Czyli franki nie stanowią wielkiego problemu dla Pekao SA, a za to stanowią znacznie większy dla PKO BP SA. Kto odpowiada za te franki w PKO BP SA nie wiem. Trezba by grzebac w datach umów i kadencji Zarządu. No i zgodnie z tym co przewidywałem ich ryzyko ma zostać przy sprzedawcy. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach zapisów umowy na ten temat, ale kierunek jest właściwy.
Rafał napisal(a): Kto odpowiada za te franki w PKO BP SA nie wiem.
Wiesz doskonale, bo kilka razy o tym pisałem a ty odpowiadałeś na te wpisy. To jest kontrolowana niewiedza stosowana w celach retorycznych.
Jesteś zbyt napastliwy. Ja wiem, że to drażliwy dla ciebie temat ale to nie jest wystarczający powód abym zamilkł. Szczególnie zamilkł w sytuacji gdy znów wyrwałeś jakieś zdanie, tutaj oboczne dla głównego tematu, z kontekstu i zająłeś się wyłącznie nim ignorując ten główny temat. Zaprzestań tych nadinterpretacji i pochopnych oskarżeń. Oczywiście że pamiętam że wspominałeś o winach obecnego prezesa PKO BP. To że ty o czymś wspominałeś to jednak nie jest wiedza, a szczególnie pełna. Rzeczywiście ktoś podejmował w PKO BP decyzje o wejściu w biznes frankowo-hipoteczny i o zasadach prowadzenia tego biznesu. Nie wiem czy inicjatorem był obecny prezes, czy tylko to kontynuował. Zależnie od stopnia winy powinien ponieść tego konsekwencje. Nie wiem czyją decyzją czy też serią decyzji ten biznes tak się rozwinął itd. Natomiast główna myśl i wniosek z tego artykułu jest taka, że zamiar zakupu Pekao nie powinien budzić podejrzenia o zamiar rozwiązania problemu Unicredito z kredytami frankowymi za nasze pieniądze. Świadczą o tym dane nt portfela frankowego w Pekao SA oraz uwagi o przejęciu jego ryzyka przez Unicredito. Przypominam też że ten wątek jest o Panu Mateuszu i jako żywo artykuł raczej dowodzi jego czystych intencji w sprawie zakupu Pekao.
Rafał napisal(a): To że ty o czymś wspominałeś to jednak nie jest wiedza, a szczególnie pełna.
Portfela frankowy Nordei znany jest w najdrobniejszych detalach, znane są też najdrobniejsze detale transakcji nabycia Nordei przez PKO i udział w niej osób znanych z imienia i nazwiska. Mało rzeczy na tym świecie wiemy równie dokładnie.
Oczywiście, retoryka z "nieistnienia świata" jest bardzo popularną metodą manipulacji. Polega ona na rozsiewaniu wątpliwości na wyższym poziomie typu "a czy świat w ogóle istnieje?" i wnioskowaniu z nich tezy przeciwnej do zgłoszonej przez oponenta.
To jest sprytne mieszanie logiki trójwartościowej z dwuwartościową. Najpierw manipulant uzasadnia stosowanie logiki trójwartościowej do problemu (tak/nie/nie wiem) a potem jakby nigdy nic posługuje się zasadą wyłączonego środka (jeśli nie "tak" to "nie"), cwanie unieważniając wcześniejszą argumentację - bo przecież istotą logiki trójwartościowej jest odrzucenie zasady wyłączonego środka.
Dotrzymam. Nota interpretacyjna: to nie oznacza powstrzymywania się od komentowania kolejnych posunięć Pana Mateusza, sprawy kredytów frankowych itd.. To oznacza unikanie tematów pobocznych
Rafał napisal(a): Przejrzałem te proponowane stawki akcyzy. No nie wiem czy akurat należy bronic importu aut w wieku ponad 10 lat z wielkim silnikiem. Po co ? W jakim celu ?
Bo Chrysler / Dodge Voyager, Toyota Sienna, Honda Odyssey, Nissan Quest, Chev Astro oraz wielkie Kiee i Hyundaie mają silniki powyżej 3 litrów.
Podbijam. Z tej okazji że wiewiórki coraz głośniej ćwierkają o planach rozwalenia Lasów Państwowych przez MM. W najczarniejszych snach nie spodziewałem się, że coś takiego może nastąpić za rządów PiS.
