KAnia napisal(a): Polacy są pracowitym narodem i doskonale potrafią oszczędzać.
No czyli Morawiecki promuje cechy polskie (pracowitość, oszczędność), a krytykuje postawy antypolskie a co najmniej niepolskie w młodym pokoleniu (brak pracowitości, oszczędności).
Nie, nie zrozumiałeś treści cytowanej wypowiedzi. A więc jeszcze raz: "Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Do powyższego cytatu: nawet jeśli to błędny pogląd to gdzie tu pogarda? Moim zdaniem nie tyle błędny co skrajnie uproszczony i wyrwany z kontekstu historycznego. Patriotyzmu gospodarczego to trza było uczyć elity, bo tylko one miały wpływ na przebieg akumulacji pierwotnej kapitału prywatnego w III RP. Nie bardzo wiem jak by się to miało odbyć skoro te elity z definicji uzgodnionej przy Okrągłym Stole były postkomunistyczne i kompradorskie. Były więc antypatriotyczne z definicji. Coś się Panu Mateuszowi tu pomajtało.To nauczenie patriotyzmu powinno opierać się na lustracji i dekomunizacji.Dalej prawda bo gdyby takie elity patriotyczne były to by patriotyzm gospodarczy praktykowały. Próby były ale zostały spacyfikowane jak Program Powszechnej Prywatyzacji. Polacy konsumowali rzeczywiście bo byli wygłodzeni i zachłyśnięci lepszymi produktami z Zachodu. Konsumowali jednak niewiele, a jak zainwestowali w tzw szczęki to szybko im je rozwalono. Nie było więc nie tylko ochoty, ale i możliwości oszczędzania i inwestowania. Kapitał zagraniczny byłby głupi gdyby nie wykorzystał okazji. Dostał zresztą od nowych elit solidne wsparcie w postaci tępienia konkurencji państwowej i chyba spółdzielczej w postaci popiwku oraz całej lokalnej w tym prywatnej w postaci kotwicy stałego kursu walutowego i warunkach hiperinflacji i uwolnienia kosztów kredytu.Tak więc konsumowali wybrani Polacy na zasadzie 'zdrowie wasze w gardła nasze". Rzeczywiście mam nadzieję że poziom refleksji gospodarczej Pana Mateusza jest obecnie wyższy niż w tej paplaninie przy ośmiorniczkach. Tylko znowuż - gdzie tu pogarda dla Polaków?
Polacy, zwłaszcza w latach 90., woleli kupować produkty zachodnie niż polskie. Przez całe lata 90. bilans import/eksport był tragiczny i nie była to wyłącznie wina prywatyzacji. Wcale to nie musi zaprzeczać temu, że byli pracowici ani nawet oszczędni - no tyle że globalnego poziomu akumulacji kapitału z oczywistych względów to nie podniosło. Nawiasem mówiąc co do tej oszczędności w Polsce to też bym nie przesadzał... zwłaszcza że Morawiecki używa słowa oszczędności w bardziej klasycznym znaczeniu niż uzbieranie na rzadszy, droższy towar konsumpcyjny, bo z ekonomicznego punktu widzenia to dalej konsumpcja.
KAnia napisal(a): Polacy są pracowitym narodem i doskonale potrafią oszczędzać.
No czyli Morawiecki promuje cechy polskie (pracowitość, oszczędność), a krytykuje postawy antypolskie a co najmniej niepolskie w młodym pokoleniu (brak pracowitości, oszczędności).
Nie, nie zrozumiałeś treści cytowanej wypowiedzi. A więc jeszcze raz: "Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Daj na Luz KAnia. Zeby nie wiem co napisać zawsze będzie coś co można przekręcić, przeinaczyć lub zinterpretować na opak. Tak aby mieć okazję do trolowania.
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
KAnia napisal(a): Polacy są pracowitym narodem i doskonale potrafią oszczędzać.
No czyli Morawiecki promuje cechy polskie (pracowitość, oszczędność), a krytykuje postawy antypolskie a co najmniej niepolskie w młodym pokoleniu (brak pracowitości, oszczędności).
Nie, nie zrozumiałeś treści cytowanej wypowiedzi. A więc jeszcze raz: "Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Daj na Luz KAnia. Zeby nie wiem co napisać zawsze będzie coś co można przekręcić, przeinaczyć lub zinterpretować na opak. Tak bay mieć okazję do trolowania.
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
Czym ten post różni się od tych, które wywołały takie oburzenie w wątku obok? Jeśli nie będzie jednakowego podejścia do różnych osób, to nigdy nie wróci dobra atmosfera. Zamienicie forum w gówniany ściek, w który zamieniło się forum rebelya.
KAnia napisal(a): Polacy są pracowitym narodem i doskonale potrafią oszczędzać.
