Mały apel do Rafała : Niniejsza dyskusja nie polega na osądzeniu i ukaraniu osoby Mateusza Morawieckiego. Mówimy o zaufaniu. Czy można zaufać topowemu polskiemu banksterowi? W świadomości kantowania klientów a zwłaszcza wpływie na politykę firmy jest kolosalna różnica między menagerem średniego czy nawet wysokiego szczebla a prezesem zarządu. Czy jeśli mamy podejrzenia co do osoby pilota to nie odsuniemy go natychmiast od sterów ?Czy też - jak najwyraźniej chce Rafał- będziemy czekać na prawomocny wyrok drugiej instancji? Proszę zobaczyć jak zadziałało to w katastrofie lotniczej Lufthansy. Mowa jest o powierzeniu steru polityki gospodarczej państwa (wydatki kilkaset miliardów rocznie) oraz środków unijnych (200-300 miliardów w ciągu 6 lat). To największa odpowiedzialność w warunkach PL a chyba i na skalę międzynarodową duża. A wątpliwości naprawdę są poważne. Do tego dochodzi bardzo wysoka sprawność MM w oczarowywaniu otoczenia (bez niej nie zostałby prezesem), przy nim Janusz Kaczmarek nie wychodzący z domu Lecha Kaczyńskiego to prowincjonalny karierowicz stosujący prymitywne metody. Historia daje pouczające przykłady : kariera Albrechta von Wallenstein a zwłaszcza przebieg niedoszłej bity pod Valmy (wycofanie praktycznie bez walki wojsk koalicji antyrewolucyjnej przez Karola Brunszwickiego)
Jeśli o mnie idzie, to nie jestem zachwycony zarzucaniem rozmówcy mówienia nieprawdy bez choć wątłych i subiektywnych podstaw, o dowodach to nawet nie mówimy.
Wspomnieliśmy o Januszu Kaczmarku. Jego osoba jest dowodem na słabość dogmatu o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego w kwestiach personalnych.
los napisal(a): Jeśli o mnie idzie, to nie jestem zachwycony zarzucaniem rozmówcy mówienia nieprawdy bez choć wątłych i subiektywnych podstaw, o dowodach to nawet nie mówimy.
To był sarkazm w odniesieniu do "argumentu" Rafała, że "obraża nas prawda". Randolph wielce OK.
t_obi napisal(a): Mały apel do Rafała : Niniejsza dyskusja nie polega na osądzeniu i ukaraniu osoby Mateusza Morawieckiego. Mówimy o zaufaniu. Czy można zaufać topowemu polskiemu banksterowi? W świadomości kantowania klientów a zwłaszcza wpływie na politykę firmy jest kolosalna różnica między menagerem średniego czy nawet wysokiego szczebla a prezesem zarządu. Czy jeśli mamy podejrzenia co do osoby pilota to nie odsuniemy go natychmiast od sterów ?Czy też - jak najwyraźniej chce Rafał- będziemy czekać na prawomocny wyrok drugiej instancji? Proszę zobaczyć jak zadziałało to w katastrofie lotniczej Lufthansy. Mowa jest o powierzeniu steru polityki gospodarczej państwa (wydatki kilkaset miliardów rocznie) oraz środków unijnych (200-300 miliardów w ciągu 6 lat). To największa odpowiedzialność w warunkach PL a chyba i na skalę międzynarodową duża. A wątpliwości naprawdę są poważne. Do tego dochodzi bardzo wysoka sprawność MM w oczarowywaniu otoczenia (bez niej nie zostałby prezesem), przy nim Janusz Kaczmarek nie wychodzący z domu Lecha Kaczyńskiego to prowincjonalny karierowicz stosujący prymitywne metody. Historia daje pouczające przykłady : kariera Albrechta von Wallenstein a zwłaszcza przebieg niedoszłej bity pod Valmy (wycofanie praktycznie bez walki wojsk koalicji antyrewolucyjnej przez Karola Brunszwickiego)
Dzisiejszy GNiedzielny obdarza pana MM dwuszpaltowym artykułem, w którym ani słowa o jakichś paskudnych opcjach, franki to nie on tylko przejęty przez WBK jakiś inny bank (ale to mniejsza). Całość w tonie ostrożnie optymistycznym i z nadzieją na dobrą działalność. Bla, bla, bla... Natomiast ciekawe, to opinia, że głównym mocowniczym pana Mateusza jest Gowę a nie drugi pan profesor G, jak mniemałam. To, co mną ciut wstrząsnęło, to wizja repolonizacji banków, którą być może MM zacznie forsować, a przed którą przestrzegał Mech. http://gosc.pl/doc/2825904.Bankowiec-z-przeszloscia
los napisal(a): Jeśli o mnie idzie, to nie jestem zachwycony zarzucaniem rozmówcy mówienia nieprawdy bez choć wątłych i subiektywnych podstaw, o dowodach to nawet nie mówimy.
To był sarkazm w odniesieniu do "argumentu" Rafała, że "obraża nas prawda". Randolph wielce OK.
Znowu o mnie więc jestem zmuszony odpowiedzieć. To nie był argument tylko podsumowanie - wniosek więc proszę nie manipulować. Taki wniosek mam i podtrzymuję. Nie chcę tego dalej dowodzić. Niech więc adresaci pozostaną w przekonaniu o swojej racji. Przyjmuję do wiadomości że adwersarzy nie przekonałem. Argumentów przytoczyłem sporo wyżej w tym wątku oraz w innych już od dawna. Nie ma sensu rozmowa jeśli ignoruje się istotne części cudzej wypowiedzi i wyrywa je z kontekstu, jak w stosunku do mnie. Już kilka razy wyrażałem chęć wyjścia z tego wątku. Warunek jest jeden - nie zapraszajcie mnie do niego nieustannie komentując i krytykując moje wypowiedzi. Zwyczajnie je zignorujcie i wróćie do meritum. To nie powinno byc trudne wystarczy zignorować wszystko, a nie tylko istotne części. Ja sobie poczytam, albo nie i nie bedę się włączał w dyskusję o młodszym Morawieckim - Wicepremierze w tym wątku. Oczywiście jak pojawią się jakieś istotne fakty o przeszłościalbo będzie mowa o jego przyszłych działaniach to bedę komentował.
mmaria napisal(a): To, co mną ciut wstrząsnęło, to wizja repolonizacji banków, którą być może MM zacznie forsować, a przed którą przestrzegał Mech
W najnowszych Arcanach jest artykuł Kazimierza Dadaka, również z ostrożnością wypowiadający się o idei repolonizacji banków. Pisze, że lepszą drogą jest umacnianie tych będących w polskich rękach. A swoją drogą zwraca uwagę, że "polski kapitał" nie jest wcale gwarancją że taki bank będzie realizował polski interes, jako przykład dając PKO BP.
Być może nawet pan Mateusz ma rację a Mech nie ma. Nie idzie o zady czy walety pana Mateusza tylko o oddanie tak gigantycznej władzy człowiekowi niesprawdzonemu a nawet gorzej - człowiekowi któremu podstawnie stawia się poważne zarzuty.
Mam głęboką nadzieję, że katalog person, którym będą stawiane poważne zarzuty znacząco się wydłuży. I nie chciałbym doświadczyć mocnego wkurwu na nową władzę gdyby tak jednak się nie stało
Wypadł dobrze, rzeczywiście jak profesjonalista. Bez nerf, rzeczowy. Natomiast nasza Kochana pani Wiśniewska zmaga się teraz z całą zgrają pełowców w tvp3 na temat TK, ale już nie mam siły oglądać, a wiem, że poradzi sobie śpiewająco. Ona powinna być frontmenką PiS, na nią nie ma silnych. :-)
Losie, naprawdę w przeciągu minuty zdążyłeś przeczytać ten wywiad i dokonać analizy pod kontem merytorycznym przedłożonych w nim tez? Jeżeli tak, to jestem pod wrażeniem
Eden, ja znam tego faceta, wiem, jak rozmawia z ludźmi. Bankstera wysokiej klasy nie stać na popełnienie najdrobniejszego błędu. A on jest klasy najwyższej.
Nie chcę być Kasandrą, ale oby nie okazało się za niedługi czas, że Morawieckich-Dwóch stanęło skutecznie na drodze ocalenia Polski przez PiS. Starszy jest na etapie taniego nabywania punktów, młodszy na etapie komplementowania. Zdobywają teren, co zrobią ze zdobyczą?
Ja Tobie wierzę Losie. Nie kwestionuję Twoich koneksji w branży, że tak to określę, a także umiejętności oceny działalności i fachowości poszczególnych jej przedstawicieli. Tym bardziej właśnie oczekiwałbym jednak dyskusji na argumenty merytoryczne od Ciebie. Jako humanista z wykształcenia chciałbym dowiedzieć się czegoś merytorycznego o zjawiskach i procesach makroekonomicznych. MM przedstawił pewne założenia w tym wywiadzie, odnieś się po prostu do nich. Oceń ich realność. Niczego więcej nie oczekuję
Edenu, toksyczne opcje walutowe i kredyty frankowe to dla finansisty w sposób oczywisty zbrodnia. Rozumiesz? Komuś z zewnątrz rzecz może się wydawać drobniejsza, bo nie wie o co biega ale biegły w finansach nie ma wątpliwości. A bank pana Morawieckiego w obu tych zabawach był w czołówce.
Nasza rozmowa wygląda tak, że ci opowiadam o gościu, który poderżnął gardła matce z piątką dzieci, a ty mi niecierpliwie przerywasz: "Powiedz ty mi wreszcie, co masz przeciw temu facetowi? Bo to wspaniały kumpel."
Komentarz
Wspomnieliśmy o Januszu Kaczmarku. Jego osoba jest dowodem na słabość dogmatu o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego w kwestiach personalnych.
Natomiast ciekawe, to opinia, że głównym mocowniczym pana Mateusza jest Gowę a nie drugi pan profesor G, jak mniemałam.
To, co mną ciut wstrząsnęło, to wizja repolonizacji banków, którą być może MM zacznie forsować, a przed którą przestrzegał Mech.
http://gosc.pl/doc/2825904.Bankowiec-z-przeszloscia
Natomiast nasza Kochana pani Wiśniewska zmaga się teraz z całą zgrają pełowców w tvp3 na temat TK, ale już nie mam siły oglądać, a wiem, że poradzi sobie śpiewająco. Ona powinna być frontmenką PiS, na nią nie ma silnych. :-)
http://forsal.pl/artykuly/907874,morawiecki-wywiad-minister-rozwoju-pkb-inwestycje-deficyt-eksport.html
Starszy jest na etapie taniego nabywania punktów, młodszy na etapie komplementowania. Zdobywają teren, co zrobią ze zdobyczą?
Nasza rozmowa wygląda tak, że ci opowiadam o gościu, który poderżnął gardła matce z piątką dzieci, a ty mi niecierpliwie przerywasz: "Powiedz ty mi wreszcie, co masz przeciw temu facetowi? Bo to wspaniały kumpel."
Co na coś takiego można odpowiedzieć?
Banksterzy się inaczej tłumaczą: "Bo klienci sami chcieli."
A teraz test na IQ (tak, Eden, głównie ciebie mam na myśli): Na czym polega oszukańczość takiego tłumaczenia?