Skip to content

Mateusz MORAWIECKI wicepremierem i ministrem rozwoju

17810121332

Komentarz

  • W samym byciu w jakims miejcu nic przekreslajacego nie widze. Bliski czlonek mojej rodziny bywal w burdelu bo byl kurierem i przynosil paczki. Taka praca.
  • polmisiek napisal(a):
    W samym byciu w jakims miejcu nic przekreslajacego nie widze. Bliski czlonek mojej rodziny bywal w burdelu bo byl kurierem i przynosil paczki. Taka praca.
    To OK. Jeśli palił ale się nie zaciągał......
  • Niech mi kto mądry i w świecie obyty wyjaśni co jest dezawuującego w tym, że prezes prywatnego banku, spotyka się w restauracji z prezesem innego banku oraz członkami zarządu dużej firmy w drogiej restauracji? Czy to aż takie niezwykłe i naganne? Pytam bez ironii - po prostu nie wiem.
  • W Warszawie "drogich restauarcji" - odpowiednich dla kategorii 'polityk' oraz 'haj-end-menędżmęt' - jest z kilkadziesiąt.
    Sowa&P. - tylko jedna, w swoim rodzaju, myślę że tajemnicą poliszynela było, że to jest-ta-jedyna... :)
  • pawel.adamski napisal(a):
    Niech mi kto mądry i w świecie obyty wyjaśni co jest dezawuującego w tym, że prezes prywatnego banku, spotyka się w restauracji z prezesem innego banku oraz członkami zarządu dużej firmy w drogiej restauracji? Czy to aż takie niezwykłe i naganne? Pytam bez ironii - po prostu nie wiem.
    Co należy robić z tymi, którzy czytają tylko nagłówki? Jakąkolwiek formę egzekucji byśmy uznali za najbardziej stosowną - rozmawiać z nimi nie należy. Nie należy im nawet tłumaczyć, bo gdyby naprawdę chcieli wiedzieć, to z powszechnie dostępnymi szczegółami (w których tkwi diabeł!) by się już zapoznali.
  • los napisal(a):
    pawel.adamski napisal(a):
    Niech mi kto mądry i w świecie obyty wyjaśni co jest dezawuującego w tym, że prezes prywatnego banku, spotyka się w restauracji z prezesem innego banku oraz członkami zarządu dużej firmy w drogiej restauracji? Czy to aż takie niezwykłe i naganne? Pytam bez ironii - po prostu nie wiem.
    Co należy robić z tymi, którzy czytają tylko nagłówki? Jakąkolwiek formę egzekucji byśmy uznali za najbardziej stosowną - rozmawiać z nimi nie należy. Nie należy im nawet tłumaczyć, bo gdyby naprawdę chcieli wiedzieć, to z powszechnie dostępnymi szczegółami (w których tkwi diabeł!) by się już zapoznali.
    Kolega po prostu unika odpoiwdzi. Lektura ujawnionego tekstu nagrania nie daje podstaw do stawiania MM zarzutów o charakterze etycznym. Klega w poprzednich wpisach zastosował zatem reductio ad burdelum . Tyle, że "Sowa i Przyjaciele" to jednak nie zamtuz. Wcześniejsi bohaterownie nagrań budzili nasze (a przynajmniej moje) obrzydzenie nie dlatego, że weszli do obrzydliwego lokalu, ani nawet nie dlatego, że zamawiali drogie potrawy i napitki ale z powodu spraw jakie przy tej okazji załatwiali i/lub nieświadomi podsłuchów ujawniali: delikt konstytucyjny, wpływanie na skarbówkę, prowokacje wokół MN itp itd. Każde z poprednich wydań kelnerskiego studia nagrań ujawniało przynajmniej jeden konkretny skandal. W tych dotyczących MM tego nie ma. Albo jednak dostrzeżenie go wymaga lepszej znajomości sytuacji, zwyczajów i środowiska. Zakładam, że kolega je ma - ja nie. Niestety na postawione w dobrej wierze pytanie otrzymuję - nie po raz pierwszy w tym wątku - lapidarne i niejasne a wyniosłe teksty.

  • pawel.adamski napisal(a):Tyle, że "Sowa i Przyjaciele" to jednak nie zamtuz.
    Proszę zapoznać się z powszechnie dostępnymi informacjami o tzw. "prywatnych pokojach." Skąd się wzięły, jak były zbudowane, co się w nich działo. Wszystko jest w sieci.

