Kulega juz odpuszcza, a przeciez rzeczy sie zmieniaja. 2 lata temu na zmiane wladzy sie nie zapowiadalo a ponoc MM wtedy rozpoczynal rozne zabiegi. Moze za rok bedzie to inczej wygladlo.
polmisiek napisal(a): Kulega juz odpuszcza, a przeciez rzeczy sie zmieniaja. 2 lata temu na zmiane wladzy sie nie zapowiadalo a ponoc MM wtedy rozpoczynal rozne zabiegi. Moze za rok bedzie to inczej wygladlo.
Ja wcale nie uważam, że nie należy współpracować z MM. Ja tylko uważam, że będzie niedobrze, jeśli MM będzie miał monopol w PiS na sprawy gospodarcze a wszystko na to wskazuje, że tak się całkiem niedługo stanie. Ja tu niczego nie odpuszczam albo nie odpuszczam, wszystkie decyzje są po drugiej stronie. Znają telefon.
los napisal(a): Moim zdaniem jest już po herbacie.
W tej chwili. Trzeba odczekać, bardzo starannie patrząc na ręce. Trochę mnie zastanawiają dwie rzeczy - wg opinii Jana Marii (dzisiejsze WSieci), pan Mateusz nie został wyposażony w odpowiednie instrumenty do rządzenia, czyli "przeniesienie do kancelarii premiera odpowiedzialności za tworzenie strony wydatkowej budżetu oraz za tzw. audyt wewnętrzny całej administracji." Zdaniem JMR "wicepremier pozbawiony tych narzędzi nie będzie w stanie pełnić funkcji stratega gospodarczego." Druga rzecz, to postawienie na czele Sejmowej Komisji Finansów (czy jak tam to się nazywa) Grzegorza Biereckiego. Zatem może jednak kto inny był płotką a kto inny rekinem?
Mimo wszystko mam nadzieję Losie, że MM jednak nie jest takim wujem jak się tobie zdaje.Znasz środowiska bankowe znacznie lepiej ode mnie więc wiesz jak to działa. Zarządzanie dużymi pieniędzmi, a dużym bankiem w szczególności, to nie jest gra dla delikatnych chłopców. Oni w większości są grzeczni i wyważeni, ale to tylko zewnętrzny pozór. To jest ostra gra. W tej grze Zarządy mają wiele do powiedzenia, ale nie mogą nie realizować interesów właścicieli. Jeśli MM nie był nadgorliwy w ich realizacji wbrew prawu i oczywistym interesom Polaków to jego wiedza i kontakty mogą się okazać dla rządu nieocenione.Nie chce mi się wierzyć aby JarKacz był tak nieostrożny, aby polegać tylko na jednym człowieku lub jednej grupie ludzi wypracowując stanowisko w sprawach finansów państwa i polityki gospodarczej. Myślę, że warto teraz pracować w niezależnych, a bliskich prawej stronie, think tankach bo ich zdanie z pewnością będzie analizowane.
polmisiek napisal(a): Kulega juz odpuszcza, a przeciez rzeczy sie zmieniaja. 2 lata temu na zmiane wladzy sie nie zapowiadalo a ponoc MM wtedy rozpoczynal rozne zabiegi. Moze za rok bedzie to inczej wygladlo.
Ja wcale nie uważam, że nie należy współpracować z MM. Ja tylko uważam, że będzie niedobrze, jeśli MM będzie miał monopol w PiS na sprawy gospodarcze a wszystko na to wskazuje, że tak się całkiem niedługo stanie. Ja tu niczego nie odpuszczam albo nie odpuszczam, wszystkie decyzje są po drugiej stronie. Znają telefon.
extraneus napisal(a): Sejmowej? A on nie został aby senatorem?
Chodzi o senacką komisję finansów. W sejmie widziałbym Szewczaka ;-)
Janusza Szewczaka? Ten człowiek jest moim zdaniem aż dziwny w swojej zajadłości. Nie wiem jak z kompetencjami ekonomicznymi (to chyba prawnik z wykształcenia), ale jakoś nie potrafię mu ufać.
extraneus napisal(a): Sejmowej? A on nie został aby senatorem?
Chodzi o senacką komisję finansów. W sejmie widziałbym Szewczaka ;-)
Janusza Szewczaka? Ten człowiek jest moim zdaniem aż dziwny w swojej zajadłości. Nie wiem jak z kompetencjami ekonomicznymi (to chyba prawnik z wykształcenia), ale jakoś nie potrafię mu ufać.