"Racjonalne gospodarowanie zasobami w Polsce ma wieloletnie tradycje sięgające odbudowy państwa polskiego zaraz po 1918 roku. W tamtych czasach wyrazem troski o bezpieczeństwo ekologiczne kraju była opieka nad lasami i racjonalizowanie metod wydobywania kopalin. Władze odrodzonego państwa polskiego postawiły na rozwój oparty o wykorzystywanie krajowych zasobów. Skutkiem takiej filozofii rozwoju było utworzenie między innymi przemysłu chemicznego opartego na krajowych zasobach i naszej myśli naukowej. Niektóre zakłady utworzone w ramach tzw. COP, jak też Lasy Państwowe dostarczają profitów do dnia dzisiejszego. Niestety rządząca koalicja zdecydowała się na swoisty „rozbiór” Lasów Państwowych poprzez nałożenie na to przedsiębiorstwo haraczu w wysokości 1,6 mld zł w latach 2014 i 2015 i 2% od wartości sprzedaży od roku 2016 (około 150 mln zł rocznie)."
Nałożenie owego haraczu przez PO to w porównaniu z planowanym przez wicepremiera zamachem, niewinny klaps.
"Przeprowadzimy zalesianie gruntów o niskiej przydatności rolniczej – Uprawa leśna o powierzchni 10 ha, pochłaniająca dwutlenek węgla, produkująca drewno i dająca inne korzyści leśne może być podstawą utrzymania jednej rodziny, gwarantując jej życie na zadawalającym poziomie. Wykorzystując istniejący w Lasach Państwowych system finansowania, będziemy wspierać zielone inwestycje, w tym finansowanie zalesiania prywatnych gleb porolnych, jak i efektywne metody spalania biomasy w gospodarstwach domowych. Przeprowadzimy gospodarkę leśną w lasach objętych Naturą 2000. Dotychczas prowadzona gospodarka leśna nie miała negatywnego wpływu na siedliska i gatunki, dlatego będziemy dążyć, żeby wzorem Parków Narodowych, zarządzanie i nadzór nad siecią obszarów Natura 2000 pozostawić leśnikom. Proponujemy połączyć Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska (WIOŚ) i Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ). Gospodarowanie zasobami w sposób efektywny jest możliwe tylko wtedy, gdy jest określono w jednym planie, dlatego też Plan Urządzenia Lasu musi być jednocześnie Planem Ochrony obszaru Natura 2000."
Wiewiórki ćwierkają, że LP mają się zajmować wyłącznie ochroną lasu i pracami pielęgnacyjnymi a pozyskanie drewna i jego sprzedaż ma prowadzić specjalnie w tym celu powołana spółka. A zatem status LP byłby zbliżony do tego jaki mają obecnie parki narodowe, czyli budżetówka. Taki plan zamachu na LP miał Vincent, chcąc je włączyć do sfery budżetowej, ale napotkał na opór branży i się wycofał. Ciekawe1 jaki będzie opór obecnie, ale efekt może być taki, że PiS w kręgach leśnych może stać się jeszcze bardziej znienawidzony niż PO (choć trudno to sobie wyobrazić).
Choć to chyba minister Szyszko zawiaduje lasami, i jakoś nie wydaje mi się aby na to zamierzał pozwolić.
.
Tak było za Buzka, gdy tandem Szyszko-Tomaszewski przeciwstawił się skutecznie Balcerowi dążącemu do prywatyzacji LP. Teraz mamy inny układ. Dwóch ministrów na razie stało na drodze do wszechwładzy MM. I już (parafrazując Orzeszkową) "jeden tu, drugi tu. Obydwóch nie ma!"
7dmy napisal(a): myślę, że Pan MM to jest człowiek przez którego tracimy czas na te wszystkie jego PR-owe zagrywki, które on sam zresztą potem niszczy jak tylko się odezwie (ma talent, że co się odezwie to powie coś głupiego).
Żadnego prochu on nie wymyśli.
Ktoś od niego coś takiego oczekiwał? Ale głowy umie nadziewać na paliki.
Waski napisal(a): No dobra ale fakt od dwóch dni na swoich okładkach szkaluje MM. Może MM poczuł się tak pewnie i przestał robić przelewy do agencji PR.