  • edytowano November 2015
    Pawle


    Posiadam wielkie POkłady dobrej woli więc dopuszczam fakt że pan MM chadzał do "Sowy i funfle" absolutnie nie wiedząc co to za miejsce, a robił to kierowany nieodpartą chęcią konsumpcji sety i galarety z przypadkowo napotkanymi na ulicy amatorami tychże.

    Mam jednak pewien problem i pytanie w związku z tymże:

    Czy ja przypadkiem nie insynUję że pan MM to skrajny idiota, jedynie udający szefa jednego z większych bankuf w tenkraju, i nie posiadający jakiejkolwiek wiedzy? O w mordę.... Huston mamy problem.

  • edytowano November 2015
    @fatuswombatus
    Czasami tak się zdarza, że w ramach obowiązków zawodowych stykamy się z mało przyjemnymi typami - osobiscie widziałem policjantów idących pod rękę z drobnym złodziejaszkiem ;)
    A poważniej, to parę miesiecy temu sam siedziałem na obiedzie w towarzystwie osób, pod różnymi względami mało ciekawych i etycznych. Normalnie omijałbym ich szerokim łukiem - i generalnie tak robię - ale w tym przypadku zostałem przez mojego szefa wyznaczony do kontaktu z instytucjami, które do reprezentowania na tym spotkaniu wyznaczyły akurat tych państwa. Noto siedziałem bez spoufalania się, słuchając ich trajkotania i odpowiadając monosylabami. Dlatego jestem w stanie uwierzyć, że nagrany u "Sowy" MM mógł być w podobnej sytuacji. No więc zapytałem co bardziej obyci o tym sądzą.
    los napisal(a):
    pawel.adamski napisal(a):Tyle, że "Sowa i Przyjaciele" to jednak nie zamtuz.
    Proszę zapoznać się z powszechnie dostępnymi informacjami o tzw. "prywatnych pokojach." Skąd się wzięły, jak były zbudowane, co się w nich działo. Wszystko jest w sieci.

    Widzi kolega, w VW Polo Combi jest duży bagażnik., który można powiększyć składając lub wyjmując tylne siedzenie.Mimo to samochód ten dalej pozostaje osobówką - nawet jeżeli wozi się nim tylko cement i flizy. Tak samo jest z "prywatnymi pokojami"....
    A wracając do MM to kolega po raz kolejny w tym wątku pytany o konkretne zarzuty wobec tego człowieka, unika odpowiedzi rzucając barwne analogie a potem uciekając w dygresje. OK. Mogę przyjmuję do wiadomości, że z jakichś powodów nie chce kolega pisać.
  • pawel.adamski napisal(a):
    @fatuswombatus
    Czasami tak się zdarza, że w ramach obowiązków zawodowych stykamy się z mało przyjemnymi typami - osobiscie widziałem policjantów idących pod rękę z drobnym złodziejaszkiem ;)
    A poważniej, to parę miesiecy temu sam siedziałem na obiedzie w towarzystiw osób różnymi względami mało ciekawych i etycznych. Normalnie omijałbym ich szerokim łukiem - i generalnie tak robię - ale w tym przypadku zostałem przez mojego szefa wyznaczony do kontaktu z instytucjami, które do reprezentowania na tym spotkaniu wyznaczyły akurat tych państwa. Noto siedziałem bez spoufalania się, słuchając ich trajkotania i odpowiadając monosylabami. Dlatego jestem w stanie uwierzyć, że nagrany u "Sowy" MM mógł być w podobnej sytuacji. No więc zapytałem co bardziej obyci o tym sądzą.
    los napisal(a):
    pawel.adamski napisal(a):Tyle, że "Sowa i Przyjaciele" to jednak nie zamtuz.
    Proszę zapoznać się z powszechnie dostępnymi informacjami o tzw. "prywatnych pokojach." Skąd się wzięły, jak były zbudowane, co się w nich działo. Wszystko jest w sieci.

    Widzi kolega, w VW Polo Combi jest duży bagażnik., który można powiększyć składając lub wyjmując tylne siedzenie.Mimo to samochód ten dalej pozostaje osobówką - nawet jeżeli wozi się nim tylko cement i flizy. Tak samo jest z "prywatnymi pokojami"....
    A wracając do MM to kolega po raz kolejny w tym wątku pytany o konkretne zarzuty wobec tego człowieka, unika odpowiedzi rzucając barwne analogie a potem uciekając w dygresje. OK. Mogę przyjmuję do wiadomości, że z jakichś powodów nie chce kolega pisać.