No czyli Morawiecki promuje cechy polskie (pracowitość, oszczędność), a krytykuje postawy antypolskie a co najmniej niepolskie w młodym pokoleniu (brak pracowitości, oszczędności).
Nie, nie zrozumiałeś treści cytowanej wypowiedzi. A więc jeszcze raz: "Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Daj na Luz KAnia. Zeby nie wiem co napisać zawsze będzie coś co można przekręcić, przeinaczyć lub zinterpretować na opak. Tak aby mieć okazję do trolowania.
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
1. akurat wiarygodność Morawieckiego można sprawdzić - zarządzał BZ WBK. Można sprawdzić zakupy banku w tym czasie.
2. kapitał został Polakom odebrany i oddany w kiepski zarząd państwa. Następnie państwo tanio się wyzbyło tego kapitału na rzecz obcokrajowców.
3. Cegielski nie otwierał swojego interesu z oszczędności, bo ich nie miał (był nauczycielem). Pożyczono mu pieniądze. Niewiele osób jest w stanie zgromadzić kapitał z wynagrodzeń tym bardziej, że
a) Polska była przez lata definiowana jako dostarczyciel taniej siły roboczej, więc zarobki z definicji były tu niskie.
b) skrzętnie odcięto Polakom szansę na prostą akumulację kapitału. Pamiętają państwo handel obwoźny na ulicach na początku lat 90-tych? Czemu go teraz nie ma? Bo miasta zakazały u siebie handlu obwoźnego. A takie zakazy nie były jedynymi uderzającymi w bieda-kapitalistów.
c) zapowiedź podwyższenia podatków dla najwięcej zarabiających też się kłóci z apelami o akumulację kapitału przez oszczędności.
4. oszczędności - jak ludzie mają oszczędzać? Nie ma wiarygodnych instytucji oszczędnościowych. Nie ma pewności systemu prawnego - inwestowanie we własne firmy jest obciążone wielkim ryzykiem. Czemu nie ma zapisu o stałości systemu prawnego dla małych przedsiębiorców na np 3 lata o ile o to poproszą? Fiatowi państwo zagwarantowało na wiele lat ulgi w podatkach o ile jakiś inny zagraniczny inwestor takie otrzyma.
5. równoczesne gadanie o konieczności oszczędzania przez Polaków z zapowiedzią podwyższenia podatków i udzielaniem ulg zagranicznemu inwestowoi z Niemiec jest dyskredytujące, ale o tym zdaje się piszą już inni.
Model - pracuj, oszczędzaj, zgromadź kapitał jest niezwykle wygodny dla tych posiadających już kapitał bo oddaje im najbardziej produktywnych pracowników zostawiając moment pojawienia się ewentualnego konkurenta na czas zmniejszonej aktywności dawnego pracownika.
Podwyższenie podatków można stosunkowo prosto połączyć z oszczędnością poprzez zwolnienie z podatku inwestycji kapitałowych poprzez odroczenie zapłaty do momentu likwidacji inwestycji. To są proste i od dawna znane rozwiązania. Te inwestycje to mógłby być Polski Fundusz Rozwoju lub inne fundusze np inwestycji infrastrukturalnych czy innowacyjnych. W takim rozwiązaniu im wyższy podatek tym silniejsza motywacja do inwestowania. Efekt dla państwa jest taki że co prawda nie ma bieżącego przychodu budżetowego ale jest zasilenie funduszu inwestycyjnego pod kontrolą państwa.
Rafał napisal(a): Podwyższenie podatków można stosunkowo prosto połączyć z oszczędnością poprzez zwolnienie z podatku inwestycji kapitałowych poprzez odroczenie zapłaty do momentu likwidacji inwestycji. To są proste i od dawna znane rozwiązania. Te inwestycje to mógłby być Polski Fundusz Rozwoju lub inne fundusze np inwestycji infrastrukturalnych czy innowacyjnych. W takim rozwiązaniu im wyższy podatek tym silniejsza motywacja do inwestowania. Efekt dla państwa jest taki że co prawda nie ma bieżącego przychodu budżetowego ale jest zasilenie funduszu inwestycyjnego pod kontrolą państwa.
taka ulga była bodajże w drugiej połowie lat 90-tych. Prawo do ulgi inwestycyjnej obarczone było dodatkową odpowiedzialnością - firma nie miała mieć zaległości podatkowych. I tu dzonk - wystarczyły zaległości wynikające z błędu księgowego, by ulga wraz karami była odbierana. Taki przykład pułapki podatkowej na naiwnych. Jeśli firmy mają zyski a ich nie inwestują to znaczy, że działają w nieprawidłowym środowisku. Zapowiedź podwyższenia podatków bez podania konkretów klimatu zaufania też nie buduje. Gorzej - buduje klimat grozy.
No ten klimat grozy to akurat nie Pan Mateusz buduje. Odnoszę wrażenie że raczej chciałby budować klimat zaufania za co jest posądzany o zdradę i zaprzedanie kapitalistom.