Fakt w poprzednich tygodniach szkalował ministra Szyszko a CBA sprawdza jego oświadczenia majątkowe.
fakt albo fakt medialny - to jest różnica a jak się dziś mają relacje Pana Prezydenta i Pana Ministra MON? gazety (Gazety?) trąbiły o rzekomej kłótni, echhh
KAnia napisal(a): fakt albo fakt medialny - to jest różnica a jak się dziś mają relacje Pana Prezydenta i Pana Ministra MON? gazety (Gazety?) trąbiły o rzekomej kłótni, echhh
Szczęśliwie nagonkę - fakt niewątpliwy i potwierdzony - przerwało mocne wejście Glińskiego. Na jak długo ucichło? Pan MM raczej nie zrezygnuje. Natomiast trudno już gdziekolwiek w internecie znaleźć cokolwiek pozytywnego o panu MM. Czy to w opiniach komentatorów, czy zwykłych użytkowników. Za to coraz więcej uwag krytycznych. Jak na razie tylko tym się można pocieszać. Niewiele.
ad Brzostum sytuacja Lasów Państwowych będzie przypominać PKP - 278 spółek plus kilka spółeczek, bo outsourcing i takie tam ideowo - OK ale jest zagrożenie utraty kontroli, zarządzanie przez podział - nawet podział CCCP się średnio udał
qiz napisal(a): Kolejna inwestycja (250 mln euro)- serwisownia silników lotniczych dla Lufthansy w Środzie Śląskiej.
Jakoś wszystkie te inwestycje na terenach będących w zainteresowaniu Szkoplandii...
otóż to inwestycje są na terenach, które Niemcy chcą odebrać Polsce (na razie o tym głośno nie mówią, wyłącznie działają) Europa regionów, małe ojczyzny, RAŚ... i budowanie przemysłu, infrastruktury przy wykorzystaniu polskiego niewolnika
co rozdzielić, co rozdzielić? Inwestycje mają być w centralnej Polsce, żeby było daleko do granic i bardziej opłacało się co się tylko da kupować w Polsce. Może nie akurat silniki lotnicze, ale chodzi o zasadę. Łódzkie, kujawsko-pomorskie, świętokrzyskie, ew. północne Mazowsze (Ciechanów, Mława, Kurpie).
Komentarz
"Kredyty frankowe niestraszne Pekao
Magdalena Wierzchowska»
Na ostatniej prostej przed przejęciem kontroli nad Pekao przez PZU i PFR pojawia się sprawa franków. Unicredit chce wziąć ryzyko regulacyjne na siebie.
Konsolidacja sektora bankowego pod egidą PZU ma niezwykle szybkie tempo — po przejęciu pakietu kontrolnego w Aliorze w maju 2015 r. ubezpieczyciel za jego pośrednictwem sięgnął po BPH i prowadzi wyłączne negocjacje w sprawie kupna Raiffeisen Polbanku. Wraz z PFR bada natomiast Pekao, nad którym też chce mieć kontrolę.
Kluczowy wskaźnik
Ta akwizycja będzie kluczowa dla polskiego sektora bankowego, bo przeważy szalę na korzyść rodzimego kapitału. Tuż przed finałem, planowanym w listopadzie, pojawił się w przestrzeni publicznej potencjalny problem — kredyty frankowe w portfelu Pekao. Bank szczyci się tym, że ma niewielką ekspozycję na franki — 4,5 mld zł, czyli 3,8 proc. portfela kredytowego, przejęte głównie po BPH. To jeden z najlepszych wskaźników w polskim sektorze bankowym. Dla porównania: PKO BP ma 30 mld zł kredytów we frankach (16 proc. portfela), Millennium — 18 mld zł (39 proc. portfela), a mBank — 19 mld zł (25 proc. portfela). W Raiffeisenie, którego kupno negocjuje Alior, kredyty frankowe mają natomiast 21-procentowy udział w aktywach (3 mld CHF). Kwestia franków w Pekao zainteresowała jednak Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), która — jak wynika z informacji „PB” — wysłała w tej sprawie list do Unicreditu, gdy pojawiły się pierwsze informacje o możliwej sprzedaży pakietu akcji Pekao. Nadzorca zasugerował wydzielenie portfela frankowego.