    To się fachowo nazywa :"język ezopowy":

    Wikipedia:
    Język ezopowy – formowanie wypowiedzi tak, aby jej treści zostały zasugerowane w sposób utajony, pośredni, zawoalowany. Charakterystyczne dla ezopowego języka jest posługiwanie się metaforą, peryfrazą, synekdochą, parabolą itp.

    Określenie "ezopowy język" pochodzi od Ezopa, greckiego bajkopisarza (VI w. p.n.e.). Językiem ezopowym posługuje się na przykład poezja, publicystyka poddana ograniczeniom cenzury.
  • pawel.adamski napisal(a):A wracając do MM to kolega po raz kolejny w tym wątku pytany o konkretne zarzuty wobec tego człowieka, unika odpowiedzi rzucając barwne analogie a potem uciekając w dygresje. OK. Mogę przyjmuję do wiadomości, że z jakichś powodów nie chce kolega pisać.
    Na forum dyskusyjnym jest przyjęta zasada, że rozmówcy odnoszą się nie tylko do ostatniej wypowiedzi ale całego wątku. Z całą pewnością znajdzie w nim kolega aż nadto odpowiedzi na to pytanie.

    Dlatego tak lubię internet. Pamięć - przecież w człowieku nic więcej nie ma.
  • los napisal(a):
    pawel.adamski napisal(a):A wracając do MM to kolega po raz kolejny w tym wątku pytany o konkretne zarzuty wobec tego człowieka, unika odpowiedzi rzucając barwne analogie a potem uciekając w dygresje. OK. Mogę przyjmuję do wiadomości, że z jakichś powodów nie chce kolega pisać.
    Na forum dyskusyjnym jest przyjęta zasada, że rozmówcy odnoszą się nie tylko do ostatniej wypowiedzi ale całego wątku. Z całą pewnością znajdzie w nim kolega aż nadto odpowiedzi na to pytanie.

    Dlatego tak lubię internet. Pamięć - przecież w człowieku nic więcej nie ma.
    No właśnie nie - większość to ogólniki.
  • Ja również wolałbym, żeby nasz Los zamiast zachwycać nas barwnym i finezyjnym językiem ezopowym, nawet już z burdelem w tle na obecnym etapie, wypunktował jak swoim studentom, jakie konkretne zarzuty i obiekcje ma względem pana wicepremiera nowego rządu
  • pawel.adamski napisal(a):tniej wypowiedzi ale całego wątku. Z całą pewnością znajdzie w nim kolega aż nadto odpowiedzi na to pytanie.

    Dlatego tak lubię internet. Pamięć - przecież w człowieku nic więcej nie ma.
    No właśnie nie - większość to ogólniki.
    Życzy sobie kolega detalicznego opisu wszystkich transakcji z kategorii toxic option (kryminał w większości państw UE)? Polecam książkę lubimyczytac.pl/ksiazka/65/toksyczne-opcje

  • los napisal(a):
    No właśnie nie - większość to ogólniki.
    Życzy sobie kolega detalicznego opisu wszystkich transakcji z kategorii toxic option (kryminał w większości państw UE)? Polecam książkę lubimyczytac.pl/ksiazka/65/toksyczne-opcje

    Widzi kolega w tym wątku padły w zasadzie dwa konkretne zarzuty wobec MM to:
    - był prezesem banku, który miał powazny (może największy) udział w aferze opcyjnej i frankowej. Na opcjach się nie znam, wiec się nie wypowiadam, ale sprawa "oszukania frankowiczów" nie jest bynajmniej tak jednoznaczna jak to przedstawiają "ofiary" (było o tym kilka wątków)
    - jako prezes banku zjadł objad z członkami zarządu innych dużych instytucji finansowych w restauracji o podejrzanej renomie.

    Przyzna kolega, że przy ponad 250 wpisach nie jest to liczba powalająca....

  • Życzyłby sobie kolega gwałcenia małych dziewczynek? Obawiam się, że nie dostarczę.
  • Jarosław Kaczyński, po expose premierki:
    O to chodzi, żeby energia, która jest w Polakach, uśpiony kapitał został uruchomiony dla rynkowej gospodarki! Wszystkie te krytyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nasz program jest trudny, ale był przygotowany przez doskonałych specjalistów - jeden z nich siedzi obok pani premier - i jest do realizacji!
    Czy to o MM?
  • romeck napisal(a):
    Jarosław Kaczyński, po expose premierki:
    O to chodzi, żeby energia, która jest w Polakach, uśpiony kapitał został uruchomiony dla rynkowej gospodarki! Wszystkie te krytyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nasz program jest trudny, ale był przygotowany przez doskonałych specjalistów - jeden z nich siedzi obok pani premier - i jest do realizacji!
    Czy to o MM?
    YES SIR! I dlatego popełnię auto-cytat-plagiat: O w mordę .......... Huston mamy problem!
  • los napisal(a):
    Życzyłby sobie kolega gwałcenia małych dziewczynek? Obawiam się, że nie dostarczę.
    Życzyłbym sobie (i innym) poważnego traktowania rozmówców. W tym wątku pierwsza informacja majaca znamiona konkretu:
    los napisal(a):
    Afera opcyjna, afera frankowa - to on.

    Pojawiła się w 54 albo 55 wpisie.....
  • W dawnych zapomnianych czasach (jakieś 5 lat temu?) był sobie taki pan, co się nazwał miś Korbiniana i wydymał forumowiczów na kilkaset tysięcy złotych. A kiedy ten pan tych forumowiczów wydymał, to się okazało, że gdzieś połowa forumowiczów jego oszukańczą działalność znała od lat a że nie pisali, to wicie rozumicie, nie można tak o człeku źle pisać bez dowodów na 1200%. Mieli całkowitą rację, by ich zajebano za oszczerstwa.
  • O właśnie, tak bokotematycznie, a co się właściwie stało z tym Miśkiem na korbkie? Wie ktuś cuś?
  • Jeżlei przeciwko MM sa tylko opcje ikredyty frankowe to ocena zalezy od tego co i jak jego bank oferował za jego wiedzą i zgodą. Sam handel opcjami i udzielanie kredytów frankowych nie dyskwalifikuje go, ani nie może stanowić zarzutu. Parafrazując JKM: nie można obwiniać producenta noży o to ze jego nóz lub noże posłużyły do podrzynania gardeł.
  • los napisal(a):
    Polecam książkę lubimyczytac.pl/ksiazka/65/toksyczne-opcje

    To jest książka - widmo. Tzn. niedokupienianigdzie.

  • Jag równiesz nie nada obwiniać producenta min, że służą do wybuchania.
  • Tak, to nie róbmy zamieszania z tymi dopalaczami.
  • alcor napisal(a):
    Jag równiesz nie nada obwiniać producenta min, że służą do wybuchania.
    Noże mają też pozytywne zastosowanie (śniadanie już jedli?), a miny tylko do zabijania. Opcje walutowe też mogą mieć pozytywne zastosowania, jeśli służą do ograniczania ryzyka, a nie do jego eskalacji. Czyli np. jestem eksporterem i normalnie zarabiam na taniej złotówce, więc robię zakład, że będzie droga - jak zdrożeje, to stracę na normalnej działalności, ale dostanę kasę od banku. Oczywiście w Polsce to działało dokładnie na odwrót - zarabiam na taniej złotówce to założę się, że będzie tania.
  • edytowano November 2015
    alcor napisal(a):
    Jag równiesz nie nada obwiniać producenta min, że służą do wybuchania.
    Zupełnie nieuprawnione porównanie. Miny służą do urywania nóg. Nie ma powszechnego cywilnego zastosowania min w przeciwieństwie do nozy. Opcje walutowe służą do zabezpieczania przed ryzykiem kursowym, a nie do powodowania bankructw czy jazdy bez trzymanki. Dopalacze to są narkotyki. Jakie maja pożyteczne zastosowanie?
  • fatuswombatus napisal(a):
    romeck napisal(a):
    Jarosław Kaczyński, po expose premierki:
    O to chodzi, żeby energia, która jest w Polakach, uśpiony kapitał został uruchomiony dla rynkowej gospodarki! Wszystkie te krytyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nasz program jest trudny, ale był przygotowany przez doskonałych specjalistów - jeden z nich siedzi obok pani premier - i jest do realizacji!
    Czy to o MM?
    YES SIR! I dlatego popełnię auto-cytat-plagiat: O w mordę .......... Huston mamy problem!

    Bank Rzecz Zachodnia Pospolita Kredytowa
  • Opcje walutowe służą do zabezpieczania przed ryzykiem kursowym, a nie do powodowania bankructw czy jazdy bez trzymanki.
    Dasz za to głowę?

    Co do porównania z dopalaczami, to jedno i drugie jest określane jako toksyczne.


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.