To było dyskutowane już kilka razy. Powtórzę swoje zdanie: warto zwiększyć udział polskiego kapitału w sektorze bankowym. Pekao to duży bank i jego zakup zwiększyłby znacznie ten udział. Pakiet 30 % daje kontrolę nad tym bankiem. Przy zakupie oczywiście istotna jest wycena. Jasne że trzeba się starać kupić jak najtaniej. Jasne też że Unicredito jest w przymusie. Jasne że to zły moment dla Unicredito bo nie ma za wielu prywatnych chętnych. To działa na korzyść dobrej tj niskiej ceny dla PZU. Jasne że kontrola kosztuje więcej niż byle udział. To działa na rzecz wzrostu ceny. Jasne że kredyty frankowe i inne zagrożone niewypłacalnością lub nowymi regulacjami muszą wpłynąć na wycenę poprzez jej obniżenie lub wyłączenie z transakcji. W tym obszarze powinny się toczyć negocjacje i w tym obszarze należy ocenić ich rezultat - zakup lub odstąpienie od niego. Ocena pana Mateusza nie ma tu nic do rzeczy.
No albo ma takie poczucie humoru na użytek pijarowy. Debile z KODu i KE nie bardzo mogą to ugryźć. Trzeba przyznać że robi to z większym wdziękiem niż podpity Junkers poklepuje swoich komisarzy po głowach. Styl ma bardziej Blairowo - Kameronowy.
No pijar to takie samo narzędzie jak każde inne. Ja nie lubię, ale nie będę się nadymał i go lekceważył bo przegram. Można się brzydzić maczuga i walczyć elegancką szpadą ale to estetyzm dla arystokracji. Ja jestem barbarzyńcą i maczuga, kamień czy końska szczęka na kiju mnie nie brzydzą.
Mnie nie dziwi posiadanie i umiejętność walki kiścieniem lub morgensternem. Mnie dziwi jegomość w szeregach polskiej jazdy. Przecież to miał być towarzysz pancerny a nie jaskiniowiec z doliny nad rzeką Düssel.
randolph napisal(a): Mnie nie dziwi posiadanie i umiejętność walki kiścieniem lub morgensternem. Mnie dziwi jegomość w szeregach polskiej jazdy. Przecież to miał być towarzysz pancerny a nie jaskiniowiec z doliny nad rzeką Düssel.
No moja analogia bardzo ułomna. Ten pijar to z arsenału elegantów jest. Tyle że to byle jacy eleganci. Jak zwykle bywało - chamy z kasą z lekka ociosane. No więc tego pijaru trzeba używać. Trza na europejskich salonach białą perukę i białe podwiązki prezentować, a nie lisią kitę i kontusz. Mimo że w tej peruce wszy to oni tam w Brukseli i w Citi i tak uważają że lisia kita śmierdzi.
Facet zrobił z siebie idiotę. Aż się prosi o kabaret, w którym koleś kopuluje z biurkiem zastawionym papierami. A drugi ma cyber-seks, bo czyta ustawę na tablecie.
Ale cóż to? Nie ma internetowej szydery? Gdzie sok z buraka, gdzie inne profile, gdzie tefałeny, gdzie jedynka na onecie i wirtualnej?
los napisal(a): Ten jeden minister jest wyłączony z szydery, co innego, gdyby coś podobnego powiedzieli Macierewicz lub Ziobro.
Zgadnijcie misie - czy to jest powód do obdarzenia go zaufaniem?
Do obdarzania zaufaniem nie, ale do pokładania w nim nadziei tak. Chyba oczywiste dlaczego.
Przepraszam, ale dostałam totalnego zaćmienia. Chyba. Na co nadziei? I dlaczego "oczywiste"?
Cały wątek jest o tym. Przynajmniej ja kilkakrotnie napisałem po co on jest potrzebny JarKaczowi, PiS, nam. Po to aby szczerzyć kły do finansjery i załatwiać kasę na dobrą zmianę. Im bardziej go chwalą tym trudniej im odmawiać. Jasne że do jego kolegów z finansjery trzeba mieć bardzo ograniczone zaufanie i jego pilnować, ale swoją rolę jak dotąd pełni dobrze. Im później to przygłupy z opozycji zrozumieją tym lepiej.
Komentarz
http://www.pap.pl/aktualnosci/news,671146,prezes-pis-podatek-handlowy-powinien-byc-musimy-nad-tym-pracowac.html
A więc jeszcze raz:
"Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Wcale to nie musi zaprzeczać temu, że byli pracowici ani nawet oszczędni - no tyle że globalnego poziomu akumulacji kapitału z oczywistych względów to nie podniosło. Nawiasem mówiąc co do tej oszczędności w Polsce to też bym nie przesadzał... zwłaszcza że Morawiecki używa słowa oszczędności w bardziej klasycznym znaczeniu niż uzbieranie na rzadszy, droższy towar konsumpcyjny, bo z ekonomicznego punktu widzenia to dalej konsumpcja.
A więc jeszcze raz:
"Gdyby Polacy na początku transformacji zostali nauczeni patriotyzmu gospodarczego, mieliby większą skłonność do zaciskania pasa, oszczędzania, a dzięki temu udałoby się zbudować firmy na krajowym kapitale. [...] Zamiast tego jednak Polacy konsumowali, a inwestycje trzeba było oprzeć na zagranicznym kapitale".
Daj na Luz KAnia. Zeby nie wiem co napisać zawsze będzie coś co można przekręcić, przeinaczyć lub zinterpretować na opak. Tak aby mieć okazję do trolowania.
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
Czym ten post różni się od tych, które wywołały takie oburzenie w wątku obok?
Jeśli nie będzie jednakowego podejścia do różnych osób, to nigdy nie wróci dobra atmosfera. Zamienicie forum w gówniany ściek, w który zamieniło się forum rebelya.
Plonkuj i szlus. ...........później rozdzierają szaty jak to są niepoważani i padają ofiarami stalkingu. Po co ci to?
Jasne, Fatusie, LOOzik. Pozdrawiam
2. kapitał został Polakom odebrany i oddany w kiepski zarząd państwa. Następnie państwo tanio się wyzbyło tego kapitału na rzecz obcokrajowców.
3. Cegielski nie otwierał swojego interesu z oszczędności, bo ich nie miał (był nauczycielem). Pożyczono mu pieniądze. Niewiele osób jest w stanie zgromadzić kapitał z wynagrodzeń tym bardziej, że
a) Polska była przez lata definiowana jako dostarczyciel taniej siły roboczej, więc zarobki z definicji były tu niskie.
b) skrzętnie odcięto Polakom szansę na prostą akumulację kapitału. Pamiętają państwo handel obwoźny na ulicach na początku lat 90-tych? Czemu go teraz nie ma? Bo miasta zakazały u siebie handlu obwoźnego. A takie zakazy nie były jedynymi uderzającymi w bieda-kapitalistów.
c) zapowiedź podwyższenia podatków dla najwięcej zarabiających też się kłóci z apelami o akumulację kapitału przez oszczędności.
4. oszczędności - jak ludzie mają oszczędzać? Nie ma wiarygodnych instytucji oszczędnościowych. Nie ma pewności systemu prawnego - inwestowanie we własne firmy jest obciążone wielkim ryzykiem. Czemu nie ma zapisu o stałości systemu prawnego dla małych przedsiębiorców na np 3 lata o ile o to poproszą? Fiatowi państwo zagwarantowało na wiele lat ulgi w podatkach o ile jakiś inny zagraniczny inwestor takie otrzyma.
5. równoczesne gadanie o konieczności oszczędzania przez Polaków z zapowiedzią podwyższenia podatków i udzielaniem ulg zagranicznemu inwestowoi z Niemiec jest dyskredytujące, ale o tym zdaje się piszą już inni.
6.
Model - pracuj, oszczędzaj, zgromadź kapitał jest niezwykle wygodny dla tych posiadających już kapitał bo oddaje im najbardziej produktywnych pracowników zostawiając moment pojawienia się ewentualnego konkurenta na czas zmniejszonej aktywności dawnego pracownika.
Jeśli firmy mają zyski a ich nie inwestują to znaczy, że działają w nieprawidłowym środowisku.
Zapowiedź podwyższenia podatków bez podania konkretów klimatu zaufania też nie buduje. Gorzej - buduje klimat grozy.
Figlarny, psia mać!
Aż się prosi o kabaret, w którym koleś kopuluje z biurkiem zastawionym papierami. A drugi ma cyber-seks, bo czyta ustawę na tablecie.
Ale cóż to? Nie ma internetowej szydery? Gdzie sok z buraka, gdzie inne profile, gdzie tefałeny, gdzie jedynka na onecie i wirtualnej?
Zgadnijcie misie - czy to jest powód do obdarzenia go zaufaniem?
Na co nadziei?
I dlaczego "oczywiste"?
Na co nadziei?
I dlaczego "oczywiste"?
Cały wątek jest o tym. Przynajmniej ja kilkakrotnie napisałem po co on jest potrzebny JarKaczowi, PiS, nam. Po to aby szczerzyć kły do finansjery i załatwiać kasę na dobrą zmianę. Im bardziej go chwalą tym trudniej im odmawiać. Jasne że do jego kolegów z finansjery trzeba mieć bardzo ograniczone zaufanie i jego pilnować, ale swoją rolę jak dotąd pełni dobrze. Im później to przygłupy z opozycji zrozumieją tym lepiej.