Ten pan jest platońską egzemplifikacją kategorii "wariat." Ślicznie dokłada platfusom, ślicznie ale wyobraża ktoś sobie realizującego jakich pozytywny program? Polegający na np. zawiązaniu sznurowadeł?
W zasadzie tyle i wystarczy. Zacytowane fragmenty rozmowy (to, że fragmenty jest oczywiste jak mało co) zawierają wypowiedzi MM w funkcji fatycznej (podtrzymanie rozmowy), mówi ktoś inny, o MM wiemy tyle że słucha i co jakiś czas daje wyraz zainteresowaniu.
Los stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Zdaje się, że oczekuje aby w takim towarzystwie nie bywać, a przynajmniej nie bywać "u Sowy". To możliwe, ale bardzo trudne w realizacji i chyba nieproduktywne. Takie niebywanie zostanie zauważone i może być przyczyną ostarcyzmu w środowisku, w którym znaczna część to wuje dogadujace się właśnie "u Sowy". Tak więc bywanie "u Sowy" istotnie jest co najmniej grą z tymi wujami, kamuflażem. Moim zdaniem to nie wyklucza z grona ludzi honoru, ale ktoś może twierdzić że mam za niskie wymagania. Warto jednak rozważyć, czy "u Sowy" bywają same wuje i mieć pomysł na to jak dowiedziec się co wuje knują nie będąc człowiekiem służb.
Rafał napisal(a): Los stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Zdaje się, że oczekuje aby w takim towarzystwie nie bywać, a przynajmniej nie bywać "u Sowy".
Dlaczego? Wszędzie można bywać - w kościele, burdelu (tym naprawdę były "prywatne pokoje" u Sowy, warto poznać detale sprawy), w loży masońskiej. Można też każdym być - milionerem, ministrem, prezesem banku. Albo nie być.
Że pewne rzeczy do siebie pasują a pewne nie pasują, to dodawać już nie muszę?
Rafał napisal(a): (....)Tak więc bywanie "u Sowy" istotnie jest co najmniej grą z tymi wujami, kamuflażem. Moim zdaniem to nie wyklucza z grona ludzi honoru, ale ktoś może twierdzić że mam za niskie wymagania. (....)
Ho, ho, ho Mateusz Morawiecki - Klossem Kaczyńskiego. =D> Tak jak Giertych był Stirlitzem Tuska w rządzie KaczJara.
W zasadzie tyle i wystarczy. Zacytowane fragmenty rozmowy (to, że fragmenty jest oczywiste jak mało co) zawierają wypowiedzi MM w funkcji fatycznej (podtrzymanie rozmowy), mówi ktoś inny, o MM wiemy tyle że słucha i co jakiś czas daje wyraz zainteresowaniu.
Szkoda, że nie widać czy pije. Coś mi się wydaje że nie.
Rafał napisal(a): (....)Tak więc bywanie "u Sowy" istotnie jest co najmniej grą z tymi wujami, kamuflażem. Moim zdaniem to nie wyklucza z grona ludzi honoru, ale ktoś może twierdzić że mam za niskie wymagania. (....)
Ho, ho, ho Mateusz Morawiecki - Klossem Kaczyńskiego. =D> Tak jak Giertych był Stirlitzem Tuska w rządzie KaczJara.
Nie Klosem i nie Kaczyńskiego. Znacznie mniej. Wydaje się, że był tam w celach co najmniej informacyjnych w interesie banku, a może też własnym. Myślę, że i mnie mogą Koledzy już zacząc wykluczać z grona ludzi honoru. Juz pisałem komu ostatnio uscisnałem dłoń na cmentarzu. Wolę nie mysleć co by Koledzy pomyśleli gdybym tu wyznał z kim pracowałem, z kim bywałem na obiedzie albo i na kolacji. W burdelach nie bywałem i może dlatego moja kariera nie jest aż tak oszałamiająca, ale nie narzekam. Morawiecki chyba też nie bywał, a zaszedł wysoko. Tutaj sugeruję zastosować teorię kwiatka do kożucha.
extraneus napisal(a): Sejmowej? A on nie został aby senatorem?
Chodzi o senacką komisję finansów. W sejmie widziałbym Szewczaka ;-)
Janusza Szewczaka? Ten człowiek jest moim zdaniem aż dziwny w swojej zajadłości. Nie wiem jak z kompetencjami ekonomicznymi (to chyba prawnik z wykształcenia), ale jakoś nie potrafię mu ufać.
los napisal(a):
Kuba_ napisal(a):
robert.gorgon napisal(a):
extraneus napisal(a): Sejmowej? A on nie został aby senatorem?