— Wobec wszystkich banków ze znaczącymi wartościowo portfelami kredytów walutowych KNF stosuje jednolite podejście w przypadku zbywania kontrolnych pakietów akcji na rzecz podmiotów obecnych już na polskim rynku. Chodzi o to, żeby nie dochodziło do kumulacji ryzyka — mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Przypadku Pekao nie komentuje.
— Kredyty frankowe stanowią niewielką część portfela kredytowego Pekao. Dwie transakcje na rynku bankowym, sprzedaż BGŻ i podwyższenie kapitału BOŚ, które odbyły się już w warunkach narastającego ryzyka regulacyjnego dotyczącego kredytów frankowych, wskazują, że w przypadku stosunkowo małej wagi w portfelu ich wydzielenie nie jest konieczne — mówi Jacek Chwedoruk, szef polskiego biura banku inwestycyjnego Rothschild.
Pożar ugaszony
Ewentualna interwencja KNF mogłaby wydłużyć negocjacje w sprawie kupna kontrolnego pakietu w Pekao nawet o rok, co uniemożliwiłoby podpisanie umowy w zakładanym przez Włochów terminie. Byłoby to na rękę środowisku SKOK-ów, które lobbuje wśród polityków przeciwko transakcji. Franki już kilkakrotniebyły problemem przy sprzedaży aktywów bankowych w Polsce. Wycofujący się z Polski GE wziął portfel kredytów frankowych na swój bilans, prawdopodobnie to samo zrobi austriacki Raiffeisen Bank International (RBI). W przypadku Pekao na to się nie zanosi. Z informacji „PB” wynika, że Unicredit rozwiązał tę sprawę w negocjacjach z PZU i PFR.
— Strony uzgodniły, za aprobatą KNF, że portfel frankowy pozostanie w Pekao. Unicredit natomiast jest gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za wszelkie obciążenia finansowe związane z ewentualnymi zmianami regulacyjnymi dotyczącymi kredytów we frankach — mówi nasz informator. © Ⓟ"
Czyli franki nie stanowią wielkiego problemu dla Pekao SA, a za to stanowią znacznie większy dla PKO BP SA. Kto odpowiada za te franki w PKO BP SA nie wiem. Trezba by grzebac w datach umów i kadencji Zarządu. No i zgodnie z tym co przewidywałem ich ryzyko ma zostać przy sprzedawcy. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach zapisów umowy na ten temat, ale kierunek jest właściwy.
Oczywiście że pamiętam że wspominałeś o winach obecnego prezesa PKO BP. To że ty o czymś wspominałeś to jednak nie jest wiedza, a szczególnie pełna. Rzeczywiście ktoś podejmował w PKO BP decyzje o wejściu w biznes frankowo-hipoteczny i o zasadach prowadzenia tego biznesu. Nie wiem czy inicjatorem był obecny prezes, czy tylko to kontynuował. Zależnie od stopnia winy powinien ponieść tego konsekwencje. Nie wiem czyją decyzją czy też serią decyzji ten biznes tak się rozwinął itd.
Natomiast główna myśl i wniosek z tego artykułu jest taka, że zamiar zakupu Pekao nie powinien budzić podejrzenia o zamiar rozwiązania problemu Unicredito z kredytami frankowymi za nasze pieniądze. Świadczą o tym dane nt portfela frankowego w Pekao SA oraz uwagi o przejęciu jego ryzyka przez Unicredito. Przypominam też że ten wątek jest o Panu Mateuszu i jako żywo artykuł raczej dowodzi jego czystych intencji w sprawie zakupu Pekao.
Oczywiście, retoryka z "nieistnienia świata" jest bardzo popularną metodą manipulacji. Polega ona na rozsiewaniu wątpliwości na wyższym poziomie typu "a czy świat w ogóle istnieje?" i wnioskowaniu z nich tezy przeciwnej do zgłoszonej przez oponenta.
To jest sprytne mieszanie logiki trójwartościowej z dwuwartościową. Najpierw manipulant uzasadnia stosowanie logiki trójwartościowej do problemu (tak/nie/nie wiem) a potem jakby nigdy nic posługuje się zasadą wyłączonego środka (jeśli nie "tak" to "nie"), cwanie unieważniając wcześniejszą argumentację - bo przecież istotą logiki trójwartościowej jest odrzucenie zasady wyłączonego środka.
Niewiedza nie jest argumentem, Rafał.
