżanka śpiewała w chórze i dawała mi darmowe bilety.
MarianoX napisal(a): Obecnie każdem jeden reżyser tetralny zagrzewa zespół komediantów okrzykami:
- Wincyj golizny, blużnierstw, bluzgów oraz jobów!
Ja się tylko zastanawiam kogo to jeszcze szokuje, czyją uwagę przyciaga, kto katarzisy przeżywa na tych sztukach?!?!?!?
Widownia jest tożsama z widownia "kabaretów". I niestety schlebianie najniższym gustom jest opłacalne. Bilety w stolnicy do teatrów są drogie a i tak ciężko je dostać. Niektóre firmy w ramach Tim bildingu przywożą amatorów tej sztuki autokarami. Wiem bo mieszkam obok teatru, niestety :-(
Komentarz
JORGE napisał "normalnego życia", a nie "niemoralnego chodzenia".
-Dzień dobry, chciałam kupić bilet na (...) ...momencik mam pytanie czy podczas spektaklu ze sceny pdają wulgaryzmy*?
-Tak
- To dziekuję
*jesli nie pytamy o goliznę i 85% repertuaru odpada.
Kontrowersyjne "Dziady" ze Słowackiego były tak mizerne, że ich kontrowersyjność to "pchełka-migiełka-drobiażdżek.
Choć tak naprawdę nie wychodziło na jedno - w teatrze częściej byli nieprzesadnie ubrani panowie.
A sztuki.. no cóż, wtedy dołowały (licząc od ok 2005r), a potem to już nie wiem, bo mnie to przestało interesować.
Teatr telewizji kiedyś, jak jeszcze był, trzymał poziom.
Świetną ekranizacją "10-ciu nierosłych AfroAfrykanów" jest serial z 2015 z Charlesem Dance w roli głównej. Polecam.
-Dzień dobry, chciałam kupić bilet na (...) ...momencik mam pytanie czy podczas spektaklu ze sceny pdają wulgaryzmy*?
-Tak
- To dziekuję
*jesli nie pytamy o goliznę i 85% repertuaru odpada.
Kontrowersyjne "Dziady" ze Słowackiego były tak mizerne, że ich kontrowersyjność to "pchełka-migiełka-drobiażdżek.
Mamy trochę znajomych, co chodzą do teatru (nie wiem po co) i oni mówią, że jes jeszcze gorzej. Aktorzy w przerwach między wypowiadanymi kwestiami dowcipkują sobie z PiS i z Glińskiego.
A może to po prostu dobre kino
A jakeś 30 lat temu repertuar był gitowy. Wiem, gdyż chodziłem na wszystkie koncerty, na niektóre nawet dwa razy, gdyż koleżanka śpiewała w chórze i dawała mi darmowe bilety.
- Wincyj golizny, blużnierstw, bluzgów oraz jobów!
teatrów są drogie a i tak ciężko je dostać. Niektóre firmy w ramach Tim bildingu przywożą amatorów tej sztuki autokarami. Wiem bo mieszkam obok teatru, niestety :-(