Chodzi o senacką komisję finansów. W sejmie widziałbym Szewczaka ;-)
Janusza Szewczaka? Ten człowiek jest moim zdaniem aż dziwny w swojej zajadłości. Nie wiem jak z kompetencjami ekonomicznymi (to chyba prawnik z wykształcenia), ale jakoś nie potrafię mu ufać.
Ten pan jest platońską egzemplifikacją kategorii "wariat." Ślicznie dokłada platfusom, ślicznie ale wyobraża ktoś sobie realizującego jakich pozytywny program? Polegający na np. zawiązaniu sznurowadeł?
Janusz Szewczak - Główny Ekonomista SKOK (pisownia oryginalna). Poza tym Janusz Szewczak – jest byłym doradcą przewodniczącego Sejmowej Komisji Przekształceń Własnościowych. W swojej karierze pełnił funkcję prezesa Polskiego Centrum Badań Społeczno – Ekonomicznych oraz eksperta w dwóch Komisjach Śledczych: ds. prywatyzacji PZU SA i ds. prywatyzacji sektora bankowego. Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/tag/janusz-szewczak#ixzz3rmRXSL9j
Przyznaję, że w świetle cytowanych wypowiedzi Kolegów, wywołuje to pewien dysonans.
robert.gorgon napisal(a):Przyznaję, że w świetle cytowanych wypowiedzi Kolegów, wywołuje to pewien dysonans.
Co robi główny ekonomista czy ekspert komisji śledczej? Mądrze (lub głupio) gada. Ja nie twierdziłem, że gadanego Szewczak nie ma, poddawałem tylko w wątpliwość jego zdolność do robienia.
Szefem sejmowej komisji finansów został, jeśli się nie mylę, Wojciech Jasiński (przymierzany podobno na szefa Orlenu), energii i skarbu państwa - Marek Suski. Generalnie wygląda mi na to, że do blickrigu JK wziął najbardziej zaufanych (to by tłumaczyło nieobecność w rządzie ponoć już dogadanego na min. SZ Ujazdowskiego i osłabienie Sellina kosztem Kurskiego), zrobić co się da, zanim zdążą złapać oddech (oni) i zanim słupki zaczną spadać, a potem ewentualnie zrobi się korektę (skądinąd podobno Tchórzewski w rządzie to efekt tego, że Naimski coś tam przelicytował). Do tej taktyki Morawiecki pasuje (uspokojenie rynków i biznesu, potem może wyforsowanie go do NBP), ale też mogę się mylić
Komentarz
Trochę mnie zastanawiają dwie rzeczy - wg opinii Jana Marii (dzisiejsze WSieci), pan Mateusz nie został wyposażony w odpowiednie instrumenty do rządzenia, czyli "przeniesienie do kancelarii premiera odpowiedzialności za tworzenie strony wydatkowej budżetu oraz za tzw. audyt wewnętrzny całej administracji." Zdaniem JMR "wicepremier pozbawiony tych narzędzi nie będzie w stanie pełnić funkcji stratega gospodarczego."
Druga rzecz, to postawienie na czele Sejmowej Komisji Finansów (czy jak tam to się nazywa) Grzegorza Biereckiego.
Zatem może jednak kto inny był płotką a kto inny rekinem?
PiSowskie siepacze podsłuchiwali własnego kandydata na ministra aby go skompromitować gdy zostanie ministrem!
Ten pan jest platońską egzemplifikacją kategorii "wariat." Ślicznie dokłada platfusom, ślicznie ale wyobraża ktoś sobie realizującego jakich pozytywny program? Polegający na np. zawiązaniu sznurowadeł?
"tymkraju"
Że pewne rzeczy do siebie pasują a pewne nie pasują, to dodawać już nie muszę?
=D>
Tak jak Giertych był Stirlitzem Tuska w rządzie KaczJara.
Janusz Szewczak - Główny Ekonomista SKOK (pisownia oryginalna). Poza tym
Janusz Szewczak – jest byłym doradcą przewodniczącego Sejmowej Komisji Przekształceń Własnościowych. W swojej karierze pełnił funkcję prezesa Polskiego Centrum Badań Społeczno – Ekonomicznych oraz eksperta w dwóch Komisjach Śledczych: ds. prywatyzacji PZU SA i ds. prywatyzacji sektora bankowego.
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/tag/janusz-szewczak#ixzz3rmRXSL9j
Przyznaję, że w świetle cytowanych wypowiedzi Kolegów, wywołuje to pewien dysonans.