Nota interpretacyjna: to nie oznacza powstrzymywania się od komentowania kolejnych posunięć Pana Mateusza, sprawy kredytów frankowych itd.. To oznacza unikanie tematów pobocznych
Co za tępak!
Teraz jeszcze niech się Rozum powróci z dogadaniem...
Bo ja (prawie) wszystko wszystkich czytam, ale nawet jak się nie zgadzam, to dalej sobie w kącie sączę soczek....
państwa polskiego zaraz po 1918 roku. W tamtych czasach wyrazem troski o bezpieczeństwo ekologiczne
kraju była opieka nad lasami i racjonalizowanie metod wydobywania kopalin. Władze odrodzonego
państwa polskiego postawiły na rozwój oparty o wykorzystywanie krajowych zasobów.
Skutkiem takiej filozofii rozwoju było utworzenie między innymi przemysłu chemicznego opartego
na krajowych zasobach i naszej myśli naukowej. Niektóre zakłady utworzone w ramach tzw. COP,
jak też Lasy Państwowe dostarczają profitów do dnia dzisiejszego. Niestety rządząca koalicja zdecydowała
się na swoisty „rozbiór” Lasów Państwowych poprzez nałożenie na to przedsiębiorstwo haraczu
w wysokości 1,6 mld zł w latach 2014 i 2015 i 2% od wartości sprzedaży od roku 2016 (około
150 mln zł rocznie)."
Nałożenie owego haraczu przez PO to w porównaniu z planowanym przez wicepremiera zamachem, niewinny klaps.
"Przeprowadzimy zalesianie gruntów o niskiej przydatności rolniczej – Uprawa leśna o powierzchni
10 ha, pochłaniająca dwutlenek węgla, produkująca drewno i dająca inne korzyści leśne
może być podstawą utrzymania jednej rodziny, gwarantując jej życie na zadawalającym poziomie.
Wykorzystując istniejący w Lasach Państwowych system finansowania, będziemy wspierać zielone
inwestycje, w tym finansowanie zalesiania prywatnych gleb porolnych, jak i efektywne metody spalania
biomasy w gospodarstwach domowych. Przeprowadzimy gospodarkę leśną w lasach objętych
Naturą 2000. Dotychczas prowadzona gospodarka leśna nie miała negatywnego wpływu na siedliska
i gatunki, dlatego będziemy dążyć, żeby wzorem Parków Narodowych, zarządzanie i nadzór
nad siecią obszarów Natura 2000 pozostawić leśnikom. Proponujemy połączyć Wojewódzkie Inspektoraty
Ochrony Środowiska (WIOŚ) i Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ). Gospodarowanie
zasobami w sposób efektywny jest możliwe tylko wtedy, gdy jest określono w jednym
planie, dlatego też Plan Urządzenia Lasu musi być jednocześnie Planem Ochrony obszaru Natura
2000."
Tak miało być...
Teraz mamy inny układ. Dwóch ministrów na razie stało na drodze do wszechwładzy MM. I już (parafrazując Orzeszkową) "jeden tu, drugi tu. Obydwóch nie ma!"
a jak się dziś mają relacje Pana Prezydenta i Pana Ministra MON?
gazety (Gazety?) trąbiły o rzekomej kłótni, echhh
Natomiast trudno już gdziekolwiek w internecie znaleźć cokolwiek pozytywnego o panu MM. Czy to w opiniach komentatorów, czy zwykłych użytkowników. Za to coraz więcej uwag krytycznych. Jak na razie tylko tym się można pocieszać. Niewiele.
sytuacja Lasów Państwowych będzie przypominać PKP - 278 spółek plus kilka spółeczek, bo outsourcing i takie tam
ideowo - OK
ale jest zagrożenie utraty kontroli, zarządzanie przez podział - nawet podział CCCP się średnio udał
Jakoś wszystkie te inwestycje na terenach będących w zainteresowaniu Szkoplandii...
inwestycje są na terenach, które Niemcy chcą odebrać Polsce (na razie o tym głośno nie mówią, wyłącznie działają)
Europa regionów, małe ojczyzny, RAŚ...
i budowanie przemysłu, infrastruktury
przy wykorzystaniu polskiego niewolnika
http://forsal.pl/artykuly/998316,bezrobocie-w-polsce-ranking-dane-dla-wojewodztw-miast-i-powiatow.html
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia